Kontakt z nami

Aktualności

Upiorny uśmiech z „Czy boisz się ciemności?” [Wywiad]

Opublikowany

on

Wciąż uśmiechnięty: rozmowa z Upiornym uśmiechem z „Czy boisz się ciemności?”

John Campopiano 

Przez lata starałem się wytropić aktorów i pisarzy stojących za niektórymi z najbardziej pamiętnych złoczyńców z mojego filmu, oglądających dzieciństwo.

Czy to przerażający maluch stojący za Gage Creed z Mary Lambert's SEMATARY PET lub niesławny, międzygalaktyczny zmiennokształtny, Pennywise the Clown, z IT Stephena Kinga - konfrontujący się z prawdziwym i naprawdę ludzkim ludzie za tymi postaciami kryje się dla mnie coś w rodzaju oczyszczającej horroru.

Mam do czynienia z postaciami, które ekscytowały mnie i przerażały, gdy byłem dzieckiem. 

Niedawno wytropiłem Neila Kroetscha, Kanadyjski aktor teatralny, telewizyjny, filmowy i głosowy, który grał Upiorny Grinner w niesławnym odcinku popularnej serii Nickelodeon z 1994 roku, Czy boisz się ciemności? zatytułowany „The Tale of the Ghastly Grinner”.

Fabuła koncentruje się wokół Ethana Wooda, fana komiksów i rozwijającego się artysty, który nieumyślnie uwalnia Upiornego Grinnera - złoczyńcę z rzadkiego komiksu, który ma zdolność przemieniania ludzi w śmiejące się, śliniące się zombie. Czego nie kochać? 

Poniżej znajduje się nasza rozmowa o Czy boisz się ciemności? jego niesławna rola Upiornego Grinnera i dlaczego uważa, że ​​przerażające historie przemawiają do młodszej widowni. Wywiad został zredagowany i skrócony dla jasności.

John Campopiano dla iHorror.com: Witaj, Neil. Dziękujemy za rozmowę o tym niezapomnianym złoczyńcy z horroru z ukochanego programu z lat 90., Czy boisz się ciemności? Po pierwsze, jak dostałeś rolę Upiornego Grinnera? 

Neil Kroetsch: Z przyjemnością! Cóż, właściwie miałem małą, drugorzędną rolę w innym odcinku Czy boisz się ciemności? około półtora roku wcześniej - tak naprawdę tylko 2 lub 3 linie. Wróciłem później do domu i nie myślałem o niczym innym.

Pewnego dnia zadzwonił do mnie reżyser z tego odcinka i powiedział: „Mamy coś i myślę, że może byłbyś do tego świetny”.

Pamiętał mnie z tamtego odcinka i chciał zabrać mnie do czytania dla Upiornego Grinnera. Powiedziałem, że jasne, pokaż mi to! Sprowadzili mnie na przesłuchanie i rozmawialiśmy o tej roli. Zanim zacząłem czytać dla nich, powiedziałem: „Jeśli chcesz, żebym to stonował, po prostu powiedz mi”.

Kiedy wychodzisz z teatru, większy znaczy lepszy, wiesz? Powiedziałem im, że spróbuję tego przesadnie. To jak stare powiedzenie: idź na całość lub idź do domu. Powiedzieli: „O nie, to jest właśnie czego potrzebuje ta postać ”. Mieli rację.

 

JC: Jak wyglądała reszta przesłuchania? Czy czułeś się pewny swoich szans, gdy to się skończyło?

NK: Na przesłuchanie sprowadzili reżysera, producentów i asystenta reżysera. Bawiliśmy się tym i pamiętam, że kilka razy grałem postać Ghastly Grinner i na różne sposoby.

Nie pamiętam dokładnej sceny, którą kazali mi przeczytać, ale wydaje mi się, że to było, gdy główny chłopiec, Ethan Wood (grany przez Amosa Crawleya) rysuje w swoim notatniku i przestraszył się, kiedy pojawiam się i mówię coś w rodzaju: sprawa, dzieciaku ?! Kot złapał twój język !? Hahaha!"

Przesłuchanie odbyło się w styczniu i często w okresie wakacyjnym wszyscy przejadamy się i pijemy. Producent zwrócił małą uwagę: „Cóż, zastanawiam się nad mięśniami brzucha aktora w rajstopach…” i powiedziałem: „Och, nie martw się, to zniknie. Stracę to. ” Wszyscy się z tego śmialiśmy! [Śmiech] 

 

JC: Mówiąc o jego kwestiach, Upiorny Grinner nie miał ich zbyt wiele w odcinku. Wydawało się, że sercem przedstawienia była fizyczność, którą mu wnieśliście.

NK: Zgadza się. Nie robiłem teatru od kilku lat, ale w przeszłości grałem dużo w teatrze - od tego zacząłem. Bardzo lubię teatr fizyczny. Dlatego lubię próbować komunikować się z publicznością za pomocą jak najmniejszej liczby słów, gdy jestem na scenie. Myślę, że to podejście zadziałało szczególnie dobrze w przypadku tego rodzaju postaci, która może stać się całkiem fascynująca tylko dzięki swoim ruchom.

Niebezpieczeństwo polega na tym - i czasami dostaję takie komentarze od ludzi z filmu i telewizji - „Stonuj to. Proszę, stonuj to. ” Ponieważ czasami to naprawdę duże podejście może być zbyt przesadne. Ale dla postaci Ghastly Grinner tak było dokładnie co było wymagane.

 

JC: Śmiech Upiornego Grinnera jest jednym z ikonicznych elementów postaci i całego odcinka. Jak znalazłeś jego głos?

Chciałem, aby śmiech brzmiał tak naturalnie, jak to tylko możliwe, co często było dość łatwe, biorąc pod uwagę, że tak dobrze się bawiłem grając tę ​​rolę. Szczególnie w scenach, w których straszę chłopca, bo wiem, że też robię to skinieniem głowy i mrugnięciem, wiesz?

Biorąc pod uwagę ducha tego serialu, nie byłem prawdziwym potworem w klasycznym sensie horroru. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo lubię pracę z głosem i wiele z tego zrobiłem, czy to narracja, dubbing czy kreskówki. To świetna zabawa.

JC: Często aktorzy grający złoczyńców celowo trzymają się z daleka od swoich drugoplanowych aktorów, aby przerażające chwile były bardziej autentyczne przed kamerą. Jak wyglądała ta część doświadczenia z „The Tale of the Ghastly Grinner”?

NK: Ci aktorzy mają całkowitą rację. Zrobiłem to samo tutaj. Myślę, że to WC Fields powiedział: „Nigdy nie pracuj z dziećmi ani zwierzętami”, ponieważ nieznane jest ogromne, wiesz? Dla mnie to była naprawdę fajna sesja zdjęciowa, a młody chłopak, z którym pracowałem, Amos Crawley, był świetny. W ogóle nie był kapryśny ani wymagający.

Fajnie się z nim pracowało. Waham się, czy być zbyt przyjacielskim poza ekranem z aktorem dziecięcym, kiedy gram złoczyńcę, ponieważ czasami istnieje psychologiczna granica, której mogą nie być w stanie przekroczyć. Coś jak: „Wow, byłeś dla mnie taki miły podczas lunchu, a teraz jesteś taki paskudny”.

Więc myślę, że trzymanie się dystansu jest mądre. To po prostu wzajemny szacunek. Porozmawialiśmy trochę na planie z innymi dziećmi o innych odcinkach serialu, które widzieliśmy. Ale po zakończeniu zdjęć możemy rzucać piłką dookoła czy cokolwiek innego - ale nie podczas produkcji.

 

JC: Czy spędziłeś dużo czasu z ADR (postprodukcja), ponownie nagrywając różne śmiechy Ghastly Grinner?

NK: Właściwie to cały śmiech był słyszany na planie. Często robiliśmy wiele ujęć. Nie miałem nic przeciwko zrobieniu pięciu, sześciu, siedmiu ujęć! Więc nie było ADR - nigdy nie poszedłem do studia po wykonaniu zdjęć, żeby ponownie nagrać.

 

JC: Badając ciebie i odcinek, natknąłem się na kilka twoich profesjonalnych strzałów w głowę. Transformacja, której przeszedłeś, by stać się Upiornym Grinnerem, była niesamowita, prawie nie ma żadnego podobieństwa między tobą a Grinnerem!

NK: To był długi proces, ale zespół był w tym dobry. Musiałem tylko się zrelaksować. Byłem na innych sesjach, w których musieli stosować protezy, które mogą wpływać na twój oddech i nawet trwać dłużej. Ale w przypadku Upiornego Grinnera był to głównie ciężki makijaż i kostium. To był bardzo wyrazisty kostium.

Kiedy siadasz na krześle, wnosisz swoje własne, szczególne podejście do postaci. Ale kiedy siedzisz przed lustrem i patrzysz, jak twoja twarz zaczyna się zmieniać: kolory, linie, wyraz twarzy, zaczyna dawać ci pomysły. Pomyślałem sobie: „Och, on jest jak ta podziemna siła z jakiegoś nieziemskiego miejsca z silnym, dynamicznym pędem do tego, jak podchodzi do wszystkiego…” i nagle zaczynasz widzieć tę postać, gdy makijaż tworzy dla ciebie nową twarz.

 

JC: Jaka była reakcja na postać Ghastly Grinner przez lata?

NK: Byłem dość zaskoczony odpowiedzią. Jakieś sześć lat temu dwóch młodych mężczyzn z New Hampshire napisało do mnie z prośbą o zdjęcie, mówiąc, jak wielkie wrażenie wywarł na nich ten serial jako dzieci. Dla aktora taka reakcja jest satysfakcjonująca, szczególnie dla aktora drugoplanowego, takiego jak ja, który nieczęsto występuje w głównych rolach. Tutaj miałem okazję być główną postacią, ale potem też uświadomić sobie, jak wielu ludzi to poruszyło. Uważam to za bardzo satysfakcjonujące. Nie sądzę, by ktokolwiek z nas był tego świadomy w tej chwili - ponieważ dobrze się bawiliśmy i skupialiśmy się na wykonaniu dobrej pracy - ale myślę, że stworzyliśmy coś całkiem magicznego. Bob Brewster, mój kolega aktor w tym odcinku, który grał ojca Amosa Crawleya, Johna Wooda, powiedział mi jakiś czas temu, że ten konkretny odcinek był najpopularniejszym z całej serii. 

JC: Mówiąc z doświadczenia, jest coś ekscytującego w byciu przerażonym w dzieciństwie. W latach 1980. i 1990. XX wieku istniało bogactwo upiornych treści (film, telewizja, książki) stworzonych specjalnie dla młodszej widowni. Jak myślisz, dlaczego niektóre dzieci lubią potwory i rzeczy, które wpadają w ruinę w nocy?

NK: Jeden z aktorów z odcinka Upiorny Grinner powiedział mi, że jego syn, który w czasie, gdy robiliśmy program, miał 7 lub 8 lat, miał kopię „Opowieści o upiornym uśmiechu” i obejrzał ją z jego przyjaciółmi. Kiedy moja postać pojawiała się po raz pierwszy, zatrzymywali ją i chowali się za kanapą. Ale potem przewijali tę scenę do tyłu i odtwarzali ją w kółko! Myślę, że niektóre dzieci w tym wieku, o ile przebywają w zorganizowanym środowisku, lubią się bać, ponieważ potrafią to kontrolować, a następnie na to reagować. To tak, jakbyś opowiedział dziecku historię Czerwonego Kapturka i przeczytał tę część: „Podejdź bliżej, dziecko… i ahhh!” będą krzyczeć lub śmiać się, ale prawie zawsze będą mówić: „Zrób to jeszcze raz! Przeczytaj to ponownie!" ponieważ w tym wieku ich pragnienie powtarzania rzeczy, które lubią, jest nieskończone - lubią ciągle się bać. 

 

JC: Wiele różnych platform streamingowych, jak Shudder, Netflix, Amazon itp. pozwoliły ludziom na ponowne odkrycie programów i filmów, z którymi dorastali. Co myślisz o spuściźnie „Opowieści o upiornym uśmiechu” i „Czy boisz się ciemności”?

NK: Cieszę się, że sam artefakt - wideo lub po prostu sama historia - żyje. To nie tak jak za dawnych czasów w telewizji, kiedy coś było włączone o określonej godzinie i jeśli to złapałeś, to świetnie, jeśli nie to źle.

Teraz, dzięki YouTube i wszystkim innym platformom, te rzeczy żyją i ludzie mogą wrócić i ponownie je odwiedzić. Jeśli chodzi o odcinek Ghastly Grinner, to wygląda na to, że postać z komiksu ożywa? Jeśli zapiszesz to jako pojedynczą linijkę i spróbujesz przedstawić to producentowi, prawie zawsze powiedzą: „Nie, nie sądzę”.

Ale to zadziałało, ponieważ było kolorowe, miało dobrze napisane postacie i miał złoczyńcę, który powstał z komiksu i mógł cię przestraszyć. Myślę, że wartości produkcyjne były dobre jak na tamte czasy, a wykorzystanie fantasy działało naprawdę dobrze.

Autorzy książki Czy boisz się ciemności? Podobnie jak DJ MacHale, Ron Oliver i inni, mieli bardzo dużą świadomość wrażliwości dzieci. Zwłaszcza w wieku od 7 do 12 lat zaczynasz dorastać i stajesz się znacznie bardziej świadomy świata dorosłych. Stopniowo zaczynasz przyjmować na siebie więcej obowiązków, ale także - i co jest tak krępującego w tym okresie życia - czy stajesz się bardziej świadomy swojej pozycji społecznej: Jak oceniają mnie moi rówieśnicy? Czy pasuję? Czuję się zdenerwowany, niezręczny. Myślę, że scenarzyści w serialu naprawdę bardzo dobrze sobie z tym poradzili. To były postacie, z którymi można się było utożsamić.

To, co podobało mi się w serialu (zrobiłem jeden odcinek przed odcinkiem Grinner), to to, jak podekscytowani byli aktorzy-dzieci na planie. Jeszcze kilka lat temu nigdy nie oglądałem tego odcinka. To nie jest coś, co zazwyczaj robię - wracam i oglądam moje występy. To po prostu nie jest częścią mojej natury.

Ale kiedy zacząłem otrzymywać listy od fanów na temat roli Ghastly Grinner, chciałem wrócić i sprawdzić, czy mam ten odcinek w mojej wersji demo. Oczywiście, że tak, więc obejrzałem to. Zrozumiałem wtedy, dlaczego dzieciom się to podobało, zwłaszcza scena otwierająca, w której siedzą przy ognisku i co tydzień opowiadają inną historię. To w tej społeczności młodych ludzi czują, że są traktowani poważnie i być może dorośli ich słuchają. Ten spektakl wzbudził szacunek dla wyobraźni dzieci w tym wieku. Myślę, że spodobało się to również młodszej publiczności.

 

JC: Czy po tylu latach jesteś zaskoczony faktem, że ludzie wciąż pamiętają i mówią o postaci Ghastly Grinner?

NK: Nie rozpoczęliśmy produkcji „Opowieści o upiornym uśmiechu”, myśląc: „Zróbmy coś niezapomnianego” lub „To będzie magiczne”. Nie możesz planować magii, po prostu się dzieje. To tak, jakbyś oglądał seriale w telewizji, próbując ustalić hasło dla postaci. Często to nie działa - po prostu staje się irytujące. Praktycznie niemożliwe jest przewidzenie, co pozostanie na widowni, a co nie. Na przykład grałem w filmie GREY OWL (1999) w reżyserii Sir. Richarda Attenborough, z udziałem Pierce'a Brosnana. Jako aktor, myślisz, wow, jeśli wykonam dobrą robotę, telefon zacznie dzwonić i dostanę więcej pracy, gdy zostanie wydany. Ale stało się tak, że film nigdy się nie rozwinął. Nie odebrał jej amerykański dystrybutor, który w branży filmowej jest pocałunkiem śmierci.

Ostatecznie myślę, że zawsze sprowadza się to do historii i sposobu jej opowiadania, to właśnie rezonuje z publicznością. Pamiętam, jak czytałem o Lino Venturze, zapaśniku, który został aktorem z lat 1960., i pewnego razu dziennikarz zapytał go: „Jaki jest przepis na dobry film lub dobry kawałek teatru?”. Lino powiedział: „Trzy rzeczy: historia, historia, historia”. I to prawda! To, co mi się podoba i co było świetne w odcinku The Ghastly Grinner, to to, że wszystko zelowało się w całość, scenariusz był solidny, wartość produkcji była dobra, a filmowcy wiedzieli, czego chcą i jak to zdobyć od swoich aktorów. Kiedy tak się dzieje, zwykle kończy się to dobrze opowiedzianą historią. I ludzie zawsze na to zareagują.

Możesz znaleźć ankietera Jana Campopiana on Facebook or Instagram

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie