Kontakt z nami

Aktualności

„Bill and Ted Face the Music” to nostalgiczna gra w czasie i przestrzeni

Opublikowany

on

Bill i Ted zmierzą się z muzyką wyląduje jutro w kinach. To kontynuacja trwająca 30 lat, na którą warto było czekać!

Na początku filmu znajdujemy Billa (Alex Winter) i Teda (Keanu Reeves) wykonując piosenkę na ślubie brata Teda z Missy (Amy Stoch). Pamiętasz Missy. W pierwszym filmie była ich macochą.

Po katastrofalnej sesji terapeutycznej dla par z żonami po ślubie chłopaki przyjeżdżają do domu - są teraz sąsiadami - i odkrywają, że tak naprawdę nie napisał piosenkę, która uratuje wszechświat, a co gorsza, sama struktura czasu i przestrzeni jest rozdzierana.

Po tym ruszamy na wyścigi. Gdy Bill i Ted pędzą, by przywrócić rzeczywistość, ich córki Thea (Samara Weaving) i Billie (Brigette Lundy-Paine) natkną się na nową i ulepszoną kapsułę podróży w czasie i wyruszają, by zebrać zabójczą grupę, która pomoże ich ojcom.

Starzy przyjaciele i nowi dołączają do Billa i Teda w tej nowej podróży.

Ten film był szczerze mówiąc o wszystkim, co jest fanem Bill i Ted mógł chcieć w sequelu i przyznaję, że poczułem się znowu jak dzieciak, gdy przygotowywałem się do tej najnowszej przygody.

Reżyser Dean Parisot zebrał wiele znajomych twarzy z poprzednich filmów, aby towarzyszyć Reevesowi i Winterowi, w tym Williamowi Sadlerowi jako Śmierci, Halowi Landonowi Jr. jako ojcu Teda i wspomnianemu wcześniej Stochowi. Przywiązanie filmu do jego poprzedników było genialnym posunięciem i zdumiewające, jak płynnie wszyscy ci aktorzy wrócili do swoich ról.

Jednak mimo całej tej nostalgii, nowa obsada bohaterów może regularnie kraść serial.

Weaving i Lundy-Paine są absolutnie niesamowite jako córki duetu. Są prawie bardziej Billem i Tedem niż Winterem i Reevesem, wnosząc tę ​​młodzieńczą energię z pierwszych filmów do mieszanki.

Brigette Lundy-Paine i Samara Weaving z Kid Cudi w filmie Bill i Ted Face the Music

Podobnie Kristen Schaal jest przezabawna w roli córki Rufusa, Kelly. Bardziej intensywny niż jej ojciec, ale oddany swojej misji, Schaal dostarcza każdą linię z ostrym jak brzytwa dowcipem, który przecina cała kolekcja różnych agend, które się wokół niej dzieją, zwłaszcza z Holland Taylor jako nowym Wielkim Przywódcą.

Oczywiście nie byłby to film Billa i Teda bez odrobiny historycznych muzyków. To zawsze przygoda, ta była trochę dziwna. Podczas gdy Jimi Hendrix (DazMann Still), Louis Armstrong (Jeremiah Craft) i Mozart (Daniel Dorr) są wszyscy na przejażdżce, panie zabierają również Ling Lun (Sharon Gee) - mityczną założycielkę muzyki w Chinach, której zamiana płci i Grom (Patty Anne Miller), jaskiniowiec i niezłomny perkusista.

Ta lśniąca nowa obsada jest ostatecznym ratunkiem filmu.

Pisarze Ed Solomon i Chris Matheson słusznie przypomnieli sobie, że nawet najbardziej nostalgiczna kontynuacja musi nadal posuwać historię do przodu. Wybrali drogę, która nie tylko honoruje to, co było wcześniej, ale także tchnie nowe życie w tę konkretną opowieść, która może bardzo dobrze otworzyć drzwi do większej ilości opowiadań w tym wszechświecie.

Jednak najbardziej uderzyło mnie w filmie to, jak aktualny wydaje się.

Chociaż film powstał na długo przed uderzeniem Covid-19 i protestami, w szczególności w całych Stanach Zjednoczonych, przesłanie filmu o życzliwości i szacunku dla siebie nawzajem oraz o uniwersalnych potrzebach, które mogą nas połączyć, gdy odłożymy na bok uprzedzenia i strach. jest tym, którego świat bardzo potrzebuje w tej chwili.

Nawiasem mówiąc, nie jest to nowy pomysł w tej serii dla tych, którzy mogą pomyśleć, że film nagle stał się polityczny. Wróć i obejrzyj oryginał. Tam też jest. Byłeś po prostu za młody, żeby to zrozumieć.

W miarę upływu kredytów Bill i Ted zmierzą się z muzyką, Szczerze czułem się lepiej. Film poprawił mi humor i wprawił w dobry nastrój. Może to podróż w czasie. Może to muzyka. Może to trippy eskapady w Piekle ze śmiercią. Coś w tym działa, a jeśli jesteś fanem dwóch pierwszych filmów, to ta kontynuacja jest absolutnie obowiązkowa.

Bill i Ted zmierzą się z muzyką pojawi się w kinach i na platformach cyfrowych 28 sierpnia 2020 r.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie