Kontakt z nami

Aktualności

Recenzja: ABC śmierci 2

Opublikowany

on

ABC śmierci 2, który ukaże się na VOD 2 października i w kinach w Halloween, ma na celu dostarczenie kolejnego groźnego, dwudziestu sześciu opowieści, jakiego oczekiwaliby fani swojej poprzedniczki. Trudno zrecenzować jeden z tych filmów jako całość, ponieważ tak naprawdę dotyczy każdej części i każdy fan horrorów powinien znaleźć coś dla siebie, ale tak jak oryginał powodował podziały, tak i ten jest trudny do zrozumienia. powitano zupełnie inaczej.

Z oficjalnego streszczenia:

ABC's OF DEATH 2 to kontynuacja najbardziej ambitnej antologii, jaka kiedykolwiek powstała, z produkcjami rozciągającymi się od Nigerii przez Wielką Brytanię po Brazylię i wszędzie pomiędzy. Zawiera segmenty wyreżyserowane przez ponad dwa tuziny czołowych światowych talentów we współczesnym filmie gatunkowym. Film składa się z dwudziestu sześciu oddzielnych rozdziałów, z których każdy prowadzony jest przez innego reżysera, któremu przypisano literę alfabetu. Reżyserzy otrzymali wtedy swobodę w doborze słowa, aby stworzyć historię związaną ze śmiercią. Prowokacyjny, szokujący, zabawny, a czasem konfrontacyjny ABC's OF DEATH 2 to kolejne globalne święto kina nowej generacji.

[youtube id=”w9eP4GEXM1w” Align=”center” mode=”normal” autoplay=”no”]

Moje przeczucie po obejrzeniu filmu po raz pierwszy jest takie, że jako całość nie jest na tym samym poziomie, co część pierwsza. Dla mnie dobro znacznie przeważyło nad złem w części pierwszej, ale tym razem było trochę bardziej zrównoważone. Jeśli trzy czwarte pierwszej było dobre, to w przypadku części drugiej było to raczej pół na pół. Szczerze mówiąc, jest to dość daremna recenzja. Jak zauważyłem w przypadku pierwszego, moje zdanie na temat niektórych fragmentów zmieniło się po ponownym obejrzeniu i wyobrażam sobie, że tutaj będzie podobne doświadczenie. Niestety, na razie mam czas, żeby obejrzeć go tylko raz. Faktem jest również, że każdy ma inny gust, a gdy mówimy o 1 różnych segmentach, powstaje całe mnóstwo różnych kombinacji smakowych. Ty i ja możemy lubić A, ale wtedy mieć zupełnie odmienne poglądy na temat B. Oboje nienawidzimy C, ale tylko jedno z nas uważa, że ​​D jest gówno warte. I tak dalej, alfabetem. Myślę, że rozumiesz o co chodzi.

Ale ten punkt jest dla mnie równie dobrym powodem, jak dla mnie, aby polecić ten film każdemu fanowi horrorów, tak jak poleciłbym ten film. Prawdopodobnie jest coś tam znajdziesz rozrywkę.

Teraz, gdy już przeszliśmy przez całe obszywanie i zapinanie. Przedstawię Ci moje bardziej bezpośrednie opinie.

Chociaż podobała mi się całkiem przyzwoita liczba segmentów ABC Śmierci 2, nie wydaje mi się, aby którykolwiek z nich był tak skuteczny jak najskuteczniejsze z części 1. Było w tym kilka naprawdę niewygodnych momentów (szczególnie L jest dla Libido), ale nie odczułem tego ogólnie nieczystego uczucia, jakie towarzyszyło mi od chwil pierwszego filmu. Nie oznacza to jednak, że nie ma w nim zbyt wiele horroru i podobnie jak część 1, część 2 oferuje momenty komicznej ulgi.

Nie zdradzając zbyt wiele na temat poszczególnych segmentów (zabawa w tych filmach polega na tym, że nie wiadomo, dokąd cię zaprowadzą dalej), powiem, że w mojej książce wyróżniały się: C, J, K, O, S, W , X i Z. Przypuszczałem, że to będzie moja najlepsza ósemka w kolejności nierankingowej. Zauważysz, że spora część z nich znajduje się później w alfabecie i jest to ważna kwestia, na którą należy zwrócić uwagę.

abc śmierci 2

2 po prostu nie zaczyna się z hukiem jak pierwszy. A jak Apocalypse z pierwszego filmu, moim zdaniem, rozpoczęło wszystko bardzo dobrze, podczas gdy tym razem A nie było jednym z najbardziej fascynujących segmentów. Z wyjątkiem kategorii C (która nadal prawdopodobnie znajduje się na końcu tej ósemki pierwszej ósemki), potrzeba trochę czasu, zanim towary zostaną faktycznie dostarczone w grupie 2. Dla mnie punktem zwrotnym był obszar J i K, kiedy to wszystko po prostu zaczęli mieć wrażenie, że patrzą w górę i ogólnie rzecz biorąc, tak było. Zatem lekcja jest taka, że ​​jeśli początkowe segmenty nie zrobią na tobie wrażenia, nie pozwól, aby zniechęciło cię to do przebrnięcia przez resztę. Niektóre z tych późniejszych należą do najlepszych w całej grupie.

Tym razem prezentacja segmentów jest nieco inna. Oprawa wizualna, począwszy od początkowej sekwencji tytułowej, poprzez tytuły pośrednie, aż po napisy końcowe, przypomina bardziej książkę z opowieściami, którym towarzyszy znacznie odmienna ścieżka dźwiękowa z pierwszego filmu. Tym razem jest to bardziej śpiew dzieci w stylu „la la la” (co wydaje się całkiem znajome) w przeciwieństwie do tej wspaniałej piosenki z „Horror Movie”, która przenosi cię z części 1. Osobiście wolę podejście pierwszego.

Podsumowując, ABCs of Death 2 zasługuje jednak na choć raz. Następnie możesz zdecydować, czy jest ich wystarczająco dużo, aby zapewnić wielokrotne oglądanie. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że będę do niego wracać w przyszłości, a może i przez wiele lat.

Koniecznie sprawdź mój ranking 26 segmentów pierwszego filmu tutaj. To powinno dać ci dobre pojęcie o mojej własnej wrażliwości i może pomóc nieco bardziej ubarwić tę recenzję. Ale mimo to, jeśli uważasz, że moje rankingi w tej kwestii są śmieszne, to i tak jesteś sobie winien obejrzenie części 2, ponieważ niektóre z tych, które mi się nie podobały, mogą ci się spodobać.

Każdemu swoje. Mam wrażenie, że o to właśnie chodzi w serii ABCs of Death i to jest dobre dla horroru. Te filmy są świetne dla tego gatunku, ponieważ otwierają fanom oczy na różne talenty i rodzaje horrorów, których obejrzenia wcześniej być może nawet nie rozważali. Co ważniejsze, inspiruje kreatywność i oryginalność, a to dwie rzeczy, których zbyt często brakuje w mainstreamowym kinie horroru. Jedno jest pewne, oglądając film ABC śmierci, zobaczysz coś niekonwencjonalnego.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Komentarze 3

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Zwiastun filmu „Egzorcyzm” w opętaniu Russella Crowe’a

Opublikowany

on

Najnowszy film o egzorcyzmach zadebiutuje latem tego roku. Ma trafny tytuł Egzorcyzm i występuje w nim zdobywca Oscara, który stał się znawcą kina klasy B Russell Crowe. Zwiastun pojawił się dzisiaj i wygląda na to, że otrzymamy film o opętaniu, którego akcja rozgrywa się na planie filmowym.

Podobnie jak niedawny tegoroczny film o demonach w przestrzeni medialnej Późna noc z diabłem, Egzorcyzm dzieje się podczas produkcji. Chociaż ta pierwsza odbywa się w talk show na żywo w sieci, druga jest na aktywnej scenie dźwiękowej. Miejmy nadzieję, że nie będzie to całkowicie poważne i wywołamy kilka metachichotów.

Film będzie miał premierę w kinach od godz Czerwiec 7, lecz odkąd Dreszcz również go nabył, prawdopodobnie niedługo potem znajdzie miejsce w serwisie przesyłania strumieniowego.

Crowe gra „Anthony’ego Millera, aktora z problemami, który zaczyna się rozsypywać podczas kręcenia horroru o zjawiskach nadprzyrodzonych. Jego córka, Lee (Ryan Simpkins), z którym żył w separacji, zastanawia się, czy powrócił do swoich dawnych nałogów, czy też kryje się za tym coś bardziej złowrogiego. W filmie występują także Sam Worthington, Chloe Bailey, Adam Goldberg i David Hyde Pierce.

W zeszłym roku Crowe odniósł pewne sukcesy Egzorcysta Papieża głównie dlatego, że jego postać była tak przesadna i przepełniona tak komiczną pychą, że graniczyła z parodią. Zobaczymy, czy to jest droga, która zmieni aktora w reżysera Joshua John Miller zabiera ze sobą Egzorcyzm.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie