Kontakt z nami

Aktualności

„Czarownice” nigdy w pełni nie oddają magii ani niebezpieczeństwa Roalda Dahla

Opublikowany

on

Czarownice

Nowa adaptacja Czarownice ma trafić do HBO Max za kilka dni, ale czy jest zgodny z materiałem źródłowym?

Niepokojąca, oświetlona przez dzieci opowieść Roalda Dahla o sabacie czarownic, które chcą zamienić dzieci świata w myszy, ma zupełnie nową obsadę, nową scenerię i nowy okres czasu, z których wszystko to mogło uczynić to piekielnym film do obejrzenia. Niestety, pomimo niesamowicie dobrych momentów, wydaje się, że nigdy się nie łączy.

Hotel Czarownice

(Lr) JAHZIR BRUNO jako Hero Boy i OCTAVIA SPENCER jako babcia w fantastycznej przygodzie Warner Bros. Pictures „CZAROWNICY”, wydanej przez Warner Bros. Pictures.

** Poza tym punktem jest kilka lekkich spoilerów, ale nie ma nic, co byłoby zbyt szokujące, jeśli przeczytałeś książkę lub zobaczyłeś poprzednią adaptację filmową.

Ten nowy film otwiera się nie w Europie, ale w 1967 roku w Chicago - wraz z narracją Chrisa Rocka - gdy nasz młody bohater (Jahzir Bruno) przeżywa wypadek samochodowy, w którym zginęli jego rodzice. Został odebrany przez swoją babcię (Octavia Spencer), która zabiera go z powrotem do swojego domu w Alabamie i desperacko próbuje pomóc młodemu mężczyźnie wyleczyć złamane serce.

Wkrótce chłopiec spotyka czarownicę, gdy idą na zakupy, a babcia w panice postanawia zabrać ich do luksusowego hotelu, aby ukryć się przed diabelskim charakterem, który twierdzi, że czarownice „polują na biednych”, więc nie ma lepsze miejsce do ukrycia się niż otaczanie się najlepszą, najbogatszą firmą.

Niestety dla nich hotel jest po prostu tym samym miejscem, w którym zgromadzenie czarownic, prowadzone przez Wielką Wysoką Czarownicę (Anne Hathaway), wybrało jako miejsce ich spotkania.

Więc najpierw pozwól mi to powiedzieć Octavia Spencer jest genialną aktorką, która zasługuje na wszystkie wyrazy uznania. Od pierwszej chwili na ekranie jest absolutnie wiarygodna. Ona sama jest załamana utratą własnego dziecka, ale trzyma wszystko razem dla swojego wnuka. Nigdy nie wątpimy, że zrobi cokolwiek, by go chronić. Jest mądra i empatyczna, a czasem przezabawna, a oglądanie jej pracy sprawia radość.

OCTAVIA SPENCER jako babcia w fantastycznej przygodzie Warner Bros. Pictures „THE WITCHES”, wydanej przez Warner Bros. Pictures.

Podobnie Hathaway z upodobaniem atakuje swoją rolę, robiąc wszystko, co w jej mocy. Ona nie tylko tego chce widzieć jako wielka czarownica chce, żebyś w to uwierzył. Kradnie każdą scenę, a następnie przeżuwa scenerię, czasami dosłownie, i przekazuje swoje teksty z całą subtelnością zardzewiałej piły łańcuchowej.

Niestety, reszta castingu nie była tak natchniona. Chociaż Chris Rock był z pewnością zabawnym wyborem do narracji, po prostu czuł się, jakby grał starszego Chrisa Rocka, zamiast naprawdę zanurzyć się w postaci, którą reprezentował. Ponadto, chociaż Stanley Tucci z pewnością wykonał dobrą robotę jako kierownik hotelu, czuł się w filmie niedostatecznie wykorzystany do celów przestępczych.

A potem jest Kristin Chenoweth obsadzona w filmie jako trzecia ofiara sabatu dziecka / myszy. Choć jej głos i energia są młodzieńcze, po prostu nie ma mowy, żeby brzmiała jak dziecko, które uciekło z sierocińca mniej niż pięć miesięcy wcześniej, tylko po to, by znaleźć się na złym końcu klątwy wiedźmy. Nawet dając jej możliwość poruszania się pod kątem „myszy starzeją się szybciej niż ludzie”, głos po prostu nie był właściwy i wielokrotnie wyciągał mnie z filmu całkowicie.

Myszy czarownic

(Lr) Trzy myszy, Bruno, Daisy i Hero Boy w fantastycznej przygodzie Warner Bros. Pictures „THE WITCHES”, wydanej przez Warner Bros. Pictures.

Co stało się jasne podczas oglądania Czarownice polegał na tym, że Robert Zemeckis nie był do końca pewien, jaki film chciałby zrobić. W kółko podchodził aż do krawędzi, aby objąć niektóre z mroczniejszych aspektów oryginalnej pracy Dahl, a następnie robił krok do tyłu. To było tak, jakby się zastanawiał, jak strasznie mógłby ujść na sucho i zamiast ryzykować, rozegrał to bezpiecznie.

Kiedy zdecydował się na terror, wydaje się to zbyt kreskówkowe.

Weźmy na przykład scenę, w której czarownice ujawniają się w sali konferencyjnej hotelu. W poprzedniej adaptacji ta scena została wzmocniona mrożącym krew w żyłach występem Anjeliki Huston i dźwiękiem, który sprawił, że skóra zaczęła pełzać, gdy czarownice zdejmowały peruki, drapały się po głowach i obejmowały swoje nikczemne ja.

W wersji Zemeckisa wszystko to było trochę zbyt sterylne. Och, są aspekty postaci, które są nieco przerażające. Pożyczyli projekt rozszczepionych ust z japońskiego horroru, który zajmuje o wiele za dużo postrzępionej przestrzeni na twarzy i dokonali interesujących wyborów rękami i stopami czarownic, ale zostajemy z prawie zbyt eteryczną wielką czarownicą unoszącą się nad jej kohorty i wygłaszanie nikczemnej arii w podniosłej prozie Dicka Dastardly'ego.

Jest okrutna, ale jest też trochę zbyt zabawna, by traktować ją poważnie.

ANNE HATHAWAY jako Grand High Witch w fantastycznej przygodzie Warner Bros. Pictures „THE WITCHES”, wydanej przez Warner Bros. Pictures.

Ostatnia uwaga: nie rozumiem, jak przenieść film do Alabamy z 1967 roku, a potem w zasadzie ignorować ruch praw obywatelskich z lat 60. Babcia i wnuk nie napotykają żadnego oporu, kiedy pojawiają się w eleganckim hotelu należącym do białych ludzi i prawie całkowicie obsadzonym przez kolorowych. Oczywiście nie każdy film musi mieć przesłanie, ale ostatecznie wydaje się, że jest to kolejny pociągnięty cios w filmie pełnym ich.

Co więcej, są chwile, w których faktycznie wydają się przyjmować pewne stereotypy w sposób, który graniczy z niepokojem w 2020 roku. Na przykład w pewnym momencie pokojówka w hotelu szpieguje trzy myszy i, co zrozumiałe, traci opanowanie, w którym to momencie podnosi miotłę i zaczyna uderzać nim o podłogę, próbując ich ogłuszyć / zabić. Przez chwilę nie mogłem się powstrzymać od poczucia, że ​​optyka sceny jest powrotem do niektórych negatywnych stereotypów, które widzieliśmy w starym Tom Jerry bajki.

Trudno poznać ich intencje w przypadku tych scen, ale z pewnością jest to coś do przemyślenia.

Ogólnie Czarownice nie jest okropnym filmem. Jest to jednak film o nierównej tonacji, który czuł się niepewny siebie i bez wątpienia wywoła u widzów tyle samo hałaśliwych okrzyków radości, ile będzie pociągał za powieki i jęki. Z pewnością mi się to udało.

Sprawdź poniższy zwiastun i poszukaj go w HBO Max 23 października 2020 r.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie