Kontakt z nami

Aktualności

RECENZJA: „The Craft: Legacy” rzuca zaklęcie ciężkiej ręki

Opublikowany

on

Rzemiosło: Dziedzictwo

Rzemiosło: Dziedzictwo jest dzisiaj i mogę bez wątpienia bez wątpienia zadeklarować, że jest to kontynuacja… w pewnym sensie. Prawda jest taka, że ​​jest to dla mnie mały punkt sporny, ale omówię to później.

Zanim przejdziemy do sedna tej recenzji, chcę zaznaczyć, że byłem bardzo podekscytowany tym filmem. W przeciwieństwie do wielu wielu przeciwników, byłem gotów spróbować, aby zobaczyć, gdzie wylądowały karty. Restart, remake, sequel, jakkolwiek chcieliśmy to nazwać, byłem gotowy. Dałem sobie nawet kilka godzin po zakończeniu oglądania filmu, zanim zacząłem pisać, ponieważ chciałem się upewnić, że naprawdę to wszystko przemyślałem.

Więc od czego zacząć?

Rzemiosło: Dziedzictwo otwiera się, gdy Lily (Cailee Spaeny) przyjeżdża ze swoją mamą (Michelle Monaghan) do nowego domu z Adamem (David Duchovny), nowym ojczymem Lily i jego trzema synami. Od pierwszej chwili, gdy spotykamy matkę i córkę, wydaje się, że tak dobrze się razem bawią, cieszą się byciem razem i cieszą się więź, którą mają. To wszystko szybko się kończy, gdy w ich życiu pojawiają się nowi mężczyźni.

Wkrótce Lily zostaje zapisana do swojej nowej szkoły, podobnie jak w 1996 roku The Craft, szybko wpada w konflikt z sportowcami i dudebrosami i znajduje swoje miejsce z trzema dziewczynami w jej wieku o imieniu Frankie (Gideon Adlon), Lourdes (Zoe Luna) i Tabby (Lovie Simone). Ta trójka to oczywiście czarownice i szukają czwartej, która dokończy ich sabat.

To pierwszy rozczarowujący element filmu. Pisarka / reżyserka Zoe Lister-Jones dała im przestrzeń jednego montażu muzycznego, aby wszystko zrozumieć i stać się potężnym sabatem, który może zatrzymać czas, lewitować w klasycznej sekwencji „Światło jak piórko”, zobaczyć aury i rzucić zaklęcie na znęcający się chłopiec w szkole, aby go obudzić i sprawić, by dostrzegł swój błąd.

Teraz uwielbiam dobry montaż tak samo jak każdy - wychowałem się w latach 80. i 90., kiedy po prostu nie miałeś dobrego filmu bez montażu w pewnym momencie - ale radość z tego rodzaju filmu polega na obserwowaniu stopniowego odkrywania władzy i rozwoju tych umiejętności. Było to niezaprzeczalnie częścią uroku i przerażenia pierwszego filmu, a tego brakowało.

Co więcej, po prostu nie powiedziano nam wiele o nich i ich własnych zmaganiach, jak doszli do tego rzemiosła itp. Nienawidzę porównywać tego filmu do pierwszego, ale przynajmniej wtedy wiedzieliśmy, że Bonnie ma do czynienia z Problemy z wizerunkiem ciała spowodowane jej bliznami, Rochelle miała problemy z rasistami, Nancy radziła sobie z miażdżącą duszą biedą i nadużyciami, a Sarah przeszła przez depresję i próby samobójcze.

W tym filmie niewiele wiemy o nich, zanim wszyscy się spotkali, a bez punktu wyjścia tak naprawdę nie ma łuku do naśladowania.

Zamiast tego pędzimy przez to wszystko, aby móc spotkać się z wielkim złem: mężczyznami.

To mój drugi punkt sporny z filmem. Teraz jestem facetem, który tak się składa, że ​​wie, że mężczyźni cis-het mogą być problematyczni, a często dzieje się tak, ponieważ w heteronormatywnym świecie działają w uprzywilejowanej przestrzeni. Ale nawet ja zatrzymałem się i pomyślałem: „W tym filmie musi być jeden dobry człowiek”.

Jak się okazuje, było ich może dwóch i dano im bardzo niewiele do zrobienia. Abe (Julian Gray), najmłodszy z nowych przyrodnich braci Lily, który wciąż spędza dużo czasu na szukaniu wymówek dla nich wszystkich, i Timmy (Nicholas Galitzine), sportowiec, który stał się dobrym facetem po tym, jak sabat rzucił na niego czar, ale nawet jego historia cierpi. w ciężkich rękach pisarstwa Lister-Jonesa. Nigdy nie jesteśmy pewni, czy jego „wokalność” jest rzeczywiście jego lepszym jaźnieniem, czy też wszystko mówi, że jest częścią zaklęcia.

Nicholas Galitzine jako Timmy w THE CRAFT: LEGACY

Szczerze mówiąc, film cierpi na ten sam problem Czarny Boże Narodzenie W 2019 r.pojawiło się złoczyńcom w stosunku do mężczyzn do tego stopnia, że ​​stają się karykaturalne, tak że nie mają prawdziwych motywacji i są w najlepszym razie słabymi złymi facetami.

Przykładem może być ojczym Lily, który prowadzi grupę wsparcia dla mężczyzn, która skupia się na objęciu męskości, w której opowiada się za frazesami: Jedynym powodem, dla którego należy czuć słabość, jest to, że potem można poczuć siłę. Mężczyźni powinni być szafarzami władzy, ponieważ są jedynymi, którzy wiedzą, jak nią władać. Itp. Itp.

Teraz wiemy, że takie grupy niestety istnieją, ale wydaje się, że nie ma motywacji dla jego pomysłów, żadnego ukrytego powodu. Jest mężczyzną, dlatego w tym dwuwymiarowym świecie jest zły. Ogólnie rzecz biorąc, gdyby więcej czasu poświęcono na rozwój postaci, czułby się bardziej zagrożony, podobnie jak reszta męskich postaci w filmie.

Mimo tych uwag nie chcę, żebyście myśleli, że nienawidziłam tego filmu. Właściwie niektóre z nich bardzo mi się podobały i były chwile, kiedy śmiałem się głośno z nikczemną radością z wybryków naszego centralnego sabatu. Najpiękniejsze momenty w filmie zdarzają się, gdy reżyser pozwala im być nastolatkami i dobrze się bawić.

Ponadto Lister-Jones zdołała zebrać cztery utalentowane aktorki do swoich głównych ról. Są sympatyczni i naprawdę wspaniali w swoich rolach. Byłem pod wielkim wrażeniem Cailee Spaeny i Zoey Luna.

W szczególności Luna wydawała się zupełnie naturalna jako Lourdes i muszę pochwalić scenarzystkę / reżyserkę za włączenie przez nią roli trans i zatrudnienie trans aktorki do zagrania tej roli. Mam też nadzieję, że pewnego dnia będziemy mogli po prostu porozmawiać o tych rolach, aktorach i aktorkach, nie mówiąc, że są trans. Integracja i reprezentacja są ważne, a ona całkiem nieźle sobie z tym radzi w Lourdes.

Zoey Luna jest genialna jako Lourdes w THE CRAFT: LEGACY

Niestety, w filmie, który poza tym jest do przodu LGBTQ +, Lister-Jonesowi udało się wprowadzić biseksualną postać, a następnie zabić ją - prawie natychmiast i poza ekranem, nie mniej - w być może najbardziej na nosie realizacji bi-erasure, widzieliśmy w filmie od dłuższego czasu.

Ostatecznie, gdy pojawiły się napisy końcowe - po pozornie przypiętym zakończeniu wiążącym ten film z pierwszym - zdałem sobie sprawę, że jestem nie docelowej publiczności tego filmu, i to jest w porządku. To będzie inaczej dla młodszego pokolenia początkujących fanów horroru i młodych kobiet. To, co wydaje mi się ciężkie, może być dokładnie tym, czego potrzebują.

Wydaje mi się, że nazywając film tak, jak oni, mogli wrzucić coś więcej dla fanów oryginału, ale może myśleli, że tak.

Możesz zobaczyć Rzemiosło: Dziedzictwo dzisiaj na PVOD. Jeśli nie widziałeś zwiastuna, sprawdź to poniżej!

 

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Aktualności

Russell Crowe wystąpi w kolejnym filmie o egzorcyzmach, ale to nie jest kontynuacja

Opublikowany

on

Może to dlatego Egzorcysta w zeszłym roku obchodził swoje 50-lecie, a może to dlatego, że starzejący się aktorzy, zdobywcy Oscara, nie są zbyt dumni, aby przyjmować mało znane role, ale Russell Crowe ponownie odwiedza Diabła w kolejnym filmie o opętaniu. I nie jest to związane z jego ostatnim, Egzorcysta Papieża.

Według Collidera film pt Egzorcyzm pierwotnie miał zostać wydany pod tą nazwą Projekt Georgetown. Prawa do wydania w Ameryce Północnej były kiedyś w rękach Miramax, ale potem trafiły do ​​Vertical Entertainment. Premiera odbędzie się 7 czerwca w kinach, a potem trafi na ekrany kin Dreszcz dla subskrybentów.

Crowe wystąpi także w tegorocznym nadchodzącym filmie Kraven the Hunter, który wejdzie do kin 30 sierpnia.

Jeśli chodzi o Egzorcyzmy, Collider zapewnia nam o co chodzi:

„Film koncentruje się wokół aktora Anthony’ego Millera (Crowe), którego kłopoty wychodzą na pierwszy plan, gdy kręci horror o zjawiskach nadprzyrodzonych. Jego córka, z którą był w separacji (Ryana Simpkinsa) musi dowiedzieć się, czy popadł w dawne uzależnienia, czy też dzieje się coś jeszcze bardziej przerażającego. „

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Nowy zwiastun filmu „Deadpool i Wolverine” z ładunkiem F-Bomb: film Bloody Buddy

Opublikowany

on

Deadpoola i Wolverine’a może być filmem o kumplach dekady. Dwóch heterodoksyjnych superbohaterów powraca w najnowszym zwiastunie letniego hitu, tym razem z większą liczbą bomb atomowych niż w filmie gangsterskim.

Zwiastun filmu „Deadpool i Wolverine”.

Tym razem uwaga skupia się na Wolverinie granym przez Hugh Jackmana. Nasycony adamantium X-Man urządza niezłą imprezę, gdy na scenie pojawia się Deadpool (Ryan Reynolds), który następnie z samolubnych powodów próbuje go przekonać do połączenia sił. Rezultatem jest zwiastun pełen wulgaryzmów Dziwne niespodzianka na koniec.

Deadpool i Wolverine to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku. Premiera odbędzie się 26 lipca. Oto najnowszy zwiastun. Jeśli jesteś w pracy i nie masz przestrzeni prywatnej, możesz założyć słuchawki.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Oryginalna obsada Blair Witch prosi Lionsgate o retroaktywne pozostałości w świetle nowego filmu

Opublikowany

on

Obsada Blair Witch Project

Jasona Bluma planuje ponowne uruchomienie Blair Witch Project drugi raz. To dość duże zadanie, biorąc pod uwagę, że w żadnym z wznowień ani sequeli nie udało się uchwycić magii filmu z 1999 roku, który wprowadził found footage do głównego nurtu.

Pomysł ten nie zaginął w oryginale Blair Witch obsada, z którą niedawno się skontaktował Lionsgate prosić o to, co ich zdaniem stanowi sprawiedliwą rekompensatę za swoją rolę kluczowy film. Lionsgate uzyskał dostęp do Blair Witch Project w 2003 r., kiedy dokonali zakupu Artisan Rozrywka.

Blair wiedźma
Obsada Blair Witch Project

Jednakże, Artisan Rozrywka przed zakupem było niezależnym studiem, co oznacza, że ​​aktorzy nie byli jego częścią SAG-AFTRA. W rezultacie obsada nie ma prawa do takich samych pozostałości z projektu, jak aktorzy w innych dużych filmach. Obsada nie uważa, że ​​studio powinno móc w dalszym ciągu czerpać zyski z ich ciężkiej pracy i wizerunków bez godziwego wynagrodzenia.

Ich ostatnia prośba o to prosi „istotne konsultacje na temat przyszłego restartu, kontynuacji, prequelu, zabawki, gry, przejażdżki, pokoju ucieczki itp., podczas których można zasadnie założyć, że imiona i/lub podobizny Heather, Michaela i Josha będą powiązane w celach promocyjnych celów w sferze publicznej.”

Projekt Blair Witch

W tym czasie, Lionsgate nie przedstawił żadnego komentarza w tej sprawie.

Pełne oświadczenie obsady znajdziecie poniżej.

NASZE PROŚBY LIONSGATE (Od Heather, Michaela i Josha, gwiazd „The Blair Witch Project”):

1. Z mocą wsteczną + przyszłe płatności rezydualne na rzecz Heather, Michaela i Josha za usługi aktorskie świadczone w pierwotnym BWP, równoważne sumie, która zostałaby przydzielona przez SAG-AFTRA, gdybyśmy mieli odpowiedni związek lub reprezentację prawną w momencie kręcenia filmu .

2. Znaczące konsultacje na temat wszelkich przyszłych restartów, sequeli, prequeli, zabawek, gier, przejażdżek, escape roomów itp., w których można zasadnie założyć, że imiona i/lub podobizny Heather, Michaela i Josha będą powiązane w celach promocyjnych w sferze publicznej.

Uwaga: nasz film doczekał się już dwukrotnie wznowień i za każdym razem był rozczarowaniem z punktu widzenia fanów/kasy/krytycznego. Żaden z tych filmów nie powstał przy znaczącym udziale twórczym oryginalnego zespołu. Jako znawcy, którzy stworzyli Blair Witch i od 25 lat słuchają tego, co kochają i pragną fani, jesteśmy Waszą największą, choć dotychczas niewykorzystaną tajną bronią!

3. „The Blair Witch Grant”: Dotacja w wysokości 60 tys. (budżet naszego oryginalnego filmu), wypłacana corocznie przez Lionsgate nieznanemu/aspirującemu twórcy filmów gatunkowych w celu pomocy w realizacji ich pierwszego filmu fabularnego. Jest to DOTACJA, a nie fundusz rozwoju, dlatego Lionsgate nie będzie właścicielem żadnych praw podstawowych do projektu.

PUBLICZNE OŚWIADCZENIE REŻYSERÓW I PRODUCENTÓW „THE BLAIR WITCH PROJECT”:

Gdy zbliżamy się do 25. rocznicy powstania The Blair Witch Project, naszą dumę ze świata historii, który stworzyliśmy i wyprodukowanego przez nas filmu, potwierdza niedawne ogłoszenie o ponownym uruchomieniu gry przez ikony horroru Jasona Bluma i Jamesa Wana.

Choć my, twórcy oryginalnego filmu, szanujemy prawo Lionsgate do zarabiania na własności intelektualnej według własnego uznania, musimy podkreślić znaczący wkład oryginalnej obsady — Heather Donahue, Joshua Leonard i Mike Williams. Jako dosłowne twarze tego, co stało się franczyzą, ich podobieństwa, głosy i prawdziwe nazwiska są nierozerwalnie związane z The Blair Witch Project. Ich wyjątkowy wkład nie tylko określił autentyczność filmu, ale nadal przemawia do widzów na całym świecie.

Świętujemy dziedzictwo naszego filmu i wierzymy, że aktorzy zasługują na uznanie za ich trwałe związki z serią.

Z poważaniem, Eduardo Sanchez, Dan Myrick, Gregg Hale, Robin Cowie i Michael Monello

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie