Kontakt z nami

Kino

Wywiad: reżyser „Sator” Jordan Graham o fascynujących faktach kryjących się za filmem

Opublikowany

on

sator

Jordana Grahama sator to mrożąca krew w żyłach, klimatyczna opowieść o demonie nawiedzającym rodzinę i - w fascynującym wydaniu - inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Graham spędził 7 lat na tworzeniu satorpełniąc funkcję reżysera, pisarza, operatora, kompozytora, producenta i montażysty. Kinematografia śledzi odosobnioną rodzinę żyjącą w lesie, śledzoną i manipulowaną przez tajemniczego demona Sator, i (jak się dowiedziałem) jest w dużej mierze oparta na historiach opowiadanych przez babcię Grahama o jej historii z tą istotą. 

Prawdziwe wywiady na ekranie ze zmarłą babcią Grahama opisują szczegóły jej własnych incydentów z Sator oraz ujawniają jej osobiste dzienniki i automatyczne pisma. Rozmawiałem z Grahamem, aby dowiedzieć się więcej o tej głęboko osobistej opowieści i jego praktycznym, dogłębnym doświadczeniu w tworzeniu tego nastrojowego, powolnego indie horroru. 

Kelly McNeely: sator to oczywiście bardzo osobisty projekt dla ciebie, czy mógłbyś trochę o tym porozmawiać oraz o historii twojej babci i obsesji na punkcie tej istoty?

Jordana Grahama: Pierwotnie moja babcia nie miała być częścią tego filmu. Ponieważ korzystałem z jej domu jako miejsca, postanowiłem umieścić ją w filmie jako szybką scenę. A potem trochę się od tego rozgałęził. Kamea miała być po prostu improwizowaną sceną i jeśli nie zamierzałem jej używać, to w porządku. I mam jednego z aktorów, Pete'a - on gra Pete'a w filmie, jest moim przyjacielem - powiedziałem mu, że przyjdziesz tam, spotkasz się z moją babcią przed kamerą, a ty ' zamierzam udawać wnuka i skłonić ją do rozmowy o duchach. 

Więc wszedł tam i zapytał ją, wiesz, słyszałem, że w pobliżu są duchy. A potem zaczęła mówić o głosach, które były w jej głowie. I coś, co nazywa się pisaniem automatycznym, o którym nigdy w życiu nie słyszałem. Nigdy wcześniej nie udostępniła mi tego, a akurat tak się złożyło, że chciała się tym podzielić, kiedy faktycznie kręciliśmy. 

Więc poszedłem do domu i poszukałem pewnych informacji, a potem zdecydowałem, że chcę to jak najbardziej uwzględnić w filmie. Dlatego przepisałem scenariusz, aby zrobić to, co wcześniej nakręciłem, a potem wróciłem i zrobiłem więcej improwizowanych scen, próbując wydobyć automatyczne pisanie i głosy. I ilekroć robiliśmy z nią scenę, musiałem przerwać i przepisać film jeszcze raz, aby spróbować wymyślić, jak to działa, ponieważ nie możesz powiedzieć mojej babci, co ma powiedzieć, a ja nie mam pojęcia, kim ona jest zamierzam powiedzieć. I wiele z tego, co mówi, nie pasuje do historii, którą już próbowałem opowiedzieć. 

Ale kiedy byłem na postprodukcji - kiedy skończyłem już kręcić film - moja babcia bardzo dotknęła demencja i nasza rodzina musiała umieścić ją w domu opieki. Sprzątałem jej zaplecze i tylną szafę i znalazłem dwa pudełka, z których jedno zawierało wszystkie jej automatyczne pismo. Więc widzisz, [pokazuje mi jeden z jej zeszytów], ale było tam pudełko, które było ich pełne. Więc znalazłem to wszystko, a potem znalazłem dziennik, w którym udokumentowała jej życie - ponad trzy miesiące - z Sator, był to 1000-stronicowy dziennik. Spotkała Satora w lipcu 1968 roku, a trzy miesiące później trafiła do szpitala psychiatrycznego z powodu jej obsesji na jego punkcie. Kiedy więc znalazłem ten dziennik, pomyślałem, że w porządku, chcę umieścić Sator w tym filmie. To taki fajny pomysł, ale wydawało mi się, że w tym momencie już skończyłem kręcić. 

Pobiegłem więc do mojej babci i był to wyścig z czasem, ponieważ demencja zaczynała przejmować kontrolę, więc skłoniłem ją, żeby o nim mówiła, a potem, kiedy ostatni raz ją o nim poprosiłem, ledwo mogła Powiedz cokolwiek. I tak, więc taka historia się za tym kryje.

Kelly McNeely: To bardzo intymna, głęboko osobista historia, którą można opowiedzieć. Co sprawiło, że chciałeś opowiedzieć tę historię, w co chciałeś się zanurzyć sator trochę więcej i ta koncepcja Satora?

Jordana Grahama: Poszedłem więc do tego filmu, próbując stworzyć coś wyjątkowego, ponieważ sam zrobiłem cały film, więc chciałem coś zrobić i zrobić to w jak najbardziej wyjątkowy sposób. Historia, którą już miałem, napisałem siedem lat temu - albo kiedy to zaczynałem - więc tak naprawdę nie pamiętam oryginalnej historii. Ale to nie było takie wyjątkowe. 

Więc kiedy moja babcia zaczęła o tym mówić, to tak, jakby… no cóż, coś mam naprawdę interesujące tutaj. A dzięki automatycznemu pisaniu nigdy wcześniej o tym nie słyszałem ani nie widziałem tego w filmie. A jeśli robię ten film w tak osobisty sposób, na przykład robiąc wszystko sam, a potem mając taką osobistą historię, czuję, że ludzie będą bardziej się z tym łączyć. Czuję, że to naprawdę fajny sposób na upamiętnienie mojej babci. Dlatego właśnie chciałem tam wejść, zrobić coś innego.

sator

Kelly McNeely: A automatyczne pisanie, które miała twoja zmarła babcia, faktycznie mogło zostać wykorzystane do filmu, co jest fantastyczne. Jaka część historii jest w pewnym sensie sfabrykowana, w porównaniu z jej prawdziwymi historiami, a jeśli chodzi o materiał audio i wideo, ile z tego jest archiwalne, a ile zostało stworzone na potrzeby filmu?

Jordana Grahama: Wszystko, co mówi moja babcia, jest dla niej prawdziwe, wierzyła we wszystko, co powiedziała. Więc nie powiedziałem jej nic do powiedzenia, to wszystko. Niektóre z jej wypowiedzi są prawdą. Na przykład mówiła o moim dziadku, a mój dziadek zmarł na raka płuc. I mówi - wiele razy - kiedy kręciliśmy, że mój dziadek postanowił wstać, powiedział, że skończył, był gotowy na śmierć, wstał, wyszedł z domu, położył się na trawie i umarł. Co nigdy się nie wydarzyło. Ale mówiła to wiele razy. Pomyślałem, skąd to w ogóle pochodzi w twoim umyśle, a potem próbowałem wymyślić, jak to zmontować i użyć tego w filmie, aby miało to sens w fabule i tak dalej. 

A potem, w przypadku materiału archiwalnego, był to szczęśliwy wypadek. Ten film był zbiorem szczęśliwych wypadków. Pierwotnie w filmie miała być scena retrospekcji i próbowałem dowiedzieć się, na jakim nośniku chcę ją nakręcić. A potem zdarzyło się, że moja mama przesłała na DVD kilka starych domowych filmów i właśnie je przeglądałem. Nie szukałem niczego do wykorzystania w filmie, po prostu je oglądałem. A potem trafiłem na scenę urodzinową - prawdziwe urodziny w domu mojej babci - i dom wygląda dokładnie tak samo, jak wtedy, gdy kręciliśmy. 

Wspaniałe było to, że moja babcia jest po jednej stronie, mój dziadek po drugiej, a to, co działo się w środku, było całkowicie otwarte dla mnie, aby stworzyć własną scenę. Więc wyszedłem i kupiłem ten sam aparat, kupiłem te same taśmy, zrobiłem podobnie wyglądający tort i podobnie wyglądające prezenty i mogłem stworzyć własną scenę na podstawie prawdziwego domowego materiału wideo sprzed 30 lat. 

Ponieważ mogłem zobaczyć siebie na tym nagraniu - a nie ma go w filmie, wyciąłem się wokół - ale miałem jakieś osiem lat. To była mieszanka różnych ram czasowych w tej jednej scenie, była to mieszanka mniej więcej pięciu lat. I nawet w tej scenie, jeśli posłuchasz tła, możesz usłyszeć, jak moja babcia mówi o złych duchach, a to była właściwie jej przypadkowa rozmowa o tym w latach 90.

Kelly McNeely: Więc zrobiłeś tak dużo dla tego filmu, wspomniałeś, że nakręcenie filmu zajęło około siedmiu lat i wykonałeś prawie każdą pracę za kamerą, jeśli dobrze rozumiem, w tym budowę kabiny. Co było dla ciebie największym wyzwaniem sator

Jordana Grahama: To znaczy… * wzdycha * jest ich tak wiele. Wydaje mi się, że rzeczy, które zjadały mnie najbardziej, rzeczy, które doprowadziły mnie do ciemnej spirali, próbowały rozgryźć historię mojej babci podczas kręcenia filmu. Ponieważ miałem już inną historię, jak ci powiedziałem, i po prostu próbowałem wymyślić, jak to zrobić. To przez jakiś czas doprowadzało mnie do szału. 

To, co naprawdę do mnie dotarło - i niekoniecznie była to walka, cały film był wyzwaniem. Niekoniecznie mówię, że film był trudny, po prostu naprawdę, bardzo nudny. Dlatego najbardziej nużącą rzeczą było nagrywanie dźwięku w filmie. Więc wszystko, co słyszysz poza mówieniem mojej babci, zrobiłem w postprodukcji. Więc każdy kawałek materiału, każdy ruch warg, wszystko, co musiałem zrobić później. Nagranie samego dźwięku zajęło mi rok i cztery miesiące. I to była prawdopodobnie najbardziej wyczerpująca część filmu. Ale znowu było to naprawdę nudne. 

Więc kiedy mówisz wyzwanie? Tak, dźwięk. Tak, myślę, że to moja odpowiedź. Ponieważ wtedy jest tak dużo. To było trudne. 

Kelly McNeely: Czy było coś, w czym musiałeś nauczyć się nowych umiejętności, aby ukończyć film?

Jordana Grahama: Tak, robię filmy, krótkie filmy, teledyski i inne rzeczy już od 21 lat. Ale nigdy nie używałem tak dobrego sprzętu i nigdy wcześniej nie miałem prawdziwych świateł filmowych. Więc nauczenie się pracy z prawdziwymi światłami filmowymi, tak, to było nowe. Ale wydaje mi się, że największą rzeczą, jakiej się nauczyłem, była postprodukcja, kolorystyka filmu. Więc nigdy wcześniej nie użyłem oprogramowania do kolorowego filmu. Musiałem się więc tego nauczyć, a pokolorowanie filmu zajęło 1000 godzin. A potem z dźwiękiem. Nigdy wcześniej nie musiałem tak brzmieć. Zwykle pochodzi z aparatu lub otrzymuję efekty dźwiękowe z innych źródeł, które nie są moje. Ale chciałem wszystko nagrać sam. Więc tak, musiałem nauczyć się tego aspektu. 

A potem oprogramowanie, musiałem nauczyć się robić dźwięk 5.1, który - jeśli widziałeś screenera, nie byłeś w stanie tego usłyszeć, po prostu słyszałeś stereo - ale musiałem to zmiksować z 5.1 i nauczyć się tego oprogramowania . Tak, nigdy wcześniej nie korzystałem z żadnego z tych programów. Nigdy wcześniej nie korzystałem z oprogramowania do montażu, którego używałem do montażu filmu. Przed tym filmem używałem czegoś innego. Więc tak, cała rzecz była nauką na bieżąco, gdybym musiał robić samouczki na YouTube - nie dla kreatywności, nigdy nie korzystałem z samouczków o tym, jak być kreatywnym lub jak chcę, żeby to wyglądało - ale jak technicznie coś wykorzystać. 

Kelly McNeely: Mówiąc o dźwięku, rozumiem, że zdobyłeś punkt sator także. Jak więc wyglądał proces znajdowania tego naprawdę wyjątkowego dźwięku?

Jordana Grahama: Mam tu wszędzie rekwizyty [śmiech]. Ale to były tylko garnki i patelnie, nakrętki i śruby. Nie jestem muzykiem, więc tworzyłem tylko efekty dźwiękowe. A potem miałem gitarę basową, kupiłem naprawdę tanią gitarę basową i podłączyłem ją do komputera. A potem miałem smyczek do skrzypiec i robiłem z nim tylko efekty dźwiękowe. Więc to jest to. To były wszystkie potrzebne narzędzia, czyli rzeczy, które można znaleźć w swojej kuchni.

Kelly McNeely: To jest avrównież klimatyczny film, tylko wizualnie i tonalnie, jakie były Twoje inspiracje - rozumiem, że musiałeś przepisać film tak, jak jechałeś - ale jakie były inspiracje, kiedy tworzyłeś sator?

Jordana Grahama: Tak, mimo że przepisałem, nadal znałem klimat i nastrój tego filmu, zanim w niego wszedłem. Inspiracje, jeśli chodzi o estetykę, Prawda Detektyw. Pierwszy sezon Prawda Detektyw był poważny, a film Rover był poważny. A jeśli chodzi o inspirację do zrobienia właściwego filmu? Jeremy Saulnier's Niebieskie ruiny, ale może na początek. Widziałeś ten film?

Kelly McNeely: Uwielbiam ten film!

Jordana Grahama: To była ogromna inspiracja. Wiele prac wykonywał sam na tym jednym i wtedy myślałem, że zrobił to dla bardzo niskiego budżetu, kiedy okazało się, że jest - wciąż jest niski - ale nie było tak dużo, jak myślałem, on zrobił to dla dużo więcej. Ale też tak jakby początek tego filmu był bardzo cichy, a główny bohater nie mówił zbyt często, więc to była moja inspiracja. Ale kiedy kręciłem film, dostałem inne inspiracje, jak Pod skórą był duży.

Kelly McNeely: Zdecydowanie widzę Prawda Detektyw estetyczne. Tak bardzo chciałbym ten pierwszy sezon. To jedna z moich ulubionych rzeczy.

Jordana Grahama: O tak. Widziałem to już siedem razy. Mówiłem o tamtym sezonie podczas tych wywiadów, a teraz chcę znowu obejrzeć. Bardzo chciałbym nakręcić film w Luizjanie i mieć taką estetykę. Po prostu to uwielbiam. Tak, ten program jest taki dobry.

Kelly McNeely: A teraz ostatnie pytanie: nie będę wymieniać żadnych nazwisk, ponieważ nie chcę mieć dla nikogo żadnych spoilerów. Ale rozumiem, że jeden z aktorów faktycznie podpalił mu brodę?

Jordana Grahama: Tak, to nie był mój pomysł. Ale zadzwonił do mnie tydzień wcześniej i powiedział, że chcę spalić brodę na potrzeby filmu, spędziłem siedem miesięcy na uprawie tej rzeczy i chcę to spalić. A ja pomyślałem, nie, to się nie dzieje, to zbyt niebezpieczne. A potem myślałem o tym, a ogień jest tak ważnym tematem w filmie. Pomyślałem, że byłoby naprawdę fajnie, gdybyśmy to zrobili. Więc on przyszedł. 

To był mój największy dzień w filmie. Tego dnia pomogły mi trzy osoby. Kręciłem przez 120 dni, przez większość czasu byłem tylko ja z jednym lub dwoma aktorami, a potem miałem jakieś 10 dni, podczas których jedna osoba pomagała mi przy kilku podstawowych zadaniach. Aż pewnego dnia miałem trzy osoby, które musiały mi w tym pomóc. 

Więc tak, próbowaliśmy zapalić jego brodę, ale była tak przesiąknięta krwią, że nie zapaliła się, więc musiałem iść po płyn do zapalniczek i umyć mu twarz, i miałem tam kogoś z wężem zapalić to. A potem zapalił się w ogniu. Zapalił ją dwukrotnie i oba te ujęcia są w filmie. 

Kelly McNeely: To jest zaangażowanie.

sator wychodzi na jaw cyfrowo w Ameryce Północnej od 1091 Pictures, 9 lutego 2021 r. Więcej informacji sator, kliknij tutaj.

Oficjalne streszczenie:
Odosobniona w odludnym lesie dom, w którym znajduje się niewiele więcej niż gnijące pozostałości z przeszłości, rozbita rodzina zostaje dodatkowo rozerwana przez tajemniczą śmierć. Adam, kierując się wszechobecnym strachem, szuka odpowiedzi tylko po to, by dowiedzieć się, że nie jest sam; podstępny Obecność imieniem Sator od lat obserwuje swoją rodzinę, subtelnie wpływając na nich wszystkich, próbując ich przejąć.

sator

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Zwiastun filmu „Egzorcyzm” w opętaniu Russella Crowe’a

Opublikowany

on

Najnowszy film o egzorcyzmach zadebiutuje latem tego roku. Ma trafny tytuł Egzorcyzm i występuje w nim zdobywca Oscara, który stał się znawcą kina klasy B Russell Crowe. Zwiastun pojawił się dzisiaj i wygląda na to, że otrzymamy film o opętaniu, którego akcja rozgrywa się na planie filmowym.

Podobnie jak niedawny tegoroczny film o demonach w przestrzeni medialnej Późna noc z diabłem, Egzorcyzm dzieje się podczas produkcji. Chociaż ta pierwsza odbywa się w talk show na żywo w sieci, druga jest na aktywnej scenie dźwiękowej. Miejmy nadzieję, że nie będzie to całkowicie poważne i wywołamy kilka metachichotów.

Film będzie miał premierę w kinach od godz Czerwiec 7, lecz odkąd Dreszcz również go nabył, prawdopodobnie niedługo potem znajdzie miejsce w serwisie przesyłania strumieniowego.

Crowe gra „Anthony’ego Millera, aktora z problemami, który zaczyna się rozsypywać podczas kręcenia horroru o zjawiskach nadprzyrodzonych. Jego córka, Lee (Ryan Simpkins), z którym żył w separacji, zastanawia się, czy powrócił do swoich dawnych nałogów, czy też kryje się za tym coś bardziej złowrogiego. W filmie występują także Sam Worthington, Chloe Bailey, Adam Goldberg i David Hyde Pierce.

W zeszłym roku Crowe odniósł pewne sukcesy Egzorcysta Papieża głównie dlatego, że jego postać była tak przesadna i przepełniona tak komiczną pychą, że graniczyła z parodią. Zobaczymy, czy to jest droga, która zmieni aktora w reżysera Joshua John Miller zabiera ze sobą Egzorcyzm.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Trylogia „28 lat później” nabiera kształtu dzięki poważnej mocy gwiazdy

Opublikowany

on

28 lata później

Danny Boyle ponownie odwiedza swoje 28 dni później uniwersum z trzema nowymi filmami. On wyreżyseruje pierwszy, 28 lata później, a za nimi jeszcze dwa. Ostateczny termin donosi, że źródła mówią Jodie Comer i Aarona Taylora-Johnsona, i Ralph Fiennes zostali obsadzeni w pierwszym wpisie, będącym kontynuacją oryginału. Szczegóły są trzymane w tajemnicy, więc nie wiemy, jak i czy powstanie pierwsza oryginalna kontynuacja Weeks 28 Nowsze pasuje do projektu.

Jodie Comer, Aarona Taylor-Johnsona i Ralpha Fiennesa

Boyle wyreżyseruje pierwszy film, ale nie jest jasne, jaką rolę przyjmie w kolejnych. Co jest znane is Cukierkowy facet (2021) reżyser Nia DaCosta ma wyreżyserować drugi film z tej trylogii, a trzeci film zostanie nakręcony zaraz potem. Nie jest jeszcze jasne, czy DaCosta wyreżyseruje oba filmy.

Alex Garland pisze scenariusze. Wianek przeżywa obecnie sukcesy w kasie. Napisał i wyreżyserował obecny thriller akcji/thriller Civil War który właśnie wypadł z czołówki kin Radio Cisza Abigail.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy i gdzie rozpocznie się produkcja „28 lat później”.

28 dni później

Oryginalny film opowiadał historię Jima (Cillian Murphy), który budzi się ze śpiączki i odkrywa, że ​​Londyn zmaga się obecnie z epidemią zombie.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Na Instagramie pojawił się przerażający zwiastun „Części 2” „Longlegs”.

Opublikowany

on

Długie nogi

Neon Films opublikowało na Insta-teaser swojego horroru Długie nogi Dzisiaj. pod tytulem Brudne: Część 2, klip tylko pogłębia tajemnicę tego, co nas czeka, gdy film zostanie ostatecznie wydany 12 lipca.

Oficjalny log jest następujący: agent FBI Lee Harker zostaje przydzielony do nierozwiązanej sprawy seryjnego mordercy, która przybiera nieoczekiwany obrót i ujawnia dowody okultyzmu. Harker odkrywa osobiste powiązanie z zabójcą i musi go powstrzymać, zanim uderzy ponownie.

Wyreżyserowany przez byłego aktora Oza Perkinsa, który również nam dał Córka Czarnego Płaszcza i Gretel & Hansel, Długie nogi już wywołuje szum swoimi nastrojowymi obrazami i tajemniczymi wskazówkami. Film ma ocenę R ze względu na krwawą przemoc i niepokojące obrazy.

Długie nogi W rolach głównych Nicolas Cage, Maika Monroe i Alicia Witt.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie