Kontakt z nami

Aktualności

Recenzja: I Am Setsuna to klasyczny powrót JRPG

Opublikowany

on

Nostalgia to obecnie słowo i stan popkultury. Całkowicie to wykopuję. Mamy wszelkiego rodzaju dodatki do filmów, komiksów, muzyki i gier, które nawiązują do lat 80-tych i 90-tych. Gdybyś teraz wyszedł z wehikułu czasu z przyszłości, musiałbyś sprawdzić swój flux-whoozatwirl, aby upewnić się, że jesteś we właściwej dekadzie. Jedną z moich ulubionych rzeczy w moich nostalgicznych myślach są wszystkie klasyczne gry RPG, w które grałem. Wygląda na to, że nie tylko ja o nich myślałem. Square Enix i Tokyo RPG Factory wydały klasyczną turową grę RPG o nazwie „I Am Setsuna”, która jest niemal idealnym sposobem na powrót do dawno utraconych przygód RPG.

Historia „I Am Setsuna” opiera się na różnych elementach fabularnych klasycznych gier JRPG. Ustawienie jest przygnębiające. Postać, w którą wcielamy się, ma za zadanie udać się do pobliskiej wioski w celu zamordowania młodej dziewczyny o imieniu Setsuna. Po przybyciu na miejsce odkrywasz, że dziewczyna jest ważną postacią w świecie, która ma zostać złożona w ofierze podczas ceremonii. Ta ofiara zmusza demony do opuszczenia tego obszaru na określony czas, aż do następnej ofiary. Ostatnio okolica została opanowana przez demony, a ich liczba wydaje się tylko rosnąć.

Setsuna rozumie swoje przeznaczenie i nie ma nic przeciwko poświęceniu się dla większego dobra. Gdy twoja postać to usłyszy, zgadza się być strażnikiem i pomóc jej eskortować ją na ceremonię ofiarną.

Po drodze spotykasz obsadę postaci, które dołączają do twojej grupy i pomagają w dostarczeniu Setsuny do miejsca docelowego. Jak można się spodziewać po tego rodzaju RPG, świat jest pełen zwrotów akcji i tym podobnych.

Gra toczy się w opustoszałym świecie pokrytym śniegiem. A kiedy mówię zakryte, mam na myśli, że jest wszędzie. Gdyby to była „Gra o tron”, slogan brzmiałby „Winter done come come!” Chociaż śnieżny pejzaż pomaga ugruntować ideę tego, jak zimny i opuszczony jest świat, staje się również bardzo nudny. Z ekranu na ekran wszystko zaczyna wyglądać tak samo. Są małe fragmenty czasu, w których odwiedzasz lochy, które w pewnym sensie przełamują monotonię. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o śnieg, w różnych regionach jest zbyt wiele tego samego. Nudny. biały. śnieg. 

System walki jest lustrzanym odbiciem hybrydy „Final Fantasy VI” i „Chrono Trigger”. Nie próbują też ukrywać tego faktu. Niektóre zaklęcia i ataki kombinowane noszą nazwy niektórych z wcześniej wspomnianych gier. Walka to turowy, trójstronny system. Polega na wyprowadzaniu ataków podczas próby leczenia i ochrony członków twojej strony przed śmiercią. Nie ma w tym nic przełomowego, ale przecież nie po to tu przyjechaliśmy, prawda? To klasyczny JRPG ze wszystkim, co w nich kochałeś, wbudowanym w środku.

Umiejętności można wyposażać i przełączać, aby umożliwić różnorodność ataków. Zdolności specjalne zdobywasz, zbierając materiały i sprzedając je kupcowi. Broń można kupować i wzmacniać, aby nadać jej specjalne korzyści. Żadna mechanika nie będzie niczym nowym, ale oferuje piekielny powiew świeżego i nostalgicznego powietrza.

Mam nadzieję, że zobaczę więcej tego rodzaju gier od Tokyo RPG Factory. Liczę na większe gry z większą różnorodnością krajobrazów. Magia zdecydowanie istnieje i powinna zostać rozwinięta, aby dać nam więcej tego samego z dodatkowymi bonusami.

Jestem fanem „I Am Setsuna”. Trudno było się od tego oderwać, cieszyłem się z podmuchu z przeszłości. Jestem zainteresowany tym, co myślą o tym młodsi gracze bez perspektywy gogli czynnika nostalgii.

…zaoferuj jedno piekło

powiew świeżości

i nostalgiczny klimat.

Setsuna oferuje wspaniałą historię pełną emocjonalnych wzlotów i upadków, a także kilka niezapomnianych postaci. Pożycza ze wszystkich właściwych gier, aby podejmować wszystkie właściwe mechaniczne decyzje. Dostajesz dokładnie to, za co płacisz, zarówno w czasie gry, jak i elementach RPG. Była to również miła odskocznia od strzelanek z perspektywy pierwszej osoby i przygodówek z perspektywy trzeciej osoby. Moje oczy będą skierowane na Tokyo RPG Factory w nadchodzących latach, aby zobaczyć, co będzie dalej.

„I Am Setsuna” jest dostępne na PS4 Vita i Steam.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Zwiastun filmu „Egzorcyzm” w opętaniu Russella Crowe’a

Opublikowany

on

Najnowszy film o egzorcyzmach zadebiutuje latem tego roku. Ma trafny tytuł Egzorcyzm i występuje w nim zdobywca Oscara, który stał się znawcą kina klasy B Russell Crowe. Zwiastun pojawił się dzisiaj i wygląda na to, że otrzymamy film o opętaniu, którego akcja rozgrywa się na planie filmowym.

Podobnie jak niedawny tegoroczny film o demonach w przestrzeni medialnej Późna noc z diabłem, Egzorcyzm dzieje się podczas produkcji. Chociaż ta pierwsza odbywa się w talk show na żywo w sieci, druga jest na aktywnej scenie dźwiękowej. Miejmy nadzieję, że nie będzie to całkowicie poważne i wywołamy kilka metachichotów.

Film będzie miał premierę w kinach od godz Czerwiec 7, lecz odkąd Dreszcz również go nabył, prawdopodobnie niedługo potem znajdzie miejsce w serwisie przesyłania strumieniowego.

Crowe gra „Anthony’ego Millera, aktora z problemami, który zaczyna się rozsypywać podczas kręcenia horroru o zjawiskach nadprzyrodzonych. Jego córka, Lee (Ryan Simpkins), z którym żył w separacji, zastanawia się, czy powrócił do swoich dawnych nałogów, czy też kryje się za tym coś bardziej złowrogiego. W filmie występują także Sam Worthington, Chloe Bailey, Adam Goldberg i David Hyde Pierce.

W zeszłym roku Crowe odniósł pewne sukcesy Egzorcysta Papieża głównie dlatego, że jego postać była tak przesadna i przepełniona tak komiczną pychą, że graniczyła z parodią. Zobaczymy, czy to jest droga, która zmieni aktora w reżysera Joshua John Miller zabiera ze sobą Egzorcyzm.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie