Kontakt z nami

Aktualności

Nasze życzenia zostały spełnione dzięki „The Wishmaster Collection”

Opublikowany

on

Napisane przez Shannon McGrew

Nie zamierzam udawać, że dużo wiedziałem o „Wishmaster” serie do późna. Dorastając w latach 90-tych, moim głównym źródłem horroru były filmy, które były masowo sprzedawane w kinach i telewizji iz jakiegoś powodu „Wishmaster” nigdy nie trafił na mój radar. Mając to na uwadze, w zeszłym tygodniu dobrzy ludzie z Vestron Video wydali „Seria kolekcji Wishmaster” który obejmuje wszystkie cztery filmy; „Wishmaster”, „Wishmaster 2: Evil Never Dies”, „Wishmaster 3: Beyond the Gates of Hell”, „Wishmaster 3: Beyond the Gates of Hell”, „Wishmaster 4: The Prophecy Fulfilled”, które są pięknie odrestaurowane i zremasterowane. Nie wiedząc, czego się spodziewać, poświęciłem tydzień na obejrzenie wszystkich czterech i powiem ci, że to było piekielne doświadczenie.

Zacznijmy od oryginału „Wishmaster”, film, od którego wszystko się zaczęło. Ku mojemu zadowoleniu stwierdziłem, że cały ten film mi się podoba! Pierwszy film z serii wprowadza nas w postać złego, demonicznego Dżina, granego spektakularnie przez Andrew Divoffa, który zostaje uwolniony ze swojego kamienia tajemnego ognia po umieszczeniu tam przez czarownika. Dżinn musi spełnić trzy życzenia swojemu właścicielowi (znanemu również jako czuwaczowi), aby mógł przywołać swój legion złego Dżina na Ziemię. Film wyreżyserowany jest przez legendę FX Roberta Kurtzmana i zawiera niesamowite występy Roberta Englunda, Kane'a Hoddera, Tony'ego Todda, Angusa Scrimma i Teda Raimiego. To, co sprawia, że ​​ten film jest tak przyjemny, to połączenie talentu i charyzmy, które Andrew Divoff wnosi do stołu jako Dżin / Nathaniel Demerest w połączeniu z niewiarygodnymi praktycznymi efektami.

Przejść do „Wishmaster 2: Evil Never Dies”, Wciąż znajdowałem wiele rzeczy, którymi mógłbym się cieszyć, ale przyznam, że czułem, że brakuje mi części tego uroku, który miał pierwszy film. Może to wynikać z faktu, że ten film miał nowego reżysera, Jacka Sholdera, a może fabuła nie była tak kusząca, ale niezależnie od tego, film nadal mnie bardzo bawi. Tym razem Djinn musi zebrać 1001 dusz, aby rozpocząć Apokalipsę, i czy jest lepszy sposób na znalezienie tych dusz niż w więzieniu. Andrew Divoff po raz kolejny powraca jako diabelski Djinn i jest tak samo hipnotyzujący, jak w pierwszym filmie. Jeśli chodzi o efekty praktyczne, to nie są na tym samym poziomie, co w pierwszym filmie, ale wciąż są imponujące i jest sporo krwi i posoki, aby zaostrzyć apetyt gorehoundów.

W trzecim filmie zaczynamy naprawdę szybko jechać na południe. Byłem optymistą wchodząc do „Wishmaster 3: Beyond the Gates of Hell” ze względu na to, jak bardzo podobały mi się pierwsze dwa filmy, ale to dlatego, że zakładałem, że Andrew Divoff wróci. Uwaga spoiler: nie wraca po ten lub następny. Na jego miejscu jest aktor John Novak, który nie jest straszny, ale nie wnosi takiego samego poziomu diabolicznego uroku i humoru z lat 90-tych, jak Divoff. Po raz kolejny mamy nowego reżysera, Chrisa Angela (nie magika) i następuje zdecydowana zmiana w tonie i atmosferze. Tym razem Dżinn powoduje chaos i rzeź na uniwersytecie, bo czemu nie? Jeśli chodzi o praktyczne efekty, które pokochałem w pierwszych dwóch filmach, nie były one tak szczegółowe ani tak wyjątkowe, jak w poprzednich filmach. Poza tym „ludzka” postać Dżina, profesora Joela Barasha (Jason Connery) była bardzo irytująca, a jego osobowość irytowała mnie przez cały film.

Jeśli myślałem „Wishmaster 3” był zły, o człowieku, byłem na dupy z „Wishmaster 4: The Prophecy Fulfilled”. Myślę, że ogólnie ten film mnie wkurzył. Reżyser Chris Angel i aktor John Novak wracają po raz kolejny w najnowszej odsłonie i przysięgam, że ten film jest skrzyżowaniem niskobudżetowego horroru + soft core porno + ta scena, w której Jack rysuje Rose jak jedną ze swoich dziewczyn „Titanic”. Film ma być horrorem, ale rozgrywał się bardziej jak tragiczna historia miłosna z wrzuconą krwią i posoką. Połącz to ze złym dżinem, który nagle ma świadome i okropne aktorstwo, poczułem się rozczarowany i zirytowany tym, jak bardzo spadła jakość tych filmów. Jedyną rzeczą w tej części, która mi się podobała, był Dżinn w ludzkiej postaci, grany przez aktora Michaela Trucco. Był znacznie bardziej znośny niż ostatnia wersja w „Wishmaster 3”.

Chociaż ostatnie dwa filmy pozostawiały wiele do życzenia, pierwsze dwa filmy spodobały mi się na tyle, że polecam tę kolekcję fanom horrorów z całego spektrum. Grafika jest ostra i wspaniała, a kolory wyskakujące z ekranu sprawiają, że jest to jeden z lepiej odrestaurowanych filmów, jakie widziałem. Ta kolekcja jest również pełna specjalnych funkcji, takich jak wywiady, komentarze, materiały zza kulis i nie tylko. Ogólnie cieszę się, że miałem okazję obejrzeć wszystkie te filmy i chociaż ostatnie dwa były dość bolesne, byłbym niedbały, gdybym powiedział, że jakaś część mnie ich nie lubi. Fani „Mistrzu życzeń”Na pewno będzie chciał zgarnąć tę kolekcję.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie