Kontakt z nami

Aktualności

Recenzja: „Come to Daddy” to mroczna, zmienna, szokująca przejażdżka

Opublikowany

on

chodź do tatusia

Posypany czystym szaleństwem, Chodź do tatusia to zmienna, często szokująca i zaskakująco przezabawna przejażdżka. Oparty na gwiazdorskich występach głównej obsady (i scenerii „ten dom ma swój własny charakter”), film omija szaloną mgiełkę maniakalnych proporcji. Rozbija się o ciebie, pędząc po krętej i niebezpiecznej ścieżce, a ty po prostu nie możesz odwrócić wzroku.

Chodź do tatusia to pełnometrażowy debiut reżyserski Anta Timpsona, który zaczyna mocny. Pochodzący z Nowej Zelandii Timpson był producentem kilku naprawdę zabawnych filmów - w tym Śmierciożerczy, przywiązany do domu, i Turbo Kid - i wnosi ten dziwaczny, komediowy urok Kiwi do tej mrocznej, pokręconej opowieści o spotkaniu ojca i syna.  

Napisany przez Toby'ego Harvarda i oparty na pomyśle Timpsona, film podąża za Norvalem Greenwoodem, uprzywilejowanym mężczyzną-dzieckiem, który przybywa do pięknej i odległej nadmorskiej chaty swojego ojca. Szybko odkrywa, że ​​tata jest nie tylko palantem, ale ma też podejrzaną przeszłość, która pędzi, by dogonić ich oboje. Teraz, setki mil od swojej wygodnej strefy komfortu, Norval musi walczyć z demonami, zarówno prawdziwymi, jak i postrzeganymi, aby ponownie połączyć się z ojcem, którego ledwo zna.

Stephen McHattie i Elijah Wood w „Come to Daddy” przez Jamie Leigh Gianopoulos

Film rozpoczyna się od dokładnego zbadania napiętej relacji między Norvalem i jego dalekim ojcem Brianem, który mógłby być niedopowiedzeniem, zanim rekordowy łańcuch wydarzeń wrzuci biednego Norvala do mieszanki złego gówna. Podążamy za nim przez chaos, gdy desperacko wyrzucany jest ze swojej głębi. 

Grana przez szczerze ujmującego Elijaha Wooda (Maniac, Władca Pierścieni), Norval jest - na początku - kimś w rodzaju słabości. Jest milenijnym hipsterem, wychowanym w Beverly Hills, pozłacanym iPhonie z limitowanej edycji, „karierą muzyczną” i wzniosłymi historiami o bliskich i bardzo osobistych oczach sławy. Jest słodki i niepewny siebie, ale nie możesz powstrzymać się od unoszenia brwi przy każdej skromnej przechwałce. 

Kiedy gówno uderza w przysłowiowego fana, Norval jest zmuszony do podjęcia największego możliwego kroku i niezwykle łatwo jest wczuć się w jego trudną sytuację. Drewno doskonale oddaje tę szeroko otwartą niewinność, która sprawia, że ​​Norval ma tak sympatyczny charakter. 

Jego odpowiednik ze strony ojca, Steven McHattie (Pontypool 300), ciska złośliwe kolce przez zaciśnięte zęby. Są całkowicie niezrównoważeni, co sprawia, że ​​ich ponowne spotkanie jest o wiele bardziej sztywne. Tymczasem Michael Smiley (Lista zabójstw) wślizguje się z fantastycznie brudnym występem, który kradnie każdą scenę z tłustym podstępem.

Kompletujemy wszystkie dokumenty (wymagana jest kopia paszportu i XNUMX zdjęcia) potrzebne do Chodź do tatusia z pewnością idzie… w wielu różnych kierunkach, jest mocno skoncentrowany na napiętej relacji między obcym ojcem a zdesperowanym synem. Norval szuka jakiegokolwiek związku, jaki mógłby nawiązać ze swoim ojcem po całym życiu zagubionej straty. 

Elijah Wood w „Come to Daddy” przez Daniela Katza

Ale jak ważny jest ten konkretny punkt fabuły, Chodź do tatusia nie ulega w pełni własnej presji. Jest tam wstrzyknięty czarny jak smoła humor, przełamujący napięcie brutalnym absurdem. 

Timpson nie powstrzymuje się przed tymi hitami; pulsują z dzikością tak zaskakującą, że nie można powstrzymać śmiechu. Wszystko opiera się na prostej, liniowej narracji, która kieruje nieustannie zmieniającym się tonem filmu. Muzyka - skomponowana przez nowozelandzkiego artystę Karla Stevena - łączy to wszystko razem. Po jego brutalnie absurdalnej narastaniu Chodź do tatusia przenosi swój pełny emocjonalny ciężar przez ostatnie chwile filmu i jest to genialnie dramatyczna nuta na końcu. 

Po tej całej dzikiej przejażdżce przypomina nam się teza filmu. Relacja między ojcem a synem, a jeśli - raz zerwana - ta więź może kiedykolwiek zostać naprawiona. Jak długo byś się starał dla swojej rodziny? Jak to cię zmienia? Odziany w zaskakująco mroczną komediową pelerynę, w filmie jest szczere i głęboko ludzkie serce, które rezonuje z emocjonalną szczerością. 

Chodź do tatusia wciąga cię swoją ekscentrycznością, zakradając się do jednego-dwóch ciosów, które rzucają cię o pętlę, zanim wysadzą cię na nowe, szokujące terytorium. To z pewnością przyjemność dla tłumu - czyste, pulchne szaleństwo o północy - iz pewnością niezapomniane przeżycie. Musisz tylko przyjąć zaproszenie. 

Kliknij tutaj, aby zobaczyć zwiastunlub obejrzyj poniżej.
W wybranych kinach w całym kraju + Dostępne w wersji cyfrowej i VOD od 7 lutego 2020 r

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie