Kontakt z nami

Aktualności

Wywiad: Daniel Bruhl jest „The Alienist” na TNT

Opublikowany

on

Dla Daniela Bruhla, który został obsadzony w roli tytułowego bohatera nowego serialu TNT „Alienista” było spełnieniem marzeń. Aktor, który jest historykiem zafascynowanym przeszłością, z trudem mógł uwierzyć, że dostał rolę w dramacie kryminalnym z epoki, którego akcja toczy się w Nowym Jorku, a złożoność jego postaci sprawiła, że ​​rola była jeszcze bardziej ekscytująca.

„The Alienist” koncentruje się na dr Laszlo Kreizlerze, psychologu żyjącym w 1896 roku w Nowym Jorku, który zostaje wplątany w śledztwo w sprawie serii brutalnych morderstw. Ofiary, wszyscy młodzi chłopcy, którzy zostali wciągnięci w miejski handel seksualny, zostali potwornie okaleczeni, a Kreizler wierzy, że studiując morderstwa, on i jego koledzy mogą stworzyć psychologiczny portret tego, kim jest zabójca i pomóc w jego schwytaniu.

Ale jak przygotować się do roli, która wymaga nie tylko zrozumienia okresu, ale także praktyki psychologicznej w powijakach? To było trudne pytanie, ale aktor chętnie odpowiadał.

„Byłem zahipnotyzowany książką Caleba Carra” – powiedział mi Bruhl, kiedy rozmawialiśmy na początku tego tygodnia. „Byłem pochłonięty tym i tymi wspaniałymi postaciami, którzy są pionierami badającymi dziedziny, które teraz uważamy za oczywiste”.

I tak zaczęły się jego przygotowania. Zaczął czytać o historii Nowego Jorku i klimacie politycznym końca XIX wieku, jednocześnie czytając prace Freuda i Junga.

Pomogło też to, że żona aktora jest psychologiem i mogła dać mu wgląd w historię swoich studiów i praktyki. W rzeczywistości było to jedno z tych spostrzeżeń, które pomogły scementować część osobowości dr Kreizlera.

„Powiedziała mi, że w tamtych czasach psychologowie nie brali udziału w czymś, co teraz nazywamy analizą pouczającą” — powiedział. „Dzisiaj każdy psychiatra musi sam udać się do psychologa, aby pomógł mu poradzić sobie z presją zawodu, który stawia go twarzą w twarz z ludźmi zmagającymi się z okropnymi chorobami psychicznymi, z których niektórzy zrobili okropne rzeczy lub zrobiono im okropne rzeczy”.

Psychologowie lub „obcy”, jak ich wówczas nazywano, nie mieli łatwego wyjścia, by poradzić sobie z tymi naciskami i mogło to mieć dla nich duże żniwo. Bruhl wiedział, że to klucz do zrozumienia, dlaczego Kreizler. tak pewny siebie w analizowaniu innych, czuł się nieswojo, gdy obiektyw został skierowany na niego.

Po zakończeniu wszystkich przygotowań nadszedł czas na podróż do Budapesztu, gdzie ekipa produkcyjna serialu skrupulatnie odtworzyła XIX-wieczny Nowy Jork. Bruhl wspomina, że ​​on i jego koledzy aktorzy byli pod wrażeniem tego dzieła.

Dakota Fanning, Daniel Bruhl i Luke Evans w filmie TNT „The Alienist”, fot. Kata Vermes

„Pamiętam, jak pierwszy raz szedłem Mulberry St. z Lukiem [Evansem] i byliśmy tym po prostu oczarowani” — powiedział. „Pasja włożona w budowanie tych zestawów była niesamowita. W domu Kreizlera każdy mebel, każdy rekwizyt pochodził z tamtego okresu, co oczywiście ułatwiło aktorom uwierzenie, że żyjemy i pracujemy w tamtych czasach”.

Ale to nie były wszystkie backloty i wyprodukowane zestawy. Sam Budapeszt był dobrodziejstwem dla zespołu produkcyjnego.

„Jest tak wiele zachowanej architektury z tamtego okresu, zwłaszcza w miejscach, w których kręcono sceny z wyższych sfer” — wyjaśnił Bruhl. „Nie znałem Budapesztu przed zdjęciami i byłem zaskoczony tym, jak wspaniały i piękny jest naprawdę”.

Kręcenie w plenerze umożliwiło również Bruhlowi i jego kolegom aktorom nawiązanie więzi i wzajemne poznanie się. Na ekranie wyczuwalna jest niesamowita chemia, a Bruhl zwrócił uwagę, że wiele z tego wynikało z tego, że on i inni aktorzy spędzali razem większość czasu.

„Żaden z nas nie mieszka w Budapeszcie i naprawdę lubiliśmy spędzać razem czas, nawet gdy nie pracowaliśmy” — powiedział. „Nie robiłbyś tego, gdybyś nie lubił swoich kolegów. To było naprawdę niezwykłe.”

Pod koniec dnia Bruhl czuje się zaszczycony, że był częścią takiego projektu i ma oczywiście nadzieję, że ponownie zamieszka na świecie, jeśli TNT będzie chciało adaptować kolejne książki z serii.

„The Alienist” jest emitowany w poniedziałkowe wieczory w TNT (sprawdź lokalne listy, aby sprawdzić czas).

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

1 Komentarzy

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie