Kontakt z nami

Kino

Wywiad: scenarzysta/reżyser Damian McCarthy na temat „Caveat” i tego przerażającego królika

Opublikowany

on

Zastrzeżenie

Miłośnicy horrorów mogą znać twórczość Damiana McCarthy'ego; stworzył wiele mrożących krew w żyłach szortów (które mogą wygodnie znaleźć się w Internecie), wszystko przesiąknięte napięciem atmosferycznym. Z zastrzeżenie, W swoim pełnometrażowym debiucie McCarthy buduje mrożący krew w żyłach irlandzki horror z rozkładającą się estetyką, która napełnia każdą scenę przerażeniem.

Zastrzeżenie opowiada historię samotnego włóczęgi z częściową utratą pamięci, który przyjmuje pracę, by opiekować się kobietą z problemami psychicznymi w opuszczonym domu na odizolowanej wyspie. Zadanie wydaje się dość proste, ale jest jedno duże zastrzeżenie. Musi pozostać zamknięty w skórzanej uprzęży, która jest przykuta łańcuchem do podłogi piwnicy w gnijącym domu, ograniczając jego ruchy w domu i praktycznie uniemożliwiając jakąkolwiek ucieczkę. 

Absolutnie pokochałem ten film (który jest teraz dostępny na Shudder — możesz przeczytaj moją pełną recenzję tutaj), więc kiedy miałem okazję porozmawiać z McCarthy nt Zastrzeżenie, jego inspiracje, jeżąca włosy ścieżka dźwiękowa i ta przerażająca zabawka królika, po prostu nie mogłem się oprzeć. 

(Kliknij tutaj, aby obejrzeć zwiastun)

Zastrzeżenie

Kelly McNeely: Więc podobała mi się koncepcja Zastrzeżenie. To banany, każdy zwrot akcji, który wymieniają, gdy przechodzą przez wszystkie szczegóły pracy… po prostu przyniosły mi ogromną radość. Skąd pomysł na ten film?

Damian McCarthy: Myślę, że jeśli chodzi o horror, zawsze zastanawiałem się, dlaczego nigdy nie wychodzili z domu? Wiesz, dom jest nawiedzony. Dlaczego po prostu nie odejdą? I są filmy, które wykonały dobrą robotę, jak np Martwe zło 2, wiesz, że most jest wyłączony, więc nie mogą odejść — Czuwanie jest też dobry, wiesz, ludzie wymyślili kreatywne sposoby. Ale pomyślałem, że to dla mnie bardzo stary pomysł, pomysł, że facet dobrowolnie założyłby tę uprząż. I może chodzić po domu, ale nie wchodzić do tego jednego pokoju z powodu tego długiego łańcucha, przymocowanego do uprzęży. A potem oczywiście rzeczy stają się bardziej przerażające, natychmiast stawiasz tę blokadę na drodze do odejścia. I pomyślałem, że to sprawi, że będzie to o wiele bardziej przerażające, ponieważ bez względu na to, co się z nim stanie, nie może wyjść z domu. On nie może tak po prostu wybiec, wiesz, nie ma gdzie się schować. Pomyślałem więc, że byłby to ciekawy sposób, aby sprawdzić, czy można w ten sposób zbudować napięcie i sprawić, by było bardziej wypełnione napięciem. 

Kelly McNeely: Myślę, że to absolutnie buduje napięcie. W całym filmie panuje poczucie strachu, które naprawdę kocham. Myślę, że jest to o wiele bardziej skuteczne niż jumpscare, ponieważ nigdy nie odpuszcza — ta myśl, od której nie może uciec. Jestem ciekawa jakie horrory lubisz, co Cię inspiruje? Oglądałem też kilka twoich filmów krótkometrażowych i zauważyłem w nich ten naprawdę mroczny, przerażający, ponury charakter.

Damian McCarthy: W przypadku horrorów prawdopodobnie skłaniałbym się bardziej ku opowieściom o duchach, zjawiskach nadprzyrodzonych, jak wiesz, Hideo Nakata Pierścień, myślę, że to jeden z najbardziej przerażających filmów, jakie kiedykolwiek nakręcono. A poza tym uwielbiam Johna Carpentera Rzecz. To chyba mój ulubiony film. The Dead Zły 2, oczywiście, ale prawdopodobnie mniej interesuje mnie, wiesz, tortury, przemoc i tym podobne, mimo że nadal je oglądam. A potem oczywiście slashery, myślę, że slashery są bardzo zabawne. 

Ale chyba kiedy poszliśmy zrobić Zastrzeżenie, to było bardzo podobne, spróbujmy to nawet zapalić i nakręcić, jakby to była bardziej historia o duchach niż coś brutalnego. Ponieważ znowu, wszelkie obrazy z filmu będą facetem, wiesz, w uprzęży z literami i łańcuchem. Gdyby był oblany czerwienią i zielenią, pomyślałbyś, okej, to będzie jakiś film o torturach jak Schronisko. Ale tak, zdecydowanie bardziej nadprzyrodzony horror. Tam właśnie wytropiłbym siebie jako fana horrorów. 

Kelly McNeely: Czy było coś, co bezpośrednio zainspirowało film, kiedy tworzyłeś koncepcję i oprawę wizualną?

Damian McCarthy: Myślę, że oglądaliśmy wiele filmów Guillermo del Toro, tylko dlatego, że są takie piękne. To znaczy, nie, nie mówię, że osiągnęliśmy coś takiego, ale na pewno było to coś, o czym dużo rozmawialiśmy na początku, tylko w kwestii oświetlenia, mnóstwa cieni i tym podobnych rzeczy. Kobieta w czerni był inny film, który obejrzeliśmy jako odniesienie, ponieważ znowu jest to bardzo ponury stary dom na bagnach z dużą ilością rozkładających się i łuszczących się tapet i zardzewiałych desek podłogowych, tego typu rzeczy. Więc o taką estetykę nam chodziło. 

Jeśli chodzi o historię, chyba nie, przypuszczam, że to naprawdę wielka kulminacja wszystkich horrorów, które lubię przez lata. To znaczy, nie schodź do piwnicy — on schodzi do piwnicy. To znaczy, on naprawdę popełnia każdy błąd, jaki można popełnić w horrorze. W ścianie jest dziura — oczywiście musi włożyć twarz i zobaczyć, co tam jest. I nawet na początek zakłada tę uprząż z długim łańcuchem, na wyspie, sam. Więc tak, mam na myśli, to naprawdę jedna zła decyzja po drugiej.

Kelly McNeely: Chcę przez chwilę porozmawiać o rekwizytach, jeśli mogę, bo ten królik! Gdzie znalazłeś tego królika?

Damian McCarthy: To był tylko puszysty, bębniący króliczek, którego kupiłem gdzieś na eBayu lata temu. Myślę, że mam tego królika od około siedmiu lub ośmiu lat. I zdjąłem całe futro i starałem się, żeby wyglądało, no wiesz, demonicznie i tak dalej. I wyglądał jak Ewok z Gwiezdne Wojny Kiedy skończyłem, to wcale nie było straszne. Więc zaniosłem to do tej projektantki teatralnej — ona robi wiele rekwizytów i podobnych rzeczy dla teatru tutaj w Cork.

Przyniosłem jej króliczka i powiedziałem w zasadzie, czy możesz sprawić, żeby to wyglądało, jakby się rozpadało i było bardzo stare? I przyniosłem jej kilka zdjęć z tego bardzo starego Czeski film z lat 80 o Alicji w Krainie Czarów. I ma ten naprawdę dziwaczny ruch poklatkowy, i to jest bardzo niepokojące. Pamiętam tego królika — i widziałem go, kiedy byłem mały — i naprawdę utkwiło mi to w pamięci, sposób, w jaki ten facet się poruszał, królik z zegarkiem kieszonkowym i tak dalej, ale był po prostu okropnie niepokojący. Więc przyniosłem jej jego zdjęcia i trochę innych rzeczy. I w zasadzie kilka tygodni później wróciła z tym, co widzisz na ekranie. To było niesamowite, byłem tym zachwycony. Kiedy go dostaliśmy po raz pierwszy, miał na sobie trochę futra. Ale zdobycie finansowania na film zajęło nam tak dużo czasu, że wszystkie włosy po prostu wypadły – wyłysiał.

Kelly McNeely: Czy możesz opowiedzieć trochę o miejscu kręcenia? Czy to rzeczywiście było kręcone na tej wyspie? Jeśli tak, wyobrażam sobie, że wydostanie się tam byłoby pewnym wyzwaniem…

Damian McCarthy: Nie, na szczęście nie kręciliśmy na wyspie, pochodzę z West Cork w południowo-zachodniej Irlandii. Znaleźliśmy więc — w zasadzie — duży pusty budynek na tyłach tego domu. To duża atrakcja turystyczna w Bantry — skąd pochodzę — nazywa się Dom Bantry. Mają duże stajnie z tyłu, które są zupełnie puste. Zbudowaliśmy… Myślę, że 70 lub 80% tego, co widzisz na ekranie, to zestaw, dużo spróchniałego drewna i wszystko odstarzone, aby wyglądało na stare, gnijące i rozpadające się. I myślę, że w filmie są tylko dwa pokoje, które są rzeczywistymi lokalizacjami w domu. Na szczęście dla nas byli tylko na planie, niewiele było ruchu. Ponownie, to wszystko są ograniczenia budżetowe, ponieważ mieliśmy tak mało czasu i pieniędzy, że wszystko musiało się odbyć w jednym miejscu. Ta wyspa to — właśnie ta wyspa, którą widzicie w filmie — to tylko jedna z tych wysp u wybrzeży West Cork. A ty sprawiasz, że wygląda to tak, jakbyśmy tam kręcili. Ale nie wyobrażam sobie, żebym musiał codziennie rano tam podróżować. Byłoby to trudne. 

Kelly McNeely: Wynik Richarda Mitchella jeży włosy. Jak znalazł się na pokładzie? Ponieważ wiem, że ścieżka dźwiękowa różni się od innych prac, które wykonał. Ale brzmi bardzo podobnie do muzyki, której używasz w swoich krótkich spodenkach. Czy dawałeś dużo kierunku z muzyką, czy też on biegł z nią sam? Jak to się stało?

Damian McCarthy: Tak, Richard miał największy wpływ. Richard był moją prawą ręką ZastrzeżenieMyślę, że bez niego nie byłoby tego, czym było. Był genialny, nawet jeśli chodzi o montaż i opowiadanie historii, a to wszystko było dla mnie ogromną pomocą. Mam na myśli, że jest w biznesie od ponad 30 lat. Był więc świetnym przewodnikiem, który mógł przez to przejść. Jeśli chodzi o muzykę, nie wydaje mi się, żeby kręcił horrory. Nie wiem nawet, czy był fanem horroru. Jest teraz - teraz kocha horrory. 

Ale chyba miał dużo dziwnej muzyki w aktach. I po prostu słuchaliśmy wielu z tych eksperymentalnych rzeczy, które robił, Myślę, że znaleźlibyśmy, och, to byłoby całkiem dobre. Ale musielibyśmy, wiesz, musiałby nad tym popracować, albo miałby pomysły, aby bardziej dopasować to do sceny. I właśnie stamtąd poszedł. Zajęło to miesiące, zajęło miesiące próbowania zrozumienia - próby uzyskania odpowiedniego tonu. Nigdy nie mieć zbyt przesadnego horroru ani zbyt niepokojącego. Chodzi mi o to, że czasami była to trochę bitwa, ponieważ myślałem, Richard, to wcale nie jest straszne. Był jak, wiesz, zaufaj mi, musimy ułatwić ludziom to. Więc co do tego, tak, miał absolutną rację. A w filmie są długie odcinki, w których nie ma dialogów. To naprawdę mocno zależy od wyniku. Więc wiesz, trzeba było w to włożyć pracę. I zrobił. Wykonał fantastyczną robotę.

Kelly McNeely: To fenomenalny wynik. To jest tak głęboko niepokojące. Jedną z rzeczy, które uwielbiam w tym filmie, jest to, że jest to coś w rodzaju idealnej burzy „Nie, dziękuję”. Każdy szczegół, który się pojawia, brzmi: nie, nie, nie, nie, nie, nie. Czy pomysłów było więcej? Czy kiedykolwiek doszedłeś do punktu, w którym stwierdziłeś, że powinienem przestać dodawać do tej ogromnej listy rzeczy do prania? A może ciągnąłeś dalej?

Damian McCarthy: Myślę, że nic nie wycinamy. Myślę, że nie wycięliśmy więcej rzeczy, na które nie powinien się zgodzić, ponieważ kiedy podejmuje te wszystkie złe decyzje, idzie na wyspę, na którą stawia. Ale próbowałem to przyspieszyć w edycji, jeśli chodzi o to, kiedy facet zabiera ich na wyspę i mówi okej, teraz potrzebuję, żebyś założył tę uprząż i zamknę cię w tym łańcuchu.

Ta rozmowa, którą mają, gdzie on jest, no cóż, ja jej nie zakładam – ta tam iz powrotem – to trwało dłużej. Ale znowu, kiedy montujesz i możesz zobaczyć, co robią aktorzy, to tak, jakbym nie potrzebował ich, aby mnie tak bardzo przekonywali. I to jest horror. Więc nie powinno się tego brać aż tak poważnie. Wiesz, myślę, że powinieneś to mieć, idź z tym, po prostu idź z tym trochę.

Ale nie, nie było nic więcej. Myślę, że była jedna scena i nakręciliśmy ją, ale tak naprawdę nie zadziałała. Chyba spoiler, ale uciekł z domu, ale musi wrócić. Strzelaliśmy w lesie, skąd próbował uciec. I zbliżały się do niego wszystkie odgłosy lisów. I nie wiem, wydawało mi się, że to się zmieniło Blair Witch Project przez około pięć minut. I było tak, powiedzmy, że na zewnątrz jest bardzo zimno. Musi wrócić. I zadziałało. 

Kelly McNeely: Tak, dźwięk lisów, przy okazji, chwała za to. Bo nie miałem pojęcia, że ​​tak bardzo przypominają, jak mówi scenariusz, krzyki nastoletnich dziewcząt. To ciekawy sposób na opisanie tego.

Damian McCarthy: Tak. Cóż, moja siostra mieszkała w Londynie, a lisy zawsze chodzą po ulicach wczesnym rankiem. Jeśli je słyszysz, to dziwne, są bardzo niepokojące. W Irlandii, wiesz, stąd wziął się pomysł Banshee. To dźwięk krzyku lub płaczu lisa. 

Kelly McNeely: Oczywiście nakręciłeś wiele filmów krótkometrażowych, ale Zastrzeżenie, jak sądzę, jest twoim pierwszym filmem. Czy masz jakieś rady, które chciałbyś przekazać początkującym filmowcom?

Damian McCarthy: Jeśli chodzi o filmy krótkometrażowe, myślę, że są one jedynym sposobem na rozpoczęcie kariery, ponieważ są dobrą wizytówką, wiesz, aby dostać się do tego filmu fabularnego. To znaczy, nakręciłem taki film jakieś 11 lat temu pt Umiera na końcu. A mój producent widział ten film krótkometrażowy na Fright Fest w Londynie. I to zainspirowało go do rozpoczęcia produkcji filmowej. A więc na początek zdecydowanie filmy krótkometrażowe i umieszczanie ich na odpowiednich festiwalach filmowych. To zdecydowanie najlepsze miejsce, aby zacząć. 

Ponieważ nawet kiedy MPA przyszło do dystrybucji filmu, skontaktowali się, aby powiedzieć, och, wiesz, widzieliśmy, że to reżyser Umiera na końcu, tych krótkich filmów, które zrobiłem lata temu i które były wyświetlane na Screamfest. Byli trochę ciekawi, co teraz zrobiłeś z filmem fabularnym, ponieważ moje filmy krótkometrażowe były takie proste, nie było dialogów, był to rodzaj torturowania jednego faceta przez cokolwiek to było lub czegoś nawiedzonego. Więc zdecydowanie znaczenie filmów krótkometrażowych, nie mogłem zagłębić się w to wystarczająco. 

A jeśli chodzi o kręcenie filmów fabularnych, powiedziałbym, że pracuję nad scenariuszem. O to chodzi, ponieważ znajdziesz wszystkie swoje problemy, gdy przejdziesz do edycji. W każdym razie to właśnie znalazłem, myślę, że był to najszybszy skrypt, jaki kiedykolwiek stworzyłem. I tak naprawdę było tak, ponieważ fundusze były tam, ta odrobina finansowania, którą się pojawiliśmy, i myślę, że tak bardzo martwiłem się, że je stracę, że pomyślałem, okej, potrzebujemy ciebie, aby zacząć budować zestawy, a ja zacznę Kończąc scenariusz, wiesz, było trochę, jak sądzę, narzuconej sobie presji, aby nie stracić szansy na zrobienie filmu fabularnego. Więc scenariusz będzie ważny.

A potem, jak sądzę, dobrze wybierz swoją załogę. Wiesz, pracuj z ludźmi, których znasz. To tak, jakbyś próbował pracować z ludźmi, z którymi mógłbyś pojechać na wakacje, z którymi mógłbyś spędzić czas. Wiem, że to wciąż praca i trzeba mieć też ten dystans. Ale absolutnie trzeba mieć coś wspólnego z ludźmi i się dogadać. I wiedz, że jesteś tam, aby zrobić to samo, a wiesz, że twoje budżety są ograniczone i tego typu rzeczy. Tak, myślę, że ważne jest, wiesz, wybierz dobrze ekipę, pracuj nad scenariuszem. 

Zastrzeżenie

Kelly McNeely: I co było największym wyzwaniem podczas kręcenia Zastrzeżenie?

Damian McCarthy: Załoga powiedziałaby, że zimno — było przeraźliwie zimno. Więc myślę, że każde zdjęcie zza kulis przedstawia kogoś skulonego z termoforem.

Kelly McNeely: Jak The Dead Zły, gdzie pod koniec zdjęć palisz meble?

Damian McCarthy: Właściwie [śmiech]. Tak, zrobiliśmy to. Największe wyzwanie, aby to zrobić… Wiecie, trafiliśmy w nasz budżet, doskonale. Codziennie trafialiśmy w nasz czas, ponieważ miałem wszystko opisane w storyboardach, wszystko i szczegółowo, więc wiedziałem, czego chcę. Mój operator był dobrze przygotowany — mieliśmy dwóch gości przy kamerze i dwóch dźwiękowców. Mała załoga.

Największym wyzwaniem poza tym było to, że króliczek był niezwykle trudny. Ciągle się psuło. To było tak, wiesz, od którego słyszysz historie o rekinie Szczęki. Chciałbyś, okej, akcja! A króliczek ma zacząć bębnić, a ty zdajesz sobie sprawę, że jest po prostu… niczym, bo jakby pękła w nim zębatka albo poluzował się drut. Więc tak.

Tak, myślę, że prawdopodobnie króliczek był. Chodzi mi o to, że czasami chciałem po prostu kopnąć go w poprzek pokoju, ponieważ to było tak, że znowu się zatrzymuje, kończy nam się czas i musisz, no wiesz, otworzyć je i spróbować znaleźć zaginiony drut po zerwaniu. To prawdopodobnie dziwna, dziwna skarga na to, co było największym problemem podczas kręcenia filmu? O króliczku.

Kelly McNeely: Największa diva na planie. 

Damian McCarthy: Tak, był [śmiech]. Właściwie to było zabawne, ponieważ kiedy skończyliśmy, ostatni raz, kiedy widziałeś go grającego na perkusji w filmie, to był ostatni raz, tak naprawdę nigdy więcej nie grał na perkusji. Mamy jedno ujęcie Leili [Sykes] schodzącej po schodach i widzisz go tam, a on gra na perkusji. I powiedziałem, okej, dostaniemy jeszcze jedną, wiesz, tak na wszelki wypadek, nieważne. I to było jak, nie, po prostu to było to. Był skończony. Więc wiesz, nigdy nie pracuj z dziećmi, zwierzętami i bębniącymi króliczkami.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Recenzje filmowe

Recenzja Panic Fest 2024: „Haunted Ulster Live”

Opublikowany

on

Wszystko stare jest znowu nowe.

W Halloween 1998 r. lokalne wiadomości z Irlandii Północnej postanawiają nagrać specjalną relację na żywo z rzekomo nawiedzonego domu w Belfaście. Prowadzone przez lokalną osobowość Gerry'ego Burnsa (Mark Claney) i popularną prezenterkę dziecięcą Michelle Kelly (Aimee Richardson) zamierzają przyjrzeć się siłom nadprzyrodzonym niepokojącym obecną rodzinę tam mieszkającą. Czy w związku z mnóstwem legend i folkloru w budynku kryje się rzeczywista duchowa klątwa, czy też działa coś o wiele bardziej podstępnego?

Prezentowany jako seria znalezionych materiałów z dawno zapomnianej audycji, Nawiedzony Ulster na żywo ma podobne formaty i założenia jak Ghostwatch i WNUF Halloween Special z ekipą prasową badającą zjawiska nadprzyrodzone w celu uzyskania dużych ocen, tylko po to, by przerosnąć ich głowy. I chociaż fabuła z pewnością została już nakręcona, osadzona w latach 90. reżysera Dominica O'Neilla opowieść o horrorze lokalnego dostępu wyróżnia się na własnych, upiornych nogach. Najbardziej widoczna jest dynamika między Gerrym i Michelle, ponieważ on jest doświadczonym nadawcą, który uważa, że ​​ta produkcja jest poniżej niego, a Michelle to świeża krew, która jest wyraźnie zirytowana, że ​​jest przedstawiana jako cukierek dla oczu w kostiumach. To narasta, gdy wydarzenia w miejscu zamieszkania i wokół niego stają się zbyt duże, aby je zignorować jako coś mniejszego niż prawdziwa sprawa.

Grupę bohaterów uzupełnia rodzina McKillenów, która od jakiegoś czasu zmaga się z nawiedzeniami i jaki ma na nich wpływ. Do pomocy w wyjaśnieniu sytuacji przybywają eksperci, w tym badacz zjawisk paranormalnych Robert (Dave Fleming) i wróżka Sarah (Antoinette Morelli), którzy przedstawiają nawiedzenie z własnej perspektywy i punktu widzenia. Dom ma długą i barwną historię, a Robert omawia, jak kiedyś był on miejscem, w którym znajdował się starożytny ceremonialny kamień, centrum linii mocy, i jak prawdopodobnie był opętany przez ducha byłego właściciela nazwiskiem Newell. Lokalne legendy obfitują w opowieści o nikczemnym duchu o imieniu Blackfoot Jack, który zostawiał po sobie ciemne ślady. To zabawny zwrot akcji, mając wiele potencjalnych wyjaśnień dziwnych zdarzeń na stronie zamiast jednego, wszechstronnego źródła. Zwłaszcza gdy wydarzenia się rozwijają, a śledczy próbują odkryć prawdę.

Biorąc pod uwagę 79-minutowy czas trwania i obejmującą transmisję, jest to trochę powolne palenie w miarę ustalania się postaci i historii. Pomiędzy przerwami w wiadomościach a materiałami zza kulis, akcja koncentruje się głównie na Gerrym i Michelle oraz ich faktycznych spotkaniach z siłami, których nie mogą pojąć. Pochwalę się, że poszło w miejsca, których się nie spodziewałem, co doprowadziło do zaskakująco przejmującego i duchowo przerażającego trzeciego aktu.

Więc gdy Nawiedzony Ulster Live nie wyznacza trendów, zdecydowanie podąża śladami podobnych znalezionych materiałów i emitowanych horrorów, podążając własną ścieżką. Tworzymy zabawny i kompaktowy fragment mockumentu. Jeśli jesteś fanem podgatunków, Nawiedzony Ulster na żywo jest warte obejrzenia.

3 oczy na 5
Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

Recenzja Panic Fest 2024: „Nigdy nie wędruj samotnie 2”

Opublikowany

on

Jest mniej ikon bardziej rozpoznawalnych niż slasher. Freddy Krueger. Michaela Myersa. Wiktora Crowleya. Notoryczni zabójcy, którzy zawsze wracają po więcej, niezależnie od tego, ile razy zostali zabici, a ich losy najwyraźniej doszły do ​​ostatniego rozdziału lub koszmaru. Wygląda więc na to, że nawet pewne spory prawne nie są w stanie powstrzymać jednego z najbardziej pamiętnych filmowych morderców: Jasona Voorheesa!

Po wydarzeniach z pierwszej Nigdy nie wędruj sam, miłośnik spędzania czasu na świeżym powietrzu i YouTuber Kyle McLeod (Drew Leighty) trafił do szpitala po spotkaniu z od dawna uważanym za zmarłego Jasona Voorheesa, uratowany przez być może największego przeciwnika zabójcy w masce hokejowej Tommy'ego Jarvisa (Thom Mathews), który obecnie pracuje jako sanitariusz w okolicach Crystal Lake. Wciąż nawiedzany przez Jasona, Tommy Jarvis stara się znaleźć poczucie stabilności, a to ostatnie spotkanie popycha go do zakończenia panowania Voorhees raz na zawsze…

Nigdy nie wędruj sam zyskał popularność w Internecie jako dobrze nakręcony i przemyślany film dla fanów będący kontynuacją klasycznej serii slasherów, która została zbudowana w oparciu o śnieżną kontynuację Nigdy nie wędruj po śniegu a teraz osiąga punkt kulminacyjny dzięki bezpośredniej kontynuacji. To nie tylko niesamowite Piątek 13th list miłosny, ale dobrze przemyślany i zabawny epilog do niesławnej „Trylogii Tommy’ego Jarvisa” z serii, która obejmowała Piątek trzynastego, część IV: rozdział finałowy, Piątek trzynastego, część V: Nowy początek, Piątek trzynastego Część VI: Jason żyje. Nawet odzyskanie części oryginalnej obsady jako postaci, aby kontynuować opowieść! Thom Mathews jest najbardziej znany w roli Tommy'ego Jarvisa, ale z innymi obsadami serialowymi, takimi jak Vincent Guastaferro, powracającymi jako obecnie szeryf Rick Cologne i wciąż mający kość do gadania z Jarvisem i bałaganem wokół Jasona Voorheesa. Nawet z niektórymi Piątek 13th jak absolwenci Część IIILarry Zerner w roli burmistrza Crystal Lake!

Poza tym film dostarcza zabójstw i akcji. Na zmianę, czego niektóre z poprzednich filmów nigdy nie miały szansy zrealizować. Co najważniejsze, Jason Voorhees wpada w szał w samym Crystal Lake, kiedy przedziera się przez szpital! Tworzenie ładnego zarysu mitologii Piątek 13th, Tommy Jarvis i trauma obsady oraz Jason robiący to, co potrafi najlepiej, w możliwie najbardziej krwawy sposób.

Połączenia Nigdy nie wędruj sam filmy Womp Stomp Films i Vincente DiSanti są świadectwem rzeszy fanów Piątek 13th oraz wciąż niesłabnącą popularność tych filmów i Jasona Voorheesa. I chociaż oficjalnie nie widać na horyzoncie żadnego nowego filmu z tej serii w dającej się przewidzieć przyszłości, przynajmniej istnieje pewne pocieszenie, że fani są gotowi dołożyć wszelkich starań, aby wypełnić tę pustkę.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Kino

Mike Flanagan wchodzi na pokład, aby pomóc w ukończeniu filmu „Shelby Oaks”

Opublikowany

on

Shelby Oaks

Jeśli śledziłeś Chrisa Stuckmanna on YouTube zdajesz sobie sprawę, jakie zmagania miał z nakręceniem swojego horroru Shelby Oaks skończone. Ale dzisiaj mamy dobre wieści na temat projektu. Dyrektor Mike Flanagan (Ouija: Pochodzenie zła, Doktor Sen i Nawiedzenie) wspiera film jako współproducent wykonawczy, co może znacznie przybliżyć go do premiery. Flanagan jest częścią kolektywu Intrepid Pictures, w skład którego wchodzą także Trevor Macy i Melinda Nishioka.

Shelby Oaks
Shelby Oaks

Stuckmann to krytyk filmowy YouTube, który działa na platformie od ponad dziesięciu lat. Spotkał się z krytyką po tym, jak dwa lata temu ogłosił na swoim kanale, że nie będzie już negatywnie recenzował filmów. Jednak wbrew temu stwierdzeniu napisał nierecenzyjny esej na temat panoramy pani web niedawno powiedział, że studia zmuszają reżyserów do kręcenia filmów tylko po to, aby utrzymać przy życiu podupadające marki. Wyglądało to na krytykę ukrytą w filmie z dyskusją.

Ale Stuckmanna ma swój własny film, o który musi się martwić. W jednej z najbardziej udanych kampanii na Kickstarterze udało mu się zebrać na swój debiutancki film fabularny ponad milion dolarów Shelby Oaks który obecnie znajduje się w fazie postprodukcji. 

Miejmy nadzieję, że z pomocą Flanagana i Intrepida uda się to osiągnąć Shelby Oak realizacja dobiega końca. 

„Inspirujące było obserwowanie, jak Chris pracował nad swoimi marzeniami przez ostatnie kilka lat, a także wytrwałość i duch majsterkowania, jaki wykazywał, przynosząc Shelby Oaks życie bardzo przypomniało mi moją własną podróż ponad dziesięć lat temu” Flanagan powiedział Ostateczny termin. „To był zaszczyt przejść z nim kilka kroków na jego drodze i zaoferować wsparcie dla wizji Chrisa dotyczącej jego ambitnego, wyjątkowego filmu. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, dokąd teraz zajdzie.”

– mówi Stuckmann Nieustraszone zdjęcia inspiruje go od lat i „praca z Mikiem i Trevorem nad moim pierwszym filmem fabularnym to spełnienie marzeń”.

Producent Aaron B. Koontz z Paper Street Pictures współpracuje ze Stuckmannem od początku, również jest podekscytowany współpracą.

„Jak na film, którego rozpoczęcie było tak trudne, drzwi, które się przed nami otworzyły, są niezwykłe” – powiedział Koontz. „Sukces naszego Kickstartera, po którym towarzyszyło ciągłe przywództwo i wskazówki Mike'a, Trevora i Melindy, przekroczyło wszystko, na co mogłem liczyć”.

Ostateczny termin opisuje fabułę Shelby Oaks w sposób następujący:

„Połączenie stylu dokumentalnego, found footage i tradycyjnych materiałów filmowych, Shelby Oaks skupia się na gorączkowych poszukiwaniach Mii (Camille Sullivan) w poszukiwaniu swojej siostry Riley (Sarah Durn), która złowieszczo zniknęła na ostatniej taśmie jej serii śledczej „Paranormal Paranoids”. W miarę jak obsesja Mii rośnie, zaczyna podejrzewać, że wyimaginowany demon z dzieciństwa Riley mógł istnieć naprawdę.”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie