Kontakt z nami

Recenzje filmowe

Fantasia 2021: „Smutek” uderza w twój mózg niesamowitą przemocą

Opublikowany

on

Fantazja 2021 Smutek

Jako miłośnik ekstremalnego horroru, Smutek było dokładnie tym, co chciałem zobaczyć. W filmie zaraźliwy, ale w większości łagodny wirus przechodzi (nieco) nieoczekiwaną mutację i rozpoczyna zaraźliwy szał przez Tajwan. Mutacja atakuje układ limbiczny, zmuszając wszystkich zarażonych do podążania za każdym złośliwym, gwałtownym, upiornym impulsem, który dociera do ich pokręconych umysłów. Społeczeństwo się rozpada, panuje chaos, a przez to wszystko śledzimy młodą parę, Kat (Regina Lei) i Jima (Berant Zhu), którzy próbują się połączyć. 

Fani Gartha Ennisa Crossed znajdzie trochę znajomości w Smutek. Zainfekowani to niezupełnie zombie; są świadome, inteligentne i mają cel wykraczający poza spożywanie mięsa – i chłopcze, żywią urazę. Ta złośliwość sprawia, że ​​zarażeni są o wiele bardziej niebezpieczni i przerażający. 

Zakażeni Smutek są oparte na impulsach, a to obejmuje dążenie do wszystkich impulsów seksualnych, a także do gwałtownych. Zwykle to jedno i drugie. Morderstwa, tortury, gwałty i okaleczenia to dopiero początek. Ten film jest oznaczać, z krwawymi pobłażliwościami tak przesadnymi, że ma się wrażenie, że scenarzysta/reżyser/redaktor Rob Jabbaz mruga do ciebie zza kamery. Wiesz, że to nierealne. Wie, że to nierealne. I to jest część zabawy. 

Praktyczne efekty są doskonale makabryczne i bardzo imponujące. Nie wiem, ile krwi użyto w filmie, ale z pewnością musi być blisko pobicia rekordu. W filmie jest wiele punktów, które wyraźnie utkwiły mi w pamięci, które wywołały tak silną reakcję we mnie przy pierwszym obejrzeniu, że jedna z moich notatek zawierała po prostu słowa „ŚWIĘTY. GÓWNO.". Jabbaz popycha kopertę, rwie ją i sięga po nową. To poziom brutalności, którego dawno nie widziałem na filmie i nie mogłem odwrócić wzroku.

Jabbaz — kanadyjski filmowiec mieszkający na Tajwanie — maksymalnie wykorzystuje swój szybki 98-minutowy czas pracy; nie traci się ani chwili. Smutek wtapia się w filmy kategorii III Hongkongu — okres wykorzystywania filmów zabronionych osobom poniżej 18 roku życia — które obejmują takie niesławne tytuły, jak Człowiek za słońcem, Zespół Eboli, Nieopowiedziana historia, Riki-Oh: Historia Ricky'ego, i Trzy… skrajności

Jedna z rzeczy, które naprawdę mi się podobały Smutek to poziomy, do których „tam się udaje”. Jest to jeden z nielicznych filmów pochodzących z Fantasia Fest, który został wydany z ostrzeżeniem o wyzwalaniu i jest dobrze zasłużony. Chociaż nie jest to tak traumatyczne jak Crossed dwustronicowa rozkładówka (jeśli ją czytałeś, znasz tę, o której mówię), Smutek udaje się w bardzo ciemne miejsca. I chociaż konsekwentnie popycha swoją przemoc – zarówno seksualną, jak i nieco starą ultra – jest również niesamowicie ponura. 

Smutek jest całkowicie niezrównoważony i bezwstydnie okrutny, ale wkrada się również w jakiś społeczny komentarz z refleksjami na temat konspiracji podczas pandemii COVID-19. Rozwijany przez 8 miesięcy podczas pandemii (napisany wiosną, nakręcony latem i zmontowany jesienią), Jabbaz osadził film w alternatywnej wersji Tajwanu z nieodpowiedzialnym rządem i cyniczną populacją, którą oglądał z Ameryki Północnej … wydawało się znajome. Dialog wspomina, że ​​to nie może być przypadek, że wirus „przydarzył się w roku wyborczym” i że „to mistyfikacja” i że „nikt już nie ufa lekarzom”.

Film — zaznaczę również — przedstawia jednego z najbardziej wywołujących niepokój złoczyńców, jakich widziałem, w prostej i bezpretensjonalnej formie biznesmena, który jest bardzo skoncentrowany na zdobywaniu tego, czego chce. Co samo w sobie wydaje się niesubtelną refleksją na temat uprawnień mężczyzn/korporacyjnych. Jako całość, Smutek jest zaskakująco przejmujący i aktualny (jak na film, który tak zaciekle rozwala twój mózg przemocą). Jest też — dodam — niesamowicie dobrze nakręcony. Mimo całego chaosu na ekranie, dangit, wygląda świetnie. 

Chociaż jest mniej lub bardziej reklamowany jako film o zombie, to… nie do końca to. Ale jest to świeższy i bardziej złośliwy sposób na zrobienie podgatunku zombie. Czy dostrzegamy zmianę w podejściu do tych filmów? Z pewnością widzieliśmy już filmy o wirusie wściekłości, ale — jeśli chodzi o ogólną produktywność i wrażliwość zarażonych — Smutek może trochę mniej 28 dni później i trochę więcej Okaleczenie, po prostu wzmocniony do oburzającego stopnia. 

Być może otworzy to nowy nurt pandemicznego horroru, który zamiast tego odchodzi od nieumarłego truchtu, przesuwając się bardziej w kierunku wściekłej manii. To rodzaj idealnego skrzyżowania podgatunków slashera i zombie; ci zabójcy mają cel, skupienie i metodyczną kreatywność, których chodzący bez mózgu nigdy nie byłby w stanie osiągnąć. To znacznie bardziej ekscytujące podejście i pozwala na twórczą deprawację. 

Po obejrzeniu nie mogłem przestać o tym myśleć Smutek. Jego obrazy przyklejają się do ciebie. Zainfekowało mój mózg i zawładnęło. Obejrzałem film ponownie. przeczytałem ponownie Crossed. A teraz, pisząc to, mój umysł wraca do kluczowych momentów, które żyły we mnie od kilku dni. 

Horror jako gatunek ma wywołać reakcję. Ta reakcja będzie się różnić u każdego, ale naciska różne przyciski w naszej psychice, aby wywołać konkretną reakcję. To jak testowanie naszego refleksu. Chociaż wielu z nas szczyci się brakiem tego refleksu – nic cię nie zniechęca – niektóre horrory zawsze będą próbowały trafić w to idealne miejsce, które sprawi, że twoje kolano mimowolnie podskoczy z chwilą „o cholera”. Smutek jest jednym z takich filmów. 

Smutek z pewnością nie jest dla wszystkich widzów. Ale ci, którzy lubią ich brutalny i krwawy horror, znajdą w tym filmie wiele do docenienia. To ekstremalny horror, który stał się nieco bardziej dostępny, horror zombie stał się nieco bardziej ekscytujący, a horror pandemiczny – pomimo swojej nierzeczywistości – nieco bardziej realny. 

Grając w ramach Święto Fantazji 2021, możesz uważać na Smutek na trasie festiwalu. I pamiętaj, aby być na bieżąco mój wywiad z pisarzem/reżyserem/redaktorem Robem Jabbazem

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Recenzje filmowe

Recenzja Panic Fest 2024: „Haunted Ulster Live”

Opublikowany

on

Wszystko stare jest znowu nowe.

W Halloween 1998 r. lokalne wiadomości z Irlandii Północnej postanawiają nagrać specjalną relację na żywo z rzekomo nawiedzonego domu w Belfaście. Prowadzone przez lokalną osobowość Gerry'ego Burnsa (Mark Claney) i popularną prezenterkę dziecięcą Michelle Kelly (Aimee Richardson) zamierzają przyjrzeć się siłom nadprzyrodzonym niepokojącym obecną rodzinę tam mieszkającą. Czy w związku z mnóstwem legend i folkloru w budynku kryje się rzeczywista duchowa klątwa, czy też działa coś o wiele bardziej podstępnego?

Prezentowany jako seria znalezionych materiałów z dawno zapomnianej audycji, Nawiedzony Ulster na żywo ma podobne formaty i założenia jak Ghostwatch i WNUF Halloween Special z ekipą prasową badającą zjawiska nadprzyrodzone w celu uzyskania dużych ocen, tylko po to, by przerosnąć ich głowy. I chociaż fabuła z pewnością została już nakręcona, osadzona w latach 90. reżysera Dominica O'Neilla opowieść o horrorze lokalnego dostępu wyróżnia się na własnych, upiornych nogach. Najbardziej widoczna jest dynamika między Gerrym i Michelle, ponieważ on jest doświadczonym nadawcą, który uważa, że ​​ta produkcja jest poniżej niego, a Michelle to świeża krew, która jest wyraźnie zirytowana, że ​​jest przedstawiana jako cukierek dla oczu w kostiumach. To narasta, gdy wydarzenia w miejscu zamieszkania i wokół niego stają się zbyt duże, aby je zignorować jako coś mniejszego niż prawdziwa sprawa.

Grupę bohaterów uzupełnia rodzina McKillenów, która od jakiegoś czasu zmaga się z nawiedzeniami i jaki ma na nich wpływ. Do pomocy w wyjaśnieniu sytuacji przybywają eksperci, w tym badacz zjawisk paranormalnych Robert (Dave Fleming) i wróżka Sarah (Antoinette Morelli), którzy przedstawiają nawiedzenie z własnej perspektywy i punktu widzenia. Dom ma długą i barwną historię, a Robert omawia, jak kiedyś był on miejscem, w którym znajdował się starożytny ceremonialny kamień, centrum linii mocy, i jak prawdopodobnie był opętany przez ducha byłego właściciela nazwiskiem Newell. Lokalne legendy obfitują w opowieści o nikczemnym duchu o imieniu Blackfoot Jack, który zostawiał po sobie ciemne ślady. To zabawny zwrot akcji, mając wiele potencjalnych wyjaśnień dziwnych zdarzeń na stronie zamiast jednego, wszechstronnego źródła. Zwłaszcza gdy wydarzenia się rozwijają, a śledczy próbują odkryć prawdę.

Biorąc pod uwagę 79-minutowy czas trwania i obejmującą transmisję, jest to trochę powolne palenie w miarę ustalania się postaci i historii. Pomiędzy przerwami w wiadomościach a materiałami zza kulis, akcja koncentruje się głównie na Gerrym i Michelle oraz ich faktycznych spotkaniach z siłami, których nie mogą pojąć. Pochwalę się, że poszło w miejsca, których się nie spodziewałem, co doprowadziło do zaskakująco przejmującego i duchowo przerażającego trzeciego aktu.

Więc gdy Nawiedzony Ulster Live nie wyznacza trendów, zdecydowanie podąża śladami podobnych znalezionych materiałów i emitowanych horrorów, podążając własną ścieżką. Tworzymy zabawny i kompaktowy fragment mockumentu. Jeśli jesteś fanem podgatunków, Nawiedzony Ulster na żywo jest warte obejrzenia.

3 oczy na 5
Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

Recenzja Panic Fest 2024: „Nigdy nie wędruj samotnie 2”

Opublikowany

on

Jest mniej ikon bardziej rozpoznawalnych niż slasher. Freddy Krueger. Michaela Myersa. Wiktora Crowleya. Notoryczni zabójcy, którzy zawsze wracają po więcej, niezależnie od tego, ile razy zostali zabici, a ich losy najwyraźniej doszły do ​​ostatniego rozdziału lub koszmaru. Wygląda więc na to, że nawet pewne spory prawne nie są w stanie powstrzymać jednego z najbardziej pamiętnych filmowych morderców: Jasona Voorheesa!

Po wydarzeniach z pierwszej Nigdy nie wędruj sam, miłośnik spędzania czasu na świeżym powietrzu i YouTuber Kyle McLeod (Drew Leighty) trafił do szpitala po spotkaniu z od dawna uważanym za zmarłego Jasona Voorheesa, uratowany przez być może największego przeciwnika zabójcy w masce hokejowej Tommy'ego Jarvisa (Thom Mathews), który obecnie pracuje jako sanitariusz w okolicach Crystal Lake. Wciąż nawiedzany przez Jasona, Tommy Jarvis stara się znaleźć poczucie stabilności, a to ostatnie spotkanie popycha go do zakończenia panowania Voorhees raz na zawsze…

Nigdy nie wędruj sam zyskał popularność w Internecie jako dobrze nakręcony i przemyślany film dla fanów będący kontynuacją klasycznej serii slasherów, która została zbudowana w oparciu o śnieżną kontynuację Nigdy nie wędruj po śniegu a teraz osiąga punkt kulminacyjny dzięki bezpośredniej kontynuacji. To nie tylko niesamowite Piątek 13th list miłosny, ale dobrze przemyślany i zabawny epilog do niesławnej „Trylogii Tommy’ego Jarvisa” z serii, która obejmowała Piątek trzynastego, część IV: rozdział finałowy, Piątek trzynastego, część V: Nowy początek, Piątek trzynastego Część VI: Jason żyje. Nawet odzyskanie części oryginalnej obsady jako postaci, aby kontynuować opowieść! Thom Mathews jest najbardziej znany w roli Tommy'ego Jarvisa, ale z innymi obsadami serialowymi, takimi jak Vincent Guastaferro, powracającymi jako obecnie szeryf Rick Cologne i wciąż mający kość do gadania z Jarvisem i bałaganem wokół Jasona Voorheesa. Nawet z niektórymi Piątek 13th jak absolwenci Część IIILarry Zerner w roli burmistrza Crystal Lake!

Poza tym film dostarcza zabójstw i akcji. Na zmianę, czego niektóre z poprzednich filmów nigdy nie miały szansy zrealizować. Co najważniejsze, Jason Voorhees wpada w szał w samym Crystal Lake, kiedy przedziera się przez szpital! Tworzenie ładnego zarysu mitologii Piątek 13th, Tommy Jarvis i trauma obsady oraz Jason robiący to, co potrafi najlepiej, w możliwie najbardziej krwawy sposób.

Połączenia Nigdy nie wędruj sam filmy Womp Stomp Films i Vincente DiSanti są świadectwem rzeszy fanów Piątek 13th oraz wciąż niesłabnącą popularność tych filmów i Jasona Voorheesa. I chociaż oficjalnie nie widać na horyzoncie żadnego nowego filmu z tej serii w dającej się przewidzieć przyszłości, przynajmniej istnieje pewne pocieszenie, że fani są gotowi dołożyć wszelkich starań, aby wypełnić tę pustkę.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

Recenzja Panic Fest 2024: „Ceremonia wkrótce się rozpocznie”

Opublikowany

on

Ludzie będą szukać odpowiedzi i przynależności w najciemniejszych miejscach i najciemniejszych ludziach. Kolektyw Ozyrysa to gmina oparta na teologii starożytnego Egiptu, zarządzana przez tajemniczego Ojca Ozyrysa. Grupa liczyła kilkudziesięciu członków, z których każdy porzucił swoje stare życie na rzecz tego, które odbyło się w krainie o tematyce egipskiej, należącej do Ozyrysa w Północnej Kalifornii. Jednak dobre czasy zmieniają się w najgorsze, gdy w 2018 roku początkujący członek kolektywu Anubis (Chad Westbrook Hinds) donosi, że Ozyrys zniknął podczas wspinaczki górskiej i ogłasza się nowym przywódcą. Nastąpiła schizma, w wyniku której wielu członków opuściło kult pod niezdecydowanym przywództwem Anubisa. Trwają prace nad dokumentem młodego mężczyzny o imieniu Keith (John Laird), którego obsesja na punkcie The Osiris Collective wynika z tego, że kilka lat temu jego dziewczyna Maddy zostawiła go dla grupy. Kiedy Keith zostaje zaproszony przez samego Anubisa do udokumentowania komuny, postanawia zbadać sprawę i dać się wciągnąć w okropności, których nawet nie mógł sobie wyobrazić…

Ceremonia wkrótce się rozpocznie to najnowszy horror z gatunku twisted Czerwony śnieg„s Seana Nicholsa Lyncha. Tym razem walka z kultowym horrorem w połączeniu z mockumentalnym stylem i motywem mitologii egipskiej jako wisienką na torcie. Byłem wielkim fanem Czerwony śniegwywrotowości podgatunku romansów o wampirach i byłem podekscytowany, widząc, co przyniesie to ujęcie. Chociaż film ma kilka ciekawych pomysłów i przyzwoite napięcie między łagodnym Keithem a nieobliczalnym Anubisem, po prostu nie łączy wszystkiego w zwięzłą całość.

Historia zaczyna się od wywiadów w stylu prawdziwego filmu kryminalnego z byłymi członkami The Osiris Collective i ustalenia, co doprowadziło kult do miejsca, w którym znajduje się obecnie. Ten aspekt fabuły, zwłaszcza osobiste zainteresowanie Keitha kultem, uczynił z niej interesującą fabułę. Ale poza niektórymi klipami później, nie ma to większego znaczenia. Skupiamy się głównie na dynamice między Anubisem i Keithem, która, delikatnie mówiąc, jest toksyczna. Co ciekawe, Chad Westbrook Hinds i John Lairds są uznawani za autorów tej książki Ceremonia wkrótce się rozpocznie i zdecydowanie mam wrażenie, że wkładają w te postacie wszystko, co w ich mocy. Anubis jest samą definicją przywódcy sekty. Charyzmatyczny, filozoficzny, kapryśny i groźnie niebezpieczny w mgnieniu oka.

Jednak, co dziwne, gmina jest opuszczona przez wszystkich członków sekty. Tworzenie miasta duchów, które tylko zwiększa niebezpieczeństwo, gdy Keith dokumentuje rzekomą utopię Anubisa. Wiele konfliktów między nimi czasami się przeciąga, gdy walczą o kontrolę, a Anubis w dalszym ciągu przekonuje Keitha, aby pozostał pomimo groźnej sytuacji. Prowadzi to do całkiem zabawnego i krwawego finału, który całkowicie przypomina mumiowy horror.

Ogólnie rzecz biorąc, pomimo meandrowania i nieco wolnego tempa, Ceremonia wkrótce się rozpocznie to dość zabawna hybryda kultowego, found footage i mumii-horroru. Jeśli chcesz mumie, dostarcza mumie!

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie