Kontakt z nami

Aktualności

Recenzja Devil May Cry: Definitive Edition

Opublikowany

on

dmcde_ps4_fob

Capcom i deweloper Ninja Theory właśnie wydali Devil May Cry: Edycja ostateczna, zaktualizowana wersja restartu (to brzmi dziwnie na głos), ale czy jest dobra? Cóż, dla tych z Was, którzy już grali Dmc, znasz już odpowiedź na to pytanie. Ale najpierw trochę o historii.

Cóż innego można powiedzieć o tej historii niż ta, którą widziałeś już tysiąc razy, a zobaczysz ją jeszcze tysiąc razy. Mamy Twojego typowego, zdenerwowanego, Hot-Topic gotyckiego młodego dorosłego Dantego, który jest tym, co dorośli postrzegają jako „fajną młodzież”. Jest wyposażony w skórzaną kurtkę i wsuwa skórzane spodnie do rozwiązanych butów, więc wiesz, że go to nie obchodzi! Pije i imprezuje, a do gry wprowadza go dwie dziewczyny, które siedzą z tyłu limuzyny, więc wiesz, że jest damą. Och, a także jest prawie nieśmiertelny i zabija demony, więc jest trochę jak złoczyńca ze złotym sercem. Niedługo potem starożytny demon w postaci bogatego potentata biznesowego, który chce zniszczyć ludzkość, odkrywa istnienie Dantego i nakazuje go wyeliminować. Istnieje jednak tajny zakon o nazwie „Zakon” (no dobra, poważnie? Nie mogli wymyślić nic, by to nazwać?) Prowadzony przez jego brata bliźniaka Vergila i pokazuje Dantemu, kim naprawdę jest. Otrzymuje pomoc od Kat, jego potencjalnej miłości, która jest bladą laską, która nosi wszystkie czarne symbole i maluje sprayem, aby Dante mógł wejść i wyjść z Limbo (gdzie toczą się bitwy). To zmienia postawę Dantego „nie obchodzi mnie to” i postanowili ocalić świat. A więc u podstaw opowieść jest dość nieoryginalna, z każdym frazesem z gatunku wrzuconym tam na dokładkę. Osobiście mam trudności z graniem jako grubogłowy koleś, którego jedynymi zmartwieniami są piwo i cipka, ale na szczęście obrót jego osobowości jest mile widziany. Sam Vergil również przechodzi ewidentnie zasygnalizowaną zmianę, ale nie zepsuje tego. Będziesz mógł to odgadnąć w ciągu kilku chwil od spotkania z nim. Ogólnie rzecz biorąc, jest to historia, na której tak naprawdę nie będziecie się przejmować, ale bardziej przejdziecie przez ruchy. Nie chodzi o to, że nie obchodzą mnie postacie, po prostu się z nimi nie czuję. Jasne, Dante zachowuje się jak rozpieszczony, głośny bachor, ale po dwóch pierwszych poziomach jego serce zaczyna się ujawniać i zaczynasz kibicować mu.

dmc

To powiedziawszy, jest to cholernie niesamowita gra! Powracający gracze będą zadowoleni, że wiele zostało ulepszonych lub dodanych do gry, aby znów wyglądała świeżo. Gra jest nieco trudniejsza, a wrogowie mogą reagować inaczej niż gracze pamiętają, a po ukończeniu gry można wprowadzić jeszcze więcej poprawek, a trudność gry można podnieść do szalonych poziomów, aby gra była tak trudna, jak chcesz. Istnieją nawet misje bonusowe, takie jak poboczna historia Vergila. Inne zawarte w nim skórki to możliwe do odblokowania skórki zarówno dla Dantego, jak i jego broni, aby było interesujące. Sam główny tryb fabularny nie powinien zająć ci więcej niż 10 godzin, nawet z bocznym szukaniem ukrytych gadżetów, ale po przejściu gry najprawdopodobniej będziesz kuszony, aby ponownie przejść poziomy, aby odblokować wszystkie ukryte drzwi lub znaleźć każda zagubiona dusza. Więc nie martw się, jest wiele powtórek do znalezienia. Gdybyś miał na to spojrzeć Dmc po prostu wydawałoby się, że jest to guzik do guzików, którym zapewne jest, ale Dante ma wiele ruchów do odblokowania, które wspaniale kontrolują. Myślę, że to jedna z najlepszych rzeczy Dmc są kontrole. Są gładkie i płynne oraz reagują niesamowicie dobrze, co jest niezbędne, gdy zabijasz demony i platformówkę.

W miarę ulepszania broni i umiejętności Dantego gra będzie przedstawiać więcej wyzwań do pokonania, których nauczysz się w miarę postępów. Wrogowie staną się również bardziej wymagający dzięki różnym technikom i pancerzom lub będą mieli bardzo specyficzne wrażliwe części, które należy trafić. Nie martw się jednak, ponieważ wyzwania te stają się coraz trudniejsze, gra nauczy Cię, jak korzystać z każdej z tych sztuczek i stopniowo je łączyć i wykorzystywać. To bardzo sprytne rozwiązanie dla gry, ponieważ niektóre gry ostatnio wydają się rzucać Cię w sam środek gry i mówić „tonąć lub pływać”. To stara metoda rozgrywki, której bardzo brakowało.

dmc-diabeł-może-płakać

Capcom może również pochwalić się, że gra działa w 60 klatkach na sekundę, więc jest szybka jak diabli i nie przegapisz jej ani jednego, a także wyostrzonej grafiki. To bardzo przyjemna prezentacja do obejrzenia, a efekty dźwiękowe dają trochę radości, gdy tniesz i przebijasz się przez demony. Fani nu metalu i remiksów klubowych / techno polubią tę ścieżkę dźwiękową, ponieważ gra prawie bez przerwy, ale jeśli chodzi o ludzi takich jak ja, ukojenie znalazłem, wiedząc, że możesz wyłączyć muzykę.

Ninja Theory dobrze poradził sobie z tworzeniem świetnej gry. Devil May Cry: Edycja ostateczna ma cenę 39.99 $ i za tyle, ile podobała mi się gra, myślę, że to trochę za dużo. Powiedziałbym, że gdyby to było dziesięć dolarów mniej, byłby to zdecydowany zakup, ale tak jest, czekałbym na sprzedaż lub niewielki spadek ceny. W końcu gra jest absolutnym hitem z mnóstwem do zrobienia i mnóstwem rzeczy, po które wrócisz, bonusy i wyzwania, która wygląda i gra fantastycznie, ale cienka jak papier, banalna historia sprawia, że ​​jest trochę nieciekawa.

[youtube id = ”t8Fv9dh8Jfk”]

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Kino

Pierwsze spojrzenie: na planie „Witamy w Derry” i wywiad z Andym Muschietti

Opublikowany

on

Wychodząc z kanałów, performer drag i miłośnik horrorów Prawdziwy Elwirus zabrała swoich fanów za kulisy filmu MAX seria Witamy w Derry w ekskluzywnej trasie z gorącym setem. Premiera serialu zaplanowana jest na rok 2025, ale konkretna data nie została ustalona.

Zdjęcia kręcą się w Kanadzie w Port Hope, zastępca fikcyjnego miasta Derry w Nowej Anglii, położonego w Uniwersum Stephena Kinga. Senna lokalizacja została przekształcona w miasteczko z lat 1960. XX wieku.

Witamy w Derry to serial będący prequelem reżysera Andrew Muschiettiego dwuczęściowa adaptacja Kinga It. Serial jest o tyle ciekawy, że nie tylko o nim opowiada It, ale wszyscy ludzie mieszkający w Derry – w tym niektóre kultowe postacie z twórczości Kinga.

Elwirus w przebraniu Pennywise, zwiedza gorący plan, uważając, aby nie ujawnić żadnych spoilerów, i rozmawia z samym Muschietti, który wyjawia dokładnie w jaki sposób wymówić jego imię: Łoś-Key-etti.

Komiczna drag queen otrzymała przepustkę na cały teren i korzysta z tego przywileju, aby zwiedzać rekwizyty, fasady i przeprowadzać wywiady z członkami ekipy. Ujawniono również, że drugi sezon ma już zielone światło.

Spójrz poniżej i daj nam znać, co myślisz. A Wy nie możecie się doczekać serii MAX? Witamy w Derry?

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Nowy zwiastun tegorocznego, mdlącego dropu „In a Violent Nature”.

Opublikowany

on

Niedawno opublikowaliśmy artykuł o tym, jak jeden z widzów oglądał W brutalnej naturze zachorował i zwymiotował. To ślad, zwłaszcza jeśli czyta się recenzje po premierze na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Sundance, skąd pochodzi jeden z krytyków USA Today powiedział, że ma „Najstraszniejsze zabójstwa, jakie kiedykolwiek widziałem”.

To, co czyni ten slasher wyjątkowym, to fakt, że ogląda się go głównie z perspektywy zabójcy, co może mieć wpływ na to, dlaczego jeden z widzów rzucił ciasteczka podczas niedawnego seans o godz Festiwal Filmowy Krytyków Chicago.

Ci z Was mocne żołądki będzie mógł obejrzeć film po jego limitowanej premierze w kinach 31 maja. Ci, którzy chcą być bliżej własnego Johna, mogą poczekać do premiery Dreszcz jakiś czas później.

Póki co, spójrzcie na najnowszy zwiastun poniżej:

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

James McAvoy na czele gwiazdorskiej obsady w nowym thrillerze psychologicznym „Control”

Opublikowany

on

James McAvoy

James McAvoy powraca do akcji, tym razem w thrillerze psychologicznym "Kontrola". Znany ze swojej zdolności do podniesienia poziomu każdego filmu, najnowsza rola McAvoya gwarantuje, że widzowie będą w napięciu. Produkcja jest obecnie w toku, wspólnym wysiłkiem Studiocanal i The Picture Company, a zdjęcia odbywają się w Studio Babelsberg w Berlinie.

"Kontrola" jest inspirowany podcastem Zacka Akersa i Skipa Bronkiego i przedstawia McAvoya w roli Doktora Conwaya, mężczyzny, który pewnego dnia budzi się na dźwięk głosu, który zaczyna mu rozkazywać mrożącymi krew w żyłach żądaniami. Głos rzuca wyzwanie jego uściskowi rzeczywistości, popychając go do ekstremalnych działań. Julianne Moore dołącza do McAvoya, grając kluczową, enigmatyczną postać w historii Conwaya.

Zgodnie z ruchem wskazówek zegara, od góry po lewej stronie: Sarah Bolger, Nick Mohammed, Jenna Coleman, Rudi Dharmalingam, Kyle Soller, August Diehl i Martina Gedeck

W obsadzie zespołu znajdują się także utalentowani aktorzy, tacy jak Sarah Bolger, Nick Mohammed, Jenna Coleman, Rudi Dharmalingam, Kyle Soller, August Diehl i Martina Gedeck. Reżyseruje je Robert Schwentke, znany z komedii akcji "Czerwony," który wnosi do tego thrillera swój charakterystyczny styl.

Oprócz "Kontrola," Fani McAvoya mogą go złapać w remake’u horroru „Nie mówcie nic złego” premiera ustalona na 13 września. Film, w którym występują także Mackenzie Davis i Scoot McNairy, opowiada historię amerykańskiej rodziny, której wymarzone wakacje zamieniają się w koszmar.

Z Jamesem McAvoyem w roli głównej „Kontrola” może być wyjątkowym thrillerem. Intrygujący scenariusz w połączeniu z gwiazdorską obsadą sprawiają, że warto go mieć na radarze.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie