Kontakt z nami

Aktualności

„Czy kiedykolwiek…” Wywiad z reżyserem / scenarzystą „The Amityville Murders” - Danielem Farrandsem.

Opublikowany

on

Niedawno miałem przyjemność przeprowadzić wywiad z reżyserem Danielem Farrandsem na temat jego nowego filmu Morderstwa w Amityville. Przez lata Farrands był zaangażowany w projekty takie jak Halloween: Klątwa Michaela Myersa, kilka horrorów dokumentalnych, w tym Tajemnice historii – Amityville: Nawiedzenie i tajemnice historii – Horror czy mistyfikacja w Amityville. Najnowszy film Farrandsa, Morderstwa w Amityville ma dziś premierę w cyfrowym świecie i w kinach. Farrands napisał także scenariusz i wyreżyserował nadchodzący film Nawiedzenie Sharon Tate który zadebiutuje w kinach i na VOD 5 kwietnia.

Farrands jest nie tylko reżyserem z dużą spostrzegawczością w opowiadaniu historii i szczegółów, ale jest także ludzką „Wikipedią” wiedzy o Amityville, w zasadzie historykiem wszystkiego, co związane jest z Amityville. Co najważniejsze, Farrands to osoba, która bardzo troszczy się o Amityville i zaangażowanych w to ludzi.

To była niezwykle pouczająca i zabawna rozmowa. Mam nadzieję, że spodoba wam się tak samo jak mi.

Daniel Farrands na czerwonym dywanie Premiera „Morderstwa w Amityville” na festiwalu filmowym Screamfest – październik 2018. Zdjęcie – Ryan T. Cusick z ihorror.com

Wywiad z Danielem Farrandsem

Daniela Farrandsa: Hej Ryan.

Ryan T. Cusick: Hej, Dan, jak się masz?

Rada Nadzorcza: Mam się dobrze, a ty jak się masz?

PSTN: ja bardzo dobrze. Dziękuję bardzo za rozmowę ze mną dzisiaj.

Rada Nadzorcza: Dziękuję Ci.

PSTN: Jestem pewien, że piętnaście minut nie będzie dla mnie wystarczającym czasem, jestem wielkim fanem Amityville.

Rada Nadzorcza: Cóż, zacznijmy.

PSTN: Zaraz się w to zagłębimy. Zawsze zastanawiałem się, kiedy i jak zostałeś powiązany z całym fenomenem Amityville? Wiem, że w roku 01 nakręciłeś dwa filmy dokumentalne dla History Channel, a ostatnio dla Amityville. Wydaje mi się, że „Przebudzenie” ma rację? Z Bellą Thorne.

Rada Nadzorcza: Tak, byłem przy tym producentem. Więc tak, moje zainteresowanie Amityville pojawiło się jeszcze przed filmem dokumentalnym. To było zabawne, bo to była gra, w którą grałem. Znasz tę grę: „Czy kiedykolwiek?”

PSTN: Tak [śmiech]

Rada Nadzorcza: „Czy kiedykolwiek” spędziłbym noc sam w domu w Amityville? – „Do diabła, nie”. I to właśnie sprawiło, że zapytałem: „No cóż, co stało się z rodziną?” Kiedy byłem dzieckiem, to było bardzo przerażające. Dorastałem z nimi i widziałem jeden, dwa i trzy, a nawet okropne filmy prosto do wideo. Ciekawiło mnie tylko, co się stało z rodziną. Nawet nie wiedziałem zbyt wiele o morderstwach. Zacząłem więc po prostu zbierać informacje na ten temat i dzięki tym badaniom narodził się film dokumentalny, dzięki któremu nawiązałem bliską relację z rodziną Lutz. W ten sposób zawarliśmy kilka umów na próbę nakręcenia kolejnego filmu. W rezultacie powstało „Przebudzenie”, a nie film, jaki sobie wyobrażałem.

Obie: [Śmiech]

Danielle Farrands z moderatorką Lydią Hurst podczas pytań i odpowiedzi do filmu „The Amityville Murders” na festiwalu filmowym Screamfest – październik 2018 r.
Zdjęcie – Ryan T. Cusick z ihorror.com

Rada Nadzorcza: To jest początek wszystkiego i szczerze mówiąc, jeszcze bardziej interesowało mnie morderstwo Defeo i to, jak to mogło się wydarzyć. Film, który nakręciliśmy [Morderstwa w Amityville], chciałem przedstawić z trzech różnych perspektyw. Jednym z nich był Ronald Defeo Jr. Czy był ofiarą straszliwego znęcania się nad ojcem? Czy był narkomanem, który wymknął się spod kontroli? Może połączenie tych trzech czynników powodowało, że w domu znajdowała się jakaś mroczna, złowroga siła, która pchała go do robienia tych strasznych rzeczy. Można niemal pomyśleć, że musiały to być wszystkie trzy. Jak wyjaśnisz, że rodzina nigdy nie ruszyła się z łóżek? Słychać pierwszy strzał – wyskoczyłbym przez okno! Żadne z nich się nie poruszyło, po prostu leżały. Nie byli związani, nie było ciszy, w ich organizmie nie było narkotyków, jak do cholery mogło się coś takiego wydarzyć? Nie tylko rodzina, ale cała okolica? Był to strzał z karabinu myśliwskiego Marlin siedem razy w środku nocy w tym małym osiedlu sypialni, w którym domy znajdowały się tuż obok siebie. Nikt nie słyszał To? Jak to jest w ogóle możliwe? To sprawia, że ​​zaczynam iść – poczekaj chwilę? [śmiech] Pytania, które wydały mi się interesujące, także z perspektywy rodziny, wewnętrznych relacji w rodzinie. Jak ze sobą rozmawiali? Jak się do siebie odnosili? Więc to było dla mnie interesujące. Mogę tylko jakoś informować że wychowując się w Providence na Rhode Island, mając matkę, która krzyczała na dzieci, piwnicę i cały chaos, który tam panował, pamiętam to doskonale z własnego dzieciństwa. Właściwie dorastałem w Kalifornii, ale pamiętam, że na wschodnim wybrzeżu ludzie po prostu pojawiają się i przychodzą. Chciałem wnieść do tego trochę tego, ale znowu możesz opowiedzieć tę historię tylko z perspektywy reżysera, ponieważ Prawdziwa historia jest taka, że ​​prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, jak to naprawdę się potoczyło. Butch Defeo wie. Ale nigdy nie powie prawdy.

PSTN: Nie, było zbyt wiele historii. Nawet gdyby powiedział prawdę, nigdy się nie dowiemy.

Rada Nadzorcza: Tak, nigdy się nie dowiesz. Więc tak naprawdę mogłem na to patrzeć tylko przez pryzmat „co pamiętam? Co mogę do tego wnieść? To właśnie próbowałem zrobić.

PSTN: Uważam, że odwaliłeś kawał dobrej roboty z filmem, widziałem go na ScreamFest w październiku.

Rada Nadzorcza: Fajnie!

PSTN: To ja nagrałem wideo dla iHororr na potrzeby Waszych pytań i odpowiedzi.

Rada Nadzorcza: och, miło, tak, bardzo fajnie, pamiętam. Świetnie i ludzie to oglądali.

PSTN: Tak, całkiem sporo.

Rada Nadzorcza: To był wspaniały wieczór. Cieszę się, że widzieliście to na ScreamFest, ponieważ myślę, że to będzie najlepsze, co kiedykolwiek będzie wyglądać i brzmieć. To był taki wspaniały teatr [Chińczycy], świetne miejsce, w którym można to było pokazać.

PSTN: Zdecydowanie tak. Za nic w świecie bym tego nie przegapił, dzień wcześniej byłem na Hawajach i powiedziałem żonie, że jeśli zajdzie taka potrzeba, wrócę wcześniej do domu, nie tęsknię za tym.

Rada Nadzorcza: [śmiech] Mam nadzieję, że Cię nie zawiedliśmy.

Od lewej do prawej – Steve Trzaska, Diane Franklin, Lucas Jarach, Daniel Farrands at
pytania i odpowiedzi do filmu „Morderstwa w Amityville” na festiwalu filmowym Screamfest – październik 2018
Zdjęcie – Ryan T. Cusick z ihorror.com

PSTN: Nie, nie, było wspaniale! Wykonałeś wspaniałą robotę, nadając tej historii polot. Wszyscy znamy zakończenie, ty znałeś zakończenie. Jestem pewien, że miał swoje wyzwania. Czy było ich dużo? A może po prostu płynął?

Rada Nadzorcza: Tak, to wszystko musiało wypływać z mojej własnej perspektywy. Tak, przeprowadziłem wiele badań. Tak, w filmie są sceny i dialogi pochodzące bezpośrednio z procesów i transkrypcji. Znacie ojca, który mówił: „Mam diabła na plecach” o Butchu, on to samo mówił o nim. Chciałem się upewnić, że mamy kilka znanych elementów, bo ci, którzy znają tę historię, badali tę historię, chciałem się upewnić, że mamy tam kilka elementów. Mając to na uwadze, musiałem opowiedzieć historię przy ograniczonym budżecie, bardzo ograniczonej ekipie, bardzo ograniczonych ramach czasowych i móc opowiedzieć to w sposób, który mimo wszystko połączyłby wszystko w jedną całość. Myślę, że to było wyzwanie. Biorąc pod uwagę wszystkie te fragmenty rzeczywistości, moje własne postrzeganie tej rzeczywistości, a także trudne rzeczy – efekty specjalne i dobranie obsady, jaką chcesz, upewnienie się, że ściana pasuje do harmonogramu wszystkich, to było po prostu mnóstwo poruszających elementów. Muszę wyrazić uznanie mojemu producentowi, Lucasowi Jarachowi i Ericowi Brennerowi, obu producentom, którzy naprawdę wiele dla mnie zrobili. Miałem długą listę życzeń, które chciałem osiągnąć. Mając bardzo ograniczony budżet, starali się zapewnić mi to, czego potrzebowałem. W ten sposób naprawdę współpracowali, a to nie zawsze się zdarza. Wiele razy podczas oglądania filmu czujesz, że ktoś ci narzuca, co możesz, a czego nie możesz zrobić, ale nigdy tak naprawdę nie stanęło mi to na drodze. Biorąc to pod uwagę, że mieliśmy budżet i nie mogliśmy zbudować całego domu, bardzo bym chciał. Zbudowaliśmy część domu. Plan sam w sobie był niezwykły, jeśli się na niego weszło. Było zdumiewające, ponieważ czuło się, jakby było się w domu w 1974 r. Po schodach ciągnął się czerwony dywan. Mój dobry przyjaciel Scottie, którego poznałem, kiedy to zrobiłem, wszedł film dokumentalny i zaprojektował całe piętro foyer. Jeśli więc spojrzysz na podłogę w filmie, zobaczysz identyczną replikę płytki, która znajdowała się na podłodze w prawdziwym domu. Odtworzyliśmy portret rodzinny.

PSTN: Tak, rozpoznałem to.

Rada Nadzorcza: Chciałem, żeby obsada pomyślała: „O mój Boże, to jest to”. Jakbyśmy tu byli. Ukłon w stronę drugiego filmu. Byłam bardzo podekscytowana, gdy Diane Franklin zgodziła się zrobić ten film jako matka.

PSTN: Tak, to było wow! [szeptem] Cóż to była za dobra rozmowa! I Burt Young, tak, po prostu Wow!

Rada Nadzorcza: Dziękuję. Za obecność Diane. Nie chciała po prostu dostać tej roli. Ale kiedy przyszła i wzięła udział w przesłuchaniu, gotowe! Była idealna.

PSTN: Wygląda na to, że to jedna z najważniejszych ról, jakie kiedykolwiek zagra. Widać, że to naprawdę wiele dla niej znaczyło.

Rada Nadzorcza: Tak się stało, naprawdę bardzo jej zależy na tym filmie. Jest bardzo wdzięczna za to doświadczenie. Wycofała się na jakiś czas z aktorstwa, założyła rodzinę, jak wiele osób, wycofuje się z tego. Myślę, że powrót do serialu i rozpoczęcie grania innych ról ożywiło ją twórczo. Teraz jest dojrzałą kobietą, może grać te role, nie jest już naiwną dziewczyną. Myślę, że jej się to podoba, fajnie było mieć ją na planie. Może to było tak, jak wtedy, gdy w odcinku 7 przywrócono oryginalną obsadę „Gwiezdnych Wojen” i to było po tym wszystkim dziedzictwo. Myślę, że mając ją i Burta, czuliśmy się, jakbyśmy mieli TO dla Amityville. Mieliśmy wokół siebie kilku starszych graczy, co nas wszystkich podekscytowało i sprawiło, że chcieliśmy grać lepiej.

PSTN: Zdecydowanie, a kiedy dowiedziałam się, że były one przywiązane do filmu, jeszcze bardziej chcieliśmy ten film zobaczyć! Wiedziałem, że jesteś przywiązany i to dobrze. Jest to coś, co jest mi osobiście bliskie mojemu sercu, jestem wielkim fanem Amityville. Wiele lat temu odwiedzałem fora dyskusyjne. Pamiętam, że widziałem na nich nazwiska takie jak Ric Osuna, Scottie Gee.

Rada Nadzorcza: Oh wow.

PSTN: Pamiętam wszystkie te nazwiska. [Śmiech]

Rada Nadzorcza: Scottie to on zrobił furorę w filmie!

PSTN: Wow, wiesz, że miałem przeczucie, że mogło być tak samo.

Rada Nadzorcza: Jest, jest.

Od lewej do prawej – Steve Trzaska, Diane Franklin, Lucas Jarach, Daniel Farrands, Lydia Hurst podczas pytań i odpowiedzi do filmu „The Amityville Murders” na festiwalu filmowym Screamfest – październik 2018 r.
Zdjęcie – Ryan T. Cusick z ihorror.com

PSTN: Kiedy ukazały się Twoje filmy dokumentalne, było to dla mnie przełomowe. Nigdy nie miałem styczności z niczym poza książką „Wielkie nadzieje”, no wiesz, takimi drobnymi rzeczami.

Rada Nadzorcza: Jasne, co jest świetne. Fantastyczna książka, moim zdaniem bardzo trafna. Znowu wiele rzeczy, dynamika rodziny. Pamiętam, że gdy patrzyłem wstecz na „High Hopes” i zastanawiałem się, jak tam było? Wiem, że Harvey Aronson, który był współautorem książki z prokuratorem Sullivanem, opowiadał o tym, jak [Butch Senior] uderzył matkę [Louise] w twarz, kiedy robiła pranie, a ona zbiegła po schodach, a on poszedł w prawo wrócić do jedzenia obiadu.

PSTN: Tak, jakby to było nic.

Rada Nadzorcza: To jest po prostu szaleństwo tego wszystkiego. Wyobraź sobie, że mieszkasz w takim miejscu…

PSTN: …Chaotyczne gospodarstwo domowe.

Rada Nadzorcza: Ta dziwna, chaotyczna burza ciągłego strachu, przemocy lub groźby przemocy. Dla mnie była to po prostu ludzka tragedia, z którą każdy mógł się utożsamić. W pewnym sensie mogła to być czyjaś rodzina. Wszyscy mieliśmy konflikty w naszej rodzinie, a to właśnie doprowadziło do ostatecznego…

Obie: Skrajny.

Rada Nadzorcza: Myślę, że historia Lutza z pewnością nadała temu sensacyjną perspektywę i właściwie im nie wierzę. Nie sądzę, że wymyślili to dla mistyfikacji, czegoś doświadczyli…

PSTN: ..Coś, tak.

Rada Nadzorcza: W pewnym sensie znałem ich tak samo, jak przez lata, a to doświadczenie całkowicie ich zmieniło, jako rodzinę i jednostki. Nigdy nie byli tymi samymi ludźmi i byli głęboko poruszeni doświadczeniem, jakiego tam doświadczyli [112 Ocean Avenue]. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego nie przydarzyło się to innej rodzinie [chichocze], chociaż kiedy poszedłem i nakręciłem film dokumentalny, mogę powiedzieć, że byli sąsiedzi, którzy wyszli i powiedzieli: „ludzie nie będą tego mówić przed kamerą”. , ale nadal coś się tam dzieje…”

PSTN: Wow!

Rada Nadzorcza: …”jest kilka dziwnych rzeczy w tym domu.”

PSTN: Bardzo, bardzo interesujące.

Rada Nadzorcza: Właściwie jeden facet był bardzo miły. Przez chwilę występuje w filmie dokumentalnym. Jest trochę jak jeden z tych ludzi, którzy przeprowadzają wywiady na ulicy. Wyszedł, zobaczył nas w okolicy. Mówi: „Och, pewnie kręcisz film o domu”. Był naprawdę przyjacielski, po prostu grabił trawnik czy coś i przyszedł. Zanim poszedł przed kamerę, powiedział nam, że był na kilku imprezach i właściwie znał Butcha. Opowiedział nam, że pewnego razu [Butch] próbował przejechać psa swojej dziewczyny. Powiedział nam, że po całym tym rozgłosie poszedł tam na imprezę [112 Ocean Avenue]: „Przebierałem się w jednym z pokoi i zobaczyłem przechodzącą ciemną postać, a na górze nie było nikogo”.

PSTN: Wow, to szaleństwo, to jest SZALENIE!

Rada Nadzorcza: Nie powiedziałby tego przed kamerą. Mówił: „Moi sąsiedzi będą mnie nienawidzić”.

Obie: [Śmiech}

PSTN: Tak, na pewno!

Rada Nadzorcza: Powiedział nam, że „wszyscy o tym szepczą”. Może dobrze się z tym bawią, bo jest tak sławny, nie wiem. Musisz się trochę zastanowić.

PSTN: Czy byłeś już w domu?

Rada Nadzorcza: Nie. Nigdy w nim nie byłem. Nakręciłem materiał dokumentalny, przed nim rola B. Właściwie sam George powiedział mi, że jeśli wejdę do tego domu, nigdy więcej się do mnie nie odezwie.

PSTN: Proszę bardzo.

Rada Nadzorcza: I nie żartował. Był taki poważny. Mówi: „Nie będziesz tą samą osobą, która stamtąd wyjdzie, a ja nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Jeśli dowiem się, że byłeś w domu, to koniec.

PSTN: Słusznie.

Rada Nadzorcza: Podchodził do tych spraw całkiem poważnie. I zawsze w pewnym sensie żartowaliśmy – gdyby on [Geroge Lutz] zrobił mistyfikację, powinien lepiej sobie radzić finansowo.

Obie: [Chichot]

Rada Nadzorcza: Prowadził dość skromne życie. Nie do końca porzucił sposób myślenia ludzi. Wiele osób się na tym wzbogaciło, ale nie Lutzowie. Widziałeś ich w moim dokumencie, siedzieli tam obok siebie wiele lat po rozwodzie. Była wtedy naprawdę chora. Wiesz, nie mieli nic do zyskania, mówiąc to jeszcze raz. Nie płaciliśmy im za to kupy pieniędzy, to było jak niewielka opłata za występ, ale nie przynosiła im to żadnego zysku. Gdyby tak było, naprawdę nie mieliby motywacji do kontynuowania tego „wielkiego kłamstwa”. Interesujące było to, że w filmie dokumentalnym ludzie, którzy postrzegani są jako ludzie z pewnym kątem, to właśnie ci, którzy mówili o mistyfikacji. To oni byli nad całością kwaśnymi winogronami. „Och, chciałem napisać książkę”. „Mój mąż miał być śledczym w tym domu”.

PSTN: Czy to była żona Kaplana?

Rada Nadzorcza: Kaplan, tak. Ze strony tych ludzi było mnóstwo gniewu. Po prostu miałem wrażenie, że to oni mieli plan, a nie odwrotnie.

PSTN: Pod koniec filmu [Morderstwa w Amityville] przyprowadziłeś do filmu rodzinę Lutzów, co wywołało u mnie dreszcze. Miałeś tam ślad oryginalnej partytury, co było świetne, kiedy stanęli w drzwiach. Czy sądzisz, że zrobisz prawdziwy remake spotkania rodziny Lutzów?

Rada Nadzorcza: Wiesz, nie wiem, czy to bzdura, bo to kwestia praw. Ich opowieść o 28 dniach w domu jest własnością MGM, więc oni naprawdę są jej częścią. Jeśli chodzi o to, co stało się z nimi później, mówiło się, że chcą coś zrobić w przyszłości. Może jakiś program telewizyjny, coś po czym wynikał po dwudziestu ośmiu dniach. Nigdy nie wiadomo, zdarzają się okazje, może MGM byłoby podekscytowane zrobieniem czegoś z tym i połączeniem faktów, byłoby wspaniale, bardzo chciałbym to zrobić. Na razie nie, ale nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć w przyszłości. Dziękuję, że zauważyłeś to skinienie głową. A tak przy okazji, czy wiesz, kto gra George'a Lutza? Jego Scottie.

PSTN: Naprawdę? Czy on nie grał Butcha w jakimś dokumencie?

Rada Nadzorcza: W moim dokumencie zagrał Butcha, a w tym Lee – George’a Lutza. W prawdziwym życiu George Lutz dał mu zapalniczkę, był palaczem nałogowym – i trzymał tę zapalniczkę, kiedy kręciliśmy tę scenę.

PSTN: Wow! Bardzo fajny! [Śmiech]

Rada Nadzorcza: Powtórzę jeszcze raz: myślę, że zrobiliśmy wszystko z tak wielkim szacunkiem, jak tylko mogliśmy. Pamiętam, że tego dnia na planie panowała energia, kiedy w drzwiach stanęli Lutzowie, a pani z nieruchomości podeszła do nas i naprawdę to im powiedziała: „Tak żyje druga połowa Amityville, pozwólcie, że wam pokażę”. .” Dokładnie to powiedział im pośrednik, kiedy weszli do tego domu. Więc znowu próbowałem wyciągnąć z historii i prawdziwej historii tyle, ile mogłem, a mała mucha wylądowała na oknie, co również było lekkim ukłonem. Chciałem nakręcić film, który będzie składał hołd przeszłości, ale jednocześnie opowiadał ją z innej perspektywy.

PSTN: Wykonałeś bardzo dobrą robotę, bardzo mi się podobało i dziękuję bardzo!

Rada Nadzorcza: Dziękuję, bardzo to doceniam.

PSTN: Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, co jeszcze dla nas masz.

Rada Nadzorcza: Dziękuję, mamy Nawiedzenie Sharon Tate pojawi się w kwietniu, więc mam nadzieję, że o tym też porozmawiamy.

PSTN: Bardzo chciałabym. Jeszcze raz dziękuję i życzę miłego dnia!

Sprawdź pytania i odpowiedzi „The Amityville Murders” z festiwalu filmowego ScreamFest i zwiastun poniżej!


Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Aktualności

Rob Zombie dołącza do linii „Music Maniacs” McFarlane Figurine

Opublikowany

on

Rob Zombie dołącza do rosnącej obsady legend muzyki grozy Kolekcja McFarlane’a. Firma zabawkowa, na której czele stoi Todd McFarlane, robi to Maniacy filmowi linii od 1998 roku, a w tym roku stworzyli nową serię pt Maniacy muzyki. Dotyczy to legendarnych muzyków, Ozzy Osbourne, Alice Cooper, Żołnierz Eddie od Iron Maiden.

Do tej kultowej listy należy jeszcze reżyser Rob Zombie dawniej z zespołu Biały Zombie. Wczoraj na Instagramie Zombie zamieścił informację, że jego podobizna dołączy do linii Music Maniacs. The „Dracula” Teledysk inspiruje jego pozę.

Pisał: „Zbliża się kolejna figurka Zombie @toddmcfarlane ☠️ Minęły 24 lata odkąd zrobił mi pierwszy raz! Zwariowany! ☠️ Zamów już teraz! Przyjdzie tego lata.

Nie będzie to pierwszy raz, kiedy Zombie pojawi się w firmie. W 2000 roku, jego podobizna była inspiracją na edycję „Super Stage”, gdzie wyposażony jest w hydrauliczne pazury w dioramę złożoną z kamieni i ludzkich czaszek.

Na razie McFarlane’a Maniacy muzyki Kolekcja dostępna wyłącznie w przedsprzedaży. Liczba figurek Zombie jest ograniczona tylko do 6,200 sztuk. Zamów swój egzemplarz w przedsprzedaży na stronie Witryna internetowa firmy McFarlane Toys.

Okular:

  • Niesamowicie szczegółowa figurka w skali 6 cali z podobizną ROBA ZOMBIE
  • Zaprojektowany z maksymalnie 12 punktami artykulacji do pozowania i zabawy
  • Akcesoria obejmują mikrofon i stojak na mikrofon
  • Zawiera kartę artystyczną z numerowanym certyfikatem autentyczności
  • Prezentowany w opakowaniu z okienkiem z motywem Music Maniacs
  • Zbierz wszystkie metalowe figurki McFarlane Toys Music Maniacs
Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

„W brutalnej naturze” Gory widz wymiotuje podczas seansu

Opublikowany

on

w brutalnym horrorze przyrodniczym

Chisa Nasha (ABC śmierci 2) właśnie zadebiutował swój nowy horror, W brutalnej naturze, na Festiwal Filmowy Krytyków Chicago. Sądząc po reakcji publiczności, osoby o wrażliwych żołądkach mogą chcieć zabrać ze sobą worek z barfami.

Zgadza się, mamy kolejny horror, który powoduje, że widzowie wychodzą z seansu. Według raportu z Aktualizacje filmowe przynajmniej jeden z widzów zwymiotował w połowie filmu. Poniżej możesz usłyszeć reakcję publiczności na film.

W brutalnej naturze

To zdecydowanie nie pierwszy horror, który wywołał taką reakcję publiczności. Jednak wczesne doniesienia o W brutalnej naturze wskazuje, że ten film może być właśnie tak brutalny. Film obiecuje na nowo odkryć gatunek slasherów, opowiadając historię z... perspektywa zabójcy.

Oto oficjalny opis filmu. Kiedy grupa nastolatków zabiera medalion z zawalonej wieży strażackiej w lesie, nieświadomie wskrzeszają gnijące zwłoki Johnny'ego, mściwego ducha pobudzonego straszliwą zbrodnią sprzed 60 lat. Nieumarły zabójca wkrótce wpada w krwawy szał, by odzyskać skradziony medalion, metodycznie mordując każdego, kto stanie mu na drodze.

Chociaż będziemy musieli poczekać i zobaczyć, czy W brutalnej naturze spełnia cały swój szum, ostatnie odpowiedzi na X nie pozostaje nic innego, jak tylko pochwalić film. Jeden z użytkowników nawet odważnie twierdzi, że ta adaptacja przypomina dom artystyczny Piątek 13th.

W brutalnej naturze będzie emitowany w ograniczonych kinach od 31 maja 2024 r. Film będzie wtedy miał premierę Dreszcz gdzieś później w tym roku. Koniecznie obejrzyjcie poniższe zdjęcia promocyjne i zwiastun.

Z brutalną naturą
Z brutalną naturą
w gwałtownym charakterze
Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Kino

Nowy zwiastun akcji Windswept do „Twisters” zmiażdży Cię

Opublikowany

on

Letni hit filmowy pojawił się w wersji miękkiej Jesienny facet, ale nowy zwiastun Twistery przywraca magię dzięki intensywnemu zwiastunowi, pełnemu akcji i napięcia. Firma produkcyjna Stevena Spielberga, amblin, stoi za tym najnowszym filmem katastroficznym, podobnie jak jego poprzednik z 1996 roku.

Tym razem Daisy Edgar-Jones gra główną rolę kobiecą, Kate Cooper, „byłą łowczynię burz, której w czasach studenckich nawiedzało niszczycielskie spotkanie z tornado, a obecnie bezpiecznie bada wzorce burz na ekranach w Nowym Jorku. Jej przyjaciel Javi zwabia ją z powrotem na otwarte równiny, aby przetestować nowy, przełomowy system śledzenia. Tam spotyka Tylera Owensa (Glen powell), uroczej i lekkomyślnej supergwiazdy mediów społecznościowych, która czerpie przyjemność z publikowania swoich przygód w pogoni za burzą ze swoją hałaśliwą załogą – im bardziej niebezpieczne, tym lepiej. W miarę nasilania się sezonu burzowego uwalniane są przerażające zjawiska, których nigdy wcześniej nie widziano, a Kate, Tyler i ich rywalizujące zespoły znajdują się prosto na ścieżkach wielu systemów burzowych zbiegających się w środkowej Oklahomie w walce o ich życie”.

W obsadzie Twisters znajduje się Nope's Brandona Perei, Sasza Lane (Miód amerykański), Daryla McCormacka (Peaky Blinders), Kiernana Shipki (Mrożące krew w żyłach przygody Sabriny), Nick Dodani (Atypowy) i zdobywca Złotego Globu Maury Tierney (Piękny chłopak).

Twisters reżyseruje Lee Izaak Chung i trafia do kin Lipiec 19.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie