Kontakt z nami

Aktualności

MOVE OVER, KRAMPUS: Poznaj Perchtę, Rozcinacz Brzucha!

Opublikowany

on

Napisane przez dr Jose

Nie ma chyba bardziej znanego świątecznego potwora niż Krampus, pół kozła, pół demona z germańskiego folkloru, który karze niegrzeczne dzieci w okresie świątecznym. Jest anty-Świętym Mikołajem. (Anty Mikołaj, jeśli chcesz być słodki.) Jest duży, ma rogi i jest przerażający. Większość ludzi prawdopodobnie zna te przerażające kartki z życzeniami z przełomu wieków, które przedstawiają go straszącego maluchy podczas machania duży, czerwony język.

Ale czy wiesz, że ma żeński odpowiednik? Jej imię to Perchtai jestem tu, by ci powiedzieć: ona jest daleko, daleko bardziej przerażająca niż Krampus – w rzeczywistości jest wręcz przerażające.

Pochodząca z tego samego zachodniogermańskiego folkloru co Krampus, Perchta ucieleśniała wiele interpretacji na przestrzeni wieków. W tradycyjnych narracjach była boginią alpejskiego pogaństwa. Była ściśle związana z tzw Dzikie polowanie – mit dotyczący elfów, wróżek i zmarłych – który oznaczał pewną zagładę dla każdego, kto był tego świadkiem. Pod oznaczeniem Pani Perchta, uważano ją za coś znacznie bardziej nieszkodliwego: boginię w białej szacie, która nadzorowała przędzenie i tkanie. Jednak współczesna kultura zmieniła ją na coś bardziej podstępnego: „nagradzającą hojnych i karzącą zło, zwłaszcza kłamcę”. dzieci".

Jej fizyczny opis jest różny, choć żaden z nich nie jest przyjemny: od czasu do czasu opisywano ją jako starą kobietę z bardzo pomarszczoną twarzą, haczykowatym nosem i rozczochranym wyglądem. Innym razem jest zmiennokształtną bestią, z jedną stopą większą od drugiej. Być może najbardziej przerażające jest to, że została opisana jako posiadająca dwie twarze: miłą dla dobrych dzieci i żałosną dla złych.

To, co naprawdę odróżnia ją od Krampusa, to karanie niegrzecznych. Krampus dostarczał węgiel i patyki dzieciom, które uważał za złe. Perchta? Dobrze…

Jeśli byłeś dobry, nie masz się czym martwić. W 12. noc Bożego Narodzenia Perchta wkradała się do domów wszystkich, którzy byli grzeczni i ciężko pracowali w tym roku i zostawiała im małą srebrną monetę. Jednak ci, którzy byli źli, mieli swoje brzuchy rozprute – ich organy zostaną usunięte i zastąpione ziemią, kamykami i słomą. Rozcinała też brzuchy tym, którzy nie ucztowali wystarczająco podczas świąt; jeśli nie jadłeś, nie piłeś i nie byłeś wesoły, to bezpośrednio naruszałeś nieodwoływanie się do świątecznego ducha, a zatem groziło ci rozcięcie. A jeśli rozcinanie brzuchów nie było wystarczająco złe, znana była również z tego, że gotowała samicę przędzarki przędzy którzy nie wykonali swojej pracy.

Nagle węgiel i patyki nie brzmią jak taka zła kara.

W dzisiejszych czasach Krampus i Perchta stały się niemal wymienne, głównie za sprawą dobrze znanego alpejskiego święta Krampuslauf („Bieg Krampusa”), zimowe wydarzenie, podczas którego mężczyźni przebierają się za Krampusa i paradują po mieście. Perchta jest również często reprezentowana podczas Krampuslauf, ale zwykle nosi bardzo podobny strój lub prawie identyczne maski jak Krampus.

Gdybym był nimi, dałbym Perchcie jej własne odznaczenie. Inaczej może się wściec. I nie chciałbym być po jej złej stronie.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie