Kontakt z nami

Aktualności

[Wywiad] Scenarzysta Mark Bomback - Wojna o planetę małp

Opublikowany

on

Ludzkość zbliża się do końca Wojna o Planetę Małp, trzeci film w Planeta małp zrestartuj serię. Architektami zagłady ludzkości i ciągłym wzrostem małp człekokształtnych ku globalnej dominacji są reżyserzy Matt Reeves i scenarzysta Znak Bombaku, którego współpraca rozpoczęła się w 2014 roku Ewolucja planety Małpy. Dla Bomback i Reeves wyzwanie i emocje związane z połączeniem serii prequela z oryginalnym filmem z 1968 roku nie są oparte na wiedzy o tym, co się wydarzy, ale raczej na tym, jak i dlaczego.

W czerwcu miałem okazję porozmawiać z Bombackiem o tym, jak on i Reeves stworzyli scenariusz Wojna o Planetę Małp i jak ten trzeci film prequel wpisuje się w ogólną mitologię małp.

DG: Mark, jakie były kluczowe decyzje, które ty i Matt podjęliście przed napisaniem tego scenariusza, jeśli chodzi o kierunek, w jakim chciałeś obrać ten trzeci film?

MB: Właściwie, zanim usiedliśmy do pisania, Matt i ja zgodziliśmy się, że nic nie jest poza stołem, jeśli chodzi o to, dokąd może się udać historia. Wiedzieliśmy oczywiście, że jakakolwiek byłaby narracja, skupiałaby się na Cezarze i idealnie ustawiałaby go na ścieżce, która zaprowadzi go do miejsc, których jeszcze nie odkryliśmy, ale będzie też kontynuować jego szerszą trajektorię od przypadkowej rewolucji przywódca zupełnie nowej cywilizacji. Często mówimy, że te historie nie tyle dotyczą tego, dokąd ostatecznie zmierzają - wszyscy wiemy, że to się nazywa Planeta Małpy, Nie Planeta ludzi - ale jak tam przybywają.

DG: Jak ewoluował konflikt między małpami a ludźmi między końcem ostatniego filmu a początkiem tego filmu i jak ewoluował Cezar i reszta małp?

MB: Cóż, akcja nowego filmu dzieje się dwa lata później Świt, i szybko zrozumieliśmy, że w międzyczasie małpy były zaangażowane w niemal ciągły stan wojny. Musieli wycofać się do lasu i założyć dla siebie nowy, tajny dom. Ludzie, z którymi walczą, są stosunkowo nowymi przybyszami do świata naszego filmu. Pod koniec ostatniego filmu skontaktował się z nimi postać Gary'ego Oldmana. Są o wiele mniej szarpani niż ludzcy przeciwnicy Świt - są to wszyscy wyszkoleni w wojsku mężczyźni i kobiety, którzy rozwinęli rodzaj postawy „zabij lub daj się zabić” w stosunku do małp człekokształtnych, które uparcie uważają za dzikie zwierzęta pomimo wszelkich dowodów przeciwnych. Pod przywództwem pułkownika, któremu ci żołnierze są niemal kultowi, wierzą, że wykonują szlachetną misję ratowania gatunku ludzkiego. Ten rodzaj zapału może pozwolić ludziom na popełnienie wszelkiego rodzaju okrucieństw w imię robienia tego, co ich zdaniem jest dla większego dobra.
Jeśli chodzi o ewolucję małp człekokształtnych, musiały przystosować się do życia w czasie wojny, jak wspomniałem wcześniej. Ale udało im się również dalej ewoluować jako gatunek. Przekonasz się, że Cezar stał się jeszcze bardziej elokwentny, a mowa jest nieco bardziej nasycona językiem migowym społeczności małp. Ciągle też uczyli się, co to znaczy być rodzicami, małżonkami i towarzyszami broni; Myślę, że wyczuwasz znacznie więcej głębi we wszystkich ich interakcjach.

DG: Mark, kiedy odwiedziłem plan zdjęciowy w grudniu 2015 roku, nagranie Cezara ujawniło mi, że Cezar stracił swoje człowieczeństwo. Pytanie: Jak opisałbyś stan relacji Cezara z ludzkością w tym filmie, zarówno jego własnego człowieczeństwa, jak i rzeczywistej rasy ludzkiej?

MB: Wewnętrzna walka Cezara z jego uczuciami do ludzkości jest jednym z powodów, dla których czuliśmy Wojna był tak odpowiednim tytułem dla tego filmu - Cezar jest w stanie wojny z samym sobą. Pamiętaj, że Cezar jest jedyną małpą, która szczerze kocha ludzi, ze względu na swoją historię z postaciami takimi jak Will, Malcolm i Ellie w poprzednich filmach. Kiedy jednak wojna się zaczyna, Cezar jest już na krawędzi utraty wiary w ciągłą zdolność ludzkości do przyzwoitości. Żołnierze są po prostu nieugięci. I wkrótce zdarzają się wydarzenia, które ostatecznie popychają Cezara do miejsca, w którym raz na zawsze zrywa z ludzkością. Po raz pierwszy zaczyna rozumieć, jakie jest uczucie prawdziwej nienawiści i jest to dla nas przerażająca podróż.

DG: Mark, chociaż „Dawn of the Planet of the Apes” był bardzo ograniczonym, szorstkim filmem, Wojna o Planetę Małp został opisany jako epicki western. Pytanie: Jak opisałbyś skalę i ton tego filmu oraz jakie były notatki i tematy, które chciałeś wprowadzić do tej historii?

MB: Skala jest z pewnością większa niż w poprzednich filmach - o wiele bardziej epicka niż jakikolwiek film, nad którym kiedykolwiek pracowałem. Jeśli przeznaczeniem Cezara było zostać Mojżeszem swego ludu, wiedzieliśmy, że powinniśmy spróbować przenieść opowieść, scenerię i idee do bardziej mitycznego miejsca. Sztuczka polegała na tym, aby poczuć się związanym tonalnie z ostatnim filmem, ale także nadać bardziej rozległy, niemal biblijny kierunek. Jeśli chodzi o temat, jak powiedziałem wcześniej, głównym tematem tego filmu jest wojna w nas wszystkich, nieuchronna walka między dążeniem do przetrwania a utrzymaniem moralnego kompasu.

DG: Mark, jak opisałbyś postać Woody'ego Harrelsona, pułkownika, jego misję, jego punkt widzenia i jaką przeszkodę reprezentuje on dla Cezara w filmie?

MB: Nie zdradzając zbyt wiele, powiem, że Pułkownik jest pod wieloma względami idealną folią dla Cezara. Jest kimś, kto również zmagał się z kosztami wojny i który ostatecznie zdecydował się porzucić swoją moralność, aby zapobiec temu, co według niego będzie wyginięciem jego własnego gatunku. Ewoluował (lub przeszedł) do miejsca, w którym żadne działanie nie jest uważane za niewybaczalne, jeśli oznacza to przetrwanie ludzkości. Cezar zaczyna się zastanawiać, czy tego rodzaju ponure postanowienie jest rzeczywiście konieczne, aby przeżyć. Podsumowując, jest trochę „tam, ale z łaski Bożej idzie Cezar” do charakteru pułkownika.

DG: Mark, co przedstawia ten trzeci film w ramach serii prequel i co odróżnia ten film od poprzednich dwóch filmów i wszystkich innych filmów o małpach?

MB: Naprawdę trudno na to odpowiedzieć bez wkraczania na terytorium spoilerów. Powiem po prostu, że ten film to bardzo znaczący krok w kierunku świata oryginału z 1968 roku Planeta małpy film. Moim zdaniem to, co ją wyróżnia, to ambicja opowiadania historii, jeszcze bardziej niesamowite niuanse występów - i oczywiście błyskotliwość pracy z mo-capami. Tym razem ludzie z Weta przeszli samych siebie. To dość zdumiewające.

DG: Jakie było największe wyzwanie, przed którym stanąłeś, kręcąc ten film, opowiadając tę ​​historię?

MB: Największym wyzwaniem było upewnienie się, że ten film jest znaczącym krokiem naprzód pod każdym względem. Ryzykując, że zabrzmię nieskromnie, naprawdę kochałem Świt, podobnie jak Matt. Byliśmy głęboko świadomi pewnych rzeczy, które chcielibyśmy poprawić, ale ogólnie rzecz biorąc, udało się to w sposób, z którego jestem bardzo dumny. Kiedy zaczęliśmy wymyślać narrację dla Wojny, Matt i ja zgodziliśmy się, że jeśli nie byliśmy całkowicie pewni, że jest to lepsza historia niż którykolwiek z dwóch poprzedzających ją filmów, to nie warto o tym opowiadać. Droga do przeciętności jest wybrukowana trzema quelami, które uważały, że mogą po prostu wybiec, a chcieliśmy tego uniknąć. Byliśmy zdeterminowani, aby być tak ambitnymi, jak to tylko możliwe, realizować każdy szalony pomysł, który mieliśmy i naprawdę iść na marne. Mam nadzieję, że nam się udało.

DG: Mark, jak Alien: Przymierze stanowił duży krok w kierunku Alien, jeśli chodzi o Alien seria prequeli, jaka jest bliskość między tym filmem a filmem z 1968 roku, który jest teoretycznie ostatecznym celem?

MB: Boję się odpowiedzieć, że to by popsuło film. Przepraszam!

DG: Mark, mówi się, że zakończenie tego filmu byłoby satysfakcjonującym zakończeniem serii, gdyby zapadła decyzja, by nie robić więcej filmów. Pytanie: Czy zgadzasz się z tym i czy ty i Matt ustaliliście przybliżone ramy dla większej liczby filmów, a jeśli powiedziano ci, że następny film, czwarty film z serii prequel, był w rzeczywistości ostatnim filmem, jak bardzo podekscytowani i przygotowany, czy podejmiesz wyzwanie zakończenia tej serii?

DG: Rany, nie chcę brzmieć nieśmiało, ale obawiam się, że nie czuję się komfortowo odpowiadając na to albo nawet spekulując na temat tego, co następny film lub filmy mogą osiągnąć, a czego nie. Powiem tylko, że jest to niesamowicie bogaty i inspirujący świat, a ja miałem zaszczyt odkrywać go w trakcie dotychczasowych filmów.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie