Kontakt z nami

Aktualności

Miesiąc dumy z horroru: autor Aaron Dries

Opublikowany

on

Aarona Drysa

Australijski pisarz Aaron Dries pisze prozę, która jest zarówno wstrząsająca, jak i poruszająca. Jego powieści docierają do twoich wnętrzności i ujawniają strach, o którym nawet ty nie wiedziałeś, że się tam czai.

Jego droga do zostania autorem rozpoczęła się jako dziecko, ale determinacja, by to zrobić, umocniła się, gdy został otwarcie wyśmiany przez swojego nauczyciela angielskiego w siódmej klasie, kiedy powiedział jej o swoich planach zostania pisarzem.

„Przez chwilę bardzo się uspokoiła, a potem roześmiała mi się w twarz” — wyjaśnia. „Była to mentalność małomiasteczkowa, która próbowała wyhodować inną mentalność małomiasteczkową poprzez zmniejszenie ambicji. Powinna być moją bohaterką. Wiedziałem wcześniej, że chcę być pisarzem, ale tego dnia wiedziałem, że tak potrzebne być pisarzem. Musiałem udowodnić, że zasługuję na to, by nie być wyśmiewanym”.

To doświadczenie przypomniało mu, gdy szedł ścieżką wspomnień w celu naszego wywiadu, o filmie, który jako pierwszy zwrócił jego uwagę i dał mu smak horroru.

Dries szukał filmu do obejrzenia z rodzicami, gdy jego uwagę przykuła okładka kasety VHS.

„To była zwykła okładka VHS z wizerunkiem kobiety oblanej krwią” — mówi. „Patrzyła w stronę kamery z rozpaczą, jakby potrzebowała potwierdzenia”.

Film oczywiście należał do Briana de Palmy Carrie, na podstawie powieści Stephena Kinga, i od razu udał się do rodziców z prośbą o obejrzenie go. Słusznie dodaje, że myśleli, że zrozumienie tego przekraczałoby jego dojrzałość i poziom intelektualny, ale w końcu ustąpili i cała trójka usiadła, aby obejrzeć to razem.

Nie do końca rozumiał wszystko, co widział, ale w tym momencie wiedział, że jest przerażony i że chce więcej tego, co czuje. Horror zaprosił go do swoich przerażających, sekretnych przestrzeni, a on przyjął to zaproszenie z radością.

Co dziwne, zachwyciło to obu jego dziadków, którzy zaczęli nagrywać filmy z telewizji na kasety VHS, aby mógł je konsumować, kładąc podwaliny pod jego edukację w zakresie horroru.

„Wyglądało to tak, jakby czekały na pojawienie się swojego potomstwa” — śmieje się Dries. „Po prostu ładowali mnie filmami. To był dobry materiał, ale był to także tandetny materiał, który nagrywali w środku nocy poza telewizją”.

Dali mu wszystko, od adaptacji Tobe Hoopera Salem's Lot do Francisa Forda Coppoli Apocalypse Now, a młody Aaron wchłonął każdego po kolei.

Te wpływy są widoczne w dzisiejszej pracy Driesa jako autora, ale minęło jeszcze trochę czasu, zanim celowo wkroczył na ścieżkę napisania pierwszej powieści, a na horyzoncie pojawiła się kolejna przeszkoda dla początkującego gawędziarza. To był moment, w którym jego rodzina, a konkretnie matka, dowiedziała się, że jest gejem.

Dries opowiada historię, że pewnej nocy, kiedy miał około 17 lat, jego matka przyszła do niego i powiedziała mu, że wysłała jego ojca do pubu na kilka piw i mieli trochę czasu dla siebie, a ona chciała porozmawiać.

Gdy tylko usłyszał te słowa, wiedział, o co zamierzała zapytać, i strach wzrósł w nim jak nigdy dotąd. Oczywiście miał rację.

Zapytała po prostu: „Czy jesteś gejem?”.

Aaron odpowiedział po prostu: „Tak”.

Przez mniej więcej trzy godziny siedzieli, rozmawiali i uronili razem więcej niż kilka łez, ale jego matka była zdeterminowana, by dać mu do zrozumienia, że ​​nadal go kocha. Aaron zarezerwował telewizor, tradycja, którą zapoczątkowali w swojej rodzinie, żeby nie było kłótni o to, co oglądać, na wieczór, żeby obejrzeć jego ulubiony program, Six Feet Under, a jego mama zaproponowała, żeby obejrzeli razem.

Ku jego całkowitemu przerażeniu okazało się, że ten konkretny odcinek był od góry do dołu, gra słów zamierzona, w całości o seksie analnym.

„To był Bum-Fucking 101, a moja matka i ja siedzieliśmy tam jak zszokowani weterani wojenni, obserwując razem w całkowitej ciszy” – powiedział, śmiejąc się z sytuacji. „Żadne z nas nie mogło odejść, ponieważ gdybym to zrobiła, sprawiłabym, że sytuacja byłaby niezręczna, a gdyby to zrobiła, byłaby homofobem. To była godzina okropnej niezręczności, a kiedy pojawiły się napisy końcowe, oboje szybko się pożegnaliśmy i uciekliśmy!”

Pomimo początkowej niezręczności i kilku napiętych lat, gdy jego rodzina przystosowała się do jego orientacji, ogólnie jego ujawnienie się poszło dobrze, a Dries zdaje sobie sprawę, jakie miał szczęście, że miał wspierającą rodzinę. W końcu widział coś przeciwnego w przypadku innych członków queerowej społeczności, które znał, a nawet tych, z którymi był w związkach.

Przykład jego rodziny bez wątpienia ukształtował to, kim jest dzisiaj.

W przeszłości dwukrotnie przeprowadzałem wywiad z Driesem –raz dla iHorror i raz na specjalne wydanie jego powieści Upadli chłopcy– i za każdym razem rozmawialiśmy o jego życiu rodzinnym. Za każdym razem, gdy rozmawiamy, zawsze pytam go, jak człowiek z tak szczęśliwym, wspierającym fundamentem doszedł do napisania tak transgresyjnego, ponurego horroru, który często traktuje o rozbitych rodzinach i zdruzgotanych ludziach.

Nigdy nie odpowiedział w pełni na to pytanie, ale kiedy tym razem zadałem mu pytanie ponownie, powiedział, że w końcu to rozgryzł. Prosta prawda była taka, że ​​fikcja nigdy nie była zakorzeniona w jego rodzinie.

„Pochodzę z rodziny robotniczej, która kochała, jakby miała milion dolarów, nawet jeśli ich nie miała” — powiedział mi. „Zaszczepili mi w sercu wartości, które wyznaję do dziś i które realizuję w życiu codziennym. Myślę, że te podstawy doprowadziły do ​​tego, co uważam za moją codzienną pracę”.

Ta „dzienna praca” to praca z bezdomnymi; mężczyzn i kobiet uzależnionych od narkotyków i alkoholu, którzy każdego dnia angażują się w walkę o przetrwanie miażdżącej choroby psychicznej. Widział, jak wielu z nich przegrywa tę bitwę pomimo ich połączonych wysiłków, a po pewnym czasie ta praca zbiera żniwo.

„Bardzo trudno jest patrzeć, jak ludzie przez to przechodzą” – powiedział. „Mogę im pomóc znaleźć wyjście, ale może to być bardzo trudne. Pisanie jest moim sposobem radzenia sobie z tym. W ten sposób upewniam się, że wszystko ze mną w porządku. To dla mnie wytchnienie w odpowiedzi na tę pracę, a te dwie rzeczy są ze sobą znacznie bardziej powiązane, niż myślałem, że to sobie wyobrażam”.

To doskonale odzwierciedla pracę Driesa jako autora. Jego brutalna, niezachwiana fikcja często kieruje mikroskop na rzeczy, których nie chcemy widzieć w sobie, rysując niewygodne linie znajomości nawet u jego złoczyńców, aw genialnych momentach tworząc empatyczne zrozumienie, dlaczego niektórzy z nich przynajmniej stali się tym, kim są.

Wszystko to przenosi nas z powrotem do tej klasy w siódmej klasie, kiedy młody Aaron Dries został skonfrontowany ze śmiechem przez swojego nauczyciela. To był dzień, w którym zdecydował, że nigdy nie pozwoli sobie na bycie Carrie White.

„Nie chcę, żeby wszyscy się ze mnie śmiali. Nie chcę być bezbronny – wyjaśnił. „Nie chcę stać na scenie i czuć się tak, jakbym był mile widziany tylko po to, by spłynęła na mnie świńska krew. To był największy koszmar. Ja po prostu nigdy… nigdy nie chcę być tym i nie zamierzam nim być. Jest taka część mnie, która jest tą studnią siły, z której czerpię, kiedy nie czuję się zbyt dobrze. I wiem, że w tej studni jest przerażenie. To horror, który został mi przekazany. To horror, który został mi wystawiony. To horror, który znalazłem na własną rękę. Nauczyło mnie to empatii wobec innych ludzi, nawet tych, którzy mnie prześladują”.

„Gatunek horroru jest najbardziej empatyczną areną, a jeśli ludzie mówią inaczej, jest to przestępstwo” – dodał. „Myślenie, że ci, którzy oddają się, eksplorują i tworzą mroczny materiał, są w jakiś sposób zagrożeniem, jest niczym innym jak przestępstwem. Jeśli jesteśmy zagrożeniem, jesteśmy tylko zagrożeniem dla tych, którzy już czują się zagrożeni”.

Takie proste stwierdzenie, które brzmi tak prawdziwie w obliczu tych, którzy próbują oczerniać ten gatunek, obwiniając filmy i muzykę za prawdziwą przemoc. Ci sami ludzie, którzy wygłaszają te stwierdzenia, wskazują również palcem na społeczność LGBTQ, obwiniając nas za rozpad społeczeństwa.

W obliczu tego wszystkiego Dries jest jednym z wielu przykładów czegoś przeciwnego. Jego prace oświetlają te ciemne miejsca dla nas wszystkich, niezależnie od orientacji, tożsamości płciowej czy przekonań.

„Nie wszystko, co piszę, jest pozornie queerowe. Niektóre z nich mogą wydawać się całkiem proste lub popularistyczne, ale pod tym wszystkim wszystko To, co piszę, jest queer” – powiedział, gdy skończyliśmy nasz wywiad. „Wszystko, co piszę, dotyczy osoby z zewnątrz. Chodzi o dzieciaka, który czuł, że nie pasuje. Chcieli myśleć, że gdzieś jest zbawienie, tylko po to, by znaleźć się w tunelu, w którym nie ma światła. To są artystyczne wyrazy, które manifestują się w wyniku tego, gdzie żyliśmy. Dzielenie się tym jest przerażające. Nieczęsto robimy to poza sztukami kreatywnymi”.

Jeśli nie czytałeś Aarona Driesa, naprawdę nie wiesz, co tracisz. Sprawdź jego strona autora na Amazon aby wyświetlić listę jego dostępnych prac. Możesz być zaskoczony, jakie koszmarne światy na ciebie czekają.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie