Kontakt z nami

Kino

Wywiad: reżyser Frida Kempff o „Pukaniu”

Opublikowany

on

Wyreżyserowane przez Fridę Kempff, pukanie to klaustrofobiczny szwedzki horror-thriller, który tonie w kolorowych, mrocznych tonach. Na podstawie opowiadania, Knocks, film żeruje na paranoi i sprawia, że ​​widzowie czują się samotni, zaniepokojeni i nie do końca pewni, czego się spodziewać dalej.

W filmie Molly (Cecilia Milocco) po traumatycznym zdarzeniu przeprowadza się do nowego mieszkania, aby rozpocząć drogę do wyzdrowienia, ale niedługo po jej przybyciu, w nocy budzi ją seria uporczywych pukań i krzyków. Nowe życie Molly zaczyna się rozpadać, gdy krzyki nasilają się i nikt inny w budynku nie wierzy i nie chce jej pomóc.

Miałem okazję usiąść i porozmawiać z Kempff o jej filmie fabularnym, odwadze cywilnej, Davidzie Lynchu i strachu przed niewierzeniem.


Kelly McNeely: Rozumiem więc, że to adaptacja lub oparta na opowiadaniu Johana Theorina pt. Knocks. Czy mógłbyś opowiedzieć trochę o tym, jak znalazłeś tę historię? A o czym to naprawdę do ciebie przemówiło?

Frida Kempf: Tak, właśnie natknąłem się na powieść. Robiłem wcześniej filmy dokumentalne i zawsze czułem w dokumentach, że to było coś, czego brakowało mi jako reżyserowi, wiesz, nie mogłem zrobić całej palety. Więc kiedy znalazłem powieść, pomyślałem, wow, to jest świetne. Teraz mogę być naprawdę kreatywny i pracować ze wszystkimi elementami, dźwiękiem, muzyką, kolorami i tak dalej. I tak dostałem pozwolenie. A on powiedział, wiesz, nie krępuj się, po prostu idź. 

A to, co naprawdę podobało mi się w powieści, to temat niewierzenia. Zwłaszcza jako kobieta, a także wyzwanie, by opowiedzieć historię bardziej wewnętrzną niż zewnętrzną. I trudności. Ale podoba mi się również w tym wyzwanie, ponieważ myślę, że narracja jest krótka – nie jest długa – to coś więcej, jest to bardziej głęboka narracja w jej ciele i umyśle. I to było coś, czego naprawdę chciałem spróbować.

Kelly McNeely: Dużo się tam dzieje. Doceniam też tematykę gaslightingu, myślę, że jako kobiety wszyscy jesteśmy z tym niekomfortowo zaznajomieni. Czy mógłbyś o tym trochę porozmawiać? A jaka była reakcja i reakcja na film?

Frida Kempf: Niestety nie udało mi się spotkać zbyt wielu odbiorców. Zrobiłem dwa pokazy — przed pokazami — tutaj w Szwecji. I powiedziałem, że myślę, że każda kobieta doświadczy lub doświadczy braku wiary. I widzę całą publiczność, a połowę widowni stanowiły kobiety, i widziałem, jak kiwają głowami, no wiesz, a mężczyźni wciąż nawet nie rozumieli, o czym mówię. 

I myślę, że to jest coś, co wszyscy nosimy ze sobą. I to też było coś, z czym chciałem zrobić pukanie, wiesz, że mężczyźni może mogliby zrozumieć, jak to jest być kobietą. I robiąc to, naprawdę postaw publiczność w sytuacji Molly. I myślę, że wielu facetów rozumie. Wiesz, czy to naprawdę prawda? Czy to twoje doświadczenie? Myślę, że w tym sensie zaczęło się coś w mózgu mężczyzny, wiesz? [śmiech] Czasami trudno jest wytłumaczyć swoje słowa. Lepiej zrobić film. 

Kelly McNeely: Myślę, że to rodzaj bardzo samotnego filmu, który w pewnym sensie podsyca paranoję z Molly, a dźwięk i kolor są używane naprawdę, bardzo skutecznie, aby pomóc to zakomunikować i odkryć to. Jak wyglądał proces koordynowania tego wszystkiego razem, aby naprawdę przeszło to tak głęboko?

Frida Kempf: Tak, myślę, że to było łatwe. W pewnym sensie było to łatwe, bo to była tylko jedna perspektywa. Tak więc wszystkie działy (filmu) musiały śledzić emocjonalną podróż Molly. Wpadłem więc na pomysł wykorzystania systemu kolorów. Więc poszli za temperamentem Molly. Nie mogliśmy tego sfilmować chronologicznie, więc mówiłem kolorami zamiast słów. Więc kiedy reżyserowałem Cecilię (Milocco), powiedziałem, że musisz być – to znaczy, zielony miał zacząć, a głęboka, głęboka czerwień była końcem filmu – i powiedziałem, że nie, ty”. nie jesteś jeszcze czerwony, nadal jesteś tylko fioletowy czy coś. Scenografia i światła mają ten sam wzór. Więc tak, tak to zbudowałem.

Kelly McNeely: Podoba mi się to, co powiedziałeś o tym zasięgu, tej skali, w której jest w stanie ocenić, gdzie jest psychicznie i emocjonalnie, ponieważ naprawdę czujesz to poprzez kolorystykę filmu.

Frida Kempf: Tak, to właściwie widać, kiedy podbiega do mężczyzn, kiedy mieli przy sobie kamerę. Ma koszulę, która jest po prostu biała, jeszcze nie czerwona. Ale w następnym klipie jest tak naprawdę czerwony. Ona naprawdę wpada w czerwony kolor w tym samym ujęciu. To było naprawdę zabawne.

Kelly McNeely: Czuję, że są elementy Tylna szyba spotyka się Odpychanie, w pewnym sensie i za pomocą fragmentów przeszłości, które w pewnym sensie wyłapujemy z kontekstu, co sprawiło, że pomyślałem Ostre przedmioty troszkę. Czy podczas tworzenia były dla ciebie punkty inspiracji? pukanie? Czy mógłbyś o nich trochę porozmawiać?

Frida Kempf: Tak, to było na pewno, Odpychanie. W tym sensie uważałem, że to świeże mieć kobiecy punkt widzenia, wiesz, a nie punkt widzenia Polańskiego. Myślę, że więcej kobiet powinno robić horrory. Bo wiemy jak to jest, wiesz? I Tylna szybaOczywiście samo oglądanie czegoś i niepewność, czy należy się wtrącać, czy nie, było interesujące. Tak żyjemy w społeczeństwie, zwłaszcza w Szwecji. Nie wiem, jak to jest w USA, ale w Szwecji to „nie wtrącaj się”. Po prostu pilnuj własnego biznesu. I wiesz, możesz usłyszeć krzyk, ale nie powinieneś nic robić. Pomyślałem więc, że odwaga cywilna jest ważna. 

Ale tak, Hitchcock i David Lynch, a także Ostre przedmioty. Cieszę się, że to zauważyłeś, że pojawił się w procesie edycji. Ponieważ mamy jej retrospekcje z plaży — to właściwie tylko dwie sekwencje. Ale w pierwszej części zdałem sobie sprawę, że nie można jej po prostu oglądać. Musiałeś ją poczuć i przez co przeszła. Więc niedawno oglądałem Ostre przedmioty i pomyślałem, że fragmenty traumy były naprawdę świetne. Więc użyłem tego, po prostu wziąłem [śmiech].

Kelly McNeely: Uwielbiam to, jak wyrywa rzeczy z kontekstu, wyłapuje się za tym emocje, ale niekoniecznie to, co się wydarzyło, co sprawia, że ​​jest to bardziej emocjonalne, jak sądzę.

Frida Kempf: Tak. I myślę, że tak jest ze wspomnieniami i traumą. Oglądasz coś lub coś wąchasz, a to wraca do ciebie w mgnieniu oka, a potem znika.

Kelly McNeely: Wspomniałeś, jak jesteśmy świadkami przemocy i tak naprawdę nic nie mówimy, ale to naprawdę ciekawy pomysł. Myślę, że widzimy te rzeczy i jesteśmy ich świadkami, ale jest pewna społeczno-kulturowa rzecz, by nic nie mówić, nie wtrącać się, nie angażować. Czy mógłbyś o tym trochę porozmawiać i jak to wpłynęło na film?

Frida Kempf: Tak, ostatnio czytałam wiele wiadomości o kobietach, które były molestowane – zwłaszcza w mieszkaniach – i sąsiadach, którzy zakładają zatyczki do uszu, ponieważ muszą iść do pracy. „Jestem tak zmęczony jej krzykiem”. I pomyślałem, że to było okropne. Dlaczego nic nie robimy? Dlatego tak ważna jest dla mnie odwaga cywilna. I dlaczego nic nie robimy. Nie wiem, czy jest coraz gorzej, czy wcześniej było lepiej, nie wiem. Ale wydaje się, że mamy coraz więcej osób i mniej dbamy o to, co dzieje się wokół nas. Więc to smutne. Ale wiesz, wciąż jest nadzieja, wciąż możemy coś robić.

Kelly McNeely: Odbieramy telefony i czasami tak bardzo się tym pochłaniamy. Wiesz, często zablokuj to, co dzieje się wokół ciebie.

Frida Kempf: Tak. I jest tak wiele złych wiadomości, że po prostu czujesz… może jesteś tym tak zmęczony. Ale myślę, że po pandemii i innych rzeczach myślę, że musimy bardziej na siebie uważać. A zwłaszcza osoby samotne lub chore psychicznie. No wiesz, przywitaj się i zaproś ludzi na filiżankę kawy. Po prostu, wiesz, zobaczyć się nawzajem. 

Kelly McNeely: Teraz Molly — Cecilia Milocco. Jest niesamowita. Jak ją zaangażowałeś, jak ją poznałeś? 

Frida Kempf: Właściwie zrobiłem z nią krótki film, zanim zadzwoniłem Drogi Dzieciaku. Myślę, że powiedziała jedno zdanie lub coś w ciągu 15 minut i faktycznie coś ogląda. Może myśleć, że maltretuje się dziecko, ale nie ma na to dowodów. Więc w skrócie jest raczej świadkiem. I dużo chodziło o to, że kamera była na jej twarzy. I pokazuje wszystkie te wyrażenia, nic nie mówiąc. Więc kiedy znalazłem powieść dla pukanieWiesz, po prostu wiedziałem, że była idealna do tej roli. 

Więc wszyscy tam jesteśmy, aby budować wzajemne zaufanie, ale potrzebowałem jej, aby bardziej ją wepchnęła pukanie, oczywiście. I rozmawialiśmy całe lato przed zdjęciami, nieszczególnie o Molly, ale więcej o tym, co to jest choroba psychiczna? Co to znaczy być szalonym? Jak to jest być kobietą? A potem wybraliśmy rzeczy z własnego doświadczenia i razem zbudowaliśmy Molly postać. Przez jeden dzień studiowała też na oddziale psychiatrycznym. A ona powiedziała, że ​​nie potrzebuję dalszych badań. Teraz rozumiem. Dostałem rolę. Dostałem tę rolę. Ale jest niesamowita. Ona jest niesamowita. Myślę, że się do tego urodziła, wiesz.

Kelly McNeely: Znowu jej twarz. A Ona tak wiele komunikuje poprzez te małe mikroekspresje, tylko tomy.

Frida Kempf: Dokładnie tak. Tak. Jedyne, na co musiałem więc uważać, to czekać z wybuchem. „Nie teraz”, wiesz, bo ona po prostu chciała to zrobić od samego początku. Ale „nie, jeszcze nie. Wystarczy. Obiecuję, że wystarczy” [śmiech].

Kelly McNeely: A teraz, jakie były wyzwania związane z robieniem filmu, w którym skupiasz się tylko na perspektywie jednej osoby lub jej postrzeganiu wydarzeń?

Frida Kempf: Hmm. Wiesz, jeszcze nie zrobiłem czegoś przeciwnego. Więc nie wiem, jak to jest pracować z dużą obsadą. W pewnym sensie myślałem, że to może być łatwiejsze, ponieważ koncentrujesz się tylko na jednej postaci. Wyzwaniem było to, że przez cały czas była tak samotna. Jest w tym mieszkaniu, jakieś 80% filmu i gra na czterech ścianach, a jak to robisz? Więc miałem dla niej kilka wcześniej nagranych dźwięków, żeby mogła działać zgodnie z tym. Czasami też krzyczałem, żeby miała na co zareagować. I tak, nie wiem odwrotnie. Więc myślę, że będzie ciekawie spróbować [śmiech]. 

Mieliśmy kilku aktorów drugoplanowych. Po tygodniu przychodzi jedna osoba — aktorka drugoplanowa — i [Cecilia] była jak, och, to takie zabawne, że mogę dzisiaj z tobą porozmawiać. To, co myślę — dla Cecylii — było wyzwaniem, to nie słyszeć dźwięków, które miałem w głowie. Cały ten dźwięk miałem w głowie przez całą strzelaninę. Ale oczywiście tego nie miała. Więc muszę ją przekonać, że to wystarczy. Wiesz, to tylko ty, później poskładam ten dźwiękowy świat.

Kelly McNeely: Rozumiem, że to twój pierwszy film fabularny jako rodzaj narracji lub fabularny film fabularny. Czy masz radę dla młodych reżyserów, którzy chcą nakręcić swój pierwszy film fabularny, a zwłaszcza młodych reżyserek, które chcą zaistnieć w gatunku lub pracować w branży? 

Frida Kempf: Dobre pytanie. Myślę, że powinieneś zagłębić się w siebie i to, co wiesz. Korzystaj z własnego doświadczenia, bo kiedy jest blisko ciebie, staje się uczciwe. Na tym się skupiam. Kradnij rzeczy, ale nie próbuj tworzyć innych Tylna szyba, ponieważ już to mamy. Myślę, że kiedy pracujesz z własnej perspektywy i z własnego punktu widzenia, staje się to wyjątkowe i właśnie to chcemy zobaczyć. 

Uważam też, że dobrze jest być upartym. Ponieważ raz za razem upadasz i zostajesz uderzony, a ludzie mówią, och, to takie trudne, moja szansa spada. Ale jeśli to kochasz, po prostu idź dalej. Idź na to, a znajdziesz dobrych ludzi do pracy, ludzi, którzy mogą ci pomóc. I nie bój się słuchać innych ludzi. Ale nadal miej własną wizję. To równowaga. 

Kelly McNeely: Teraz pytałam wcześniej o inspiracje dla pukanie, ale w szerszym sensie, czy masz ulubiony film straszny? Lub ulubiony film, do którego wróciłeś?

Frida Kempf: Dorastałem na wsi w Szwecji. Więc mieliśmy tylko kanały rządowe – to były dwa kanały – więc kiedy miałem 11 lub 12 lat, oglądałem Twin Peaks. I to było niesamowite. To było takie przerażające. Pamiętam, że mieliśmy drzewo na zewnątrz, bo to była farma, a wiesz, drzewo Lyncha i muzyka, która przez nie przechodzi? To było takie przerażające. I czułem, że jestem w filmie Lyncha. To niesamowite, jak możemy pracować ze starymi elementami. I nigdy wcześniej tego nie widziałem. Więc zawsze będę o tym pamiętać, myślę, że jest niesamowity. 

Ale potem oglądałem wiele kiepskich horrorów podczas moich nastoletnich lat. Więc pomyślałem, że mi się to nie podoba. A potem właściwie, kiedy oglądałem Jordana Peele'a Wyjść, wrócił do mnie. Jak można powiedzieć coś o świecie, w którym żyjemy jako społeczeństwo i tak dalej, myślę, że to niesamowite. To właśnie kocham w tego rodzaju filmach.

Kelly McNeely: I myślę, że jest coś tak przerażającego w idei, że nikt nie wierzy. Znowu, żeby wszyscy byli jak: nie, nie, nie, nie, nie, to jest w porządku, to jest w porządku i świadomość w głębi duszy, że coś jest nie tak. I myślę, że jest wiele naprawdę świetnych horrorów ze zrozumieniem tego strachu, który naprawdę odgrywa ten strach, i Wyjść zdecydowanie to robi. 

Frida Kempf: A ludzie, którzy oglądają horrory, to naprawdę dobrzy filmowcy. Mają tę cudowną wyobraźnię. Myślę, że to różni się od widowni teatralnej, wiesz, to musi być prawdziwe i realistyczne iw ogóle, ale w horrorze to magia. I zawsze mogą po prostu podążać za tobą w tej magii.

Kelly McNeely: Tak oczywiście. Jeśli jest Sharknado, ludzie po prostu z tym pójdą. 

Frida Kempf: Tak, tak, absolutnie. Idziemy z tym [śmiech]. Tak. Uwielbiam to. 

Kelly McNeely: Więc co dalej z tobą? 

Frida Kempf: Dalej jest właściwie coś zupełnie innego. To kawałek z epoki feministycznej. Więc jest ustawiony na rok przed wybuchem drugiej wojny światowej. Oparta jest na prawdziwej historii szwedzkiego pływaka, który trzy dni przed wybuchem wojny przepłynął Kanał La Manche. To jest nazwane Szwedzka Torpeda. Ponieważ płynęła tak szybko, że była torpedą. Myślę jednak, że wykorzystam w nim również elementy z gatunku. Zabiorę to ze sobą.

 

Napisane przez Emmę Broström z Cecilią Milocco, pukanie jest dostępny w wersji cyfrowej i na żądanie. Aby zapoznać się z pełną recenzją filmu, kliknij tutaj!

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

wykazy

Niewiarygodnie fajny zwiastun „Krzyku”, ale przerobiony na horror z lat 50.

Opublikowany

on

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak wyglądałby Twój ulubiony horror, gdyby powstał w latach 50.? Dzięki Nienawidzimy popcornu, ale i tak go jemy i wykorzystanie przez nich nowoczesnych technologii, teraz to możliwe!

Połączenia kanał YouTube na nowo wyobraża sobie współczesne zwiastuny filmowe jako kino z połowy stulecia, korzystając z oprogramowania AI.

To, co jest naprawdę fajne w tych niewielkich ofertach, to to, że niektóre z nich, głównie slashery, są sprzeczne z tym, co kina miały do ​​zaoferowania ponad 70 lat temu. W tamtych czasach w grę wchodziły horrory atomowe potwory, straszni kosmicialbo jakaś dziedzina fizyki poszła na marne. To była era filmów klasy B, gdzie aktorki przykładały dłonie do twarzy i wydawały przesadnie dramatyczne krzyki, reagując na potwornego prześladowcę.

Wraz z pojawieniem się nowych systemów kolorów, takich jak DeLuxe i Technicolorfilmy były żywe i nasycone w latach 50., wzmacniając podstawowe kolory, co zelektryzowało akcję rozgrywającą się na ekranie, nadając filmom zupełnie nowy wymiar dzięki procesowi zwanemu Panavision.

„Krzyk” w nowej odsłonie horroru z lat 50.

Prawdopodobnie Alfred Hitchcock wywrócił do góry nogami funkcja stworzenia trop, czyniąc swojego potwora człowiekiem Psychoza (1960). Używał czarno-białego filmu do tworzenia cieni i kontrastu, co dodawało napięcia i dramatyzmu każdej scenerii. Ostatecznego odsłonięcia w piwnicy prawdopodobnie by nie było, gdyby użył koloru.

Przenieś się do lat 80. i później, aktorki były mniej teatralne, a jedynym podkreślanym kolorem podstawowym była krwista czerwień.

Wyjątkowość tych zwiastunów to także narracja. The Nienawidzimy popcornu, ale i tak go jemy zespół uchwycił monotonną narrację ze zwiastunów filmów z lat 50.; te nadmiernie dramatyczne, fałszywe kotwice informacyjne, które podkreślały modne słowa z poczuciem pilności.

Ta mechanika wymarła dawno temu, ale na szczęście możesz zobaczyć, jak wyglądałyby niektóre z Twoich ulubionych współczesnych horrorów, gdy Eisenhower sprawował urząd, rozwijające się przedmieścia zastępowały pola uprawne, a samochody robiono ze stali i szkła.

Oto kilka innych godnych uwagi zwiastunów dostarczonych przez Nienawidzimy popcornu, ale i tak go jemy:

„Hellraiser” w nowej odsłonie horroru z lat 50.

„To” w nowej odsłonie horroru z lat 50.
Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Kino

Ti West zdradza pomysł na czwarty film z serii „X”.

Opublikowany

on

To coś, co z pewnością zachwyci fanów serii. W niedawnym wywiadzie dla Entertainment Weekly Ti Zachód wspomniał o swoim pomyśle na czwarty film z serii. stwierdził, „Mam jeden pomysł, który pasuje do tych filmów i który może się wydarzyć…” Sprawdźcie więcej, co powiedział w poniższym wywiadzie.

Pierwsze zdjęcie w MaXXXine (2024)

W wywiadzie Ti West stwierdził: „Mam jeden pomysł, który może mieć miejsce w przypadku tych filmów. Nie wiem, czy będzie następny. Może być. Zobaczymy. Powiem, że jeśli jest jeszcze coś do zrobienia w serii X, to z pewnością nie jest to coś, czego ludzie oczekują”.

Następnie powiedział: „To nie jest tak, że po kilku latach sytuacja się powtórzy i tak dalej. Inaczej jest w przypadku Pearl, który był nieoczekiwanym odejściem. To kolejne nieoczekiwane odejście.”

Pierwsze zdjęcie w MaXXXine (2024)

Pierwszy film z serii, X, został wydany w 2022 roku i odniósł ogromny sukces. Film zarobił 15.1 miliona dolarów przy budżecie wynoszącym 1 milion dolarów. Otrzymał świetne recenzje, zdobywając 95% ocen krytyków i 75% ocen publiczności Rotten Tomatoes. Kolejny film, Perła, został również wydany w 2022 roku i jest prequelem do pierwszego filmu. Był to także duży sukces, zarabiając 10.1 miliona dolarów przy budżecie wynoszącym 1 milion dolarów. Otrzymał świetne recenzje, zdobywając 93% punktów wśród krytyków i 83% wśród widzów na Rotten Tomatoes.

Pierwsze zdjęcie w MaXXXine (2024)

Maszyna, będący trzecią częścią serii, trafi do kin 3 lipca tego roku. Opowiada historię gwiazdy filmów dla dorosłych i aspirującej aktorki Maxine Minx, która w końcu przeżywa swój wielki przełom. Jednak gdy tajemniczy zabójca prześladuje gwiazdki Los Angeles, ślad krwi grozi ujawnieniem jej złowrogiej przeszłości. Jest to bezpośrednia kontynuacja X i gwiazd Mój Goth, Kevin Bacon, Giancarlo Esposito i nie tylko.

Oficjalny plakat filmowy dla MaXXXine (2024)

To, co mówi w wywiadzie, powinno podekscytować fanów i sprawić, że zaczniecie się zastanawiać, co może mieć w zanadrzu w przypadku czwartego filmu. Wygląda na to, że może to być spin-off lub coś zupełnie innego. Czy jesteście podekscytowani możliwością pojawienia się czwartego filmu z tej serii? Daj nam znać w komentarzach poniżej. Zobaczcie także oficjalny zwiastun Maszyna poniżej.

Oficjalny zwiastun MaXXXine (2024)
Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Kino

Trzeci film „47 metrów w dół” zatytułowany „Wrak”

Opublikowany

on

Ostateczny termin zgłasza się że nowy 47 metrów w dół część wchodzi do produkcji, czyniąc z serii Shark trylogię. 

„Twórca serialu Johannes Roberts i scenarzysta Ernest Riera, którzy napisali pierwsze dwa filmy, są współautorami trzeciej części: 47 metrów w dół: wrak.” Patryk Lussier (My Bloody Valentine) wyreżyseruje.

Pierwsze dwa filmy odniosły umiarkowany sukces, ukazały się odpowiednio w 2017 i 2019 roku. Drugi film nosi tytuł 47 metrów w dół: Uncaged

47 metrów w dół

Fabuła dla Wrak jest szczegółowo określony w Terminie. Piszą, że dotyczy to ojca i córki próbujących naprawić swój związek, spędzając razem czas nurkując z akwalungiem do zatopionego statku. „Jednak wkrótce po zejściu ich główny nurek ulega wypadkowi, pozostawiając ich samych i bez ochrony w labiryncie wraku. Gdy napięcie rośnie, a tlen się kurczy, para musi wykorzystać nowo odkrytą więź, aby uciec przed wrakiem i bezlitosną falą krwiożerczych wielkich żarłaczy białych.

Twórcy filmu mają nadzieję zaprezentować boisko Rynek w Cannes z produkcją rozpoczynającą się jesienią. 

"47 metrów w dół: wrak to doskonała kontynuacja naszej serii pełnej rekinów” – powiedział Byron Allen, założyciel/prezes/dyrektor generalny Allen Media Group. „Ten film po raz kolejny wprawi widzów w przerażenie i napięcie z siedzeń”.

Johannes Roberts dodaje: „Nie możemy się doczekać, aż widzowie ponownie znajdą się razem z nami pod wodą. 47 metrów w dół: wrak będzie największym i najbardziej intensywnym filmem w tej serii”.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie