Kontakt z nami

Aktualności

„MARS” National Geographic - przekracza nasze najśmielsze marzenia!

Opublikowany

on

mars-keyart-fsg-ddt

Czy kiedykolwiek patrzyłeś w nocne niebo i zastanawiałeś się, co jeszcze tam dla nas czeka? Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie opuszczenie komfortu naszej rodzimej planety i podróżowanie gdzieś tak daleko i nazwanie tego nowego miejsca domem? Cóż, wszystko to rozpadło się, aby stać się rzeczywistością, a ludzie wkrótce opuszczą komfort swojej rodzimej planety, aby skolonizować planetę Mars. Podróż na Marsa pobudziła naszą wspólną wyobraźnię, a najwybitniejsze umysły nauki opracowują obecnie plan, który zmieni nasze postrzeganie życia i świata, jakie znamy. „Najbardziej niezwykłą rzeczą jest to, że dysponujemy technologią pozwalającą na to od co najmniej trzydziestu lat, mówi Stephen Petranek, autor Jak będziemy żyć na Marsie.” Petranek wyjaśnia to dalej „Eksploracja jest w naszym DNA. Aby przetrwać, musimy sięgnąć poza naszą rodzimą planetę.

MARS rozgrywa się zarówno w przyszłości, jak i teraźniejszości. Dzięki fantastycznej narracji i połączeniu filmów dokumentalnych z dramatem serial na nowo zdefiniuje telewizję i zaspokoi potrzeby wszystkich grup wiekowych i zainteresowań. Dzięki temu serialowi będziesz siedział na skraju kanapy zachwycony i zastanawiał się, kiedy polecę na Marsa? MARS otworzy wrota nowemu pokoleniu umysłów, które zainteresuje się eksploracją kosmosu i zapoczątkuje kariery wielu osób, podczas gdy starsze pokolenie ponownie doświadczy żywych marzeń o zostaniu astronautami, tak jak kiedyś w dzieciństwie. To sześcioczęściowe wydarzenie opowie porywającą historię fikcyjnej misji na Marsa w 2033 roku. Serial został nakręcony na początku tego roku w Budapeszcie i Maroku. Do części dokumentalnej tej serii wybrano najwybitniejsze umysły świata, aby przeprowadzić przed kamerą wywiady, które nigdy dotąd nie były przeprowadzane. MARS będzie miał premierę w USA i na całym świecie w 170 krajach i będzie emitowany w 45 językach. Wyprodukowany przez Briana Grazera i Rona Howarda, to dobrze przemyślany serial, który odkrywa podstawowe składniki przybycia i lądowania na tej czerwonej planecie, która dla niektórych będzie znana jako dom.

Zapoznaj się z MARS zwiastuny, galeria zdjęć i ekskluzywny wywiad poniżej.

 

Zwiastun MARSA nr 1

 

Zwiastun MARSA nr 2

BUDAPESZT - Produkcja scenariuszowej części MARS. (zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

BUDAPESZT – Produkcja scenariuszowej części MARS.
(Zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

 

BUDAPESZT - Produkcja scenariuszowej części MARS. (zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

BUDAPESZT – Produkcja scenariuszowej części MARS.
(Zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

 

Sammi Rotibi jako Robert Foucault, nigeryjski inżynier mechanik i robotyk. Premiera globalnego cyklu wydarzeń MARS odbędzie się 14 listopada o godzinie 8:9 w USA, a za granicą w niedzielę 13 listopada na kanale National Geographic. (zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

Sammi Rotibi jako Robert Foucault, nigeryjski inżynier mechanik i robotyk. Premiera globalnego cyklu wydarzeń MARS odbędzie się 14 listopada o godzinie 8:9 w USA i na arenie międzynarodowej w niedzielę 13 listopada na kanale National Geographic Channel. (Zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

 

BUDAPESZT - Produkcja scenariuszowej części MARS. (zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

BUDAPESZT – Produkcja scenariuszowej części MARS.
(Zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

 

Ben Cotton jako Ben Sawyer, amerykański dowódca misji i inżynier systemów na Dedalu. Premiera globalnego cyklu wydarzeń MARS odbędzie się 14 listopada o godzinie 8:9 w USA, a za granicą w niedzielę 13 listopada na kanale National Geographic. (zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

Ben Cotton jako Ben Sawyer, amerykański dowódca misji i inżynier systemów na Dedalu. Premiera globalnego cyklu wydarzeń MARS odbędzie się 14 listopada o godzinie 8:9 w USA i na arenie międzynarodowej w niedzielę 13 listopada na kanale National Geographic Channel. (Zdjęcie: National Geographic Channels/Robert Viglasky)

Interviews

Aktor Ben Cotton – Ben Sawyer

Aktor Ben Cotton wciela się w dowódcę misji i inżyniera systemów w nowym miniserialu National Geographic MARS. Sawyer to doświadczony astronauta, który latał zarówno dla NASA, jak i prywatnych firm kosmicznych. Lider i oddany człowiek, misja marsjańska stała się centralnym punktem jego kariery. iHorror miał łaskę możliwości porozmawiania z Benem Cottonem o jego postaci Benie i doświadczeniach związanych z grą MARS.

Przerażenie: Moją uwagę przykuła konstrukcja tej serii. Masz dram-doc, dramat połączony z częścią naukową. Jak trafiłeś na tę rolę i co najbardziej Cię zaintrygowało?

Ben Cotton: Cóż, przyszedłem na to tak, jak robisz to na większości przesłuchań. Przysłano mi, przejrzałem. Nagrałem, przesłuchałem, wysłałem i to właściwie tyle. Było to oczywiście ekscytujące, ponieważ przeglądając strony National Geographic z Imagine; masz Briana Grazera i Rona Howarda. Poza tym właśnie obejrzałem kilka filmów dokumentalnych od Radical Entertainment, więc wszystko to wydało mi się naprawdę interesujące. Tak też się stało, trafiłem do mnie, odbyłem kilka spotkań na ten temat i pojechaliśmy! Dla mnie najbardziej intrygujące było nauczenie się czegoś nowego. Prom kosmiczny zawsze był ekscytującą fantazją do odkrycia. Wiesz, że wszystko, co jest w serialu, jest oparte na faktach. Większości z nich nie znałem. Nie wiedziałem, że pod koniec lat sześćdziesiątych dysponowaliśmy technologią niezbędną do udania się na MARS, ale nie miałem pojęcia, że ​​rakiety, których używamy dzisiaj, są podobne do rakiet używanych w tamtych czasach. Nie wiedziałem, że możemy przetrwać nawet na Marsie, wiem, że prowadziliśmy badania za pomocą łazików, ale nie wiedziałem, że będziemy wysyłać tam ludzi, gdy tylko to nastąpi. Elon Musk prognozuje, że uda nam się tam dotrzeć do 2025 lub 2027 roku.

jaH: To jest niesamowite! To jest tuż za rogiem. Myślę, że wiele osób o tym nie wie. To jest jak coś z filmu.

PNE: Tak, kiedy zaczęliśmy kręcić, było jak wszystko. Ktoś ci coś wskazuje i to jest wszędzie, gdzie spojrzysz. Zacząłem to widzieć w różnych miejscach i jakieś dwa miesiące temu Barack Obama zaczął mówić o wyprawie na Marsa. Kiedy pojawia się na poziomie tej wielkości, myślisz: „Och, wow, to coś naprawdę wielkiego! To wyzywająco powraca na pierwszy plan w postrzeganiu przez ludzi tego, co jest możliwe”. Mamy nadzieję, że ten program pomoże pielęgnować poczucie zachwytu i ekscytacji oraz sprawi, że ludzie poczują, że jest to możliwe, ponieważ z tego, co wiem, to się dzieje. Teraz nie da się tego zatrzymać.

jaH: To jest niesamowite. Myślę, że masz rację. Ten program ostatecznie wywoła emocje w programie kosmicznym i w ogóle w przestrzeni kosmicznej. Z biegiem lat wydaje się, że wszyscy to straciliśmy. Pamiętam, że gdy dorastałem, chciałem zostać astronautą, co było marzeniem prawie każdego małego chłopca. Wygląda na to, że już tego wszystkiego nie ma.

PNE: To spowolniło. Myślę, że zachwyt i podekscytowanie, które odczuwa się, gdy jest się dzieckiem, nie sądzę, że kiedykolwiek przeminęły, po prostu nasz wzrok został na chwilę odwrócony od tego. Przez długi czas mieliśmy program promów kosmicznych, które były statkami na niskiej orbicie i nigdy nie miały za zadanie dotrzeć znacznie dalej niż faktycznie. Przestaliśmy zwracać uwagę na możliwość dotarcia na Marsa. Myślę, że to ekscytujący czas, ponieważ możemy obudzić w sobie poczucie przygody.

jaH: Zdecydowanie coś, co nasze nowe pokolenie powinno zrozumieć. Nie do pomyślenia jest dla mnie myśl, że nasze dzieci wkrótce polecą na Marsa.

PNE: Cóż, to jest dokładnie to. To jest jedna rzecz, która mnie w tym ekscytuje. Dzieci mogą oglądać ten program; jest trochę intensywny, ale dzieci, które będą to oglądać teraz, będą tymi, które są przygotowane na premierę w 2033 roku. To całkiem ekscytujące, mogą to obejrzeć i zagłębić się w dziedzinę nauki, która mogła nie być podekscytowana wejść wcześniej. Myślę, że moment jest naprawdę fajny.

jaH: Jak się czułeś grając postać, która jest w pewnym sensie fikcyjna, ale która mogłaby być prawdziwą postacią w roku 2033, lecącą na Marsa?

PNE: No cóż, nie wiem, czy stanowiło to jakieś inne wyzwanie. Osobiście staram się traktować każdą postać, którą gram, jako nie fikcyjną. Chyba że jest to zombie lub wampir. {Śmiech} Tylko badania, które udało mi się przeprowadzić i wiedza, jaką przekazaliśmy, pokazują, że spędziliśmy dużo czasu z doktor Mae Jemison, byłą astronautką NASA. Była pierwszą Afroamerykanką w kosmosie; posiada dziewięć stopni doktora.

jaH: Wow!

PNE: Tak, wiem, prawda? Musimy spędzić z nią dużo czasu, przeszukać jej mózg i zadawać pytania. Uczyła najróżniejszych rzeczy na temat tego, jak to jest być astronautą. Rzeczy, które pomogły mi spojrzeć na tę postać jak na prawdziwego człowieka, w pełni rozwiniętą postać, były świetne!

jaH: Kiedy kręciłeś ten serial, co było dla Ciebie najtrudniejsze?

PNE: Powiedziałbym, że najtrudniejszą częścią był upał. W lipcu kręciliśmy wszystkie zdjęcia plenerowe w Maroku. Bywały dni, gdy temperatura sięgała 125 stopni i to było zanim włożono skafander kosmiczny. To było coś, co z pewnością stanowiło wyzwanie. Przy takim upale masz wrażenie, że trochę stracisz rozum. Cudownie, że nikt tego nie zrobił, ale było GORĄCO! Udało nam się przez to przejść całkiem nieźle. Nawet wtedy było to wspaniałe przeżycie. Bardzo dobrze się nami opiekowali; ochłodzili nas, kiedy tylko mogli.
Obejrzeliśmy niezliczone godziny filmów z astronautami, a także spotkaliśmy się z producentami, scenarzystami i reżyserami. To było miłe, ponieważ mieliśmy okazję pomóc dodać trochę informacji do scenariusza. Zmiana przedmiotów tu i tam. To było miłe, ponieważ wszelkie wprowadzone zmiany były sprawdzane przez ekspertów, aby mieć pewność, że wszystko, co zrobiliśmy, było zgodne z faktami. Jeden z producentów określa to mianem faktów naukowych kontra science fiction. Udało im się tego dokonać i jest to bardzo ekscytujące.

jaH: To wspaniale, że udało im się zapewnić wam swobodę i wkład, ponieważ często w przypadku tych projektów nie ma miejsca na wahania, tak właśnie jest. Czy tekst pochodzi z książki Stephena Petranka pt. Jak będziemy żyć na Marsie?

PNE: Myślę, że to zdecydowanie była geneza projektu i inspiracja dla projektu. Oczywiście jego książka nie jest fikcją i historia, którą opowiadamy, nie pochodzi bezpośrednio z niej. Wszystkie fragmenty wywiadu, które widzisz, zostały ukończone jako pierwsze. Najpierw zbudowali większość dokumentalnej części programu, a następnie na podstawie tych wywiadów stworzyli historię. Fabuła została zbudowana na faktach. Dzięki temu mogliśmy zachować wszystko zgodnie z faktami.

jaH: To bardzo sprytne i nadal przykuwa moją uwagę. Myślę, że to właśnie jest zaletą tej serii. Prostym filmem dokumentalnym zwykle traci się kilka osób. Wierzę, że dzięki temu zyskasz publiczność, która będzie trzymać się programu od początku do końca. Jakie projekty masz przed sobą?

PNE: W NBC wychodzi program o nazwie Arrangement, dla którego właśnie skończyłem robić kilka odcinków. Właśnie nakręciłem kilka odcinków serialu o nazwie Rogue. W przyszłości wychodzi kilka kanadyjskich filmów niezależnych, więc sprawy się zmieniają. Świetnie się bawię; to jest pewne.
jaH: Doskonały! Dziękuję bardzo za rozmowę ze mną dzisiaj. Wspaniale było otrzymać Twoje spostrzeżenia na temat tej niesamowitej produkcji. Życzymy powodzenia w przyszłych projektach i mamy nadzieję, że wkrótce znów się z Tobą porozmawiamy!

 

Dedal na Marsie. Premiera globalnego cyklu wydarzeń MARS na kanale National Geographic 14 listopada (dzięki uprzejmości Framestore)

Dedal na Marsie. Premiera globalnego cyklu wydarzeń MARS na kanale National Geographic 14 listopada.
(dzięki uprzejmości Framestore)

Wywiad # 2 

Stefana Petranka - Autor

Stephen Petranek jest pisarzem i redaktorem Alert dotyczący przełomowej technologii. Petranek przemawiał na konferencji TED w 2002 r. i po raz drugi w 2016 r. Jego książka Jak będziemy żyć na Marsie opublikowany w ubiegłym roku. Kariera Petranka trwa ponad czterdzieści lat, a w niektórych jego wcześniejszych pracach był także redaktorem naczelnym Odkryj magazyn i redaktor Magazyn Washington Post.

jaH: Jako dziecko zawsze słyszałem: „Tak, być może pewnego dnia uda nam się polecieć na Marsa, ale nie zobaczysz tego za życia”, a teraz staje się to rzeczywistością. To jest naprawdę oszałamiające!

Stefan Petranek: Najbardziej niezwykłe jest to, że dysponujemy technologią pozwalającą na realizację tego zadania od co najmniej trzydziestu lat. Pod koniec programu Apollo Wernher von Braun prześladował mury Kongresu, pukał do drzwi Richarda Nixona i mówił: „Następnie polecimy na Marsa”, a Nixon zdecydował się zbudować prom kosmiczny, co w zasadzie okazało się katastrofą. Gdybyśmy mieli tylko jedną czwartą pieniędzy, które wydaliśmy na prom kosmiczny, mogłyby one trafić na MARSA w połowie lat osiemdziesiątych. Już w 1982 roku pojawiła się propozycja lądowania, ale pewnych rzeczy jeszcze wtedy nie wiedział. Miał tak wiele kopii zapasowych na wszystko, co mogło pójść nie tak, że myślę, że trzydzieści lat temu z łatwością moglibyśmy mieć ludzi na Marsie, gdybyśmy mieli wolę.

jaH: Po prostu nie mogę sobie teraz wyobrazić, gdzie byśmy byli, gdybyśmy to zrobili.

SP: Cóż, tak, ponieważ technologia jest zabawna. Pozostaje statyczna, jeśli nie stoi za nią motywująca siła, a około 90% technologii, która obecnie czyni nasze życie lepszym, pochodzi z II wojny światowej i programu Apollo, większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Od tkanin, przez ubrania, które noszą, po włosie szczoteczki do zębów, po noszony w kieszeni komputer, który nazywają smartfonem, wszystkie pochodzą z programu Apollo. To, co z tego uzyskaliśmy, było naprawdę niesamowite, a impuls technologiczny stojący za wyprawą na MARSA nie tylko sprawi, że nasze życie stanie się lepsze, ale myślę, że próbując uporać się z problemami życia na MARSIE, faktycznie będziemy rozwijać technologie dzięki temu Ziemia stanie się znacznie czystszym miejscem.

jaH: Jak myślisz, jakie będzie największe wyzwanie technologiczne związane z życiem na Marsie?

SP: Cóż, nie ma wyzwania technologicznego, którego nie moglibyśmy pokonać bardzo łatwo, chociaż wiele z nich jest drogich. Aby żyć na Ziemi, potrzebujesz pożywienia, schronienia, odzieży i wody. Aby żyć na MARSIE, potrzebujesz jedzenia, schronienia, odzieży, wody i tlenu. NASA wynalazła maszynę przypominającą odwrócone ogniwo paliwowe, która może usuwać węgiel z atmosfery CO2 na MARSIE i wytwarzać czysty tlen. Ten problem zostanie rozwiązany. Problem polega na tym, że cała woda na MARSIE jest zamarznięta i pod wieloma względami trudna do zdobycia, ponieważ jest zamarznięta. Rozwiązuje się to za pomocą prostej maszyny, która przypomina komercyjny osuszacz, który wysysa wilgoć z marsjańskiej atmosfery i okazuje się, że to marsjańska atmosfera, i okazuje się, że marsjańska atmosfera jest w stu procentach wilgotna przez pięćdziesiąt procent czasu każdej nocy, więc wody jest pod dostatkiem. Wszystko, czego potrzebujemy, aby to zrobić, jest tam. Największym wyzwaniem jest radzenie sobie z promieniowaniem. Zarówno promieniowanie słoneczne, jak i promieniowanie kosmiczne. Na Ziemi mamy magnetosferę, która chroni przed promieniami kosmicznymi i mamy bardzo gęstą atmosferę, która chroni nas przed promieniowaniem słonecznym, a na Marsie nie ma żadnej. I będziecie musieli mieszkać pod ziemią albo w siedliskach o ścianach grubych na 16 metrów, a wszystko, co robimy na Marsie, będzie musiało odbywać się na Marsie. Będziemy musieli wytwarzać cegły dosłownie na MARSIE, aby zbudować nasze budynki. Będziemy potrzebować niewiarygodnie grubych ścian tych budynków, albo będziemy musieli głównie mieszkać pod ziemią, być może w grobowcach z lawy i tym podobnych.

Nie ma znaczących, poważnych problemów technologicznych, aby móc pomyślnie żyć na MARSIE. To inny styl życia. Planeta jest tak zimna i sucha, że ​​bardziej przypomina życie na Antarktydzie, ponieważ atmosfera jest bardzo rzadka i tylko jedna setna ziemskiej atmosfery nie ma przeciw niej nacisku. Na przykład wiatr polarny, jaki mieliby na Antarktydzie. Więc chociaż jest tam zimno, wokół nie wieją tak silne wiatry. Ciemna noc na biegunie południowym w środku zimy jest gorsza niż prawie jakakolwiek możliwa pogoda na Marsie. Są miejsca na Ziemi, gdzie doświadczyliśmy podobnych rzeczy i bardzo dobrze sobie z nimi poradziliśmy.

jaH: To wydaje się osiągalne z biegiem czasu.

SP: Osiągalne teraz. {Śmiech}

jaH: {Śmiech} Tak, masz rację. Jak przebiega komunikacja z MARS-a na Ziemię?

SP: Absolutnie żałosne. Polegalibyśmy głównie na falach radiowych. Byłoby fantastycznie, gdyby udało się opracować jakiś rodzaj urządzenia sygnalizującego światło. Problem nawet z bardzo dobrym, inteligentnym i drobnym laserem polega na tym, że wiązka rozszerza się zbyt szybko, więc komunikacja świetlna między Ziemią a Marsem stanowi wyzwanie technologiczne. W dużej mierze polegalibyśmy więc na falach radiowych. Oznacza to, że nie bylibyśmy w stanie prowadzić typowych rozmów, takich jak ty i ja. Musiałbym wysłać Ci coś, co zasadniczo przypomina list, list wideo. Mógłbym nagrywać siebie i mówić do ekranu telewizora, który nagrywałby to, co próbuję powiedzieć, a następnie wysyłałbym to i w zależności od tego, gdzie na orbicie znajdują się Ziemia i MARS, może to zająć od dziesięciu minut do dwudziestu czterech minut. wiadomość, aby dotrzeć do Ziemi. Jeśli więc wyślesz krótki list wideo do ukochanej osoby na Ziemi i dotarcie tam zajęłoby dwadzieścia minut, a ona odesłałaby krótki list wideo z powrotem, wymiana informacji z łatwością zajęłaby godzinę. Jest to jeden z powodów, dla których bardziej sensowne jest, aby ludzie udali się na Marsa zamiast korzystać z urządzeń mechanicznych, ponieważ nie musieli polegać na instrukcjach z Ziemi.

jaH: To jest bardzo interesujące; Właściwie myślałem, że zajmie to dłużej.

SP: Nie, około dwudziestu czterech minut to najgorszy scenariusz. W wielu przypadkach trwało to około dziesięciu do piętnastu minut

jaH: To jest całkiem niesamowite; Właściwie myślałem, że zajmie to kilka dni (śmiech)

SP: Nie, problem polega na tym, że gdy znajdziesz się na MARSIE, nie ma pojazdu ratunkowego, który mógłby ci pomóc, jeśli wpadniesz w kłopoty. I tak jesteś sam, kiedy tam dotrzesz. Zatem problem komunikacji, inny niż czynnik komfortu, czyli możliwość rozmowy z ludźmi na Ziemi, na rodzimej planecie, jest nieistotny, ponieważ komunikacja, która będzie ważna, to ludzie, którzy są wokół ciebie, kiedy próbujesz zbudować tam cywilizacja.

jaH: To prawda! Cóż, dziękuję bardzo za rozmowę ze mną dzisiaj. Twoja wiedza jest bardzo ceniona. Sprawdź książkę Stephena Petranka na temat czytanej planety „How We Will Live On Mars”, klikając tutaj.

*****

Więcej informacji na temat Marsa w National Geographic. sprawdź stronę klikając tutaj.

Kochasz naukę? Sprawdź naszą recenzję Podróży w czasie, klikając tutaj. 

-O AUTORZE-

Ryan T. Cusick jest autorem dla ihorror.com i bardzo lubi rozmawiać i pisać o wszystkim z gatunku horroru. Horror po raz pierwszy wzbudził jego zainteresowanie po obejrzeniu oryginału, The Amityville Horror, gdy miał trzy lata. Ryan mieszka w Kalifornii z żoną i jedenastoletnią córką, która również interesuje się gatunkiem horroru. Ryan niedawno uzyskał tytuł magistra psychologii i ma aspiracje, aby napisać powieść. Ryana można śledzić na Twitterze @ Nytmare112

 

 

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie