Kontakt z nami

Aktualności

Wywiad TIFF: Takashi Miike o „Pierwsza miłość” i jego płodna kariera

Opublikowany

on

Takashi Miike

Takashi Miike stał się powszechnie znanym nazwiskiem fanów kina gatunkowego. Z ponad 100 tytułami na swoim koncie — w tym Ichi the Killer, Przesłuchanie, 13 zabójców, Jedno nieodebrane połączenie, Gozu, i Sukiyaki Django Zachodnia - Miike reżyseruje nieprzerwanie od prawie 30 lat.

Niedawno miałem okazję porozmawiać sam na sam z Miike po projekcji jego najnowszego filmu pt. Pierwsza miłość, na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto.

Rozgrywający się na jedną noc w Tokio, Pierwsza miłość podąża za Leo, młodym bokserem, który nie ma szczęścia, gdy spotyka swoją „pierwszą miłość” Monikę, callgirl i uzależnioną, ale wciąż niewinną. Leo nie wie, że Monica zostaje nieświadomie uwikłana w plan przemytu narkotyków, a oboje są ścigani przez całą noc przez skorumpowanego gliniarza, yakuzę, jego nemezis i zabójczynię wysłaną przez chińską Triadę. Wszystkie ich losy splatają się w spektakularnym stylu Miike, najbardziej zabawnym i anarchicznym.

Pierwsza miłość Takashiego Miike

Pierwsza miłość przez TIFF


Kelly McNeely: Jaka jest więc geneza Pierwsza miłość? Skąd się wziął ten film?

Takashi Miike: A więc wszystko zaczęło się od propozycji nakręcenia filmu, który ostatnio został odrzucony w japońskim przemyśle filmowym. Dawno temu kręcilibyśmy tego rodzaju filmy gatunkowe do projektów bezpośrednio do wideo. Dostałem propozycję od Toei Films, żeby przywrócić coś takiego, na przykład Żywy lub martwy, tego rodzaju film typu B-kino.

Bardzo się z tego ucieszyłem, ponieważ ostatnio większość branży filmowej jest bardzo niechętna wszelkim filmom gatunkowym. Są bardzo niechętni ryzyku i starają się iść na te wszystkie filmy komercyjne. Kiedy więc otrzymałem tę propozycję, pomyślałem: O, to świetnie. To znaczy, nie spodziewałem się takiej propozycji od dużej wytwórni filmowej. Pomyślałem więc, że w takim razie powinienem to zrobić. Więc pomysł polegał na tym, aby pracować nad tym w oparciu o oryginalny pomysł — oryginalny scenariusz. Zacząłem więc pracować ze scenarzystą i tak powstał ten film.

Kelly McNeely: Oczywiście masz bardzo bogatą karierę i grałeś w wielu rodzajach filmów; gatunkowe, akcji, komedie, filmy familijne, dramaty historyczne… Czy jest jakiś konkretny gatunek, w którym pracujesz najbardziej?

Takashi Miike: Cóż, szczerze mówiąc, nie jestem aż tak świadomy gatunków i granic gatunków per se. Masz kawałek z epoki, prawda? Masz film o Yakuzie, masz film dla dzieci, a obecnie istnieje ścisła kategoryzacja wszystkich tych gatunków. Ale kiedyś tak nie było. I nadal widzę rzeczy przez ten poprzedni filtr, prawda, gdzie mógłby to być film Yakuzy, a mimo to jest to komedia, prawda? Albo może to być program dla dzieci i może to być tragedia, możesz być na pogrzebie i ktoś coś powie, a wszyscy wybuchną śmiechem. Więc dla mnie wszystko jest pomieszane.

Ale najważniejsze dla mnie są te uniwersalne tematy, które nas łączą. Na przykład dokąd zmierzam, jaki jest cel mojego życia, czym jest śmierć? Czym dla mnie jest szczęście? Czy mogę być szczęśliwy? Jak mogę stać się szczęśliwym i być szczęśliwym lub być szczęśliwym? Dla mnie wszystkie te motywy, to są nakrętki i śruby, które wchodzą w skład każdego dobrego filmu, i są one dla mnie takie same, bez względu na gatunek, o którym mówimy. I tak — dla mnie — dobry film całkowicie przekracza lub nie ogranicza się do granic gatunku.

Pierwsza miłość przez TIFF

Kelly McNeely: Pierwsza miłość ma dużo fantastycznej komedii — jest bardzo zabawny — i mnóstwo fantastycznej akcji. I jest animowana sekwencja. Skąd wzięła się ta sekwencja anime, pomysł, żeby to wprowadzić?

Takashi Miike: W przeszłości miałem kilka filmów, które nagle przechodziły od akcji na żywo do anime lub od akcji na żywo do gliny. Więc pracujemy z ograniczeniami budżetowymi, pracujemy z ograniczeniami czasowymi, a także z czynnikiem ludzkim. I czasami napotykaliśmy na te problemy, które powodowały pewne komplikacje w kręceniu filmów. Byłoby to bardzo trudne ze względu na te wszystkie ograniczenia.

Ale jednocześnie patrzymy na scenariusz i mamy w nim te idee, które chcemy przekazać – chcemy przekazać ten pomysł lub rozwój fabuły. Więc próbujemy zrobić ten film i pojawiają się takie rzeczy. A więc to jest trochę w tle, ale tak naprawdę, co ważniejsze, chciałem ponownie włączyć scenę anime do jednego z moich filmów, zanim jeszcze zaczęliśmy to robić. Więc naprawdę, to jest powód. Spojrzałem na scenariusz i stwierdziłem, że fajnie byłoby znaleźć sposób na włączenie scen z anime do tego filmu, i nadarzyła się okazja.

Więc tak, więc masz swoją akcję na żywo Yakuza, która jest częścią filmu, prawda. A te części filmu na żywo, ponieważ przedstawiają Yakuzę, są już w królestwie fantasy. Jest ten chłód lub ten klimat, który chcesz przekazać w tego rodzaju scenach. I właśnie z powodu tej natury jesteś już w fantazji.

A powodem, dla którego mówię, że już jesteś w Fantasyland, kiedy to robisz, jest to, że tego rodzaju Yakuza nie istnieją we współczesnej Japonii, przedstawiamy coś, co tak naprawdę już nie istnieje w Japonii. Nie jest więc dla nas dużym wyzwaniem przejście od jednego rodzaju sceny fantasy do sceny fantasy, która została przedstawiona przy użyciu innej metody. Tak więc dla mnie przejście od fantastycznej sceny Yakuzy na żywo do fantastycznej, bardzo fantastycznej sceny, która została opracowana przy użyciu technik anime, naprawdę nie jest tak niewygodne. Nie wydaje mi się to nie na miejscu. 

Kelly McNeely: Mówiłeś trochę o pracy z ograniczeniami budżetowymi i używaniu animacji do włączania pomysłów, których być może niekoniecznie dałoby się sfilmować. Jakiej rady udzieliłbyś początkującemu filmowcowi, który chce zacząć reżyserować?

Takashi Miike: Więc moja rada, cóż, nie jestem pewien, czy moja rada będzie rzeczywiście przydatna, a nawet doceniona przez kogokolwiek. Ale ponieważ ci aspirujący reżyserzy wybrali taki styl życia, wybrali życie w tym świecie, jakim jest kręcenie filmów. To jedno, a co innego móc zapłacić rachunki i położyć jedzenie na stole, prawda?

Więc moja rada jest taka, że ​​zamiast koncentrować się zbytnio na jutrze i przyszłości, skup się na teraźniejszości, na filmie, który teraz kręcisz, skup się na czerpaniu przyjemności z tego procesu i po prostu całkowicie zatrać się w tym, co robisz teraz.

Teraz możesz walczyć ze swoim producentem. I tam możesz mieć pewne nieporozumienia. Ale jeśli film, który teraz kręcisz, odniesie sukces, ponieważ naprawdę włożyłeś w niego wszystko i po prostu całkowicie się zgubiłeś i podobał ci się ten proces. Szanse na powodzenie są większe. A jeśli to się powiedzie, możesz ponownie zresetować zegar, możesz wrócić do zera, możesz zresetować swoje relacje z producentem i możesz zacząć od nowa. Tak więc moja rada to skupienie się na tym, co robisz w tej chwili. Skoncentruj się na tym, co robisz teraz, zamiast próbować skrupulatnie obliczać swój przyszły plan kręcenia filmów. Po prostu skup się na teraz.

A potem powinni też pić dużo mleka

Kelly McNeely: Aby pozostać silnym? 

Takashi Miike: Cóż, mówię tak, ponieważ trzy lata temu właściwie kręciliśmy na planie i robiliśmy to jak próba — jak przegląd, to było jak próba dla aktorów, aby zagrać tę scenę. I nagle — a nie robiłem nic szczególnie trudnego — nagle złamałem lewą nogę. I tak natychmiast reżyser filmowy stał się bagażem dla wszystkich innych pracujących nad filmem. Mówię to, ponieważ każdy musi mieć pewność, że otrzymuje wystarczającą ilość wapnia [śmiech].

Kelly McNeely: Doskonała rada! Mówiąc o tego rodzaju doświadczeniach, nakręciłeś ponad 100 filmów i projektów. Czy jest jakiś konkretny film lub doświadczenie w pracy nad filmem, który naprawdę najbardziej Ci się wyróżnia, z którego jesteś najbardziej dumny, lub który najbardziej Ci się podobał, albo który bardzo zapadł Ci w pamięć?

Takashi Miike: Tak, absolutnie. Tak więc jednym z moich filmów, który naprawdę kocham najbardziej i który najbardziej mi się podobał, był film Fudo, a za tym kryje się historia.

Powodem, dla którego podobało mi się to najbardziej lub miałem z tym najwięcej zabawy, jest to, że było to na początku mojej kariery, kiedy tak naprawdę nie miałem dużego międzynarodowego uznania. A oczekiwania były również bardzo niskie. W przypadku filmu miało to być bezpośrednie wideo - tak naprawdę nie miało być nawet wydane w jakimkolwiek rozpoznawalnym formacie. Więc było w porządku, jeśli w ogóle się nie sprzedawało i było bardzo tanie. I cały cel polegał na tym, żeby to zrobić.

I faktycznie, to było oparte na mandze. A seria mangi, na której została oparta, została anulowana w połowie serii. Ale zobaczyłem coś naprawdę interesującego w tym, że było to dla mnie bardzo fascynujące i pomyślałem, że zróbmy to, to nie miało być oficjalnie wydane, to miało być po prostu oryginalne dzieło bezpośrednio do wideo. I z tego powodu nie mieliśmy żadnych ograniczeń. Nie mieliśmy wielu kontroli i równowagi. I tylko na tym się skupiłem.

Skupiłem się na tym i po prostu tak mi się podobało, że naprawdę nie miałem nawet czasu na sen, dosłownie nie spałem, kiedy kręciłem film. A kiedy już z tym skończyliśmy, mój producent zobaczył to i powiedział, że to jest naprawdę dobre. Zamieńmy to w publikację filmową. I to był mój pierwszy film, który został właściwie odebrany przez festiwal filmowy. I rzeczywiście zostało to odebrane przez Midnight Madness tutaj na Festiwalu Filmowym w Toronto. A więc ta anulowana seria mangi, w której coś widziałem, wywarła na mnie takie wrażenie, a ja coś w tym dostrzegłem i po prostu się na tym skupiłem. I to stało się historią sukcesu, która stała się moją motywacją. I dał mi energię do dalszego kręcenia filmów.

Pierwsza miłość przez TIFF

Kelly McNeely: Wkrótce zostaniesz uhonorowany nagrodą za całokształt twórczości na Fantastic Fest. Jakie to uczucie?

Takashi Miike: Myślę, że ludzie postrzegają to jako coś, co powinieneś otrzymać na sam koniec swojego życia [śmiech]. Więc może zamiast nazywać się nagrodą za całokształt twórczości, powinno to być coś w rodzaju nagrody za osiągnięcie w połowie lub połowie kariery. Tak byłoby mi dużo wygodniej. 

To ciekawe, ponieważ w świecie festiwali filmowych to tak naprawdę zagraniczne festiwale filmowe — a nie japoński przemysł filmowy — zaczęły zwracać uwagę na moją twórczość. I to naprawdę zaoferowało mi emocjonalne wsparcie dla pracy, którą wykonywałem. I to naprawdę zainspirowało mnie do robienia coraz większej liczby filmów.

I to było zabawne, ponieważ w Japonii myślę, że wielu ludzi tradycyjnie postrzegało mnie jako kogoś, kto nie jest prawdziwym reżyserem filmowym ani prawdziwym reżyserem filmowym. On po prostu robi coś w tym stylu, albo bezpośrednio do programów wideo, to nie są prawdziwe filmy, prawda? I to było coś w rodzaju zagranicznej publiczności, która wzięła moją pracę i powiedziała: Nie, to jest dobra robota. Takie są filmy i zasługują na widzów.

Jest więc część mnie, która jest za to bardzo wdzięczna. Mówili, że nie obchodzi nas gatunek, gatunek nie ma znaczenia. To jest coś, co potrzebuje publiczności, a dla nas to są filmy. Więc czuję, że jeśli w końcu dostanę taką nagrodę, czuję, że może to dać mi motywację i dodatkową energię do dalszego robienia filmów. I czuję, że to może dać mi też trochę wolności. Aby stawić czoła mojej przyszłości w kręceniu filmów z odrobiną większej swobody i odrobiną energii.

Kelly McNeely: Ponownie, robiłeś filmy i tak wiele płodnych filmów przez tak długi czas, co jest niesamowite. Czy czujesz, że Twój styl jako reżysera zmienił się z biegiem czasu, czy jest coś, czego nauczyłeś się podczas tego procesu, który kontynuujesz?

Takashi Miike: To zabawne, ponieważ czuję, że trajektoria mojej kariery jako filmowca została właściwie odwrócona w porównaniu z wieloma innymi filmowcami. Przechodząc przez proces tworzenia filmów, napotykasz wszystkie te wyzwania. A te problemy, które próbujesz rozwiązać, a potem te różne rodzaje filmów, które chciałbyś zrobić, a więc twoja lista rzeczy do zrobienia stopniowo staje się coraz większa i większa, a potem to, co próbujesz osiągnąć - twój cel — w miarę posuwania się naprzód, zmienia się również z każdym filmem.

Następnie masz swojego producenta lub sponsorów, którzy na przykład finansują twoje filmy i być może mają coś, co również próbują osiągnąć. Więc patrzysz na to, co próbują osiągnąć – ich marzenie – a także patrzysz na to, jaki sen lub wizję próbują przekazać swoim odbiorcom. I to jest coś, co ostatnio stało się dla mnie coraz ważniejsze, to skupienie się na oczekiwaniach ludzi, którzy mnie sponsorują i którzy finansują filmy. 

Jednocześnie jestem reżyserem filmowym, który wzbudził wśród moich fanów oczekiwanie tworzenia filmów, które mają w sobie tę przemoc. I tak ktoś może powiedzieć, że chcemy zrobić ten film bez przemocy, albo pomyślimy, że prawdopodobnie lepiej byłoby go trochę stonować. Patrzę na to i mówię, wiesz co, mam takie oczekiwania, więc zobaczmy, może jeśli uda nam się trochę przesunąć kopertę i zobaczyć, czy uda nam się coś z tego włączyć, zachowując jednocześnie esencję filmu. I tak lubię to wyzwanie.

To jednocześnie sprawiło, że widzę siebie w nowym świetle; przywiodło mnie do miejsca, w którym rodzi się nowa ja. I widzę siebie zmieniającego się poprzez ten proces, który przez długi czas był bardzo przerażający. Ale teraz postrzegam to jako coś bardzo zabawnego. to zabawne! Interesujące jest dla mnie myślenie o perspektywie zmiany jako filmowca, gdy posuwam się do przodu. Więc mam nadzieję, że to odpowiada na twoje pytanie.

Kliknij tutaj po więcej recenzje i wywiady z TIFF 2019!
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami z horroru? Kliknij tutaj, aby się zarejestrować dla naszego e-biuletynu.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Aktualności

Obejrzyj „The Burning” w miejscu, w którym został nakręcony

Opublikowany

on

Fangoria jest zgłaszając to fanom slashera z 1981 roku The Burning będzie można obejrzeć film w miejscu, w którym był kręcony. Akcja filmu rozgrywa się w Camp Blackfoot, który właściwie jest Camp Blackfoot Rezerwat przyrody Stonehaven w Ransomville w stanie Nowy Jork.

To biletowane wydarzenie odbędzie się 3 sierpnia. Goście będą mogli zwiedzić teren, a także skosztować przekąsek przy ognisku i projekcji filmu The Burning.

The Burning

Film ukazał się na początku lat 80., kiedy nastoletnie slashery zyskiwały na popularności. Dziękuję Seanowi S. Cunninghamowi Piątek 13thtwórcy filmowi chcieli zaistnieć na niskobudżetowym i przynoszącym duże zyski rynku filmowym, w związku z czym wyprodukowano mnóstwo tego typu filmów, niektóre lepsze od innych.

The Burning jest jednym z dobrych, głównie ze względu na efekty specjalne Tom savini który właśnie wrócił ze swojej przełomowej pracy Świt żywych trupów i Piątek 13th. Odmówił zrobienia kontynuacji ze względu na jej nielogiczne założenie i zamiast tego podpisał kontrakt na zrobienie tego filmu. Poza tym młody Jason Alexander który później odegrał rolę George'a Seinfeld jest wyróżnionym graczem.

Ze względu na swoją praktyczną brutalność, The Burning musiał zostać mocno zredagowany, zanim otrzymał ocenę R. W tamtym czasie MPAA było pod wpływem grup protestacyjnych i wpływowych osobistości politycznych, które cenzurowały brutalne filmy, ponieważ slashery były tak graficzne i szczegółowe w swojej krwi.

Bilety kosztują 50 dolarów, a jeśli chcesz specjalną koszulkę, która będzie kosztować kolejne 25 dolarów. Wszystkie informacje możesz uzyskać odwiedzając stronę Na stronie Set Cinema.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Na Instagramie pojawił się przerażający zwiastun „Części 2” „Longlegs”.

Opublikowany

on

Długie nogi

Neon Films opublikowało na Insta-teaser swojego horroru Długie nogi Dzisiaj. pod tytulem Brudne: Część 2, klip tylko pogłębia tajemnicę tego, co nas czeka, gdy film zostanie ostatecznie wydany 12 lipca.

Oficjalny log jest następujący: agent FBI Lee Harker zostaje przydzielony do nierozwiązanej sprawy seryjnego mordercy, która przybiera nieoczekiwany obrót i ujawnia dowody okultyzmu. Harker odkrywa osobiste powiązanie z zabójcą i musi go powstrzymać, zanim uderzy ponownie.

Wyreżyserowany przez byłego aktora Oza Perkinsa, który również nam dał Córka Czarnego Płaszcza i Gretel & Hansel, Długie nogi już wywołuje szum swoimi nastrojowymi obrazami i tajemniczymi wskazówkami. Film ma ocenę R ze względu na krwawą przemoc i niepokojące obrazy.

Długie nogi W rolach głównych Nicolas Cage, Maika Monroe i Alicia Witt.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Ekskluzywna zapowiedź: piąty odcinek serialu VR Eli Roth i Crypt TV „The Faceless Lady”

Opublikowany

on

Eli Roth (Gorączka kabiny) i Kryptowa telewizja wybijają go z parku dzięki nowemu programowi VR, Pani Bez Twarzy. Dla tych, którzy nie wiedzą, jest to pierwszy na rynku w pełni scenariuszowy horror VR.

Nawet dla mistrzów horroru Eli Roth i Kryptowa telewizja, jest to monumentalne przedsięwzięcie. Jeśli jednak zaufam komukolwiek, aby to zmienił doświadczamy grozy, byłyby to te dwie legendy.

Pani Bez Twarzy

Wyrwane z kart irlandzkiego folkloru, Pani Bez Twarzy opowiada historię tragicznego ducha przeklętego, by przez całą wieczność błąkać się po korytarzach jej zamku. Kiedy jednak trzy młode pary zostają zaproszone do zamku na serię zabaw, ich losy mogą wkrótce się odmienić.

Jak dotąd ta historia zapewniła fanom horroru wciągającą grę o życie i śmierć, która nie wygląda na to, że zwolni w piątym odcinku. Na szczęście mamy ekskluzywny klip, który być może będzie w stanie zaspokoić Wasze apetyty aż do nowej premiery.

Wyemitowany 4 kwietnia o 25:5 czasu polskiego i 8:XNUMX czasu wschodniego odcinek piąty przedstawia historię trzech ostatnich uczestników tej niegodziwej gry. W miarę jak stawka będzie coraz wyższa, Will Ella być w stanie w pełni obudzić swoje połączenie z Lady Małgorzata?

Pani bez twarzy

Najnowszy odcinek znajdziesz na Telewizja Meta Quest. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, postępuj zgodnie z tym link aby zapisać się do serialu. Koniecznie obejrzyjcie nowy klip poniżej.

Klip Eli Roth Present z THE FACELESS LADY S1E5: POJEDYNK – YouTube

Aby oglądać w najwyższej rozdzielczości, dostosuj ustawienia jakości w prawym dolnym rogu klipu.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie