Kontakt z nami

Aktualności

Nier: Automata to fajne, Cyberpunk JRPG

Opublikowany

on

Minęło dużo czasu, odkąd ostatni raz widzieliśmy Drakenguard serii na Playstation 2. Podobnie wydaje się, że minęło dużo czasu, odkąd graliśmy nier na konsolach ostatniej generacji. Cóż, czas odkurzyć trochę wiedzy o grach JRPG i przygotować się na ekscytację Nier: Automaty.

Ten wpis ma miejsce po wydarzeniach z Drakenguard i nier (w zależności od tego, jakie zakończenie posiadasz) i umieszcza cię w szpilkach androidów 2B. Dzieje się to długo po tym, jak ludzie zostali wygnani z Ziemi przez wrogi gatunek obcy i zmuszeni do życia (i gotowości do bitwy) na Księżycu. Obcy pozostają tuż poza orbitą Ziemi i według doniesień nadal wysyłają maszyny, aby nadal siały spustoszenie na powierzchni Ziemi.

Ludzie wysłali na Ziemię własne siły, próbując wypchnąć wroga. Przypływy się zmieniają. Siły oporu założyły obóz, a zwierzęta i rośliny zaczęły sporadycznie pojawiać się ponownie. Niektóre maszyny kosmitów zaczęły dziwnie się zachowywać i w niektórych przypadkach nie atakują, chyba że zostaną zaatakowane.

Gra hack and slash RPG pozwala dostosować broń i ataki poprzez wymianę żetonów, które zapewniają między innymi silniejsze ataki, regenerację zdrowia, a różne kombinacje broni dwuręcznej prowadzą do różnych prędkości ataku i siły. Łączenie różnych broni razem zapewnia grze długowieczność pod względem ożywionego zainteresowania rozgrywką.

Ogólny projekt postapokaliptycznego świata jest bardzo ładny. Bujne, hiperkolory malują krajobraz od pustyń po puste pejzaże miejskie. Większość gier o postapokaliptycznym charakterze skupia się na ciężkiej, niebiesko-fioletowej palecie zagłady i mroku, ta gra utrzymana jest w rzucających się w oczy kolorach, które ją wyróżniają.

W całej historii 2B nieustannie styka się z elementami egzystencjalnymi. Maszyny, które pozostały na Ziemi, już dawno zostały pozostawione przez swoich obcych twórców, pozostawiając je wędrujące bez celu i bez celu. Ton tych historii bije, mają dużą wagę z komentarzem społecznym i wiele mówią o kondycji ludzkiej i naszym obecnym klimacie społecznym. Uwielbiam, gdy gry i filmy robią takie rzeczy. Lubię całą akcję i elementy RPG, ale takie dodane szczegóły naprawdę dodają wisienki na torcie. Misja 2B i pewność maszyny o szczerym obliczu zaczynają wychodzić na jaw, gdy odkrywa prawdę.

Otwarty świat jest ogromny i ciągle się zmienia. Świat podzielony jest na różne areny, z których każda ma swój własny wygląd i wrogów. Ogrom nie jest pozbawiony monotonii. Po pewnym czasie eksploracji świat przez dłuższy czas zaczyna wyglądać bardzo podobnie. Nie da się też od razu rozpocząć szybkiej podróży po mapie. Gra zmusza Cię do zapoznania się z jej światem, zanim udostępni Ci opcję szybkiej podróży, z której będziesz często korzystać.

2B i jej pomocnik to androidy wyposażone w czarne skrzynki, które pozwalają im przenosić świadomość i pamięć po śmierci. Otwiera to grę na scenariusz permanentnej śmierci, który zapożycza się z Dark Souls seria. Po śmierci masz tylko ograniczoną ilość czasu na odnalezienie zwłok i odzyskanie sprzętu. Po drodze zobaczysz także inne upadłe androidy z graczy online. Spotkanie z tymi zwłokami daje ci możliwość pomodlenia się za nie i odzyskania całego wyposażenia, które możesz zachować dla siebie, lub przywrócenia ich do życia i umożliwienia im walki u twojego boku przez krótką chwilę. To dziwny system, którego nie badałem zbyt wiele, ale podoba mi się, że próbują go rozwinąć Martwe dusze pomimo napiętego harmonogramu

Główne misje fabularne są fantastyczne, popychają fabułę do przodu dzięki wielkim odkryciom i intrygom, a jednocześnie oferują fajne walki z bossami przeciwko równie fajnym projektom postaci. Szkoda, że ​​misje poboczne stają się uciążliwe już na początku gry. Monotonia misji pobocznych ma oczywiście pomóc w zdobywaniu PD, ale prawie całkowicie psuje doświadczenie. Gra jest również świadoma swoich kiepskich misji pobocznych. Pomocnik 2B ciągle powtarza 2B, jakie to niedorzeczne, że muszą wykonywać pewne przyziemne zadania, i wspomina, jak te głupie misje przeszkadzają w szerszym obrazie sytuacji. 2B odgrywa głos farmera XP, przypominając mu, że te misje są okropne, ale są konieczne. Podoba mi się to, że ta gra naśmiewa się sama z siebie, ale wolałbym, żeby zamiast tego po prostu sprawili, że misje poboczne byłyby ciekawsze.

Sterowanie jest dokładnie takie, jakiego można oczekiwać od gry JRPG typu hack and slash. Reakcja jest na tyle satysfakcjonująca, że ​​możesz wykonywać kombinacje, a dzięki nowym broniom uczysz się różnych metod walki.

Nier: Automaty to fajna gra, estetyka świata bardzo stara się utrzymać cię w grze, nawet podczas wspomnianych wcześniej, bolesnych misji pobocznych. Najwspanialszą rzeczą – i rzeczą, która sprawi, że będziesz wracać – jest to, że główna historia stale się rozwija i zmienia motyw i krajobraz. Jestem fanem bitew z dużymi bossami i nier ma mnóstwo satysfakcjonujących. W tamtym czasie nudziły mnie gry wyglądające tak samo nier przebył długą drogę, aby wszystko było świeże i interesujące zarówno pod względem projektu, kreatywności, jak i wykonania.

 

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Pierwsze spojrzenie: na planie „Witamy w Derry” i wywiad z Andym Muschietti

Opublikowany

on

Wychodząc z kanałów, performer drag i miłośnik horrorów Prawdziwy Elwirus zabrała swoich fanów za kulisy filmu MAX seria Witamy w Derry w ekskluzywnej trasie z gorącym setem. Premiera serialu zaplanowana jest na rok 2025, ale konkretna data nie została ustalona.

Zdjęcia kręcą się w Kanadzie w Port Hope, zastępca fikcyjnego miasta Derry w Nowej Anglii, położonego w Uniwersum Stephena Kinga. Senna lokalizacja została przekształcona w miasteczko z lat 1960. XX wieku.

Witamy w Derry to serial będący prequelem reżysera Andrew Muschiettiego dwuczęściowa adaptacja Kinga It. Serial jest o tyle ciekawy, że nie tylko o nim opowiada It, ale wszyscy ludzie mieszkający w Derry – w tym niektóre kultowe postacie z twórczości Kinga.

Elwirus w przebraniu Pennywise, zwiedza gorący plan, uważając, aby nie ujawnić żadnych spoilerów, i rozmawia z samym Muschietti, który wyjawia dokładnie w jaki sposób wymówić jego imię: Łoś-Key-etti.

Komiczna drag queen otrzymała przepustkę na cały teren i korzysta z tego przywileju, aby zwiedzać rekwizyty, fasady i przeprowadzać wywiady z członkami ekipy. Ujawniono również, że drugi sezon ma już zielone światło.

Spójrz poniżej i daj nam znać, co myślisz. A Wy nie możecie się doczekać serii MAX? Witamy w Derry?

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Nowy zwiastun tegorocznego, mdlącego dropu „In a Violent Nature”.

Opublikowany

on

Niedawno opublikowaliśmy artykuł o tym, jak jeden z widzów oglądał W brutalnej naturze zachorował i zwymiotował. To ślad, zwłaszcza jeśli czyta się recenzje po premierze na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Sundance, skąd pochodzi jeden z krytyków USA Today powiedział, że ma „Najstraszniejsze zabójstwa, jakie kiedykolwiek widziałem”.

To, co czyni ten slasher wyjątkowym, to fakt, że ogląda się go głównie z perspektywy zabójcy, co może mieć wpływ na to, dlaczego jeden z widzów rzucił ciasteczka podczas niedawnego seans o godz Festiwal Filmowy Krytyków Chicago.

Ci z Was mocne żołądki będzie mógł obejrzeć film po jego limitowanej premierze w kinach 31 maja. Ci, którzy chcą być bliżej własnego Johna, mogą poczekać do premiery Dreszcz jakiś czas później.

Póki co, spójrzcie na najnowszy zwiastun poniżej:

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

James McAvoy na czele gwiazdorskiej obsady w nowym thrillerze psychologicznym „Control”

Opublikowany

on

James McAvoy

James McAvoy powraca do akcji, tym razem w thrillerze psychologicznym "Kontrola". Znany ze swojej zdolności do podniesienia poziomu każdego filmu, najnowsza rola McAvoya gwarantuje, że widzowie będą w napięciu. Produkcja jest obecnie w toku, wspólnym wysiłkiem Studiocanal i The Picture Company, a zdjęcia odbywają się w Studio Babelsberg w Berlinie.

"Kontrola" jest inspirowany podcastem Zacka Akersa i Skipa Bronkiego i przedstawia McAvoya w roli Doktora Conwaya, mężczyzny, który pewnego dnia budzi się na dźwięk głosu, który zaczyna mu rozkazywać mrożącymi krew w żyłach żądaniami. Głos rzuca wyzwanie jego uściskowi rzeczywistości, popychając go do ekstremalnych działań. Julianne Moore dołącza do McAvoya, grając kluczową, enigmatyczną postać w historii Conwaya.

Zgodnie z ruchem wskazówek zegara, od góry po lewej stronie: Sarah Bolger, Nick Mohammed, Jenna Coleman, Rudi Dharmalingam, Kyle Soller, August Diehl i Martina Gedeck

W obsadzie zespołu znajdują się także utalentowani aktorzy, tacy jak Sarah Bolger, Nick Mohammed, Jenna Coleman, Rudi Dharmalingam, Kyle Soller, August Diehl i Martina Gedeck. Reżyseruje je Robert Schwentke, znany z komedii akcji "Czerwony," który wnosi do tego thrillera swój charakterystyczny styl.

Oprócz "Kontrola," Fani McAvoya mogą go złapać w remake’u horroru „Nie mówcie nic złego” premiera ustalona na 13 września. Film, w którym występują także Mackenzie Davis i Scoot McNairy, opowiada historię amerykańskiej rodziny, której wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar.

Z Jamesem McAvoyem w roli głównej „Kontrola” może być wyjątkowym thrillerem. Intrygujący scenariusz w połączeniu z gwiazdorską obsadą sprawiają, że warto go mieć na radarze.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie