Kontakt z nami

Aktualności

„68 Kill” Trenta Haagi to krwawe arcydzieło feminizmu, antystereotypów i mrocznego humoru

Opublikowany

on

Napisane przez Shannon McGrew

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o „68 zabójstw”, nie byłem pewien, czego się spodziewać. Opisywany jako punkrockowy thriller komediowy, miałem przeczucie, że będzie to jeden z tych filmów, które albo pokocham, albo znienawidzę. Cóż, z przyjemnością donoszę, że ten film zabił wszystko (gra słów nie była zamierzona) i stał się jednym z moich ulubionych filmów z South By Southwest. Nie tylko odwraca scenariusz pod względem stereotypów, tak często narzucanych płci przeciwnej, ale zawiera silne przesłanie feminizmu i niezależności, które pomaga poprowadzić historię od początkowych etapów do krwawego końca.

„68 zabójstw” koncentruje się wokół Chipa, wrażliwego i słodkiego chłopaka, który chce zrobić wszystko, co w jego mocy, aby uszczęśliwić swoją dziewczynę Lizę. Problem w tym, że Liza trochę straciła przytomność i postanawia ukraść swojemu tacie z 68,000 XNUMX dolarów, aby rozpocząć nowe życie z Chipem. Chip niechętnie się zgadza, ponieważ jest piękna i wytrwała, a to, co zaczyna się jako prosty scenariusz włamania, szybko kończy się rozlewem krwi i okaleczonymi ciałami. „68 zabójstw” został fachowo wyreżyserowany przez Trenta Haagę, a w rolach głównych występują Matthew Gray Gubler, AnnaLynne McCord, Alisha Boe i Sheila Vand.

Na początek porozmawiajmy o historii. Ten film to jeden z tych rzadkich przypadków, w których wszystko jest zrobione perfekcyjnie, od momentu spotkania dwóch „ptaków miłości” aż do chaosu, który pod koniec spada na życie wielu osób. To historia, która zatacza koło, a nawet pokazuje przemianę charakteru Chipa, gdy zdaje sobie sprawę, że ma skłonność do kobiet, które niektórzy mogą nazwać „niezrównoważonymi”.

Postać Chipa pociągają kobiety, które są chaotyczne i piękne, i gdy staje przed jedną z nich, miękną mu kolana. Z drugiej strony kobiety pokazują, jak naprawdę są potężne i uwodzicielskie, aby dostać to, czego potrzebują. Trzymają wszystkie karty w rękach i nie kłaniają się nikomu. Zbyt często kobiety w filmie są pokazywane jako osoby wrażliwe i emocjonalne, dlatego doceniam postrzeganie ich jako kobiet o silnej woli, które z radosnym uśmiechem na twarzy powodują śmierć i zniszczenie na każdym kroku. Przez 93 minuty widzowie obserwują, jak Chip przechodzi od jednej kobiety do drugiej, a każda z nich wnosi do stołu swoją własną, niepowtarzalną historię, jednocześnie upewniając się, że 68,000 XNUMX dolarów nie jest zbyt odległe od wszystkich zainteresowanych.

Jeśli chodzi o grę aktorską, wszyscy byli znakomici, a każdy występ był solidny. Matthew Gray Gubler grał zakochanego szczeniaka do T, podczas gdy AnnaLynne McCord w roli obłąkanej Lizy była potęgą talentu i uroku. Za każdym razem, gdy pojawiała się na ekranie, emanowała pewnością siebie i seksapilem, co doskonale łączyło się z niezrównoważonym sposobem myślenia Lizy. Alisha Boe była fantastyczna w roli Violet i miała jedną z najzabawniejszych scen w filmie, w której jej postać i postać Gublera zostają zatrzymani przez funkcjonariusza policji. Zaufaj mi, kiedy mówię, że będziesz się śmiać, aż będziesz płakać z powodu wymiany zdań, która ma miejsce. I wreszcie, Sheila Vand była spełnieniem marzeń wszystkich dzieci emo/gotyckich w roli Moniki, bez żadnych ograniczeń, w czarnych ubraniach i z ciemnym eyelinerem, śmieciem ze zwiastuna, który pojawia się w połowie filmu. Będąc jej fanką filmów z gatunku horroru, miłym zaskoczeniem było zobaczyć ją grającą w roli niepodobnej do niczego, co dotychczas stworzyła.

Myślę, że należy również zauważyć, że chociaż film nie jest strasznie długi, reżyser Trent Haaga stworzył świat, w którym żyła każda z tych postaci, a kiedy film się skończył, nie chciałem niczego innego, jak tylko zagłębić się w historię każdej postaci aby dowiedzieć się więcej o tym, jak stali się tym, kim byli.

68 Zabij

 

Ci z Was, którzy szukają słodkiego, słodkiego rozlewu krwi, będą zachwyceni tym, co się wydarzy. Od ran postrzałowych, przez podcięte szyje, po chorego i pokręconego brata, który lubi eksperymentować na kobietach – każdy znajdzie coś dla siebie! Nie spodziewałem się takiego poziomu rzezi, jaka miała miejsce przez cały film, i chociaż nie jestem zazwyczaj fanem zbyt krwawych filmów, ogólna rzeź wydawała się idealnie pasować do filmu. Z całym sercem mogę powiedzieć, że gore houndy nie będą zawiedzeni scenami zabójstw w „68 Kill”.

Kolejnym aspektem filmu, który bardzo mi się podobał, był humor. Zasadniczo ten film ma idealną mieszankę krwi, śmiechu, romansu, straty i ogólnej metamorfozy, rzadko spotykanej obecnie w jakichkolwiek filmach. Czarny humor, ostry i suchy, pomógł zrównoważyć brutalność i dodał poziom głębi postaciom, które sprawiły, że je polubiłeś, mimo że większość z nich miała mordercze skłonności.

Ogólnie rzecz biorąc, „68 zabójstw” to jeden z najlepszych filmów, jakie ukazały się na SXSW w tym roku i jeden z moich najlepszych filmów 2017 roku. Jest wyjątkowy, ponieważ łączy w sobie niesamowitą i zwięzłą narrację z precyzyjnym rozwojem postaci, ponad rozlewem krwi i wysokiej jakości humorem, co czyni ten film wyjątkowym jeszcze tam. Oprócz tego wszystkiego, o czym wspomniałem powyżej, w tym filmie występują postacie, do których można mieć sentyment; niezależnie od ich działań, nie sposób nie dać się wciągnąć w ich życie i niefortunne konsekwencje, jakie z tego wynikają. Jasne, niektórzy z nich mogą być morderczymi psychopatami, ale są tak cholernie urzekający, że część ciebie prawie chce dać im przepustkę za ich niedyskrecję. Podsumowując, jest to jeden z tych filmów, o których dopiero po ich obejrzeniu dowiesz się, że tak bardzo ich w życiu potrzebowałeś. To także dobre przypomnienie, że prawdopodobnie najlepiej nigdy nie pieprzyć się z laską.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Pierwsze spojrzenie: na planie „Witamy w Derry” i wywiad z Andym Muschietti

Opublikowany

on

Wychodząc z kanałów, performer drag i miłośnik horrorów Prawdziwy Elwirus zabrała swoich fanów za kulisy filmu MAX seria Witamy w Derry w ekskluzywnej trasie z gorącym setem. Premiera serialu zaplanowana jest na rok 2025, ale konkretna data nie została ustalona.

Zdjęcia kręcą się w Kanadzie w Port Hope, zastępca fikcyjnego miasta Derry w Nowej Anglii, położonego w Uniwersum Stephena Kinga. Senna lokalizacja została przekształcona w miasteczko z lat 1960. XX wieku.

Witamy w Derry to serial będący prequelem reżysera Andrew Muschiettiego dwuczęściowa adaptacja Kinga It. Serial jest o tyle ciekawy, że nie tylko o nim opowiada It, ale wszyscy ludzie mieszkający w Derry – w tym niektóre kultowe postacie z twórczości Kinga.

Elwirus w przebraniu Pennywise, zwiedza gorący plan, uważając, aby nie ujawnić żadnych spoilerów, i rozmawia z samym Muschietti, który wyjawia dokładnie w jaki sposób wymówić jego imię: Łoś-Key-etti.

Komiczna drag queen otrzymała przepustkę na cały teren i korzysta z tego przywileju, aby zwiedzać rekwizyty, fasady i przeprowadzać wywiady z członkami ekipy. Ujawniono również, że drugi sezon ma już zielone światło.

Spójrz poniżej i daj nam znać, co myślisz. A Wy nie możecie się doczekać serii MAX? Witamy w Derry?

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Nowy zwiastun tegorocznego, mdlącego dropu „In a Violent Nature”.

Opublikowany

on

Niedawno opublikowaliśmy artykuł o tym, jak jeden z widzów oglądał W brutalnej naturze zachorował i zwymiotował. To ślad, zwłaszcza jeśli czyta się recenzje po premierze na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Sundance, skąd pochodzi jeden z krytyków USA Today powiedział, że ma „Najstraszniejsze zabójstwa, jakie kiedykolwiek widziałem”.

To, co czyni ten slasher wyjątkowym, to fakt, że ogląda się go głównie z perspektywy zabójcy, co może mieć wpływ na to, dlaczego jeden z widzów rzucił ciasteczka podczas niedawnego seans o godz Festiwal Filmowy Krytyków Chicago.

Ci z Was mocne żołądki będzie mógł obejrzeć film po jego limitowanej premierze w kinach 31 maja. Ci, którzy chcą być bliżej własnego Johna, mogą poczekać do premiery Dreszcz jakiś czas później.

Póki co, spójrzcie na najnowszy zwiastun poniżej:

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

James McAvoy na czele gwiazdorskiej obsady w nowym thrillerze psychologicznym „Control”

Opublikowany

on

James McAvoy

James McAvoy powraca do akcji, tym razem w thrillerze psychologicznym "Kontrola". Znany ze swojej zdolności do podniesienia poziomu każdego filmu, najnowsza rola McAvoya gwarantuje, że widzowie będą w napięciu. Produkcja jest obecnie w toku, wspólnym wysiłkiem Studiocanal i The Picture Company, a zdjęcia odbywają się w Studio Babelsberg w Berlinie.

"Kontrola" jest inspirowany podcastem Zacka Akersa i Skipa Bronkiego i przedstawia McAvoya w roli Doktora Conwaya, mężczyzny, który pewnego dnia budzi się na dźwięk głosu, który zaczyna mu rozkazywać mrożącymi krew w żyłach żądaniami. Głos rzuca wyzwanie jego uściskowi rzeczywistości, popychając go do ekstremalnych działań. Julianne Moore dołącza do McAvoya, grając kluczową, enigmatyczną postać w historii Conwaya.

Zgodnie z ruchem wskazówek zegara, od góry po lewej stronie: Sarah Bolger, Nick Mohammed, Jenna Coleman, Rudi Dharmalingam, Kyle Soller, August Diehl i Martina Gedeck

W obsadzie zespołu znajdują się także utalentowani aktorzy, tacy jak Sarah Bolger, Nick Mohammed, Jenna Coleman, Rudi Dharmalingam, Kyle Soller, August Diehl i Martina Gedeck. Reżyseruje je Robert Schwentke, znany z komedii akcji "Czerwony," który wnosi do tego thrillera swój charakterystyczny styl.

Oprócz "Kontrola," Fani McAvoya mogą go złapać w remake’u horroru „Nie mówcie nic złego” premiera ustalona na 13 września. Film, w którym występują także Mackenzie Davis i Scoot McNairy, opowiada historię amerykańskiej rodziny, której wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar.

Z Jamesem McAvoyem w roli głównej „Kontrola” może być wyjątkowym thrillerem. Intrygujący scenariusz w połączeniu z gwiazdorską obsadą sprawiają, że warto go mieć na radarze.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie