Kontakt z nami

Kino

Wywiad: Adam Ethan Crow o „Lair” i pracy zespołowej za terrorem

Opublikowany

on

Legowisko Adam Ethan Crow

Adama Ethana Crowa debiut reżyserski filmu fabularnego to projekt z prawdziwą pasją. Nie tylko dla niego, ale dla kolektywu aktorów i ekipy, którzy zebrali się razem, aby stworzyć Leże zdarzyć. Film wygląda i czuje się znacznie wyższej jakości, niż powinien pozwalać na to jego mikrobudżet, ale to dlatego, że tak wielu utalentowanych artystów zebrało się, aby włożyć serce i duszę w projekt, aby mógł on urzeczywistnić.

In Leże, rodzina, która nieświadomie rezerwuje Airbnb, który jest używany do testowania różnych „przeklętych” obiektów, zostaje uwięziona na wakacjach z piekła rodem. Choć może wydawać się eleganckim londyńskim mieszkaniem, jest to nadprzyrodzona pułapka, której celem jest zwabienie czystego zła i udowodnienie jego istnienia, bez względu na liczbę ciał.

Z napisami początkowymi, które ogłaszają Leże jako „film rodziny filmowców” jest to naprawdę wspólny wysiłek. Odbyłem ożywioną rozmowę z Crow na temat Leże, praca zespołowa stojąca za terrorem i jego doświadczenie, dzięki któremu to wszystko się wydarzyło.


Kelly McNeely: Nawiasem mówiąc, podoba mi się pomysł przeklętych przedmiotów jako pułapki. 

Adam Ethan Crow: Dziękuję bardzo! To jedna z tych rzeczy, w których jestem fanem horrorów i chciałem zrobić coś nieco innego. A jedną z rzeczy, które sprawiły, że wpadłem na ten pomysł, było to, że zawsze lubiłem Conjuring, pomieszczenie, w którym trzymają Annabelle. Pomyślałem: zastanawiam się, co by się stało, gdyby wsadzili ludzi do tego pokoju, żeby zobaczyli, co się stało, i zostawili na kilka dni. I stąd pomysł. 

Było fajnie. I byliśmy zszokowani reakcją. Nie wiem, czy wiesz, ale pierwotnie miał to być film studyjny. Zostaliśmy odebrani przez Foxa, mieliśmy kilka milionów dolców. Kręciliśmy film, około 10 dni zajęło nam wybieranie pakietów aparatów i projektowanie zestawów, a potem umowa z Disneyem została zawarta. I nagle było jak osiem filmów, które zostały wycofane, a jeden z nich był nasz. Więc przeszliśmy od — jeśli możesz sobie wyobrazić — cztery lata prób zebrania pieniędzy na nakręcenie filmu, do „robimy teraz film za miliony dolarów!”, a potem nic. Więc to była kolejka górska. 

To była jedna z tych rzeczy, w których — myślę, że z wieloma filmowcami — po prostu próbujesz się pozbierać. A moja partnerka, Shelley, nigdy wcześniej niczego nie produkowała, a ja robiłem tylko filmy krótkometrażowe. Pomyśleliśmy, że dostaliśmy kilka dolców oszczędności, więc to włożyliśmy. I mieliśmy 17 naszych przyjaciół, którzy wrzucili 1000 dolców tutaj i parę kawałków tam. Zrobiliśmy mały filmik z małym budżetem i wyemitowaliśmy go w świat. 

Chociaż jesteśmy w Wielkiej Brytanii i odkryłem jedną rzecz, która bardzo różniła się między Wielką Brytanią a Ameryką; weszliśmy na Frightfest i wiele festiwali, i spójrz, kiedy ktokolwiek inny niż twoja babcia mówi, że dobrze sobie radziłeś? To całkiem fajne. A żeby dostać się do Macabre and Fright Fest i Popcorn Frights… byliśmy jak, to jest dobre, prawda? Ale poszedłem na kolację dla filmowców na Frightfest i siedziałem z tym naprawdę fajnym Amerykaninem, który był już na planie filmu. To świetny film. A my rozmawialiśmy o kręceniu mikrobudżetów, tak jak wy. A on był jak, tak, mieliśmy tylko 1.2 miliona dolarów. Idę, naprawdę?! To dla ciebie mikro budżet? Wysiadł z samolotu, a ja właśnie wysiadłem z autobusu. To był zupełnie inny pomysł na to, czym jest mikrobudżet.

Więc tak, wciąż się uczę. To mój pierwszy film. Reakcja, którą mieliśmy, była świetna i ludzie wydają się myśleć, że to ma rzeczywistą wartość produkcyjną, więc wiecie i im się to podoba, więc jest to dobre. 

Kelly McNeely: Więc znowu, wracamy do Conjuring o którym rozmawialiśmy wcześniej, ale uwielbiam ten rodzaj backflipu na osobowości Nory, który macie w tym naprawdę zuchwałym, szorstkim debunkerze.

Adam Ethan Crow: To było dokładnie to! Tak! Mieliśmy kilka osób, które nie złapały tego w ten sposób, ale to prawda, oni w pewnym sensie wchodzą i wierzą we wszystko, a co gdybyśmy mieli faceta, który naprawdę był taki, nie wierzę w to, ale zobaczmy co jeśli. Inną rzeczą dla mnie było to, że w wielu horrorach zawsze masz przerażających facetów, zawsze jak w cieniu, jak „Jestem zły, bo jestem zły”, a ja myślałem, co jeśli możemy mieć powód, żeby to zrobić, ale on robi to połowicznie. On nie jest tą złą karykaturą. 

Jednym z moich ulubionych horrorów — jak można się domyślić po kolorystyce na plakacie — jest Koszmar na ulicy Elm. W partyturze mamy to dinging, co jest oczywiście ukłonem w jego stronę, a Freddy Krueger zawsze miał te jedne wkładki. Pomyślałem, że gdybym mógł złapać kogoś, z kim nie wiedziałbyś, że jest zły, napiłbyś się z nim piwa. To było trochę zabawne. I tak też wymyśliliśmy. 

Legowisko Adam Ethan Crow

Kelly McNeely: Mówiąc o postaci, Corey Johnson jest tak świetny w Leże, ile z tego przeniósł go na ekran, a ile z tego było już na stronie ze scenariuszem?

Adam Ethan Crow:  Byłem naprawdę pobłogosławiony, ponieważ nakręcił mój krótki film, kiedy kręcił w Wielkiej Brytanii Kingsman, i dał mi dwa dni, nie znałem go. I pojawił się i nakręciliśmy film o nazwie Warhol. Był niesamowity i po prostu zostaliśmy przyjaciółmi. Jest w domu zarówno tutaj, jak i w stanach. Dlatego właśnie z myślą o nim napisałem tę postać. Więc niektóre wersy są moje, ale jest też, jak sądzę, mówi: „Matko Smoków!” czy coś w pewnym momencie, więc pojawiły się pewne kwestie, które po prostu wymyślił w locie. 

I to też jest mój pierwszy film. Więc pracujemy z kimś, z aktorami, których mieliśmy, i mieliśmy szczęście. Wiesz, że? Bo znowu, wiesz, wszyscy, którzy pracowali nad Leże zapłacili wszystkim, od biegaczy do HOD-ów. Ale nikt nie dostał tego, co powinien był zapłacić. Mam na myśli to, że jest to film z mikrobudżetem. Wiesz, każdy z nas coś dostał, każdy został nakarmiony. Ale w żaden sposób – to znaczy ludzie, z którymi mieliśmy szczęście pracować, jak Corey, szczerze mówiąc, nie miał powodu, by w tym uczestniczyć, poza tym, że chciał być częścią Leże i pomyślałem, że to zabawna postać.

Ale on wymyślał rzeczy, jest też jeden punkt z Aislinn [De'Ath] i Eleną [Wallace] — którzy grają parę — jest jeden punkt, w którym dosłownie przeczytałem strony i poszedłem, ten dialog jest gówniany, to strona nie jest prawidłowa. Podszedłem do nich i powiedziałem, chłopaki, ratujcie mnie, to, co napisałem, nie działa. I poszli, ok fajnie. A oni się zacięli. To była ta część, w której kłócą się na korytarzu po tym, jak Joey rozmawia z chłopcami. Wyszło lepiej niż cokolwiek, co miałem na stronie. Myślę, że na tym poziomie budżetu, jeśli masz szczęście, że masz ludzi na takim poziomie, jeśli są gotowi przyjść i pomóc – a wszyscy nad tym współpracowali – biegniesz z tym. 

To znaczy, dostaliśmy Odeda [Fehra], ponieważ Corey zrobił Mumia z Odedem i przyjaźnią się od lat, a Corey powiedział: „Pracowałem nad tym małym filmem, nie ma pieniędzy, a Oded nie kręcił Star Trek Discovery. A on powiedział, że mam przed sobą pięć dni. Chcesz, żebym przyjechał do Anglii? Tak! I nie lataliśmy mu pierwszą klasą ani nic takiego. Zatrzymał się w domu Coreya, pojawił się, strzelił dla nas i wrócił po — nie chcę ci mówić, jak mało — ale mieliśmy tak wielu takich ludzi. Kto jechał, opowiedzmy zabawną historię, człowieku. 

Ponieważ to właśnie staraliśmy się zrobić, opowiadać zabawne historie, które były inne i dorzucać dobre przerażenia. Więc tak, dużo z tego było Corey. Wiele z tego było Aislinn. A Anya [Newall] była niesamowita, nigdy wcześniej nie grała w filmie, po prostu zagrała trochę w aktorstwie. Lara [Mount] – która grała małą dziewczynkę – nigdy w niczym nie grała, grała tylko w szkolnej sztuce. To było szalenie fajne. Wiele z tego polegało na tym, że ludzie byli wspaniali i pomagali, co moim zdaniem jest tego rodzaju przesłaniem. 

Kelly McNeely: Nawet w napisach początkowych masz to jako „film rodziny filmowców”, co moim zdaniem było naprawdę cudowne, ponieważ w pewien sposób mówi o procesie współpracy, o którym mówisz. 

Adam Ethan Crow: Ponieważ ci ludzie mnie upokorzyli, tak wiele się nauczyłem. Jeśli kiedykolwiek spojrzysz na moje filmy krótkometrażowe, zrobiłem kilka, które trwały 20 minut i otrzymaliśmy kilka wyróżnień, poszło naprawdę dobrze. A na nich zrobiłem to, co robi większość ludzi; Napisałem film, wyreżyserowałem film, to był film Adama Ethana Crowa. Ale to trzy lub cztery dni, nakręciliśmy to w 21 dni jednym aparatem i bez pieniędzy. I na tym, gaffer był również na miejscu, mój [reżyser zdjęć] był współproducentem, tak samo jak DP, piłem kawę i jestem reżyserem, prawda? Więc to tak jakby wyszedłem z tego i zdałem sobie sprawę, że nie wierzę w teorię autorską. Chyba że dostajesz kawę, jeśli zajmujesz się postprodukcją, jeśli robisz wszystko… Myślę, że potrzebujesz jednej wizji. Ale w każdym filmie, który robię, i jeśli mam szczęście, że zrobię inny film — wygląda na to, że będę — to nie będzie film mojego autorstwa, to będzie film wszystkich zaangażowanych ludzi. 

Wszyscy mnie powalili. A mieć „film Adama Ethana Crow” z przodu po prostu nie byłoby w porządku. Wiesz, to byliśmy wszyscy. I do tego stopnia, że ​​efekty wizualne stworów i takie rzeczy zostały wykonane przez mojego kumpla, Tristana [Versluis]. A Tristan był moim operatorem DIT w moim pierwszym filmie krótkometrażowym, odszedł i zrobił SFX, i spisał się naprawdę dobrze, świetnie sobie radzi. I dał nam siedem dni. Powiedział, spójrz, bawię się twoim potworem, odbuduję go dla ciebie. Mam siedem dni i to wszystko, co mogę zrobić, i jesteśmy super. Mieszka w Barcelonie i przyjechał, a my umieściliśmy go w podejrzanym Airbnb. I pojawił się na siedem dni, prawie właśnie zapłaciliśmy za jego zestaw, a on zbudował nasze stworzenie i zrobił nasze protezy, nasze morderstwa i tak dalej. A potem musiał pojechać do Ameryki. A ja pomyślałem, ok, super, zaczynasz kolejny film w Stanach? A on powiedział: nie, właśnie zostałem nominowany do Oscara, więc zamierzam to zrobić. A ja pomyślałem, co?! Do 1917, właśnie został nominowany do Oscara za efekty wizualne. On był jak, spójrz, mogę to dopasować do tego, co robię. A za to, co płacisz, stary, jesteś mi też winien butelkę wina.

I to było jak szczerze, nie masz pojęcia. Jestem pokorny przez ludzi, którzy pomogli. I na szczęście wygląda to jak z pomocą 1091 Pictures, bo były niesamowite, szczerze, wygląda na to, że mamy finansowanie na kolejny film, który mamy zamiar zrobić w lutym, a tym razem jesteśmy sprowadzimy je wszystkie z powrotem i będziemy mogli im właściwie zapłacić. Nie muszą żyć z pizzy. Jakie to jest świetne? Prawidłowy. Dlatego na przodzie jest napisane, co robi, a cokolwiek zrobię, powtórzy to samo. Naprawdę, naprawdę mam szczęście pracować ze wspaniałymi ludźmi.

Kelly McNeely: Gratulujemy kolejnego filmu! I po prostu wracając do efektów. Ile efektów w filmie jest praktycznych? Jak to wszystko powstało? 

Adam Ethan Crow: Wiele z tego zostało zrobione praktycznie. Były tam oczywiście pewne rzeczy, w których ludzie jakby latali w powietrzu i wpadali w miazgę i takie tam. Więc tego rodzaju rzeczy były mieszanką obu. To też było całkiem ciekawe, bo np. nie chcę niczego zepsuć, ale jak umiera jedna z osób, to bardzo dużo było praktycznych i wtedy przywoziliśmy materiał do nałożenia na pewne części ciała żebyśmy mogli zdjąć nogi, rozerwać coś lub cokolwiek innego. A potem, w postprodukcji, George [Petkov] przejął kontrolę i wykonał efekty wizualne. Więc była to mieszanka obu. 

Emily Haigh jest w Leże, który jest fantastyczny. Zeszła na dół i zastrzeliła swoje części. A później jest duże ujęcie VFX z nią, gdzie jest na szafie. A to zostało dosłownie nakręcone w domu przyjaciela na zielonym prześcieradle z rozerwanymi rzeczami i takimi rzeczami. A potem George go złapał i poskładał tak, jak powinien. Właściwie skończyliśmy zdjęcia jak dzień przed zamknięciem COVID w Wielkiej Brytanii. I znowu, tego też się nauczyłem, kręciliśmy w 6K, żeby zrobić to dobrze i zrobić to pięknie. 

Tak więc ocena Trevora [Brown] Leże dla nas w miejscu zwanym Arką. Nie było nas na niego stać, ale on to zrobił. Zrobił mały film o nazwie World War Zi myślę, że tak Mission: Impossible. I rzeczywiście przez ten czas zachorował i nadal to robił. To znaczy, powiedziano nam, że wygląda jak film studyjny, wiesz, wygląd i połysk. I znowu, to byli ci ludzie, którzy właśnie się zebrali, wzięli to, co zrobili, i zasadniczo przed kamerą – i oczywiście z efektami – stworzyli zabójstwa i to, co się tam wydarzyło.

Legowisko Adam Ethan Crow

Kelly McNeely: Filmowanie jest oczywiście dla Ciebie wielką pasją, co sprowadziło Cię do robienia filmów? Co sprowadziło Cię do kina gatunkowego, a co Cię inspiruje?

Adam Ethan Crow: Zawsze kochałem filmy. Większość ludzi tak mówi i większość z nas tak, dorastamy na tym. Jestem wielkim fanem gatunku, ponieważ dla mnie obejrzę każdy film, jeśli jest świetny, i mogę oglądać złe filmy i widzieć w nich dobre rzeczy. Bo ktoś, kto kończy film? Tam. Za drzwiami jest pięć gwiazdek, ponieważ tak trudno to zrobić. A powodem, dla którego kocham gatunek, jest to, że w przypadku komedii i horroru reakcja jest natychmiastowa. Jeśli widzisz coś przerażającego, skaczesz, jeśli słyszysz zabawny dowcip, śmiejesz się. Dlatego uwielbiam jego bezpośredniość. Ale jedną rzeczą, którą kocham w gatunku, jest to, że fani horrorów są naprawdę niesamowici. Wpadliśmy na kilka świetnych festiwali, takich jak Frightfest, Macabre i inne. Ale jeśli jesteś w horrorze, wiesz, zobaczysz kogoś w czarnej pelerynie i eyeliner w autobusie, ponieważ jest wtorek, bo to jest to, co chcą robić. Oni właśnie tak się czują. Jest w tym pewien wyraz, mamy pewną kulturę, skłaniamy się ku historii.

To prawie tak, jakbyś naprawdę zajął się filmami gatunkowymi — zwłaszcza horrorami — został historykiem. Idziesz, o tak to się stało, i mówisz o efektach w tym, i to tak, jak ja to zrobiłem Leże, Koszmar na ulicy Elm był dla mnie ogromny. Kiedy pierwszy raz to zobaczyłem — pierwszy — wróciłem do domu i położyłem się do łóżka. Jeśli pamiętasz tę scenę, część Freddiego wychyla się przez ścianę. Dosłownie postukałem w ścianę przed pójściem spać, ponieważ jest jak efekt gumy, gdzie on po prostu pochyla się nad łóżkiem. I stuknąłem w ścianę, aby przejść, ok, tak, to jest solidne. 

Myślę, że w to inwestujesz. A także ludzie; kiedy idziesz na FrightFest lub gdziekolwiek, idziesz na festiwale horrorów, jak Hex After Dark był szalony w Kanadzie, a Macabre miał 45,000 10 osób transmitujących na żywo pokazy podczas COVID. To szaleństwo, prawda? Przez XNUMX dni Mexico City jest oddawane miastu nas, szaleńców w makijażu oczu, przebranych za Jasona czy coś takiego. To niesamowite. Ale tak, to trochę tak, że zawsze mnie to inspirowało. I myślę też, że wiesz, to są ludzie, którzy chodzą na te festiwale, a ty tam siedzisz i mówisz o horrorze, wtedy będziesz mówił o, nie wiem, ja właśnie dostałem nowego kota. Ale rozmawiasz z Jasonem Voorheesem o czymś z kimś, kto właśnie dostał siekierę w głowę. 

Myślę, że to prawdziwie prawdziwy wyraz – brzmi naprawdę dziwacznie lub pompatycznie – formy sztuki. Dostajesz ludzi, którzy kręcą film, jak Blair Witch Project, co było niesamowite. Zmieniło to całą grę dla wszystkich. I to jest szalone. A to zostało stworzone za nieduże pieniądze. A potem jest Zjawisko paranormalnei takie rzeczy jak Egzorcysta i Koszmar na ulicy Elm. Ale to wpływa na twoje wybory. Kiedy więc stworzyliśmy Lair, uwielbiam też takie rzeczy jak Rzecz, te duże Hollywood, gdzie można zobaczyć stwora i zobaczyć zabójstwo. Na przykład, chociaż jest część Leże która znalazła materiał filmowy, jest scena, w której chłopaki oglądają materiał w pokoju, a kamera faktycznie przechodzi przez ekran i wtedy możemy to oglądać właściwie. 

Bo pomyślałem też, czy nie byłoby fajnie, gdybyśmy zobaczyli morderstwa lub zabójstwa, a nie zamkniętą, jakby polem statycznym, kamerą monitoringu. Wiesz, chcę zobaczyć, kiedy to coś zaatakuje. Pomyśleliśmy więc, że jeśli uda nam się tam wejść, przez kamerę, przez ekran, to publiczność będzie w porządku, teraz widzimy, co się właściwie wydarzyło w tamtym momencie, a nie tylko przecinanie materiału, klipów i innych rzeczy. To wzięło się z kochania tych filmów, oglądania ich i pójścia, ok, czego chcę. w Conjuring, chcę zobaczyć, co dzieje się w pokoju z lalką. Kiedy oglądam wiele filmów typu found footage, chcę zobaczyć, co naprawdę dzieje się, gdy stwór atakuje. A ponieważ buduję swój własny świat, mogę to zrobić. 

Kelly McNeely: Gdybyś mógł polecić trzy horrory — lub trzy gatunkowe — komuś, bez względu na to, czy jest długoletnim fanem i po prostu uważasz, że to naprawdę fajne filmy, czy też komuś, kto nigdy wcześniej nie był zaangażowany w ten gatunek i potrzebuje dobrego miejsce do rozpoczęcia. Co poleciłbyś komuś, na przykład te trzy filmy, które musisz obejrzeć? 

Adam Ethan Crow: Powiedziałbym… Spójrz, Egzorcysta istnieje od tak dawna. Ale to jeden z tych filmów, nie tylko był nominowany do Oscara – widzisz, to też jest coś, uczysz się horroru, kiedy się w to wciągniesz – ale też historia jest tak realna. Kiedy teraz oglądasz wiele filmów, ludzie idą, no cóż, dlaczego wszyscy się rozdzieliliście, aby szukać potwora? Na pewno powinniście być razem. Małe rzeczy, takie jak w Egzorcysta, kiedy mama próbuje uzyskać pomoc i idzie do księdza, a ona idzie, nie sądzisz, że to zrobiłem. Dokonują w tym logicznych wyborów. A dla mnie to naprawdę dobrze opowiedziana historia. 

Jakiś czas temu spotkałem naprawdę znanego reżysera, który powiedział mi, że kiedy robisz swoje filmy, chcesz tylko dobrej, dobrze opowiedzianej historii. Czasami jest opowiedziana na iPhonie, czasami w czerni i bieli, albo jest to musical, ale po prostu opowiedz mi historię. To wszystko to tylko historie, prawda? I wiesz, dla mnie to było naprawdę inspirujące. Więc na pewno powiem Egzorcysta. I tak musi być Koszmar na ulicy Elm, ponieważ to była rzecz, która naprawdę mną wstrząsnęła i skłoniła mnie do zastanowienia się nad kilkoma rzeczami. A potem są, powiedziałbym, dwa filmy. Jedna z nich, o której naprawdę myślałam, że była naprawdę dobrze wykonana — bo oczywiście mogę do niej wrócić Blair Witch Project, które oczywiście są to wszystkie klasyki — ale jeśli myślę nieszablonowo, powiedziałbym, że był film o nazwie Ostatni egzorcyzm. Czy kiedykolwiek go widziałeś?

Kelly McNeely: Uwielbiam ten.

Adam Ethan Crow: Jak dobrze to było?! To było takie dobre. Tak jakby idziesz, prawda? Co to jest? Za sposób, w jaki to zrobili, sposób, w jaki to zrobili, i tak dalej, to było dla mnie bardzo dobrze zrobione. A potem drugi, który tak naprawdę nie jest horrorem, prawdopodobnie byłby Zaproszenie. To był kolejny strzał za kilkaset tysięcy w jednym domu. I szczerze wierzę, że powinno to być ogromne, ale niewiele osób wie o tym, chyba że ty o tym wiesz. Ale znowu, kilkaset tysięcy, nakręcony w kilka tygodni, w jednym domu. I to świetny film, a napięcie jest genialne. Więc powiedziałbym, sprawdź te. Ale powiedziałbym też… oglądaj Leże. Leżejest całkiem nieźle.

Kelly McNeely: Jakie było twoje najbardziej dumne osiągnięcie podczas kręcenia filmu lub najbardziej dumny moment jako filmowiec, kiedy to był twój pierwszy film? 

Adam Ethan Crow: Moim najbardziej dumnym momentem – i to z góry – jest Shelley [Atkin], która nigdy nie wyprodukowała niczego na świecie – i tak się składa, że ​​jest również moją życiową partnerką – przychodzi mi pomóc, ponieważ powiedziała mi, kiedy dla tych czterech lat, kiedy starałem się to zrobić, powiedziała, że ​​wszystko, czego naprawdę potrzebujesz, to jeden producent, w który możesz uwierzyć, i zrobisz to. Okazało się, że była tym jedynym producentem, chociaż w tamtym czasie nie była. 

Ale ogólnie rzecz biorąc, powiedziałbym, że casting, ponieważ faktycznie zrobiliśmy to w listopadzie 2019 roku. Kręciliśmy przez 21 dni, jeden aparat, bez pieniędzy, w centrum Londynu, drogim mieście. I kiedy poszliśmy go obsadzić, zdecydowaliśmy – i chociaż teraz świat się zmienia i na lepsze dzięki różnorodności i otwarciu świata – powiedzieliśmy dobrze, że do tej roli obsadzimy najlepszych ludzi. Więc na przykład zauważysz, że jest cała żeńska rodzina, prawda? Poszliśmy do agentów castingowych i powiedzieliśmy, że ta rola to Carl albo Carly, ponieważ jest to w zasadzie kobieta, która rozwiodła się z rodziną, a teraz jest w nowym związku. Nie ma znaczenia, czy związek jest z mężczyzną czy kobietą, Carlem czy Carly. To samo z dziećmi. Ma 16 lat, ale Joey może być Josephine lub Joe, to nie ma znaczenia. To 16-latek, który czasami jest trochę uciążliwy. Idę do agentów castingowych, którzy mówią, no cóż, nie podejmiemy tej roli, chyba że określisz pochodzenie etniczne i płeć. Nie ma to żadnego znaczenia dla filmu. Więc po prostu zbierzmy wszystkich i zobaczmy, co się stanie. 

Mamy ludzi, którzy przychodzą po Carla i po Joey'a. Skończyło się na tym, że obsadziliśmy najlepszych ludzi tego dnia i tak się złożyło, że wszystkie były kobietami. I zrobiliśmy to również z załogą. Tak więc 40% naszych HOD zidentyfikowano jako kobiety. Kiedy nakręciliśmy scenę Gay Pride. Właściwie poszliśmy do agencji dodatków LGBTQ, więc wszyscy tam byli autentyczni. Częściowo dlatego, że nie mieliśmy pieniędzy, a oni kupili własne kostiumy, co jest takie fajne. Ale oni byli niesamowici, bo kręciliśmy pod koniec listopada, więc to jest minus dwa czy coś takiego. No i oczywiście Pride jest latem, ludzie w crop topach idą, marznie! Ale tak naprawdę nie jest zimno, bo gram! I udało nam się przejąć ulicę tylko na dwie godziny, bo nie mieliśmy pieniędzy. 

Wyglądało więc na to, że moją największą dumą, jak sądzę, byli ludzie, z którymi mieliśmy szczęście pracować. Nie mówię, że to bezbolesne, coś poszło nie tak. Tak wiele rzeczy poszło nie tak, zawsze tak robią. Ale myślę, że bez względu na to, co robisz w życiu, czy chcesz założyć zespół, otworzyć kawiarnię, czy cokolwiek. Jeśli otoczysz się właściwymi ludźmi, będziesz zdumiony tym, co możesz osiągnąć. Szczerze, zostałam zszokowana. Traktujemy to za pewnik, prawdziwi ludzie. Pracowaliśmy nad tym filmem, szczerze mówiąc, to byli patrioci, a nie najemnicy, nikt nie sprawdzał ich zegarka. Wszyscy tam byli. Ponieważ poszliśmy do aktorów i powiedzieliśmy, że mamy tyle pieniędzy. Oto, co mamy. A oni byli jak — a wielu z nich odmówiło, co jest całkowicie fajne. Mają rachunki do zapłacenia. Rozumiem to — ale wiele z nich poszło, scenariusz jest fajny. Mam to w tym tygodniu. Zróbmy to. I to samo z załogą. Niektóre z nich poszły, cóż, mogę dać ci tydzień, ale mam przyjaciela, który może przyjść i zrobić resztę zdjęć. 

Zanim dostałem się do filmu, napisałem trochę dla telewizji i napisałem kilka scenariuszy, które zostały wybrane i tym podobne — ale jako scenarzysta. Nigdy nie byłem reżyserem. Znam więc ludzi z branży i nakręciłem swoje filmy krótkometrażowe. Więc Stuart Wright, który jest moim współproducentem, i Shelley Atkin, producentka, a ona również była DP, on znał ludzi, Shelley znał ludzi i byliśmy w stanie po prostu zebrać wszystkich tych ludzi razem, i tych, którzy wierzyli w co staraliśmy się zrobić. Szczerze, byli tam. Jeśli potrzebowaliśmy ich 16 godzin dziennie, byli tam. Jeśli potrzebowaliśmy, żeby przyszli po odbiór, byli tam. Emily, tak jak powiedziałem, to ujęcie, o którym mówiłem, spotkała się z ludźmi, którzy robili efekty wizualne w czyimś domu, mając do tego zieloną prześcieradło. 

Ale z drugiej strony, wiesz, ludzie, z którymi pracowaliśmy po stronie efektów wizualnych, byli tak dobrzy, że byli w stanie sprawić, by to wszystko działało. I myślę, że to wszystko. To znaczy, naszym kompozytorem był Mario Grigorov. to znaczy, on zrobił Fantastyczne Bestie, i zrobił Cenny. Zrobił część Tarzan. Poznałem go przez mojego przyjaciela, który przedstawił mnie mu jakiś czas temu i zostaliśmy przyjaciółmi, a on wszedł na pokład. Zrobił całkowicie oryginalną partyturę. Szczerze mówiąc, to było szalone. To było szalone. W pewnym momencie wrócił do mnie i powiedział: „za 5000 funtów mogę dostać orkiestrę w Berlinie!” i byłbym jak, stary, nie mamy tego. „Ok, po prostu wystawiam to, jeśli chcesz pełną orkiestrę, tylko jeden dzień!”

I to byli tacy ludzie, wiesz, to szaleństwo. Więc tak, moją największą dumą byli ludzie, z którymi pracowaliśmy. To jest zajebiste.

Kelly McNeely: Wygląda na to, że był to projekt z pasją dla wszystkich, który jest naprawdę piękny do zobaczenia. To rodzaj projektu, w który chcesz się zaangażować, z ludźmi, którzy naprawdę chcą tam być, którzy chcą pomóc. 

Adam Ethan Crow: To prawda. I chodzi o to, czym jesteś zainteresowany w życiu. Jakbym nie spodziewał się, że będę kręcić filmy Marvela. Ale jeśli zdołamy nakręcić następny film, będę mógł zapłacić czynsz i pracować z ludźmi, których z radością widuję na co dzień. To fajnie. Ponieważ pracowałem w Pizza Hut i byłem jak w trzewiach piwnicy otwierając ogromne puszki z sosem. To było moje życie, prawda? Pracowałem w magazynie fortepianów. Miałem mnóstwo złych prac. I, wiecie, z tym, to było całe to, dokąd poszliśmy, mamy okazję, mamy trochę pieniędzy w banku. Zobaczmy, co możemy zrobić. A poza tym pracowaliśmy z 1091 i pracujemy nad kolejnym filmem. Niezbyt duży budżet, ale mamy prawdziwe pieniądze, więc możemy to zrobić właściwie. 

A największym komplementem, jaki otrzymałem, był Michael Grace — który napisał Hałaśliwy i złośliwy duch i wyprodukowane Lunatycy i wszystkie inne filmy Stephena Kinga — dostałem od niego e-mail, ponieważ widział Leże na Festiwalu Filmowym w Salem. I najwyraźniej myślałem, że mój przyjaciel po prostu robi żart, tak jak ty. A potem pomyślałem, no cóż, po prostu wpiszę w Google adres e-mail, z którego pochodzi. I to był on! A teraz mamy około pięciu Zoomów. I zapytał, czy jestem zainteresowany wyreżyserowaniem dla niego filmu, co jest szalone, prawda? To szaleństwo, prawda? I nawet rozmawiając z tobą, gdybyśmy nie zebrali się wszyscy razem i nie nakręcili tego małego filmu, rozmawiam z tobą po drugiej stronie świata, ta rozmowa nigdy by się nie odbyła. 

Ponownie, wraca do wszystkiego, co robisz w życiu, jeśli masz do tego pasję i otaczasz się naprawdę fajnymi ludźmi, szczerze mówiąc, nigdy nie wiesz, co się wydarzy. I myślę, że czasami idzie dobrze, czasami źle. Jak powiedziałem, próbowaliśmy to zrobić przez lata, a potem tak wielu myśleliśmy, że nie możemy tego zrobić. Ale chodzi o to, że jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz. I wszyscy mamy milion naszych przyjaciół, którzy mają te wspaniałe marzenia, ale oni idą, cóż, nie będę ich ścigać, ponieważ może się to nie udać, ale wtedy może nie. Moja mama mówiła mi, że kiedy coś idzie nie tak, to mówiła „jeśli wpadniesz do rzeki, sprawdź kieszenie czy nie ma ryb”. Znalazłem ryby. To fajnie.

 

Leże jest już dostępny na VOD.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Fede Alvarez drażni „Obcy: Romulus” za pomocą RC Facehuggera

Opublikowany

on

Obcy Romulus

Szczęśliwego Dnia Obcego! Aby uczcić pamięć dyrektora Fede alvarez który reżyseruje najnowszą kontynuację serii Alien Alien: Romulus, wyciągnął swoją zabawkę Facehugger w warsztacie SFX. Swoje wybryki zamieścił na Instagramie z następującą wiadomością:

„Bawienie się moją ulubioną zabawką na planie #ObcyRomulus zeszłego lata. RC Facehugger stworzony przez niesamowity zespół z @wetawarsztat Szczęśliwy #Dzień Obcy wszyscy!"

Dla upamiętnienia 45. rocznicy powstania oryginału Ridleya Scotta Alien film, 26 kwietnia 2024 został oznaczony jako Dzień Obcy, Z ponowna premiera filmu trafi do kin na ograniczony czas.

Obcy: Romulus to siódmy film z serii, który znajduje się obecnie w fazie postprodukcji, a premiera kinowa planowana jest na 16 sierpnia 2024 r.

W innych wiadomościach z Alien uniwersum James Cameron przedstawiał fanom pudełkowy zestaw Obcy: Rozszerzony nowy film dokumentalny, i kolekcja gadżetów związanych z filmem, których przedsprzedaż zakończy się 5 maja.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie