Kontakt z nami

Aktualności

„Ostatni dom po lewej” 45 lat później

Opublikowany

on

Zanim jeszcze powstał termin „porno z torturami”, był wielki film o złym dziadku, z którego wszyscy się wywodzili, Ostatni dom po lewej. Ten film był nie tylko niezwykle kontrowersyjny jak na swój czas, tak jak jest teraz, ale wyznaczył poprzeczkę dla następującego trendu filmów o torturach i zemście w następnych latach; i ustawił to wysoka.

Minęło czterdzieści pięć lat od uwolnienia mistrza makabrycznego Wesa Cravena Ostatni dom po lewej, film tak szokujący, że prawie pół wieku później nadal postrzegany jest jako tabu. To także film tak prymitywny, że niewielu innych zbliżyło się do poziomu intensywności i wulgarności, nie przekraczając atmosfery rzeczywistości… tak niepokojącej, jak ta rzeczywistość może być. Wielu, którzy próbowali albo całkowicie przekroczyć pasek rzeczywistości, albo po prostu nakręcili naprawdę, naprawdę niepokojący film o gwałcie bez fabuły, pustych postaci (zarówno ofiara, jak i sprawca) i bez postępu w fabule.


Pomijając sam film, marketing filmu jest jednym z najbardziej intrygujących i najpiękniejszych utworów tego gatunku, jakie kiedykolwiek widziałem. Zamiast wypolerowanego, błyszczącego wyglądu plakatów filmowych z tamtych czasów, Połączenia Ostatni dom na Lewa poszedł z czarno-białym, szorstkim odczuciem, które bardzo przypominało film. Przygotował widza na nadchodzące doświadczenie. Cóż, tak przygotowany, jak można być na film o gwałcie i morderstwie, podczas gdy w rzeczywistości nic nie mogło tak naprawdę przygotować głównego nurtu widzów 1972 roku na wydarzenia, które miałyby wydarzyć się na ekranie.

Slogan rażąco umieszczony w prawym dolnym rogu plakatu brzmiał: „Aby uniknąć omdlenia, powtarzaj, to tylko film… tylko film… tylko film… tylko ruch”. Zdolność plakatu do zwabienia niczego niepodejrzewającej publiczności w niespokojny sposób myślenia bardzo przypomina czasy reżysera Williama Castle'a w latach pięćdziesiątych. Castle był reżyserem horroru znanym z używania sztuczek na ekranie i poza nim, aby pobudzić wyobraźnię publiczności i wywołać przerażenie, zanim rolka zaczęła się toczyć. Zaoferowałby zwrot pieniędzy tym, którzy nie byli na tyle odważni, by przesłuchać jego filmy. Twierdził, że publiczność może wpłynąć na zakończenie filmu poprzez głosowanie. Był geniuszem marketingowym dla młodych i wrażliwych tłumów wczesnego kina.

Prawdziwym pięknem tego filmu jest siła, którą zachował przez lata. Nawet czterdzieści pięć lat później sceny, które spowodowały, że publiczność wzdrygnęła się, skrzywiła, odwróciła i niezręcznie przesunęła się na swoim miejscu, nadal są takie same. To niezwykle rzadkie, aby horror miał taką moc, zwłaszcza przy tak dużej konkurencji wśród twórców horrorów.

Jednak Craven miał w tym filmie coś wyjątkowego, co przemówiło do widzów i przyniosło mu koronę Mistrza Strachu; jego potwory nie nosiły masek. Jego potwory były prawdziwymi ludźmi z krwi i kości, tak jak ludzie siedzący na widowni i ich obserwujący. Nie cierpieli na chorobę psychiczną ani nie byli zmuszani do popełnienia tych czynów na muszce. Podobała im się przemoc, którą stworzyli, jasna i prosta. To ludzkie połączenie jest jednym z powodów Ostatni dom zmrożonych widzów do szpiku kości i nadal to robią.

Wraz ze zbrodniami rodziny Mansonów zaledwie kilka lat wcześniej i procesami wciąż trwającymi w momencie premiery filmu, era kultów i prawdziwych potworów była w umysłach wielu kinomanów, którzy siedzieli w zaciemnionym teatrze. Potwory nie były już mitycznymi postaciami, które nosiły peleryny i miały kły, ani też nie były ożywionymi ciałami ze śrubami w szyi lub mięsem zjadającym nieumarłych. Nawet nie wszyscy byli mężczyznami! Wrzucając kobiecą postać Sadie do tej mieszanki jako sadystki i siły napędowej przemocy, oszalała na całym świecie! W końcu stało się to widoczne w mediach, a teraz w kinie potwory są tak samo realne jak ty i ja. Mogą być twoim sąsiadem, nauczycielem twojego dziecka, a nawet twoim bratem.

W erze, w której boogeyman nie potrzebował maski, aby ukryć się za atmosferą, był dojrzały ze strachu, a Craven wykorzystał to w Ostatni dom po lewej czy miał zamiar, czy nie. Ci mordercy z krwi i kości wciąż cieszą się sensacją w mediach i są aktualni w dzisiejszych mediach, co jest jednym z głównych powodów, dla których ten film wciąż rezonuje z widzami na całym świecie i nadal przeraża widzów.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie