Kontakt z nami

Aktualności

Shaw i Indianapolis: największa scena horroru

Opublikowany

on

Przejrzyj bufet klasycznych scen z horroru w poszukiwaniu tych, które wywołają dokładnie taką samą reakcję i emocje widza, jak wtedy, gdy po raz pierwszy trafiły do ​​kin, a na pewno dowiesz się, że odkrycie jednej z nich byłoby rzadkością. W rzeczywistości jest prawdopodobne, że rzadkie jest niewystarczające jako deskryptor. Prawie nieistniejący prawdopodobnie położyłby na tym lepszy punkt.

Nosferatu (Max Schreck) pojawiający się w drzwiach sypialni i Norman Bates (Anthony Perkins) skradający się na biorącej prysznic Marion Crane (Janet Leigh), a także nasze pierwsze spojrzenie na Leatherface'a (Gunnar Hansen) mają negatywny wpływ na nasze zbiorowe ciśnienie krwi. Chociaż sprawiają, że nasze brzuchy trzepoczą z niecierpliwego oczekiwania, po prostu nie mogą odtworzyć uczuć, których doświadczyliśmy, gdy po raz pierwszy je zobaczyliśmy.

Nie, to wyróżnienie dotyczy tylko jednego filmu. I jedna scena.

Monolog Roberta Shawa z Indianapolis z opowiadania Stevena Spielberga Szczęki (1975).

Jest rzeczą oczywistą, że można było usłyszeć szpilkę spadającą w kinach w całym kraju po tym, jak pan Hooper (Richard Dreyfuss) przestał się śmiać z własnego żartu o tatuażu „Matka”, a Quint opisał niebezpieczeństwa, które on i jego towarzysze znosili w czerwcu 1945 roku.

Przechodząc od beztroskiej wystawy blizn do powagi niezrozumiałego horroru, przekaz słów Petera Benchleya i Carla Gottlieba przez Shawa był wyważony i hipnotyzujący w ciągu trzech i pół minuty, które zatrzymują widzów na śmierć.

Niezależnie od tego, czy oglądasz sam podczas spokojnego wieczoru w domu, z grupą przyjaciół, czy po prostu pracujesz w domu, gdy scena z Indianapolis pojawia się na ekranie, widzowie zatrzymują się.

Przestają surfować po telefonach, przestają sprzątać lub zajmować się finansami, a grupy bliskich osób przestają ze sobą rozmawiać. jest cicho. Przez nieco ponad 200 sekund jesteś zahipnotyzowany. Nie ma nic więcej.

Źródło obrazu: cdn.quotesgram.com

Quint zauważył, że „Rekin ma martwe oczy”, ale w oczach Shawa mieściło się zapadające w pamięć piękno doskonałości.

Z tempem, które oferowało wystarczająco dużo szczegółów, by wywołać dreszcz wzdłuż kręgosłupa, było to coś więcej niż występ, ponieważ moment Shawa był autentyczny, prawie tak, jakby opowiadał historię tak, jak do niego przyszła, niesamowity wyczyn wiarygodnej dostawy. Naprawdę wydawało się, że Shaw opowiada o wydarzeniu, które sam przeżył. Choć tylko w mgnieniu oka, ból i strach były namacalne, co pasowało do starej szkoły, zatwardziałego marynarza, takiego jak Quint. Są tam jednak zawsze, gdy kule i umysł Quinta dryfują do przebłysków tego, czego był świadkiem i słyszał unoszące się w oceanie. Cała scena uchwyciła samą esencję Bertolta Brechta: „nie można sprawić, by człowiek nie zobaczył tego, co zobaczył”.

W magicznym momencie, który przetrwał próbę czasu i który od tamtej pory był powtarzany niezliczoną ilość razy, intensywny strach okazywany przez Hoopera i szefa Brody'ego (Roy Scheider) był tym samym, czego doświadczali wszyscy, którzy oglądali w 1975 roku i później.

„Nigdy więcej nie założę kamizelki ratunkowej” jest bolesne, pyszne i prawdziwe.

Opowieść Quinta o zrzuceniu bomby na Hiroszimę, kiedy 11 ludzi weszło do wody i tylko 316 z nich wyszło, wywołuje dziś taką samą, zamrożoną reakcję jak 42 lata temu. I to się nigdy nie zmieni. Niezależnie od tego, czy widzisz to po raz pierwszy, czy setny.

Szczęki jest klasykiem w każdy możliwy sposób, ale kazanie Roberta Shawa w Indianapolis to coś więcej, wykracza nawet poza nieusuwalność. To najwspanialsza scena i wykonanie nie tylko horroru, ale jakie kiedykolwiek znał jakikolwiek gatunek.

Źródło obrazu funkcji: youtube.com

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie