Kontakt z nami

Aktualności

Tate Taylor mówi „Ma” i radość z pracy z Octavią Spencer

Opublikowany

on

Tate Taylor Ma

Tate Taylor nie jest facetem, którego można by się spodziewać po reżyserowaniu thrillera psychologicznego Ma, który dziś debiutuje na cyfrowych platformach streamingowych i VOD.

Reżyser chyba najbardziej kojarzony jest z filmami m.in Pomoc z udziałem Emmy Stone (Zombieland) i za który Octavia Spencer zdobyła Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej.

Szczerze mówiąc, właśnie dlatego chciał podjąć wyzwanie Mai usiadł z iHorror, aby porozmawiać o podróży od scenariusza do ekranu.

***Ten wywiad zawiera spoilery dotyczące filmu. Zostałeś ostrzeżony!***

Taylor słyszał od Spencer, że ciągle oferuje jej ten sam typ ról, i przyznaje, że czuł się trochę zamknięty w sobie, kiedy rozmawiał z Jasonem Blumem, znanym jako człowiek, który zbudował bluźnierstwo.

„Jason i ja jesteśmy przyjaciółmi i rozmawialiśmy o tym, nad czym moglibyśmy razem pracować” — wspomina reżyser. „Od czasu do czasu lubi zanurzyć palce u stóp w dramatycznej wodzie i próbował wyczuć, co chcę zrobić. Więc powiedziałem mu, że chcę zrobić coś naprawdę, naprawdę popieprzonego. Chcę bawić się w tej piaskownicy z całym tym szaleństwem”.

Blum był zaskoczony, ale od razu pomyślał o scenariuszu, który właśnie dostał od Scotty'ego Landesa (Pracoholiki) i dał go Taylorowi do przeczytania.

Zanim reżyser skończył czytać scenariusz, rozmawiał przez telefon ze swoją starą przyjaciółką Octavią.

„Powiedziałem jej, że mam scenariusz, a ty będziesz głównym bohaterem” — powiedział. „Powiedziałem jej, że to wymaga pracy, a potem opowiedziałem jej całą historię. Powiedziała, że ​​nawet nie musiała czytać scenariusza. Ona by to zrobiła. Zadzwoniłem więc do Jasona i powiedziałem mu, że to zrobię, a Octavia jest na pokładzie.

Taylor przyznał, że jest gotów „odkręcić koła” i bawić się w przestrzeni filmu. Powiedział również, że tak długa znajomość Spencer znacznie ułatwiła tworzenie jej postaci, gdy przyszedł czas na kręcenie kamer.

„Byliśmy współlokatorami przez sześć lat, więc nazywanie tego, co mamy skrótem, jest naprawdę niedopowiedzeniem” – powiedział. „To, do czego tak naprawdę sprowadza się zaufanie. Aktor, mimo że ma ten scenariusz, musi zaufać reżyserowi. Mamy to.

To, co kochał najbardziej Ma był emocjonalny związek, jaki znalazł z materiałem, element, za który był wdzięczny, że nie znalazł się w zwiastunach filmu.

In Ma, postać grana przez Spencer, Sue Ann, była bezlitośnie prześladowana jako dziecko iw szkole średniej, a te emocjonalne blizny nigdy się nie zagoiły. Kiedy wiele lat później nawiązuje kontakt z dziećmi swoich prześladowców, coś w niej pęka i zaczyna robić straszne rzeczy.

„To nie może być po prostu slasher z szaloną kobietą i zdecydowałem się naprawdę pochylić nad tym zastraszaniem i marginalizacją niektórych ludzi i pewnych kultur” — wyjaśnił Taylor. „Myślę, że zabawnym hasłem tego filmu byłoby: „Uważaj, kogo dręczysz”. Niestety znajduje to odzwierciedlenie w dzisiejszym społeczeństwie… Ma to przestroga”.

Taylor mówi również, że było dla niego ważne, aby dodać trochę humoru do filmu. Reżyser spędził czas w słynnych Groundlings w Los Angeles, kiedy zaczynał swoją karierę i nie pragnął niczego więcej, jak tylko zostać stałą obsadą Saturday Night Live.

To właśnie w tym czasie naprawdę nauczył się, jak śmiech i humor mogą wzmocnić nawet przestrzeń horroru, a podczas naszej rozmowy wspomniałem, że sam John Carpenter powiedział coś, co brzmiało: „Nikt nie chce się śmiać bardziej niż publiczność horroru. Potrzebują tej przerwy w napięciu, aby odetchnąć.

„Myślę, że wniesienie śmiechu do czegokolwiek potęguje dramat” – powiedział. „Sprawia, że ​​jest to realne i dostępne dla publiczności. Nie tylko on [Carpenter] miał rację co do tego, że ludzie powinni się śmiać, ale ten śmiech staje się emocją, która może spotęgować przerażenie”.

Ostatecznie Tate Taylor świetnie się bawił reżyserując Ma a po obejrzeniu filmu nie mogę powstrzymać się od nadziei, że będzie częściej trafiał do tego gatunku.

Ma jest dostępny dzisiaj, 20 sierpnia 2019 r., na cyfrowych platformach streamingowych i VOD. Sprawdź i przekonaj się, że się nie zgadzasz.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie