Kontakt z nami

Kino

Wywiad: Filmowcy Tyler Gillett i Matt Bettinelli-Olpin na SCREAM (2022)

Opublikowany

on

Jeśli ostatnie kilka lat coś udowodniło, to to, że nie można zbyt długo trzymać dobrej serii horrorów (zwłaszcza slashera). Zrestartowaliśmy sequele lub „requele” dla wszystkiego od Halloween do Teksańska masakra piłą mechaniczną. Więc to było naturalne, że kiedy KRZYK triumfalnie powrócił na początku tego roku że zmierzył się z obecnymi trendami w gatunku. Niedawno udało mi się porozmawiać z reżyserami Tylerem Gilletem i Mattem Bettinelli-Olpin, aby zagłębić się w to, co Krzyczeć oznacza w 2022 roku.

Lr, producent William Sherak, reżyser Matt Bettinelli-Olpin, producent wykonawczy Kevin Williamson, reżyser Tyler Gillett i producent wykonawczy Chad Villella na planie „Krzyku” wytwórni Paramount Pictures i Spyglass Media Group.

Jakub Davison: Zacznijmy od początku. Jak poznałeś i założyłeś kolektyw Radio Silence?

Tyler Gillett: Lubię to! Wracając. Cóż, Matt i ja poznaliśmy pracę biurową w New Line i znaliśmy się jako współpracownicy i koledzy z biura…

Matt Bettinelli-Olpin: Współ-podwładni!

TG: Współpodwładni. Czad jest naszym partnerem produkcyjnym. Chad i Matt poznali się na zajęciach aktorskich. Myślę, że wszyscy przyjechaliśmy do LA z aspiracjami robienia filmów. Myślę, że wszyscy nauczyliśmy się bardzo szybko, jak większość nowych ludzi, którzy przenoszą się do LA.ucz się, że zajmuje to dużo czasu. Jeśli chcesz robić filmy na wysokim poziomie, musisz poprosić wiele osób o pozwolenie, a wejście przez barierę jest naprawdę trudne. Postanowiliśmy więc stworzyć własną rzecz. Wiedzieliśmy, że wszyscy kochamy filmy i wiedzieliśmy, że się dogadujemy i wszyscy mamy podobne ambicje w naszym pragnieniu naprawdę ciężkiej pracy, aby dowiedzieć się, jak to zrobić. Połączyliśmy więc siły i zaczęliśmy robić filmy krótkometrażowe. I szczerze, reszta to już historia! To było 13 czy 14 lat temu, kiedy zaczęliśmy razem tworzyć.

JD: W jaki sposób zaangażowałeś się w tę nową iterację? KRZYK?

MBO: Jamie, który jest producentem i scenarzystą, on i jego partnerzy producenci Paul i William w Projekcie X mieli okazję zająć się produkcją nowego KRZYK i właśnie z nimi zrobiliśmy READY ALBO NOT. To było wspaniałe doświadczenie dla nas wszystkich, kiedy mieli okazję to wyprodukować, zasadniczo powiedzieli: „Chcę to zrobić z tą grupą”. Musieliśmy ciężej walczyć o gówniane prace, których nie chcemy, a których nie dostaliśmy i KRZYK było to szczęście… wszyscy mieliśmy wspaniałe doświadczenie, wszyscy naprawdę się lubimy, szanujemy się nawzajem. W zasadzie mieliśmy wywiad z szefem firmy, o którym nie wiedzieliśmy, że jest naszym przesłuchaniem. To było tylko walne zgromadzenie. Potem nas polubił. Powiedziano nam: „Po prostu bądź fajny. Po prostu bądźcie sobą. Co innego byśmy zrobili, to tylko spotkanie. To się udało i musimy to zrobić! To był bardzo szybki proces. Mieliśmy wystartować w lutym 2020 roku, a poszukiwania lokalizacji w marcu, a potem oczywiście wybuch pandemii i wszystko się zatrzymało.

Lr, Dylan Minnette („Wes”), Jack Quaid („Richie”), Melissa Barrera („Sam”) i David Arquette („Dewey Riley”) występują w filmach Paramount Pictures i Spyglass Media Group „Krzyk”.

JD: Rozumiem. A jak jeszcze wpłynęło to na produkcję?

TG: Wpłynęło to na zbyt wiele sposobów, by je wymieniać. Mogę tylko powiedzieć, że myślę, że nie spodziewaliśmy się, że to zbliży nas wszystkich tak blisko siebie, jak to się stało. Mieliśmy to niesamowite doświadczenie, którego po prostu nie sądzę, że będziemy w stanie powtórzyć. (Śmiech) Mam nadzieję, że nie robimy rzeczy w tych samych okolicznościach! Ale wiecie, żeby obsada i wszyscy byli bezpieczni i zdrowi, wszyscy spędzaliśmy czas w tym samym hotelu. To bardzo rzadkie. Zwykle ludzie mają własny dom i rozdzielają się, a tak naprawdę nie widzisz ich widywać się nawzajem, poza planem i czasami na kolacji, kiedy jesteś poza planem. Ale dla nas był to dzień i noc. Spędziliśmy razem czas w tej sali konferencyjnej w hotelu, w którym mieszkaliśmy. I myślę, że poziom więzi, jaki nawiązaliśmy nie tylko dlatego, że byliśmy blisko siebie, ale dlatego, że wszyscy uczyliśmy się robić coś według zupełnie innych zasad w danych okolicznościach, był naprawdę głęboki. Myślę, że to była niesamowita srebrna podszewka w całym szaleństwie robienia filmu podczas pandemii.

Lr, Neve Campbell, Courteney Cox i producent wykonawczy Kevin Williamson na planie filmu Paramount Pictures i Spyglass Media Group „Krzyk”.

JD: Fajny! To właściwie wiąże się z kolejnym pytaniem, które chciałem zadać. Jak to było wprowadzić nową obsadę do pracy z powracającą obsadą z KRZYK franczyzowa?

MBO: Było świetnie i bezproblemowo. Myślę, że wiele z tego ma związek ze wszystkimi, których kochamy w nowej obsadzie KRZYK i mają dużo szacunku nie tylko dla serii, ale także dla Davida, Neve i Courtney. Wydawało się, że wszyscy się w to wpakowali, chcąc dać z siebie wszystko i zrobić z tego coś wyjątkowego, a potem Neve, David i Courtney byli bardzo gościnni i hojni. Kiedy byli na pokładzie, aby nakręcić film, czuli się jak „Proszę, pozwólcie, że podzielę się tym z wami”. I wszyscy się otworzyli i wszyscy zostali powitani z otwartymi ramionami. Myślę, że z nami i nimi oraz różnymi generacjami obsady to wszystko zmieniło. I wszyscy sobie ufali, szanowali się, świetnie się dogadywali, dobrze się bawili.

David Arquette („Dewey Riley”) występuje w Paramount Pictures i Spyglass Media Group „Scream”.

JD: Szczęśliwy słysząc, że! W odniesieniu do tej nowej iteracji KRZYK, każdy film jest swego rodzaju odzwierciedleniem krajobrazu kina i horroru w swoim czasie. Więc co myślisz o tej nowej wersji? KRZYK ma do powiedzenia na temat horroru w latach dwudziestych?

TG: Myślę, że ma dużo do powiedzenia! (Śmiech) Myślę, że ma wiele do powiedzenia na temat „krajobrazu IP”, a na pewno ma wiele do powiedzenia na temat fandomu i tego, jak angażujemy się w rzeczy, które kochamy, i jak krótki dystans dzieli nas jako fanów i ludzie, którzy tworzą rzeczy, które kochamy, są w dzisiejszych czasach. Jakie to może być lepkie i skomplikowane. Myślę, że zajmuje się tym wszystkim i mamy nadzieję, że podchodzi do tego w sposób poważny i ma jakieś opinie na ten temat, ale jednocześnie mamy również nadzieję, że po drodze wyśmiewamy się z siebie, przy każdej takiej okazji Możemy dostać! Film miał każdą okazję, aby skomentować requele i restarty, a także podnieść ręce i powiedzieć: „Jesteśmy winni tego samego i nienawidzimy siebie za to!” To jest rodzaj rzeczy KRZYK filmy robią, gdy działają najlepiej, prawda? Są tak refleksyjni i świadomi tego, gdzie pasują do tej rozmowy. Naprawdę fajnie było być częścią, tworząc coś, co aktywnie prowadziło rozmowę z publicznością. Zwykle nie jest to coś, co możesz zrobić. Zwykle próbujesz zawiesić niewiarę i przenieść ludzi do innej rzeczywistości. I KRZYK film jest tak bliski naszej rzeczywistości, że rozmowa z widzami przez ekran jest tak fajna.

Melissa Barrera („Sam”) występuje w Paramount Pictures i Spyglass Media Group „Scream”.

JD: O tak. Całkowicie się zgadzam. Myślałem, że trafiło w wiele interesujących punktów. Zwłaszcza jeśli chodzi o sequele i fandom, które w dzisiejszych czasach po prostu idą w parze. W podobnym tonie, ze wszystkich podrodzajów horrorów, wydaje się, że slasher jest jednym z najczęściej powtarzających się. W połączeniu z requelami i sequelami slashery wydają się być tymi, które powracają najczęściej. Jak na ironię, jak Jason czy Michael i tak dalej. Jak myślisz, dlaczego tak jest?

MBO: Myślę, że jest coś bardzo pierwotnego w slasherach. To tak, jakby wbijanie w ciebie noża było tak przerażające. Myślę, że podtekst tego i analogie, które robią te filmy, ich związek z prawdziwym światem i lękami, których doświadczamy w czasie, gdy ten film jest kręcony, slasher dostarcza bardzo czystej analogii. Myślę, że to może się zmienić na świecie i w oparciu o złoczyńcę w oparciu o milion różnych rzeczy, ale myślę, że jest w tym coś tak prostego. Gdzie jest osoba z nożem i nie przestaną cię ścigać, dopóki cię nie zabiją. Dzięki temu fundamentowi masz nieograniczone możliwości odkrywania otaczającego Cię świata. Trochę przypomina mi to westerny. Westerny były tak rozpowszechnione i wciąż wracają, ponieważ jest w nich coś w rodzaju czystej karty. Możesz zastosować to, o czym chcesz w filmie.

JD: Widzę.

MBO: (śmiech) Mogę się mylić!

JD: To ma dla mnie sens! I w tej notatce, w tym filmie jest kilka szczególnie spektakularnych sekwencji zabójstw, które pasują do slashera. Nie mogę wdawać się w zbyt wiele szczegółów, aby uniknąć spoilerów, ale co się dzieje z tworzeniem scen zabijania dla takiego slashera?

TG: Myślę za nas, a to niekoniecznie jest coś wyjątkowego KRZYK ale myślę, że KRZYK filmy robią, i robią to dobrze, wszystkie te sceny zabójstw mają określoną tożsamość. Możesz je sprowadzić do bardzo konkretnego momentu lub zakneblować. Z tego powodu wszystkie są naprawdę niezapomniane. Naprawdę mają zabawny łuk i kształt. Dla nas naprawdę chcieliśmy oddać to sprawiedliwość. Naprawdę chcieliśmy zagłębić się we wszystkie nasze sekwencje zabójstw. Czasami pojawiają się ukłony i hołdy, a także pastiszują inne zabójstwa, które widzieliśmy wcześniej, ale wszystkie są naprawdę wyjątkowe i mają bardzo specyficzną tożsamość. Jest knebel, w szczególności bez wchodzenia w spoilery, myślę, że ludzie mówią o bardzo konkretnym kultowym zabójstwie w naszym filmie. I to jest oparte na topie, z którego mamy dużo zabawy. To jest tożsamość tego zabójstwa, prawda? To po prostu bardzo konkretna rzecz i naprawdę staraliśmy się, aby wszystko wydawało się wyjątkowe i że jeśli samo bieżnikuje, jest bardzo świadome tego, że jest bieżnikowane, a potem po prostu przerzuciliśmy oczekiwanie tego na głowę. To było coś, co wszyscy naprawdę kochaliśmy w tych filmach jako fani i chcieliśmy mieć pewność, że przejrzeliśmy ten film.

KRZYK jest już dostępny do wypożyczania i kupowania w formie cyfrowej i VOD, a także transmitowany na Paramount+. KRZYK na DVD, Blu-Ray i 4K UHD zaplanowano na 5 kwietnia 2022 r.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Fede Alvarez drażni „Obcy: Romulus” za pomocą RC Facehuggera

Opublikowany

on

Obcy Romulus

Szczęśliwego Dnia Obcego! Aby uczcić pamięć dyrektora Fede alvarez który reżyseruje najnowszą kontynuację serii Alien Alien: Romulus, wyciągnął swoją zabawkę Facehugger w warsztacie SFX. Swoje wybryki zamieścił na Instagramie z następującą wiadomością:

„Bawienie się moją ulubioną zabawką na planie #ObcyRomulus zeszłego lata. RC Facehugger stworzony przez niesamowity zespół z @wetawarsztat Szczęśliwy #Dzień Obcy wszyscy!"

Dla upamiętnienia 45. rocznicy powstania oryginału Ridleya Scotta Alien film, 26 kwietnia 2024 został oznaczony jako Dzień Obcy, Z ponowna premiera filmu trafi do kin na ograniczony czas.

Obcy: Romulus to siódmy film z serii, który znajduje się obecnie w fazie postprodukcji, a premiera kinowa planowana jest na 16 sierpnia 2024 r.

W innych wiadomościach z Alien uniwersum James Cameron przedstawiał fanom pudełkowy zestaw Obcy: Rozszerzony nowy film dokumentalny, i kolekcja gadżetów związanych z filmem, których przedsprzedaż zakończy się 5 maja.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie