Kontakt z nami

Aktualności

Tokenizm, kodowanie, przynęta i kilka innych rzeczy Fani horrorów LGBTQ się skończyli, część 2

Opublikowany

on

Kodowanie queer

Witam ponownie w mojej krótkiej serii artykułów o niektórych trendach i tropach, które stały się raczej nieaktualne dla społeczności queer w gatunku horroru. W pierwszej części omówiliśmy tokenizm, a tutaj będę zagłębiać się w kodowanie queer i jego historię w obrębie gatunku.

Queer-coding to proces przypisywania postaci queerowych cech bez wychodzenia z niej (widzicie, co tam zrobiłem?) I wyraźnego stwierdzenia, że ​​postać jest gejem. Zwłaszcza w filmie narodził się z przyjęcia Kodeksu Hays w latach trzydziestych XX wieku.

Na początku filmu, bez regulacji, ludzie szaleli z szału, pokazując różne rzeczy i badając dowolną liczbę tematów. Bez zdziwienia nastąpił sprzeciw ze strony bardziej konserwatywnych grup w Stanach Zjednoczonych, które uważały, że moralność wszystkich jest zagrożona korupcją z powodu filmów.

Przeszli do gabinetu Warrena G. Hardinga i pojawili się wraz z generalnym pocztą Willem Haysem, który został prezesem Stowarzyszenia Producentów i Dystrybutorów Filmów - prekursora obecnego Stowarzyszenia Motion Picture Association of America. Hays i jego kohorty stworzyli plik kod produkcyjny z całą listą rzeczy, które mogą nie być pokazane na filmie.

Chociaż kod nie mówił wprost o queerowości, został on jednak wywnioskowany we fragmencie zawierającym stwierdzenia jako „właściwe standardy życia”.

Wiesz, jedynym naprawdę dobrym sposobem na nakłonienie kogoś do zrobienia czegoś jest powiedzenie mu, że nie może tego zrobić.

Pisarze, reżyserzy i aktorzy zbuntowali się w subtelny sposób przeciwko Kodeksowi Hays, nawet gdy Joseph Breen przejął rolę jedynego cenzora w zarządzie, który miał możliwość ponownego napisania i ponownego cięcia dowolnego scenariusza, który uznał za stosowny.

I tak queerowe kodowanie zaczęło wkradać się do filmów. Otóż, kodowanie queer samo w sobie niekoniecznie jest rzeczą negatywną. Jak każde inne narzędzie, może być używane na dobre lub na złe. Pisarze mogli wykorzystać swoje talenty do stworzenia postaci, na które moglibyśmy z dumą patrzeć wstecz.

Niestety, dzięki queerowemu kodowaniu wszystko razem stało się łatwiejsze, aby stworzyć zwykłe postacie, takie jak seksualnie ambiwalentna maminsynka, „twarda kobieta” i drapieżny, obsesyjny czarny charakter.

Ten ostatni stał się standardem zwłaszcza w gatunku horroru.

Weź na przykład, Córka Draculi. Film, rzekomo oparty na opowiadaniu Stokera „Gość Draculi”, miał znacznie więcej wspólnego z filmem Sheridana le Fanu. karmilla.

Tutaj widzimy hrabinę Maryę Zaleską, córkę Draculi, która zwróciła się o pomoc do psychiatry, aby uwolnić się od złego wpływu. Gdy ciała zaczynają się gromadzić wokół, łatwo jest odczytać ten wpływ jako wampiryzm na poziomie powierzchni. To w scenach z młodą, piękną blondynką, gdzie wszystko wygląda inaczej.

Hrabina Zaleska mówi Lili, że chce ją namalować. Patrzy na nią z wyraźnym pożądaniem w oczach. Mówi jej, że jest piękna i prosi o zdjęcie bluzki z ramion. Przysuwa się coraz bliżej, hipnotyzując młodą kobietę klejnotem, zanim w końcu zaatakuje.

Odmieniana publiczność na całym świecie postrzegała Hrabinę jako queer, a także widzieli, jak umiera z powodu jej „grzechów”.

Jest też piękna i tajemnicza Irena z Val Lewton's Cat People.

W filmie Irena, grana przez niezwykłą Simone Simon, obawia się, że zostanie przeklęta, że ​​stanie się dzikim zwierzęciem, gdy zostanie seksualnie podniecona… dosłownie. Mimo swoich zastrzeżeń Irena szybko zakochuje się w Oliverze i oboje wkrótce zostają małżeństwem. Jednak z powodu jej problemu nie jest w stanie wykonywać swoich „żonatych obowiązków” wobec Olivera.

Zaczyna spotykać się z psychiatrą, aby spróbować przezwyciężyć te uczucia.

Jeśli dostrzegasz tutaj trend, nietrudno zrozumieć, dlaczego. W tamtym czasie bycie queer było uważane za chorobę psychiczną i wielu z nich wysyłano do psychiatrów na „leczenie”. Niestety, niektórzy nadal trzymają się tej praktyki, a terapia konwersyjna została wymuszona na większej liczbie młodych ludzi, niż mi się wydaje.

Nie może jednak całkowicie wyeliminować tej „rzeczy”, tej „inności”, którą posiada. Opisuje klątwę i wspomina wioskę, w której dorastała, jako złą, pełną niegodziwych ludzi, którzy robili straszne rzeczy w sposób, który wielu odnosi się do biblijnej historii Sodomy i Gomory, opowieści, która była błędnie interpretowana przez wieki jako sposób na potępienie queerowej społeczności.

Oczywiście, ponieważ nie może przezwyciężyć tego, co czyni ją „inną”, w końcu poddaje się, przemieniając się w panterę i atakując i zabijając swojego terapeutę. Pędzi do lokalnego zoo i otwiera klatkę z panterą. Bestia natychmiast ją poturbuje, zanim ucieknie i sama się zabije.

Kiedy znajdują martwą panterę leżącą w drzwiach klatki, Oliver mamrocze, że Irena nigdy ich nie okłamała.

Niestety, Irena jest tylko jedną z wielu zakodowanych w queer postaci postaci, których przeznaczeniem była śmierć, ponieważ nie mogli zmienić tego, kim byli.

Abyś nie pomyślał, że kobiety były wówczas jedynymi poddanymi kodowaniu queer, chciałbym zwrócić twoją uwagę na oba Byłem nastoletnim wilkołakiemByłem nastoletnim Frankensteinem. Oba filmy zostały wydane w 1957 roku i oba zawierały więcej niż jedną niezbyt sprytnie zakodowaną postać.

Najpierw, Byłem nastoletnim wilkołakiem zagrał młody, przystojniak Michael Landon zaledwie kilka lat przed jego biegiem na westernach, Szczęście.

Tony Rivers (Landon) ma problem z zarządzaniem gniewem i po kilku wybuchach zachęca go do wizyty u psychiatry, gdzie mówi o tej nienaturalnej wściekłości w nim. Dr Brandon szybko poleca młodemu mężczyźnie terapię regresywną.

W tamtym czasie terapia regresywna była popularnym „rozwiązaniem” leczenia dziwności. Chodziło o to, aby zabrać pacjenta z powrotem do źródła jego pragnień i wyeliminować go, aby nie podlegał już ich „nienaturalnym pragnieniom”.

Dr Brandon idzie jednak o krok dalej, wierząc, że czerpanie korzyści z tej pierwotnej natury jest korzystne, a nawet posuwa się tak daleko, aby zasugerować Tony'emu, że był kiedyś dziką bestią i że powrót do tego stanu przyniesie korzyści.

Wkrótce Brandon wypuścił bestię w Tony'ego, który z kolei zaczął zabijać ludzi. Utożsamianie jego bestialskiego oblicza z portretami queerowych ludzi nie jest wielkim rozciągnięciem wyobraźni. Wystarczy posłuchać polityków i różnych postaci religijnych, które wielokrotnie porównują odmieniec do bestialstwa.

Mamy więc złożony przekaz. Są starsi, drapieżni mężczyźni, którzy zamierzają polować na twoich synów i zmienić ich w coś „nienaturalnego”. Idąc za tematem z poprzednich przykładów, obaj mężczyźni musieli umrzeć.

Co się tyczy Byłem nastoletnim Frankensteinem, znowu mamy starszego, drapieżnego samca, tym razem w przebraniu profesora Frankensteina, który decyduje się zbudować młodego człowieka z różnych części, które zebrał, a wszystko to z okazów „lepszych fizycznie”.

Ten przenosi to na zupełnie nowy poziom, gdy Frankenstein obserwuje, jak jego stworzenie ćwiczy bez koszuli i gapi się na niego, gdy to robi.

Ponownie, ostatecznie obaj mężczyźni są skazani na śmierć.

W tym momencie przesłanie było dość jasne. W horrorze to złoczyńcy i potwory reprezentowałyby dziwną wrażliwość i ostatecznie musiałyby zostać zniszczone.

Kodeks Hays obowiązywał przez jakiś czas, ale ostatecznie został zdemontowany. To znaczy, że te potwory muszą wyjść z szafy, prawda?

Nie dokładnie.

Queer-kodowanie wciąż było w grze, ale co jakiś czas można było znaleźć zakodowaną postać, która nie była potworem, a co jeszcze bardziej zaskakujące, pozwolono jej żyć!

Weź na przykład, The Haunting z 1963 roku. To był wspaniały film i jeden z moich ulubionych.

In The Hauntingpostać Theo, grana przez Claire Bloom, jest wyraźnie zakodowana jako lesbijka. Podczas jednego z wybuchów Nell nazywa nawet Theo jednym z „błędów natury”. Jednak w przeciwieństwie do swoich poprzedników jest piękna bez seksualizacji. Wydaje się również bardziej opiekuńcza dla biednej Nell (Julie Harris) niż drapieżna.

Jednak najbardziej zdumiewające jest to, że Theo przeżywa do końca filmu!

Więc oczywiście sprawy układały się lepiej i wkrótce wszystko się całkowicie odwróci, prawda?

Cóż, nie, trend queerowego kodowania zamiast bezpośredniego pisania queerowych postaci jest kontynuowany. Podczas gdy lesbijskie wampiry zdecydowanie stały się wielką rzeczą w latach 70., queerowe kodowanie pozostało raczej regułą niż wyjątkiem.

Widzieliśmy to w latach 80. w filmach takich jak Koszmar z ulicy Wiązów 2 gdzie tak, gejowski podtekst był wszędzie, ale wystarczył heteroseksualny pocałunek, aby ostatecznie pokonać złego faceta. A w przypadkach, gdy dziwność była jeszcze bliżej powierzchni, na przykład Nie bój się żadnego zła, nadal był przedstawiany jako zło, które należy zniszczyć.

A potem nie było Obóz nocny.

Fani horrorów byli zszokowani nagłym ujawnieniem pod koniec filmu, że Angela naprawdę była Peterem przez cały czas i zaczęli wczytywać w nim wiele podtekstów, że jest postacią transpłciową, co czyni ich tylko jednym z wielu złoczyńców horroru, którzy zostały błędnie zidentyfikowane głównie przez prostych komentatorów gatunku.

Jej queerowe kodowanie było bardziej subtelne do tej ostatniej chwili, a jej zrównanie ze społecznością trans stanowi straszny przykład, wzmacniając ideę, że chcą cię oszukać, abyś uwierzył, że są czymś, czym nie są, a ponadto, że są niebezpieczni .

W rzeczywistości Angela była nie tyle trans, ile ofiarą nadużyć ze strony niezrównoważonej kobiety, a filmowcy wybrali tani moment szokujący, który z pewnością ugruntował jego miejsce w historii gatunku, ale nie wyrządził końca szkody członkowie społeczności queer.

Niestety, utożsamianie queerowości ze złem pozostało w dużej mierze nienaruszone aż do XXI wieku, kiedy w końcu zaczęliśmy widzieć postacie, które były bardziej otwarcie przedstawiane w horrorach, jednak znormalizowany portret, do którego dążyła społeczność LGBTQ, jest rzadki, a jego włączenie jest daleko . Musimy też jeszcze wyjść poza schemat „zabij geja”.

Jednak na horyzoncie jest nadzieja. Widzę to u filmowców i aktorów, z którymi przeprowadzałem wywiady w ramach naszego cyklu Horror Pride Month. Piszą niesamowite queerowe historie w przestrzeni gatunkowej.

Widzę to w filmach takich jak Zdobycie Deborah Logan, gdzie lesbijska postać jest w pełni uświadomiona i znormalizowana bez jej dziwności jako centralnej części historii. Widzę to w Lyle, gdzie para lesbijek nie jest nadmiernie zseksualizowana, ale po prostu jest parą queer, która znajduje się w przerażającej sytuacji.

Widzę to w serii Chilling Adventures of Sabrina który otwarcie z ochotą zajmuje się postaciami o różnej ekspresji płciowej i orientacji seksualnej, i Haunting of Hill House, co ostatecznie pozwoliło Theo wyjść z szafy.

Może, tylko może, nadszedł nasz czas.

Dołącz do mnie następnym razem, w trzeciej i ostatniej części tej serii, w której będziemy omawiać nęcenie queer i dziękujemy za śledzenie naszych Seria Horror Pride Month!

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie