Kontakt z nami

Recenzje filmowe

Horror w czerni i bieli: `` Noc myśliwego '' (1955)

Opublikowany

on

Wyreżyserowane przez Charlesa Laughtona (Stary ciemny dom) i napisany przez Jamesa Agee – na podstawie powieści Davisa Grubba –Noc Łowcy może, na pierwszy rzut oka lub z niejasnego streszczenia, nie brzmieć jak horror.

Rzeczywiście, jeśli przeczytasz tylko pierwsze dostępne streszczenie na stronie IMDb filmu, możesz przejść obok niego w poszukiwaniu czegoś przerażającego.

„Fanatyk religijny poślubia łatwowierną wdowę, której małe dzieci niechętnie mówią mu, gdzie ich prawdziwy tatuś ukrył 10,000 XNUMX dolarów, które ukradł podczas napadu. “

Brzmi jak powieść z taniego sklepu, prawda?

No i tu byś się mylił.

Noc Łowcy to jeden z najbardziej intensywnych, przerażających thrillerów, jakie kiedykolwiek widziałem, i dopiero gdy zagłębisz się w historię i jej pochodzenie, wszystko to zaczyna mieć sens.

Widzisz, powieść Grubba była oparta na prawdziwym seryjnym mordercy, Harrym Powersie. Urodzony w Holandii Powers przeniósł się z rodzicami do Iowa w 1910 roku, a później do Wirginii Zachodniej, gdzie poznał swoją żonę dzięki osobistemu ogłoszeniu „Samotne serca”.

Wkrótce po ślubie Powers zaczął zamieszczać własne ogłoszenia, zabiegając o względy wielu kobiet, przekonując je do wypłaty pieniędzy z kont bankowych, a następnie mordując je w małym garażu, który zbudował w pobliżu ich domu.

Grubb wykorzystał grozę tych morderstw do swojej powieści, a Agee zręcznie przeniósł te same surowe emocje do swojego scenariusza.

W filmie Harry Powers wcielił się w Harry'ego Powella (Robert Mitchum), podróżującego i wyraźnie psychopatycznego „kaznodziei” – z wytatuowanymi słowami „miłość” z jednej strony i „nienawiść” z drugiej – który żeni się z wdowami, bierze je za wszystko, co są warte, a następnie pozbywa się ich.

Laughton ciekawie przedstawił psychologię i psychopatię Powella. Ten człowiek ze swoją wypaczoną religią utożsamia podniecenie z pragnieniem zabicia, a później sugeruje się nawet, że może być seksualnie impotentem, ale o tym za chwilę.

Na początku filmu Powell jest w burleskowym domu i obserwuje tancerkę. Kiedy staje się nią coraz bardziej zachwycony, jego lewa ręka – wytatuowana słowem „nienawiść” – nagle zaciska się w pięść, sięga do kieszeni płaszcza, a kilka sekund później ostrze jego noża sprężynowego nagle przecina materiał jego płaszcza.

Nie trzeba być oddanym uczniem Freuda, aby połączyć te obrazy.

Powell zostaje aresztowany w tym właśnie klubie i trafia do więzienia na 30 dni, ponieważ odkryto, że prowadził skradziony pojazd. W więzieniu poznaje Bena Harpera (Peter Graves), człowieka sądzonego za zamordowanie dwóch osób i kradzież od nich 10,000 XNUMX dolarów. Policja nie była w stanie znaleźć pieniędzy, a Powell ma na ich punkcie obsesję.

Kiedy Harper nie chce mu powiedzieć, gdzie ukrył pieniądze, Powell czeka na swój czas, a po wyjściu z więzienia i dowiedzeniu się, że jego współwięźnia z celi czeka egzekucja, postanawia dowiedzieć się, gdzie poszły te pieniądze.

Aby to zrobić, zaczyna przypodobać się dawnej rodzinie Harfiarzy. Udając kapelana z więzienia i używając kilku swoich starych sztuczek, wkrótce udaje mu się poślubić żonę Bena, Willę (Shelley Winters), która przeżywa swój pierwszy atak niepewności w noc poślubną, kiedy wydaje się nią nie interesować fizycznie.

Manipuluje nią, wykorzystuje jej histerię, by wzmocnić swoje nikczemne kazania i wydaje się, że wysysa z niej życie.

Wkrótce jednak odkrywa, że ​​Willa nic nie wie o miejscu pobytu pieniędzy. Nie, to jej dzieci wiedzą, a kiedy pozbywa się jej w scenie, która jest równie liryczna i piękna, co przerażająca, zwraca na nie swoją morderczą uwagę.

Prawdziwy terror w Noc Łowcy zaczyna się, gdy Powell odkrywa sekret dzieci.

Laughton nie spieszy się z opowiadaniem tej historii. Nigdy nie czuje się pośpiechu. W rzeczywistości wydaje się prawie tak metodyczny jak sam Powell i jest wspaniały w czerni i bieli.

Cienie wydają się żywe, a gdy przesuwają się po twarzy Mitchuma, zbyt łatwo jest uchwycić przebłyski potwora w człowieku i zagrożenia kryjącego się za charyzmatycznym nauczaniem.

Jest co rozpakowywać Noc Łowcy. Jest wart o wiele bardziej dogłębnego pisania, niż mam tutaj czas, ale powiem tak:

Był to jeden z pierwszych tego rodzaju, który rzucił światło na seryjnego mordercę z zimną krwią, a tym bardziej na tego, który zwraca uwagę na parę małych dzieci, a Laughton i jego współtwórca wlali w film każdą cząstkę zagrożenia. Miało to wpływ na niezliczone inne, które przyszły po nim.

Niezwykłe jest to, jak bardzo chwyta za serce w tym samym czasie.

W kluczowej scenie filmu dzieci uciekają z Powella na łódce rzecznej, a gdy odpływają, chłopiec traci przytomność w łodzi, a dziewczyna (której śpiewający głos dubbinguje klubowa piosenkarka Kitty White) zaczyna śpiewać nawiedzoną kołysanka napisana przez kompozytora filmu Waltera Schumanna).

Gdy łódź płynie wzdłuż rzeki, a kołysanka wzmaga się, przepływają przez lilie i pałki, pojedyncza żaba patrzy z brzegu, a ty możesz prawie zatracić się w smutku tego wszystkiego.

Byłoby niedbalstwem nie wspomnieć również o niezwykle utalentowanej roli Lillian Gish w filmie. Nie będę zagłębiać się zbytnio w jej rolę, ponieważ zdradziłoby to zbyt wiele spoilerów, ale jest jedną z tych niesamowitych kobiet, których drobna postura może wypełnić cały pokój, a cała siła jej talentu jest pokazana w filmie.

Jeśli nie widziałeś, Noc Łowcy, dodaj go do swojej listy obserwowanych, teraz! Zbierz kilku przyjaciół, wyłącz światła i obejrzyj ten naprawdę przerażający film dziś wieczorem!

https://www.youtube.com/watch?v=Y8dX6ZKJe2o

Aby uzyskać więcej horroru w czerni i bieli, sprawdź wpis z zeszłego tygodnia: Oko diabła.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Recenzje filmowe

„Skinwalkers: American Werewolves 2” jest pełen kryptidowych opowieści [Recenzja filmu]

Opublikowany

on

Wilkołaki Skinwalkerów

Jako wieloletni entuzjasta wilkołaków natychmiast przyciąga mnie wszystko, co zawiera słowo „wilkołak”. Dodanie Skinwalkerów do miksu? Teraz naprawdę wzbudziłeś moje zainteresowanie. Nie trzeba dodawać, że byłem zachwycony obejrzeniem nowego filmu dokumentalnego Small Town Monsters „Skinwalkerzy: Amerykańskie wilkołaki 2”. Poniżej znajduje się streszczenie:

„Mówi się, że w czterech zakątkach południowo-zachodniej Ameryki istnieje starożytne, nadprzyrodzone zło, które żeruje na strachu swoich ofiar, aby zyskać większą moc. Teraz świadkowie odsłaniają zasłonę najbardziej przerażających spotkań ze współczesnymi wilkołakami, jakie kiedykolwiek słyszano. Te historie przeplatają legendy o wyprostowanych psach z piekielnymi psami, poltergeistami, a nawet mitycznym Skinwalkerem, obiecując prawdziwy terror.

Skinwalkerzy: Amerykańskie wilkołaki 2

Film skupiający się na zmianie kształtu i opowiedziany na podstawie relacji z pierwszej ręki z południowego zachodu, pełen mrożących krew w żyłach historii. (Uwaga: iHorror nie zweryfikował niezależnie żadnych twierdzeń zawartych w filmie). Te narracje stanowią sedno rozrywkowej wartości filmu. Pomimo w większości podstawowych scenerii i przejść – zwłaszcza pozbawionych efektów specjalnych – film utrzymuje stałe tempo, głównie dzięki skupieniu się na relacjach świadków.

Chociaż w dokumencie brakuje konkretnych dowodów na poparcie tych opowieści, pozostaje wciągającym obejrzeniem, szczególnie dla entuzjastów krypt. Sceptyków być może nie przekonają, ale historie są intrygujące.

Czy po obejrzeniu jestem przekonany? Nie do końca. Czy to sprawiło, że przez chwilę kwestionowałem moją rzeczywistość? Absolutnie. I czy to w końcu nie jest częścią zabawy?

„Skinwalkerzy: Amerykańskie wilkołaki 2” jest teraz dostępny w VOD i Digital HD, a formaty Blu-ray i DVD są oferowane wyłącznie przez Małe miejskie potwory.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

„Slay” jest cudowny, jakby „From Dusk Till Dawn” spotkał się z „Too Wong Foo”

Opublikowany

on

Zabij horror

Zanim odrzucisz Zabić jako chwyt, możemy ci powiedzieć, że tak jest. Ale to jest cholernie dobre. 

Cztery drag queens przez pomyłkę zostają zarezerwowane w stereotypowym barze motocyklowym na pustyni, gdzie muszą walczyć z bigotami… i wampirami. Dobrze to przeczytałeś. Myśleć, Zbyt Wong Foo na Cycata Twister. Nawet jeśli nie zdobędziesz tych referencji, nadal będziesz się dobrze bawić.

Przed Tobą odsunąć się z tego Tubi oferować, oto dlaczego nie powinieneś. Jest zaskakująco zabawny i ma po drodze kilka strasznych momentów. W swej istocie to film o północy i gdyby te rezerwacje nadal były aktualne, Zabić prawdopodobnie zakończy się sukcesem. 

Założenie jest proste, znowu cztery drag queens grane przez Trójca Tuck, Heidi N szafa, Kryształowy Metyd, Cara Melli trafiają do baru dla motocyklistów, nieświadomi, że wampir alfa grasuje po lesie i ugryzł już jednego z mieszkańców miasta. Przemieniony mężczyzna udaje się do starego przydrożnego salonu i zaczyna zamieniać klientów w nieumarłych w samym środku drag show. Królowe wraz z miejscowymi barykadami barykadują się wewnątrz baru i muszą bronić się przed rosnącym na zewnątrz skarbem.

"Zabić"

Kontrast pomiędzy dżinsem i skórą motocyklistów a sukniami balowymi i kryształami Swarovskiego królowych to knebel, który potrafię docenić. Podczas całej tej próby żadna z królowych nie zdejmuje kostiumu ani nie zrzuca swojej drag persony, z wyjątkiem początku. Zapominasz, że poza kostiumami mają inne życie.

Wszystkie cztery czołowe panie miały swój czas Drag Race Ru Paula, Ale Zabić jest o wiele bardziej dopracowany niż Przeciągnij Race aktorskie wyzwanie, a główni bohaterowie podnoszą poziom, gdy są o to proszeni, i łagodzą je, gdy jest to konieczne. To dobrze wyważona skala komedii i horroru.

Trójca Tuck jest zapełniony jednowierszowymi i dwuznacznymi hasłami, które radośnie po kolei wyrzucają jej z ust. To nie jest żałosny scenariusz, więc każdy żart trafia w naturalny sposób, z wymaganym rytmem i profesjonalnym wyczuciem czasu.

Jest jeden wątpliwy żart motocyklisty na temat tego, kto pochodzi z Transylwanii i nie jest to najwyższy poziom, ale też nie ma ochoty się bić. 

To może być najgorsza przyjemność tego roku! To zabawne! 

Zabić

Heidi N szafa jest zaskakująco dobrze obsadzony. To nie tak, że zaskakujące jest to, że potrafi grać, po prostu większość ludzi ją zna Przeciągnij Race co nie pozwala na duży zasięg. Komicznie, ona płonie. W jednej ze scen zakłada dużą bagietką włosy za ucho, a następnie używa ich jako broni. Widzisz, czosnek. To właśnie takie niespodzianki czynią ten film tak uroczym. 

Jest tu słabszy aktor Metyda kto gra głupca Bella Da Boys. Jej skrzypiący występ nieco odbiega od rytmu, ale inne panie przejmują jej luz, więc staje się to częścią chemii.

Zabić ma też świetne efekty specjalne. Pomimo użycia krwi CGI, żaden z nich nie wytrąca Cię z żywiołu. Wszyscy zaangażowani w ten film włożyli w niego ogromną pracę.

Zasady wampirów są takie same, kołek w serce, światło słoneczne itp. Ale naprawdę fajne jest to, że gdy potwory zostaną zabite, eksplodują, tworząc chmurę brokatowego pyłu. 

To jest tak samo zabawne i głupie, jak każde inne Film Roberta Rodrigueza prawdopodobnie z jedną czwartą swojego budżetu. 

Dyrektor Jema Garrarda sprawia, że ​​wszystko dzieje się w szybkim tempie. Dodaje nawet dramatyczny zwrot akcji, grany z taką samą powagą jak telenowela, ale ma moc dzięki Trójca i Cara Melle. Aha, i w tym wszystkim udaje im się wcisnąć wiadomość o nienawiści. Nie jest to płynne przejście, ale nawet grudki w tym filmie są zrobione z kremu maślanego.

Kolejny zwrot akcji, potraktowany znacznie delikatniej, jest lepszy dzięki doświadczonemu aktorowi Neila Sandilandsa. Nie zamierzam niczego zdradzać, ale powiedzmy, że jest mnóstwo zwrotów akcji i, hm, włącza, co wszystko dodaje do zabawy. 

Robyn Scott która gra barmankę Shiela jest tutaj wyróżniającym się komikiem. Jej kwestie i gust dostarczają najwięcej śmiechu. Już za samą kreację powinna być nagroda specjalna.

Zabić to pyszny przepis z odpowiednią ilością kampu, krwi, akcji i oryginalności. To najlepsza komedia grozy, jaka pojawiła się od jakiegoś czasu.

Nie jest tajemnicą, że filmy niezależne muszą zrobić o wiele więcej za mniej. Kiedy są tak dobre, przypomina to, że duże studia mogłyby radzić sobie lepiej.

Z filmami takimi jak Zabić, liczy się każdy grosz i to, że wypłaty mogą być mniejsze, nie oznacza, że ​​produkt końcowy taki musi być. Kiedy talent wkłada tyle wysiłku w film, zasługuje na więcej, nawet jeśli uznanie to ma formę recenzji. Czasem mniejsze filmy jak Zabić mają serca za duże na ekran IMAX.

I to jest herbata. 

Możesz przesyłać strumieniowo Zabić on Tuby, teraz.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie

Recenzje filmowe

Recenzja: Czy w przypadku tego filmu o rekinach nie ma już drogi?

Opublikowany

on

Stado ptaków wlatuje w silnik odrzutowy komercyjnego samolotu pasażerskiego, powodując jego rozbicie się w oceanie, a tylko garstka ocalałych ma za zadanie uciec z tonącego samolotu, jednocześnie znosząc wyczerpujący się tlen i wściekłe rekiny w Nie ma mowy w górę. Ale czy ten niskobudżetowy film wznosi się ponad wyświechtany w sklepach stereotyp potwora, czy też ugina się pod ciężarem skromnego budżetu?

Po pierwsze, ten film najwyraźniej nie jest na poziomie innego popularnego filmu o przetrwaniu, Towarzystwo Śniegu, ale, co zaskakujące, tak nie jest Sharknado albo. Widać, że przy tworzeniu tego filmu włożono wiele dobrego, a gwiazdy są gotowe na to zadanie. Historionika została ograniczona do absolutnego minimum i niestety to samo można powiedzieć o napięciu. To nie znaczy, że tak Nie ma mowy w górę jest bezwładny, jest tu mnóstwo materiału, który sprawi, że obejrzysz do końca, nawet jeśli ostatnie dwie minuty będą obraźliwe dla twojego zawieszenia niedowierzania.

Zacznijmy dobry. Nie ma mowy w górę ma mnóstwo dobrej gry aktorskiej, zwłaszcza od głównego bohatera, SOphie McIntosh która gra Avę, bogatą córkę gubernatora o złotym sercu. Wewnątrz zmaga się ze wspomnieniem utonięcia matki i nigdy nie jest odległa od swojego nadopiekuńczego starszego ochroniarza Brandona, z którym bawił się z nianią Colm Meaney. McIntosh nie redukuje się do rozmiarów filmu klasy B, jest w pełni zaangażowana i daje mocny występ nawet przy wydeptanym materiale.

Nie ma mowy w górę

Kolejnym wyróżnikiem jest Łaska Pokrzywa gra 12-letnią Rosę, która podróżuje z dziadkami Hankiem (Jamesa Carolla Jordana) i Mardy (Phyllis Logan). Pokrzywa nie sprowadza swojej postaci do delikatnej animacji. Tak, boi się, ale ma też pewne uwagi i całkiem dobre rady, jak przetrwać tę sytuację.

Czy Attenborough gra niefiltrowanego Kyle'a, który, jak sądzę, miał na celu poprawę humoru, ale młody aktor nigdy nie udało się złagodzić swojej podłości niuansami, dlatego sprawia wrażenie wykrojonego, archetypowego dupka, który uzupełnia różnorodny zespół.

Obsadę uzupełnia Manuel Pacific, który gra Danilo, stewarda, będącego oznaką homofobicznej agresji Kyle'a. Cała ta interakcja wydaje się nieco przestarzała, ale znowu Attenborough nie rozwinął swojej postaci na tyle dobrze, aby na to zasługiwać.

Nie ma mowy w górę

Kontynuacją tego, co dobre w filmie, są efekty specjalne. Scena katastrofy lotniczej, jak zawsze, jest przerażająca i realistyczna. Dyrektor Claudio Fäh nie szczędził wydatków w tym dziale. Widziałeś to wszystko już wcześniej, ale tutaj, odkąd wiesz, że rozbijają się o Pacyfik, panuje większe napięcie i kiedy samolot uderza w wodę, będziesz się zastanawiać, jak oni to zrobili.

Jeśli chodzi o rekiny, są one równie imponujące. Trudno powiedzieć, czy używali żywych. Nie ma tu żadnych śladów CGI, nie ma mowy o niesamowitej dolinie, a ryby są naprawdę groźne, choć nie mają tyle czasu, jakiego można by się spodziewać.

Teraz ze złym. Nie ma mowy w górę to świetny pomysł na papierze, ale rzeczywistość jest taka, że ​​coś takiego nie mogłoby mieć miejsca w prawdziwym życiu, zwłaszcza gdy jumbo jet rozbija się z Pacyfikiem z tak dużą prędkością. I chociaż reżyserowi udało się stworzyć wrażenie, że jest to możliwe, istnieje wiele czynników, które po prostu nie mają sensu, gdy się nad tym zastanowić. Pierwsze, co przychodzi na myśl, to ciśnienie powietrza pod wodą.

Brakuje mu też kinowego blasku. Sprawia wrażenie prosto do filmu, ale efekty są tak dobre, że nie można oprzeć się wrażeniu, że zdjęcia, szczególnie w samolocie, powinny być nieco uniesione. Ale jestem pedantyczny, Nie ma mowy w górę to dobry czas.

Zakończenie nie do końca odzwierciedla potencjał filmu i można kwestionować granice ludzkiego układu oddechowego, ale znowu jest to zastanawiające.

Ogólnie rzecz biorąc, Nie ma mowy w górę to świetny sposób na spędzenie wieczoru z rodziną oglądając film typu survival horror. Jest trochę krwawych obrazów, ale nie jest tak źle, a sceny z rekinami mogą być umiarkowanie intensywne. Ma najniższą ocenę R.

Nie ma mowy w górę może nie jest to film o „następnym wielkim rekinie”, ale jest to porywający dramat, który wznosi się ponad innych, tak łatwo wrzuconych do wód Hollywood dzięki zaangażowaniu gwiazd i wiarygodnym efektom specjalnym.

Nie ma mowy w górę jest już dostępny do wypożyczenia na platformach cyfrowych.

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Posłuchaj podcastu „Eye On Horror”

Kontynuuj czytanie