Kontakt z nami

Aktualności

Recenzja: „47 metrów w dół: bez klatki” to napięty, upiorny rekin sequel

Opublikowany

on

Trudno o dobre kontynuacje. Zawsze trudno jest wymyślić dobrą kontynuację, mając nowy punkt widzenia, aby zachować świeżość koncepcji. Ale mogę to powiedzieć 47 metrów w dół: Uncaged jest świetną kontynuacją oryginalny a nawet je przewyższa.

Zdjęcie za pośrednictwem IMDB

Historia opowiada o przyrodnich siostrach Mii (Sophie Nélisse) i Saszy (Corinne Foxx), które niedawno przeprowadziły się do Meksyku i razem uczęszczają do międzynarodowej szkoły. Mia jest zastraszana, a Sasha ma problemy z nawiązaniem więzi ze swoim nowym rodzeństwem. Ojciec Mii jest nurkiem-archeologiem, który niedawno odkrył zatopione mezoamerykańskie ruiny i wraz z zespołem przekopuje się przez nie. Dziewczyny wraz ze swoimi przyjaciółkami Alexą (Brianne Tju) i Nicole (Sistine Stallone) postanawiają sprawdzić wykopaną część miasta i przejąć sprzęt do nurkowania. Zatopione miasto jest piękne i zawiera starożytne relikty… a także kilka bardzo głodnych rekinów albinosów! Teraz kwartet musi spróbować przetrwać i uciec z podwodnego królestwa lub zostać stałymi mieszkańcami.

Reżyser/scenarzysta oryginału 47 metrów w dół Johannes Roberts powraca i wygląda na to, że wyciągnął wnioski ze swojego oryginalnego klaustrofobicznego thrillera z rekinami, a także dodał ciekawe nowe otoczenie/punkt widzenia. Starożytne podwodne miasto jest wyjątkowym miejscem dla horroru i dodaje interesującego akcentu do wodnego terroru. Stare i wyblakłe posągi stanowią tło prawie każdej sceny i są dość nawiedzone, zmieszane z zatopioną architekturą. Dziewczyny, które muszą unikać rekinów pośród spadających ścian, sprawiają, że jest to klaustrofobiczne przeżycie.

Zdjęcie za pośrednictwem IMDB

Same rekiny przerażają swoim niepowtarzalnym stylem: to rekiny jaskiniowe albinosy! Bladobiały z martwymi, ślepymi oczami. Wyczuwają dźwięk w ciemności i wyglądają po prostu bardziej dziwacznie niż przeciętny żarłacz biały. Jak wersja rekina Golluma. Wszystko, co dodaje się do charakterystycznego skoku, przeraża, który ustanowił poprzedni film. Wyskoczyłem z siedzenia podczas szczególnie intensywnej niespodzianki rekina! Nie mogę się powstrzymać przed nawiązaniem pewnych połączeń Szczęki 2 który sam w sobie przypominał slasher, w którym rekin był w roli prawie podobnej do Jasona Voorheesa, i pod tym względem jest podobny. sposób, w jaki rekiny prześladują swoje ofiary, przypomina rytm slashera, który dodaje horroru.

47 metrów w dół: Uncaged jest w większości ulepszoną kontynuacją i może służyć jako świetny dodatek do gry o podobnej tematyce Czołgać się pod względem cech klaustrofobicznych stworzeń, ale ma swoje wady. Dialogi są w większości tandetne, a wiele postaci mówi, jak się czują, zamiast pozwolić roli terroru. Oprócz siostrzanego związku Mii i Sashy, reszta postaci jest w pewnym sensie jednowymiarowa lub służy jako ofiary lub postacie drugoplanowe.

Ogólnie rzecz biorąc, 47 metrów w dół: Uncaged to udana kontynuacja oryginału z ciekawym założeniem i odrębną scenerią, która odróżnia ją od zalewu horrorów z rekinami. Warto zanurkować i zobaczyć upiorne rekiny w tym nawiedzonym mieście!

Zdjęcie za pośrednictwem IMDB

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie