Kontakt z nami

Aktualności

Fantasia 2020: „For the Sake of Vicious” z reżyserami Gabrielem Carrerem i Reese Eveneshenem

Opublikowany

on

Ze względu na okrutny Gabriel Carrer Reese Eveneshen

Ze względu na okrucieństwo premiera na Fantasia Fest 2020 na falę pozytywnych recenzji, chwalących brutalną, nagą bójkę filmu za jego wytrwałość i wysoką wartość rozrywkową (przeczytaj moje pełna recenzja tutaj). Miałem okazję porozmawiać ze współreżyserami Gabrielem Carrerem i Reese Eveneshenem, którzy również napisali film, wyprodukowali, zredagowali, skomponowali muzykę, byli projektantami produkcji i - jak się dowiedziałem - występowali jako dwaj z wielu zamaskowanych filmów. bandyci.

Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej Ze względu na okrucieństwo, ciężka akcja, praktyczne kręcenie filmów i niezamierzone nagrania na nosie.


Kelly McNeely: Widzę, że dzwonicie z Cambridge [Ontario, Kanada]? Dorastałem w centrum Galt, więc znam okolicę, to jest niesamowite!

Gabriel Carrer: Dorastałeś jakieś 10 minut od miejsca, w którym kręciliśmy ten film.

Kelly McNeely: Mały świat! Nieczęsto rozmawiam z ludźmi, którzy kręcili w tej okolicy.

Gabriel Carrer: Tak, możesz dosłownie powiedzieć, że kręcili to w moim rodzinnym mieście.

Reese Eveneshen: Tak, byliśmy tuż przy Eagle Street. 

Kelly McNeely: To wspaniale! Więc jaka była geneza Ze względu na okrucieństwo? Skąd się wziął ten film?

Reese Eveneshen: Chcesz to zabrać, Gabe?

Gabriel Carrer: O Boże, jesteś naprawdę dobry w wyjaśnianiu tego, ale spróbuję. Więc Reese i ja zawsze byliśmy kaczkami. Wiesz, zawsze chodziliśmy do centrum handlowego i przesiadywaliśmy w food court, legalne Mallrats. Jak, wiesz, film Szczury z supermarketu. To my. Nie byliśmy my - to nie jest czas przeszły - jest to czas teraźniejszy prawidłowy. A w tej chwili centrum handlowe - strefa gastronomiczna - jest zamknięte i musimy sobie z tym poradzić. [śmiech]

Tak czy inaczej, więc na koniec, nie wiem, lata i lata, lata, idziemy do food court i razem wymieniamy pomysły. Zawsze bardzo wspieraliśmy oba nasze filmy. Zawsze byliśmy równi in siebie nawzajem lub pomagając w jakiś drobny sposób. Wiesz, to mogłoby być trochę graficzne, sprzymierzyłbym się z Reese'em albo to ja próbowałbym przekonać Reese'a, żebyś był pierwszym aktorem w filmie z mnóstwem linii dialogowych, a on by to zrobił. Nawiasem mówiąc, Reese jest naprawdę dobrym aktorem.

Myślę więc, że to był jeden z tych dni, kiedy byliśmy w food courtzie i po prostu rzucaliśmy sobie nawzajem pomysły. I wspomniałem o pewnym pomyśle, który był zupełnie inny niż ten, jaki okazał się teraz scenariusz. Ale wiesz, to było coś podobnego. Było to latem w ciągu trzech dni podczas przerwy w dostawie energii z zakładnikami. Więc było inaczej, ale było kilka rzeczy, które były podobne. Więc z jakiegoś powodu przylgnął do tego. Po prostu wziął mały zarys i napisał pełny scenariusz i historię na ten temat, i to wszystko. Stamtąd to był punkt startowy. 

Reese Eveneshen: Tak, byłem naprawdę zaintrygowany tą historią z trzema osobami zamkniętymi w tym scenariuszu z trzema różnymi przekonaniami, trzema różnymi systemami punktów widzenia i trzema różnymi argumentami - z których żaden nie pasował - i żadna z nich nie była ani dobra, ani zła. I pomysł, że będą musieli poradzić sobie z tym gównem w środku tego szaleństwa, a potem fakt, że film zrobił pełne 180 na półmetku, był dla mnie bardzo intrygujący. I spodobał mi się pomysł bycia, no cóż, narracyjnie, jak możemy stworzyć tę pracę i jaką historię możemy za jej pomocą opowiedzieć? I to też nadchodziło w czasie, kiedy po prostu wydawało się, że warto zrobić film o tym, że ludzie się nie dogadują i nie zgadzają. [śmiech] Nie, ale wydaje się, że tak ostatnio mówi się w mieście, więc to była w pewnym sensie ekscytująca część.

Gabriel Carrer: Wiesz, także fakt, że nigdy wcześniej nie współreżyserowaliśmy razem filmu i mamy różną wrażliwość. Więc kiedy się spotkaliśmy, było tak, jakbyśmy mieli zrobić ten film, to musi być szalone. To musi być - nie szalone, ale jest nas dwoje. Więc wiesz, trzeba to podwoić. Więc podwojmy dramat i podwojmy akcję.

Reese Eveneshen: Myślę też, że był pewien poziom - i wiem, że oboje o tym rozmawialiśmy - coś w rodzaju pewnego poziomu gniewu w nas obu, tylko jeśli chodzi o to, dokąd zmierzały nasze kariery w czas. I po prostu czuliśmy, że jesteśmy w punkcie, w którym jesteśmy jak, pieprzyć to, po prostu musimy zrobić coś szalonego, coś, co wyrzuci to z naszego systemu i wyrwie nas z naszego funku. Więc jest wiele rzeczy, które się w to włączyły.

Kelly McNeely: Wiem, że aktorzy robili własne akrobacje, co jest niesamowite. Czy któryś z nich miał wcześniej jakieś doświadczenie w tego typu rzeczach? Czy to było nowe dla wszystkich?

Reese Eveneshen: O chłopie. Myślę, że o ile rozumiem Lora [Burke], która gra Rominę, miała ogromne doświadczenie taneczne i miała trochę lekkiego treningu walki. Myślę, że wszyscy trzej mieli jakąś wersję treningu walki, ale żaden z nich nie zrobił filmu na taką skalę. Wiem, że to był duży skok wiary dla nich wszystkich, ale mieli z nimi bardzo, bardzo, bardzo wspierający zespół kaskaderów, który jakby pracował z ich mocnymi i słabymi stronami i pomógł im wydostać się z komfortu strefy i w tę sytuację, ponieważ nie było innego sposobu, aby to zrobić. Nie mogliśmy sobie pozwolić na kaskaderskie gry dwójkowe i wiedzieliśmy, że byłoby lepiej, gdybyśmy zobaczyli, jak faktycznie walczą. I szczerze mówiąc, najlepszym zawodnikiem z całej trójki była Lora.

Gabriel Carrer: Jest, to zabawne, bo prawie czuję, że film nie oddaje nawet tego, do czego jest zdolna.

Reese Eveneshen: Nie, to nieprawda.

Ze względu na okrucieństwo

Kelly McNeely: Jest też fenomenalnym kanadyjskim talentem. Jestem wielkim fanem jej pracy. Jak zaangażowałeś Lorę? 

Gabriel Carrer: Cóż, Avi [Federgreen], nasza producentka Lora, zagrała w filmie Zmieniacz życia że on wyprodukował. Ale wciąż musieliśmy przejść przez proces przesłuchań, żeby wszystkich przesłuchać. Osobiście, kiedy miałem zarys, miałem inny wygląd ołówka. Ale kiedy weszła na przesłuchania, było tak, jakby nas po prostu wciągnęła. Byłem jak… cóż, tak. Wiesz, ona nas rozwaliła. I możesz zrozumieć, dlaczego Avi też ją kocha. Na pewno ma talent i naprawdę daje z siebie 100%, była w stanie naprawdę się zmienić i odróżnić od poprzednich ról, które grała, i tego szukaliśmy.

Reese Eveneshen: Tak, i co było w tym fajne, czy potrzebowałeś kogoś - cóż, dotyczy to wszystkich trzech - to to, że wiesz, to film, który nie ma dużo miejsca na wielkie łuki postaci i duży dramatyczny charakter momenty rozwoju. Jak tylko zaczyna się film, jesteś w samym środku sytuacji.

Dlatego szczególnie w przypadku Lory musieliśmy znaleźć aktorkę, która wniosłaby do postaci całą tę wagę i emocje, których nawet nie widzimy od samego początku. I zdecydowanie jest jedną z nielicznych, która mogłaby od razu to zrobić. I mam na myśli, co było świetne, to to, że chciała poznać każdy najmniejszy szczegół tej postaci. Rzeczy, których nie ma nawet na ekranie, rzeczy o nich - między postaciami.

Kelly McNeely: Uwielbiam to, że od samego początku jesteś wrzucony do akcji, tak naprawdę nie ma żadnych przestojów Ze względu na okrucieństwo. A walki są super cholernie zaciekłe, jak wyglądał proces ich ustawiania, kręcenia, choreografii? Jak wyglądał cały proces od początku do końca? Ponieważ wygląda na dużo.

Reese Eveneshen: Tak, mam na myśli to, że to takie zabawne, bo tak, ale ostatecznie okazało się to jedną z łatwiejszych rzeczy do zrobienia w filmie. Tylko w tym sensie, że walki były dość szczegółowe w scenariuszu, więc mieliśmy dobry plan do przepracowania, tylko dlatego, że były one tak ważną częścią końcowego aktu filmu, że źle było nie opisywać scenariusza. Pełnią również funkcję narracyjną.

Więc nasz zespół kaskaderski miał dużo pracy w tym względzie, ale wzięli to, zaadaptowali to, Gabe i ja siedzieliśmy z nimi obojgiem, rozmawialiśmy o tym, do czego zmierzamy. I naprawdę chcieliśmy brać udział w walkach, które nie wydawały się specjalnie choreograficzne. Chcieliśmy walki, które wydawały się być walką, która wybuchła w barze, ponieważ są to postacie, które nie powinny koniecznie wiedzieć, jak walczyć. Może wiedzą, jak się bić, ale wiesz, to po prostu spotkanie z ludźmi w niezwykłych sytuacjach. 

Kelly McNeely: Jest surowy i szorstki

Reese Eveneshen: Więc rozmawialiśmy z ekipą kaskaderską, oni się z tym zgodzili. A kiedy weszli na plan i zobaczyli lokalizację, musieliśmy się do tego przystosować. Ale jeśli chodzi o faktyczne ich wykonanie, kiedy już zostały zaplanowane i przećwiczone, to była tylko kwestia strzelania do nich w krótkich przerwach, a to naprawdę jest naprawdę łatwe. [śmiech] Zaskakujące, że to była najłatwiejsza część…

Gabriel Carrer: Jeden z kierunków, w którym oboje - Reese i ja - zgodziliśmy się oboje i obaj nam się podobało, i trochę nam się spodobał ten pomysł, wiesz, tych wojowników, oni nie są tacy jak, kiedy oglądasz film i jest jak ci faceci od akcji, to źli faceci, ale wiesz, to prawie tak, jak ci faceci, którzy przychodzą do domu - lub ci najeźdźcy - to tak, jakby koleś właśnie jadł obiad z rodziną w noc Halloween i dostaje telefon i musi iść i pracować dla swojego szefa, który potrzebuje jego pomocy. Wiesz, to nie są wyszkoleni wojownicy. Musi więc wyjść, odejść od kuchennego stołu, pożegnać się z dziećmi, wrócę za godzinę kochanie, a potem wychodzi. Na przykład, ci faceci to po prostu ludzie, którzy mogą mieć mamy, tatusiów, albo wiesz, dzieci, żony i takie tam, więc chcieliśmy po prostu, aby nie byli super wyszkolonymi artystami sztuk walki karate. Chcieliśmy tylko tej brawleyowej atmosfery. Gdybyś miał wejść do czyjegoś domu i włamać się, jak wyglądałaby ta walka? Na przykład gdyby ktoś przyszedł do twojego domu właśnie teraz, kiedy rozmawiasz z nami przez telefon… [śmiech]

Reese Eveneshen: Jak byś walczył?

Gabriel Carrer: Wiesz? Tak jakbyś walczył, oczywiście, ale to nie byłoby jak… Nie wiem, może znasz sztuki walki [śmiech], ale gdybyś nie wiedział, jak by to wyglądało? Więc tego właśnie chcieliśmy, to było nasze podejście.

Reese Eveneshen: Chodzi też o to, że ludzie, którzy ostatecznie wygrają walkę, wiedzą, że to jest mój dom. Znam każdy zakamarek tego domu i wiem, jak to wykorzystać. 

Ze względu na okrucieństwo

Kelly McNeely: Uwielbiam scenę w łazience. Jest naprawdę intensywny, naprawdę zamknięty. Myślę, że to naprawdę doskonałe wprowadzenie do całego drugiego segmentu filmu. Jak długo trwało to kręcenie? Wiem, że obaj macie oczywiście doświadczenie w kręceniu filmów akcji The Demolisher i Wadliwy. Czy miałeś jakieś sekrety kręcenia sceny walki, które mogłeś przedstawić? Ze względu na okrucieństwo?

Gabriel Carrer: Zrobiliśmy do tego wstępne oświetlenie, wstępne oświetlenie było ważne, ponieważ musieliśmy mieć 360 stopni bez przerywania świateł. Więc to było ważne. Kiedy już byliśmy w stanie to zrobić, było to właściwie kręcenie w stanie chronologicznym.

Reese Eveneshen: To był długi dzień. Nasza ekipa kaskaderska spędziła około sześciu godzin prawdopodobnie etap po scenie, ćwicząc rzeczywistą walkę w łazience. Potem przynieśli gips i przeprowadzili ich przez niego. A potem - podobnie jak w przypadku wszystkich innych walk - po prostu robiliśmy to kawałek po kawałku. Ale sam film nie trwał zbyt długo. Właściwie najdłuższą częścią była próba i przygotowanie. Tam, gdzie ugrzęzniesz w tych walkach, zaczniesz rzucać specjalne efekty makijażu. To jedna rzecz, która zostaje spowolniona, ponieważ wtedy musisz się zatrzymać, musisz zresetować.

I w tym przypadku, w walce w łazience, aby nie stracić czasu, ponieważ robi się tak późno, Gabe musiał poddać się jako dubler kaskaderski, aby założyć kawałek szyi, który zostaje przecięty, ponieważ nie mogliśmy sobie na to pozwolić zabrać TJ [Kennedy'ego] na makijaż, musieliśmy dalej strzelać do walki. Więc Gabe zszedł na dół, włożył szafę i podłączył urządzenie. Więc jest szybka przynęta i zmiana, gdy gardło zostanie poderżnięte. To jest coś, co naprawdę Cię spowalnia.

Ale jeśli chodzi o mechanikę tego, mam na myśli, po prostu wrzucasz zespół i po prostu idziesz, ok, zróbmy to. Mam na myśli, jesteś w przestrzeni 360. Jak powiedział Gabe, światła są wszędzie. Możesz umieścić kamerę gdziekolwiek chcesz. Było jednak intensywne, kręcenie tej walki w łazience, jak każde ujęcie. Ponieważ robiliśmy długie wersje tego, że pod koniec każdy byłby tak podekscytowany i podekscytowany. Tylko przypływ adrenaliny z przebywania w tym pokoju. Można było poczuć, jak odbijają się od ludzi.

Gabriel Carrer: Tak, Lora też w tym świetnie się rozwijała. Pamiętam, jak ją widziałem, po prostu to kochała. To było prawie jak jej naturalne środowisko. Jakby była fantastyczną, nierealną aktorką dramatyczną, ale czuję, że jest równie intensywnym, fantastycznym aktorem akcji

Reese Eveneshen: Tak, szczególnie, gdy zostaje uderzona lub uderzona. Po prostu byłaby tak podekscytowana. Ona mówi: „kurwa, uderz mnie!” [śmiech].

Gabriel Carrer: O to chodzi, wyglądała, jakby wiedziała - nawet nie wiem, jak to zrobiła - ale po prostu wiedziała, jak naturalnie przyjmować uderzenia i sprawiać, by wyglądały prawdziwie. I myślę też, myślę, że miała prawie taką samą mentalność jak ekipa kaskaderów, chłopaki, którzy są w zespole kaskaderskim, ponieważ dobrze się dogadywali, czuję, że mieli ten sam mózg. Wiesz co mam na myśli? Czasami nie ma tego samego dopasowywania mózgu ani tego rodzaju niewypowiedzianej mowy ciała, którą oboje macie, ale ona zdecydowanie do nich pasuje.

Reese Eveneshen: Pomaga też to, że ta ekipa kaskaderska lubi - oczywiście bezpiecznie - ale lubi brać prawdziwe trafienia. Więc, kilku innych aktorów poszłoby, nie, naprawdę nie chcę cię uderzyć, ale Lora powiedziała: nie, ja naprawdę uderzył cię. Na przykład, jak ta część, w której zdejmuje tylną część pokrywy toalety i uderza nią TJ. Nie ma tam magii filmowej, to prawdziwa pokrywa toalety waląca go po głowie - wiele razy - raz za razem, więc to było szalone. Ta walka w łazience była pośpieszna.

Kelly McNeely: Czy był powód - tylko z ciekawości - że akcja filmu miała miejsce w Halloween?

Gabriel Carrer: Kochamy Halloween. [śmiech] To nie jedyny powód. 

Reese Eveneshen: [śmiech] Um, to prawie wszystko.

Gabriel Carrer: W pierwotnym pomyśle było to latem podczas zaciemnienia. I wiecie, do domu weszła drużyna SWAT, a nie kolesie w maskach na Halloween. A potem cofaliśmy sesję, żeby nakręcić film jeszcze później, jesienią. Wiesz, zmieniliśmy całą sytuację, w której są tylko zbirami wchodzącymi do domu. Więc to było tak, dlaczego nie zrobimy tego po prostu w Halloween. A potem może być trochę bardziej intensywny z maskami, które tam były.

Pisanie jest bardziej tematyczne i wizualne. Wiesz, wcześnie robi się ciemniej, jest taka aura Halloween. A także masz całą tę akcję i przemoc, krzyki i chaos w domu. Gdyby to nie było Halloween, sąsiedzi by to kwestionowali. Ale fakt, że to było w Halloween, a na trawniku przed domem jest mnóstwo dyni, a obok jest impreza, można po prostu założyć, że to przerażający film akcji lub coś się dzieje w domu, tak jak to było łatwiej jest być po prostu bardziej przekonującym, że to było, wiesz, do pewnego stopnia mogło być niewykryte.

Kelly McNeely: To tak, jak te stare nagrania wszystkich efektów dźwiękowych Halloween i rzeczy, takie jak „tak, po prostu grają naprawdę dziwną taśmę, w porządku, nie martw się o to”. 

Reese Eveneshen: Dokładnie.

Gabriel Carrer: A jako filmowiec, kręcenie tego w październiku było naprawdę zabawne, ponieważ, jak wiecie, ciągle mieliśmy halloweenowe cukierki na planie. Jak dosłownie miska z frytkami, która była przy drzwiach wejściowych jako rekwizyt, w połowie jest tam coraz mniej toreb, ponieważ załoga będzie jadła frytki. Nie byliśmy w tym zbyt wybredni, ponieważ nie skupialiśmy się na tej misce chipsów. Więc wiesz, to była po prostu zabawa. [śmiech]

Kelly McNeely: I naprawdę lubię te maski diabła i maski szkieletu. W pewnym sensie są wielofunkcyjne, ponieważ są naprawdę przerażające i są świetne dla tych zbirów, którzy wchodzą, ale także, gdyby szli ulicą, ludzie po prostu założyliby, że są psikusami, więc jest to dla nich rodzaj wielofunkcyjnego projektu.

Gabriel Carrer: Dokładnie, chcieliśmy, żeby były tanie, bo wracając do przeszłości, na przykład kiedy dzwoniono do tych zbirów, chcieliśmy sprawić, by wyglądało to tak, jakby po prostu poszli do sklepu z dolarami, żeby szybko złapać maski, zrobić ten nalot czy cokolwiek, dobrze? Więc nie chcieliśmy, żeby były krzykliwe lub fajne, tak jak wiesz, super stylizowane, jak w niektórych horrorach lub czymkolwiek. Po prostu muszą być dosłownie jak ta tania maska ​​na Halloween, którą naprawdę wyrwali z przedniej półki. Poza tym, ze względów budżetowych, myślę, że Reese i ja musieliśmy kilka razy nosić te maski na planie, żeby być zbirami, więc mogliśmy odzyskać personel z tymi maskami.

Reese Eveneshen: Niszczyliśmy też wiele ich wersji, to znaczy, między ludźmi, którzy zostali uderzeni w twarz łomem, a połową ich twarzy zdmuchniętych i wrzuconych w ściany i tak dalej. Dzięki temu korzystanie z nich jest o wiele łatwiejsze i tańsze.

Kelly McNeely: Czy zostały właśnie znalezione w sklepie z dolarami? Skąd się wzięły te maski?

Gabriel Carrer: Tak, byli ze sklepu dolarowego. Te z czaszkami i te diabelskie pochodziły ze sklepu z dolarami, te diabelskie tak naprawdę nie modyfikowaliśmy, ale te z czaszkami, które zrobiliśmy. Pierwotnie były po prostu szaloną neonową zieloną poświatą w ciemności. Więc myślę, że to było jak na dwa dni przed zdjęciami, poszedłem i kupiłem około sześciu z nich, polałem je białą farbą akrylową, użyłem czerwonej farby do zębów, a potem narysowałem czarny X na czole. Pomyślałem, no cóż, to wygląda inaczej niż ten, który kupiłem 20 minut temu, nie jest neonowozielony, jest teraz biały i ma krew w zębach i czarny X. Po prostu, wiesz, nadaj temu poziom, ale to również wyskoczyło trochę bardziej w pewnych warunkach oświetleniowych i tym podobnych. 

Ze względu na okrucieństwo

Kelly McNeely: Uwielbiam w kuchni jest ta tablica, która wydaje się naprawdę na swoim miejscu. Coś w rodzaju: „Nie bądź najlepszy, po prostu bądź lepszy niż wczoraj”. Czy to było zamierzone? A może było to po prostu częścią projektu?

Gabriel Carrer:  [śmiech] Właściwie nie mam pojęcia, o czym mówisz.

Reese Eveneshen: [śmiech] Ja też nie!

Kelly McNeely: Och, to jest idealne. Jest tablica, która jest bardzo dobrze widoczna, kiedy walczą ze schodów. I mówi coś w stylu „po prostu bądź lepszy niż byłeś wczoraj”. Pomyślałem, że to naprawdę zabawne.

Gabriel Carrer: Czy jesteś poważny?

Kelly McNeely: [śmiech] Tak!

Reese Eveneshen: Oh to jest niesamowity! To wspaniale!

Gabriel Carrer: Stary, nie złapałeś tego? 

Reese Eveneshen: Nie, chodzi mi o to, że Gabe i ja byliśmy projektantami produkcji, a nasz projekt był taki, że chodziliśmy do każdej Goodwill and Value Village i kupowaliśmy tyle gówna, ile moglibyśmy pomyśleć, że poszłoby w dom. I myślę, że w pewnym momencie po prostu złapaliśmy tyle inspirujących plakatów, ile mogliśmy znaleźć. [śmiech] Chodzi mi o to, że prawdopodobnie położyliśmy kilka przemyśleliśmy to, patrząc na to, pytając „czy to za dużo?” ale ten konkretny? To zbyt zabawne. Nie pamiętam tego. 

Gabriel Carrer: Tego też nie pamiętam. 

Reese Eveneshen: Muszę teraz tego szukać. To wspaniale.

Gabriel Carrer: Wiedzieliśmy, że postać Lory Burke - Romina - była pielęgniarką. Więc wiedzieliśmy, że kiedy wróciła do domu, chcieliśmy to wypełnić pewnymi rzeczami, które są jak: och, to byłoby coś, co ciężko pracowała kobieta, i miałaby coś miłego do domu, ale nie było myśli o tym, co jest na nich, ani o tym, czy zamierzają oddać strzał. Jakby to było dosłownie, potrzebujemy czegoś w tle, które będzie wyglądać kobieco, ładnie i coś odprężającego, aby wrócić do domu.

Kelly McNeely: Coś motywującego, tak. 

Reese Eveneshen: Oparliśmy to w pewnym sensie na tym pomyśle, na przykład, kiedy dorastałem, miałem samotną pracującą mamę, która miała dwie różne prace i pamiętam, że nasz dom był jak gra w klasy z mnóstwem różnych rzeczy, które po prostu znalazłaby w gospodarności. sklepy. Nie wiem, czy niekoniecznie poświęciła im zbyt wiele uwagi, poza „Potrzebuję czegoś, co ożywi to miejsce, ponieważ tak naprawdę nie jestem w pobliżu”. Więc to była swego rodzaju podstawa.

Gabriel Carrer: To szalone, że to zauważyłeś.

Kelly McNeely: Więc co dalej z wami? Czy masz jakieś projekty, nad którymi pracujesz? Czy masz jakieś rzeczy? chcieć nad czym pracować?

Gabriel Carrer: My robimy…

Kelly McNeely: Chciałem powiedzieć, nie wiem, czy możesz o nich porozmawiać…

Gabriel Carrer: Raven Banner i Avi, byli niesamowicie niesamowici. Więc myślę, że byłoby wspaniale znów z nimi pracować. Mamy kilka produktów, jest kilka, które chcemy zrobić sami, a potem mamy jeden lub dwa, których nie przeszkadza nam powrót do siebie i zrobienie tego również. Więc to tylko kwestia czasu, żeby napisać. 

Reese Eveneshen: Myślę, że to tylko dlatego, że nie można wiedzieć, czym będą te filmy. Wiemy, że są konkretne projekty, nad którymi pracujemy, bez względu na to, czy się powiodą, czy nie, jest dziką kartą. To trochę jak Ze względu na okrucieństwo sytuacja. Nie wiedzieliśmy, że to się stanie, a potem się stało. [śmiech] Podobnie jak obecny stan świata z COVID-19 i tak dalej, jest to naprawdę ogromny znak zapytania, co będzie robione w przyszłym roku. Więc zobaczymy. 

Gabriel Carrer: Dlatego nieustannie staram się, aby Reese pomogła mi w napisaniu pliku Thundercats skrypt. 

Reese Eveneshen: No to jedziemy. Thundercaty. 

Kelly McNeely: [śmiech] Tak, popieram to. 

Gabriel Carrer: Nie, naprawdę mówię poważnie. [śmiech]

Reese Eveneshen: [śmiech] On zrobi nowy Thundercats reboot i zrobię nowe Alien film. To nasz kompromis.

Gabriel Carrer: [śmiech] Mamy większe szanse na zrobienie tego Thundercats, koleś. AlienTeraz jest Disney. 

https://www.youtube.com/watch?v=ryJsxstcjfY

Ze względu na okrucieństwo

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie