Kontakt z nami

Aktualności

„Fury Road” to punkrockowa opera szekspirowska

Opublikowany

on

Hype to niebezpieczna rzecz. I nadzieja, jak mówi Max w „Fury Road”, „jest błędem”. Na szczęście za najnowszym wpisem do Mad Maxa stał Genius i wszechstronny, złowrogi reżyser George Miller. Rezultat i produkt końcowy to nic innego jak piękna, niezachwiana legendarna rzeź, która ucieleśnia poprzednie części serii i daje nam coś, co wykracza poza szum.

Od 1999 roku fani pustkowia stworzonego przez George'a Millera czekali na premierę kolejnego rozdziału „Mad Maxa”. To było chyba najdłuższe oczekiwanie na kolejną odsłonę serii. Jeśli tak nie było, na pewno tak było.

W 79 'Miller przedstawił świat dzikich gangów na drogach odludzia i dał początek mściwej furii, którą będzie „Mad Max”. Kilka lat później poszedł dalej z „The Road Warrior”, jednym z nielicznych i rzadkich przypadków, w których sequel był lepszy od oryginału. Miller zmienił krajobraz w „The Road Warrior” w pustkowie, gdzie paliwo było życiem, a przetrwanie nie gwarantowało. W trzecim wpisie, „Beyond Thunderdome”, odkrywaliśmy więcej pustkowi, które zbudował Miller, i utrwalono tę serię jako swój własny mit.

Przenieśmy się kilka dekad do przodu i w końcu otrzymujemy „Mad Max: Fury Road” i wszystko, co mogę powiedzieć to święte gówno, warto było czekać i już chcę więcej.

„Fury Road” rozpoczyna się od Maxa spoglądającego na pustkowia. Stoi za nim ze swoim Fordem Interceptorem i partnerem w przestępstwie samochodowym. Niedługo potem gangi bladych postaci, które przypominają szkielety pustyni, zaczęły ścigać Maxa po pustkowiach.

Po schwytaniu Max zostaje zabrany do cytadeli zbudowanej na zboczu klifu, gdzie zostaje wytatuowany w celu oddania krwi i narządów. Max próbuje uciec na chwilę, zanim zostaje wciągnięty z powrotem do swojego więzienia przez te szkieletowe postacie, które znamy jako Warboys. To wszystko, zanim napis tytułowy spali się na ekranie, któremu towarzyszy muzyczna kolejka wielkich, groźnych rogów i smyczków.

Czwarty wpis z serii idealnie pasuje do reszty filmów, jednocześnie podnosząc poziom rzezi samochodowej po 11. Podobnie jak w przypadku poprzednich filmów z serii, ten ma bardzo mało dialogów z Maxem i mocno opiera się na akcji, ponieważ sterownik fabuły. To właśnie sprawia, że ​​„Fury Road” wyróżnia się jako jedna z najlepszych cholernych rzeczy 2015 roku. Film nie potrzebuje dialogu ani większej treści. Zamiast długich scen dialogowych, w których bohaterowie zdają sobie sprawę, że są zakochani lub że są tak egzystencjalni, tutaj Miller daje nam długie hipnotyczne sceny akcji, które odgrywają się jak operowa maszyna pożerająca paliwo. Jest mile widzianym zamiennikiem zmęczonych scen długiego dialogu i samorealizacji.

Podobnie jak w „The Road Warrior” Max zajął miejsce na tylnym siedzeniu przy filmie o Dzikim dziecku (Emil Minty). Fury Road robi to samo. Tym razem główną bohaterką zostaje Furiosa (Charlize Theron). Max ponownie kończy niechętnym widzem, który pomaga w ratowaniu dnia.

Dopiero w połowie zdałem sobie sprawę, że Furiosa był Maxem w tym filmie. Zabrała jej wszystko i była na własnej drodze odkupienia i zemsty. Charlize Theron gra rolę mistrzyni pustkowi, a jej rola w filmie jest czasami bardziej odważna i niezachwiana niż sam Max.

Mówiąc o Maxie Rockatansky'm, porozmawiajmy o tym, jak Tom Hardy jest facetem stworzonym do odegrania tej roli. Mel Gibson był trudny do wypełnienia, biorąc pod uwagę, że pomógł stworzyć legendarną postać. Tom Hardy nie próbuje zmienić postaci lub odejść od materiału źródłowego. Wchodzi i zabiera to z miejsca, w którym Mel przerwał. Nie zawiedzie żadnych fanów oryginalnych filmów.

Z całą pewnością można by argumentować, że ten film należy do złych facetów. Większość bogactwa tkaniny, którą Miller utkał na pustkowiach, należy do Warboyów oraz ich bóstwa i przywódcy Immortana Joe.

mmff11

Vikingesque Warboys, wszyscy żyją półtrwania, w przekonaniu, że kiedy umrą, zostaną zabrani do Walhalli. Każdy z tych facetów żyje z krwi dawcy i surowo wzbrania się picia wody (którą Immortan Joe nazywa „Aqua Cola”). W tym patriarchacie picie wody jest postrzegane jako słabość.

People Eater i The Bullet Farmer (a właściwie ich imiona) z Bullet Farm i Gas Town również dołączają do pościgu, by schwytać Furiousę. Immortan Joe i ci dwaj faceci są rdzeniem tego, co sprawia, że ​​Mad Max: Fury Road jest tak cholernie szalony i niesamowity. Od projektu kostiumu po projekt pojazdu, wszystko opowiada historię bohaterów bez konieczności wchodzenia w szare linie ekspozycji. W pigułce w kształcie Thunderdomed, to jest to, co najbardziej lubię w Millerze i jego serialu. On nie czuje, że musi wyjaśniać te rzeczy. Historia wciąż się rozwija, pozostawiając cię zdziwionym i próbując samemu poskładać kilka mitów po pojawieniu się napisów końcowych.

Nie mogę powiedzieć wystarczająco dobrych rzeczy o tym filmie i nie mogłem znaleźć słów, gdy próbowałem wymyślić coś, co mi się nie podoba. Chyba jedyną rzeczą, która w końcu mi się nie podobała, było to, że nie mogłem od razu obejrzeć tego 88 razy. Idź go zobaczyć, weź głęboki wdech i dołącz do pościgu w najbardziej szalonym filmie, który najprawdopodobniej obejrzysz przez długi czas.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Seria filmów „Martwe zło” doczeka się DWÓCH nowych części

Opublikowany

on

Ponowne uruchomienie klasycznego horroru Sama Raimiego wiązało się z ryzykiem dla Fede Alvareza The Dead Zły w 2013 roku, ale to ryzyko się opłaciło, podobnie jak jego duchowa kontynuacja Zło Martwe Powstanie w 2023 roku. Teraz Deadline donosi, że serial doczeka się nie jednego, ale drugiej świeże wpisy.

Wiedzieliśmy już o Sebastiena Vanička nadchodzący film, który zagłębia się w uniwersum Deadite i powinien być odpowiednią kontynuacją najnowszego filmu, ale nie zgadzamy się z tym Franciszka Galluppiego i Zdjęcia z domu duchów realizują jednorazowy projekt osadzony w uniwersum Raimiego, oparty na: pomysł, że Galluppi zwrócił się do samego Raimiego. Koncepcja ta jest trzymana w tajemnicy.

Zło Martwe Powstanie

„Francis Galluppi to gawędziarz, który wie, kiedy trzymać nas w napięciu, a kiedy uderzyć nas wybuchową przemocą” – Raimi powiedział Deadline. „To reżyser, który w swoim debiucie fabularnym wykazuje niezwykłą kontrolę”.

Ta funkcja nosi tytuł Ostatni przystanek w hrabstwie Yuma który ukaże się w kinach w Stanach Zjednoczonych 4 maja. Fabuła opowiada o podróżującym sprzedawcy, który „utknął na wiejskim przystanku w Arizonie” i „zostaje wrzucony w straszliwą sytuację zakładnika po przybyciu dwóch rabusiów na banki, którzy nie wahają się przed użyciem okrucieństwa -lub zimną, twardą stalą - aby chronić ich skrwawioną fortunę.

Galluppi to wielokrotnie nagradzany reżyser filmów krótkometrażowych science fiction i horroru, którego uznane dzieła obejmują m.in Wysokie Piekło Pustynne i Projekt Bliźnięta. Możesz zobaczyć pełną edycję Wysokie Piekło Pustynne i zwiastun Gemini poniżej:

Wysokie Piekło Pustynne
Projekt Bliźnięta

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Wydarzenie „Invisible Man 2” jest „bliżej niż kiedykolwiek”.

Opublikowany

on

Elisabeth Moss w bardzo przemyślanym stwierdzeniu powiedział w wywiadzie dla Szczęśliwy Smutny Zmieszany mimo że wystąpiły pewne problemy logistyczne Niewidzialny człowiek 2 na horyzoncie widać nadzieję.

Gospodarz podcastu Josha Horowitza zapytał o dalsze działania i czy mech i reżyser Leigh Whannell byli o krok bliżej znalezienia rozwiązania umożliwiającego jego wykonanie. „Jesteśmy bliżej rozwiązania problemu niż kiedykolwiek wcześniej” – powiedział Moss z szerokim uśmiechem. Jej reakcję możecie zobaczyć na stronie 35:52 zaznacz na poniższym filmie.

Szczęśliwy Smutny Zmieszany

Whannell przebywa obecnie w Nowej Zelandii, kręcąc dla wytwórni Universal kolejny film o potworach. człowiek-wilk, co może być iskrą rozpalającą niespokojną koncepcję Dark Universe Universalu, która nie nabrała rozpędu od czasu nieudanej próby wskrzeszenia Toma Cruise'a Mumia.

Ponadto w wideo podcastu Moss twierdzi, że tak nie człowiek-wilk film, więc wszelkie spekulacje, że jest to projekt typu crossover, pozostają w powietrzu.

Tymczasem Universal Studios jest w trakcie budowy całorocznego domu duchów Las Vegas który zaprezentuje niektóre z ich klasycznych filmowych potworów. W zależności od frekwencji może to być impuls, którego potrzebuje studio, aby ponownie zainteresować widzów adresami IP ich stworzeń i nakręcić więcej filmów na ich podstawie.

Otwarcie projektu w Las Vegas ma nastąpić w 2025 r., co zbiegnie się z otwarciem nowego, właściwego parku tematycznego w Orlando o nazwie Epicki wszechświat.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Seria thrillerów „Uznani za niewinnych” Jake’a Gyllenhaala ma wcześniejszą datę premiery

Opublikowany

on

Jake Gyllenhaal uważany jest za niewinnego

Limitowana seria Jake’a Gyllenhaala Domniemany niewinny spada w AppleTV+ 12 czerwca zamiast 14 czerwca, jak pierwotnie planowano. Gwiazda, której Zajazd reboot ma zebrał mieszane recenzje na Amazon Prime, po raz pierwszy od czasu swojego pojawienia się na małym ekranie Zabójstwo: Życie na ulicy w 1994 roku.

Jake Gyllenhaal w „Uznanym za niewinnego”

Domniemany niewinny jest produkowany przez David E. Kelley, Zły robot JJ Abramsa, Warner Bros Jest to adaptacja filmu Scotta Turowa z 1990 roku, w którym Harrison Ford gra prawnika pełniącego podwójną funkcję śledczego poszukującego mordercy swojego kolegi.

Tego typu seksowne thrillery były popularne w latach 90. i zwykle zawierały zwroty akcji. Oto zwiastun oryginału:

Zgodnie z Ostateczny termin, Domniemany niewinny nie odbiega daleko od materiału źródłowego: „…the Domniemany niewinny serial będzie eksplorować obsesje, seks, politykę oraz siłę i granice miłości, gdy oskarżony walczy o utrzymanie rodziny i małżeństwa”.

Następnym krokiem dla Gyllenhaala jest Guy Ritchie film akcji pt W Szarości premiera zaplanowana na styczeń 2025.

Domniemany niewinny to ośmioodcinkowy, limitowany serial, który będzie emitowany w AppleTV+ od 12 czerwca.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie