Kontakt z nami

Recenzje filmowe

„Mortal Kombat” zapewnia nieskazitelne zwycięstwo

Opublikowany

on

Mortal Kombat stała się częścią popkultury na poziomie molekularnym w tym momencie. Od wczesnych początków w salonach gier po bijatykę przeniesioną do domu na konsole do gier, ta gra była z nami przez długi czas. Przez lata brutalność i grafika przeszły kilka rewolucyjnych ulepszeń, a wraz z nimi nasza potrzeba Mortal Kombat film, który uchwyciłby szaloną, pulpową rewolucję kung-fu Mortal Kombat.

Kombat

Atomic Monster Productions i Warner Bros. należące do Jamesa Wana przejęły kontrolę nad najnowszą adaptacją z całą determinacją. Ze wstępnych doniesień wynika, że ​​ten Mortal Kombat miał uchwycić istotę gier. Mianowicie, miał właściwie uchwycić ofiary śmiertelne, gorycz i wygląd swoich bohaterów. Czekanie było długie, a zwiastuny po drodze były obiecujące. Więc, czy film naprawdę dostarczył?

Dla niewtajemniczonych Mortal Kombat to turniej, który został stworzony, aby zadecydować o losach naszych światów. Po tym, jak Królestwo Ziemi przegrało kilka turniejów, dobrzy ostatecznie przegrywają. Turniej trwa od wieków, gromadzi najpotężniejszych wojowników Ziemi i stawia ich przeciwko złym wojownikom z Outworld.

W tym filmie stawka jest wysoka. Jeśli Earth Realm przegra jeszcze jeden konkurs, świat pogrąży się w ciemności i wszyscy będą mieli naprawdę zły dzień. Pomyśl 2020, ale trochę gorzej.

Kombat

To pozostawia Lordowi Raidenowi (Tadanobu Asano) ponowne zbudowanie zespołu wojowników – w stylu montażu Avengera. Oglądanie, jak elementy łączą się tutaj, jest naprawdę ekscytujące. Oglądasz historie mini-origin, które wcale nie są wymuszone ani pospieszne. Historia każdego jest organiczna i ładnie skonstruowana.

Najciekawsze jest dodanie nowicjusza Cole'a Younga (Lewisa Tana). Wchodzi jako nowy zawodnik. To koleś, który w ogóle nie pojawił się w grach wideo. Young w zasadzie działa tutaj jako publiczność. Wszyscy jesteśmy wprowadzani w ten szalony świat jego oczami. Young jest również fajnym elementem centralnym, ponieważ oglądanie, czekanie i odkrywanie, jaką rolę odegra Young w szerszym obrazie, staje się naprawdę ekscytujące.

Kombat

Wszyscy ludzie, których kochamy, są tutaj. Od Scorpiona do Sub-Zero, od Kung-Lao do Mileeny. Lista to kto-kto z Mortal Kombat. Reżyser Simon McQuoid nie ustala zbyt wielu zasad interakcji między postaciami. Ta chemia prowadzi do ekscytacji wiedząc, że te intensywnie łamiące kości walki mogą wybuchnąć w każdej sekundzie.

Czasami jest bardzo znacząca ilość papkowatych dialogów, które dobrze pasują do rzeczywistych przerywników filmowych. To ten sam żartobliwy sernik, który towarzyszy przerywnikom filmowym z gier i filmom o sztukach walki z lat 70. Nawet ten ton został zredukowany do specyficznej formy wymiany dialogów w filmie. To był ciekawy wybór, ale idzie w parze ze wszystkim innym w filmie, który w 100 procentach odzwierciedla serię gier. McQuoid's Mortal Kombat idzie za pensa i za cholernego funta.

Spektakl na centralnej scenie toczy się między Hanzo Hasashi / Scorpion i Bi-Han / Sub-Zero, tak jak powinien. Film właściwie zaczyna się od historii pochodzenia tego, co stało się wieczną nienawiścią między tymi dwoma zabójcami. Siła aktorska między tą dwójką to potężna rzecz. Mamy do czynienia z legendarnymi artystami sztuk walki i aktorami, Joe Taslimem Raid sława i Hiroyuki Sanada z Szogun Samuraj sława. Obaj aktorzy są dobrze dobrani, biorąc pod uwagę, że maniacy sztuk walki przyjdą na przedstawienie specjalnie po to, aby zobaczyć, jak ta dwójka walczy łeb w łeb w tym świetle. Nie zawodzą.

Nieoczekiwany śpiący w filmie zdecydowanie leży po stronie Kano (Josh Lawson), który kradnie show. Czarny smok jest albo z przodu i na środku, albo przepycha się na przód i środek, konsekwentnie będąc przezabawnym. Lawson trafia w komiczne wyczucie czasu, którego nie mogę sobie wyobrazić jako łatwego rytmu do przybicia. Kano jest znacznie większą częścią Mortal Kombat niż myślałem, że będzie. Ale po spędzeniu trochę czasu z Kano Lawsona staje się jasne, że jego urok najemnika jest jedyny w swoim rodzaju i absolutnie go za to kocham.

Film ma humor na swój temat. To zabawne o zabawie Mortal Kombat. Na przykład w jednej scenie Kano wykonuje na sobie ruch zamiatania. Kiedy wstaje, natychmiast otrzymuje kolejne uderzenie, które ponownie go powala. Odpowiada: „czy to jedyny ruch, jaki znasz?” Ile razy ktoś wchodził do pokoju nowy Mortal Kombat i nie robić nic poza zamiataniem cię i jakoś wygrywać, kiedy grałeś w tę grę? Chwile takie jak ta to naprawdę zabawne momenty, w których można przerwać narrację badassery kung-fu i historii pochodzenia.

McQuoid przygotowuje rozszerzony wszechświat. W finale filmu wyraźnie widać, że mamy wrócić do odwiedzenia Earth Realm i Outworld ponownie. W ostatnich wiadomościach dowiedzieliśmy się również, że niektórzy zaangażowani aktorzy podpisali już kontrakty na cztery kolejne filmy, jeśli ten odniesie sukces w kinach. Osobiście chętnie bym wrócił do tej serii. To świetna zabawa i ma miejsce na dalszy rozwój.

Kombat

Poprzedni Mortal Kombat z 1995 roku była dość zabawną przejażdżką techno, która miała krótkie chwile lekkomyślności i kilka niepewnych decyzji CG FX po drodze. Poza tym film się nie powiódł Mortal Kombat's chleb z masłem… ofiary śmiertelne. Po prostu ich tam nie było. Od samego początku wiedzieliśmy, że ofiary śmiertelne będą odgrywać rolę w tej adaptacji, ale czy będą na równi? Krótka odpowiedź brzmi: absolutnie! Zespół FX i McQuoid stworzyli specjalny rodzaj alchemii, który nie pociągał za sobą żadnych ciosów, jeśli chodzi o dzielenie kogoś na pół lub wypatroszenie kogoś. Szczegółowość i uwaga poświęcona brutalności i okrucieństwu w tym filmie jest niesamowita. Praktyczne i CG FX łączą się, tworząc majestatyczną brutalność. To jasne, że zespół znał swoją publiczność i wywiązywał się z każdego knebla.

Mortal Kombat chwyta krwawą błyskawicę w butelce. Udaje mu się stworzyć ten sam cud z dzieciństwa, który miałem, grając po raz pierwszy Mortal Kombat gra i mój pierwszy raz pomyślnie dostarczający ofiarę śmiertelną. McQuoid i zespół znają się na rzeczy i wiedzą, po co im publiczność Mortal Kombat ma się pojawić dla. Brutalność, kung-fu i kiwanie głową łączą się, tworząc niesamowite, absolutne przeżycie. Jeśli kochasz Mortal Kombat, przygotuj się na bezbłędne zwycięstwo.

Mortal Kombat trafi do kin i rozpocznie transmisję w HBO Max 23 kwietnia.

Zwiastun Hulu MODOK przedstawia Pattona Oswata jako tytułowego bohatera i Jona Hamma jako Iron Mana.

MODOK

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Recenzje filmowe

„Skinwalkers: American Werewolves 2” jest pełen kryptidowych opowieści [Recenzja filmu]

Opublikowany

on

Wilkołaki Skinwalkerów

Jako wieloletni entuzjasta wilkołaków natychmiast przyciąga mnie wszystko, co zawiera słowo „wilkołak”. Dodanie Skinwalkerów do miksu? Teraz naprawdę wzbudziłeś moje zainteresowanie. Nie trzeba dodawać, że byłem zachwycony obejrzeniem nowego filmu dokumentalnego Small Town Monsters „Skinwalkerzy: Amerykańskie wilkołaki 2”. Poniżej znajduje się streszczenie:

„Mówi się, że w czterech zakątkach południowo-zachodniej Ameryki istnieje starożytne, nadprzyrodzone zło, które żeruje na strachu swoich ofiar, aby zyskać większą moc. Teraz świadkowie odsłaniają zasłonę najbardziej przerażających spotkań ze współczesnymi wilkołakami, jakie kiedykolwiek słyszano. Te historie przeplatają legendy o wyprostowanych psach z piekielnymi psami, poltergeistami, a nawet mitycznym Skinwalkerem, obiecując prawdziwy terror.

Skinwalkerzy: Amerykańskie wilkołaki 2

Film skupiający się na zmianie kształtu i opowiedziany na podstawie relacji z pierwszej ręki z południowego zachodu, pełen mrożących krew w żyłach historii. (Uwaga: iHorror nie zweryfikował niezależnie żadnych twierdzeń zawartych w filmie). Te narracje stanowią sedno rozrywkowej wartości filmu. Pomimo w większości podstawowych scenerii i przejść – zwłaszcza pozbawionych efektów specjalnych – film utrzymuje stałe tempo, głównie dzięki skupieniu się na relacjach świadków.

Chociaż w dokumencie brakuje konkretnych dowodów na poparcie tych opowieści, pozostaje wciągającym obejrzeniem, szczególnie dla entuzjastów krypt. Sceptyków być może nie przekonają, ale historie są intrygujące.

Czy po obejrzeniu jestem przekonany? Nie do końca. Czy to sprawiło, że przez chwilę kwestionowałem moją rzeczywistość? Absolutnie. I czy to w końcu nie jest częścią zabawy?

„Skinwalkerzy: Amerykańskie wilkołaki 2” jest teraz dostępny w VOD i Digital HD, a formaty Blu-ray i DVD są oferowane wyłącznie przez Małe miejskie potwory.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

„Slay” jest cudowny, jakby „From Dusk Till Dawn” spotkał się z „Too Wong Foo”

Opublikowany

on

Zabij horror

Zanim odrzucisz Zabić jako chwyt, możemy ci powiedzieć, że tak jest. Ale to jest cholernie dobre. 

Cztery drag queens przez pomyłkę zostają zarezerwowane w stereotypowym barze motocyklowym na pustyni, gdzie muszą walczyć z bigotami… i wampirami. Dobrze to przeczytałeś. Myśleć, Zbyt Wong Foo na Cycata Twister. Nawet jeśli nie zdobędziesz tych referencji, nadal będziesz się dobrze bawić.

Przed Tobą odsunąć się z tego Tubi oferować, oto dlaczego nie powinieneś. Jest zaskakująco zabawny i ma po drodze kilka strasznych momentów. W swej istocie to film o północy i gdyby te rezerwacje nadal były aktualne, Zabić prawdopodobnie zakończy się sukcesem. 

Założenie jest proste, znowu cztery drag queens grane przez Trójca Tuck, Heidi N szafa, Kryształowy Metyd, Cara Melli trafiają do baru dla motocyklistów, nieświadomi, że wampir alfa grasuje po lesie i ugryzł już jednego z mieszkańców miasta. Przemieniony mężczyzna udaje się do starego przydrożnego salonu i zaczyna zamieniać klientów w nieumarłych w samym środku drag show. Królowe wraz z miejscowymi barykadami barykadują się wewnątrz baru i muszą bronić się przed rosnącym na zewnątrz skarbem.

"Zabić"

Kontrast pomiędzy dżinsem i skórą motocyklistów a sukniami balowymi i kryształami Swarovskiego królowych to knebel, który potrafię docenić. Podczas całej tej próby żadna z królowych nie zdejmuje kostiumu ani nie zrzuca swojej drag persony, z wyjątkiem początku. Zapominasz, że poza kostiumami mają inne życie.

Wszystkie cztery czołowe panie miały swój czas Drag Race Ru Paula, Ale Zabić jest o wiele bardziej dopracowany niż Przeciągnij Race aktorskie wyzwanie, a główni bohaterowie podnoszą poziom, gdy są o to proszeni, i łagodzą je, gdy jest to konieczne. To dobrze wyważona skala komedii i horroru.

Trójca Tuck jest zapełniony jednowierszowymi i dwuznacznymi hasłami, które radośnie po kolei wyrzucają jej z ust. To nie jest żałosny scenariusz, więc każdy żart trafia w naturalny sposób, z wymaganym rytmem i profesjonalnym wyczuciem czasu.

Jest jeden wątpliwy żart motocyklisty na temat tego, kto pochodzi z Transylwanii i nie jest to najwyższy poziom, ale też nie ma ochoty się bić. 

To może być najgorsza przyjemność tego roku! To zabawne! 

Zabić

Heidi N szafa jest zaskakująco dobrze obsadzony. To nie tak, że zaskakujące jest to, że potrafi grać, po prostu większość ludzi ją zna Przeciągnij Race co nie pozwala na duży zasięg. Komicznie, ona płonie. W jednej ze scen zakłada dużą bagietką włosy za ucho, a następnie używa ich jako broni. Widzisz, czosnek. To właśnie takie niespodzianki czynią ten film tak uroczym. 

Jest tu słabszy aktor Metyda kto gra głupca Bella Da Boys. Jej skrzypiący występ nieco odbiega od rytmu, ale inne panie przejmują jej luz, więc staje się to częścią chemii.

Zabić ma też świetne efekty specjalne. Pomimo użycia krwi CGI, żaden z nich nie wytrąca Cię z żywiołu. Wszyscy zaangażowani w ten film włożyli w niego ogromną pracę.

Zasady wampirów są takie same, kołek w serce, światło słoneczne itp. Ale naprawdę fajne jest to, że gdy potwory zostaną zabite, eksplodują, tworząc chmurę brokatowego pyłu. 

To jest tak samo zabawne i głupie, jak każde inne Film Roberta Rodrigueza prawdopodobnie z jedną czwartą swojego budżetu. 

Dyrektor Jema Garrarda sprawia, że ​​wszystko dzieje się w szybkim tempie. Dodaje nawet dramatyczny zwrot akcji, grany z taką samą powagą jak telenowela, ale ma moc dzięki Trójca i Cara Melle. Aha, i w tym wszystkim udaje im się wcisnąć wiadomość o nienawiści. Nie jest to płynne przejście, ale nawet grudki w tym filmie są zrobione z kremu maślanego.

Kolejny zwrot akcji, potraktowany znacznie delikatniej, jest lepszy dzięki doświadczonemu aktorowi Neila Sandilandsa. Nie zamierzam niczego zdradzać, ale powiedzmy, że jest mnóstwo zwrotów akcji i, hm, włącza, co wszystko dodaje do zabawy. 

Robyn Scott która gra barmankę Shiela jest tutaj wyróżniającym się komikiem. Jej kwestie i gust dostarczają najwięcej śmiechu. Już za samą kreację powinna być nagroda specjalna.

Zabić to pyszny przepis z odpowiednią ilością kampu, krwi, akcji i oryginalności. To najlepsza komedia grozy, jaka pojawiła się od jakiegoś czasu.

Nie jest tajemnicą, że filmy niezależne muszą zrobić o wiele więcej za mniej. Kiedy są tak dobre, przypomina to, że duże studia mogłyby radzić sobie lepiej.

Z filmami takimi jak Zabić, liczy się każdy grosz i to, że wypłaty mogą być mniejsze, nie oznacza, że ​​produkt końcowy taki musi być. Kiedy talent wkłada tyle wysiłku w film, zasługuje na więcej, nawet jeśli uznanie to ma formę recenzji. Czasem mniejsze filmy jak Zabić mają serca za duże na ekran IMAX.

I to jest herbata. 

Możesz przesyłać strumieniowo Zabić on Tuby, teraz.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

Recenzja: Czy w przypadku tego filmu o rekinach nie ma już drogi?

Opublikowany

on

Stado ptaków wlatuje w silnik odrzutowy komercyjnego samolotu pasażerskiego, powodując jego rozbicie się w oceanie, a tylko garstka ocalałych ma za zadanie uciec z tonącego samolotu, jednocześnie znosząc wyczerpujący się tlen i wściekłe rekiny w Nie ma mowy w górę. Ale czy ten niskobudżetowy film wznosi się ponad wyświechtany w sklepach stereotyp potwora, czy też ugina się pod ciężarem skromnego budżetu?

Po pierwsze, ten film najwyraźniej nie jest na poziomie innego popularnego filmu o przetrwaniu, Towarzystwo Śniegu, ale, co zaskakujące, tak nie jest Sharknado albo. Widać, że przy tworzeniu tego filmu włożono wiele dobrego, a gwiazdy są gotowe na to zadanie. Historionika została ograniczona do absolutnego minimum i niestety to samo można powiedzieć o napięciu. To nie znaczy, że tak Nie ma mowy w górę jest bezwładny, jest tu mnóstwo materiału, który sprawi, że obejrzysz do końca, nawet jeśli ostatnie dwie minuty będą obraźliwe dla twojego zawieszenia niedowierzania.

Zacznijmy dobry. Nie ma mowy w górę ma mnóstwo dobrej gry aktorskiej, zwłaszcza od głównego bohatera, SOphie McIntosh która gra Avę, bogatą córkę gubernatora o złotym sercu. Wewnątrz zmaga się ze wspomnieniem utonięcia matki i nigdy nie jest odległa od swojego nadopiekuńczego starszego ochroniarza Brandona, z którym bawił się z nianią Colm Meaney. McIntosh nie redukuje się do rozmiarów filmu klasy B, jest w pełni zaangażowana i daje mocny występ nawet przy wydeptanym materiale.

Nie ma mowy w górę

Kolejnym wyróżnikiem jest Łaska Pokrzywa gra 12-letnią Rosę, która podróżuje z dziadkami Hankiem (Jamesa Carolla Jordana) i Mardy (Phyllis Logan). Pokrzywa nie sprowadza swojej postaci do delikatnej animacji. Tak, boi się, ale ma też pewne uwagi i całkiem dobre rady, jak przetrwać tę sytuację.

Czy Attenborough gra niefiltrowanego Kyle'a, który, jak sądzę, miał na celu poprawę humoru, ale młody aktor nigdy nie udało się złagodzić swojej podłości niuansami, dlatego sprawia wrażenie wykrojonego, archetypowego dupka, który uzupełnia różnorodny zespół.

Obsadę uzupełnia Manuel Pacific, który gra Danilo, stewarda, będącego oznaką homofobicznej agresji Kyle'a. Cała ta interakcja wydaje się nieco przestarzała, ale znowu Attenborough nie rozwinął swojej postaci na tyle dobrze, aby na to zasługiwać.

Nie ma mowy w górę

Kontynuacją tego, co dobre w filmie, są efekty specjalne. Scena katastrofy lotniczej, jak zawsze, jest przerażająca i realistyczna. Dyrektor Claudio Fäh nie szczędził wydatków w tym dziale. Widziałeś to wszystko już wcześniej, ale tutaj, odkąd wiesz, że rozbijają się o Pacyfik, panuje większe napięcie i kiedy samolot uderza w wodę, będziesz się zastanawiać, jak oni to zrobili.

Jeśli chodzi o rekiny, są one równie imponujące. Trudno powiedzieć, czy używali żywych. Nie ma tu żadnych śladów CGI, nie ma mowy o niesamowitej dolinie, a ryby są naprawdę groźne, choć nie mają tyle czasu, jakiego można by się spodziewać.

Teraz ze złym. Nie ma mowy w górę to świetny pomysł na papierze, ale rzeczywistość jest taka, że ​​coś takiego nie mogłoby mieć miejsca w prawdziwym życiu, zwłaszcza gdy jumbo jet rozbija się z Pacyfikiem z tak dużą prędkością. I chociaż reżyserowi udało się stworzyć wrażenie, że jest to możliwe, istnieje wiele czynników, które po prostu nie mają sensu, gdy się nad tym zastanowić. Pierwsze, co przychodzi na myśl, to ciśnienie powietrza pod wodą.

Brakuje mu też kinowego blasku. Sprawia wrażenie prosto do filmu, ale efekty są tak dobre, że nie można oprzeć się wrażeniu, że zdjęcia, szczególnie w samolocie, powinny być nieco uniesione. Ale jestem pedantyczny, Nie ma mowy w górę to dobry czas.

Zakończenie nie do końca odzwierciedla potencjał filmu i można kwestionować granice ludzkiego układu oddechowego, ale znowu jest to zastanawiające.

Ogólnie rzecz biorąc, Nie ma mowy w górę to świetny sposób na spędzenie wieczoru z rodziną oglądając film typu survival horror. Jest trochę krwawych obrazów, ale nie jest tak źle, a sceny z rekinami mogą być umiarkowanie intensywne. Ma najniższą ocenę R.

Nie ma mowy w górę może nie jest to film o „następnym wielkim rekinie”, ale jest to porywający dramat, który wznosi się ponad innych, tak łatwo wrzuconych do wód Hollywood dzięki zaangażowaniu gwiazd i wiarygodnym efektom specjalnym.

Nie ma mowy w górę jest już dostępny do wypożyczenia na platformach cyfrowych.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie