Kontakt z nami

Muzyka

6 scen z horroru, które zapadły w pamięć dzięki towarzyszącym im piosenkom

Opublikowany

on

Muzyka jest kluczem do działania wielu filmów. Dotyczy to zwłaszcza horrorów, które John Carpenter obficie jasne z Halloween. Zabierz partyturę i nie będzie już tak zabawne. Chociaż istnieje wiele powodów, by kochać Lśnienie, to niesamowicie niesamowity wynik, który sprawia, że ​​jest naprawdę mrożący krew w żyłach.

Ale nie zawsze jest to oryginalna ścieżka dźwiękowa, która sprawia, że ​​scena jest niezapomniana. Czasami jest to zwykła piosenka, którą wcześniej słyszałeś lub nie. Dobra scena może nawet zmienić sposób, w jaki myślisz i myślisz o piosence, którą słyszałeś wiele razy do końca swojego życia. Pomyślałem, że fajnie byłoby powrócić do przykładów scen, które stały się bardziej interesujące dzięki towarzyszącym im piosenkom.


Milczenie owiec

(Żegnaj konie)

To jest oczywiste. Q Lazzarus zapewnia absolutnie jedyną piosenkę, która może istnieć w tej scenie. Bez Żegnajcie konie, cały film nie byłby taki sam.

(Ze względu na zasady YouTube musisz się zalogować, aby rzeczywiście obejrzeć tę scenę)

https://youtu.be/ydXNfifKQU0

Tak, Ted Levine też jest bardzo ważny. Nie wiem o co to całe zamieszanie Hannibal jest o. Buffalo Bill sprzedaje ten. To byłby piekielny program telewizyjny.

 


The Devil's Rejects

(Całkiem dużo z całego filmu)

Muzyka jest niezaprzeczalnie dużą częścią filmów Roba Zombie. To nie jest szok, biorąc pod uwagę jego inny zawód. Czasami działa lepiej niż inne. Mogę się obejść bez Tomka Sawyera w moim Halloween filmy (choć w tym intro do God of Thunder wciąż jest coś, co mi pasuje). House of 1,000 Trupów Moim zdaniem zbyt mocno polegałem na własnych piosenkach Zombie, ale jest to również zrozumiałe, biorąc pod uwagę, jak ten człowiek włożył swoje serce i duszę w ten film.

The Devil's Rejectsjednak bezwzględnie przybiło to od początku do końca. Sekwencja tytułowa Midnight Rider jest zdumiewająco skuteczna, a przed tym filmem bardzo mało interesowała mnie piosenka, którą słyszałem tyle razy w klasycznym rockowym radiu. Ten film zmienił to do tego stopnia, że ​​teraz go witam.

Oczywistym przykładem jest jednak finał Free Bird. To ten, który sprawił, że ludzie zaczęli rozmawiać i nie bez powodu. To niesamowite wykorzystanie przesadzonej piosenki rockowej, która tchnęła w nią nowe życie i sprawiła, że ​​fani filmu pomyśleli o scenie za każdym razem, gdy ją usłyszą (co nieuchronnie będzie wiele, wiele razy w ciągu ich życia ).

Ten film dostaje również główne rekwizyty do przedstawienia mnie i prawdopodobnie wielu innym fantastycznym utworom z Terry'ego Reida, który jest tłem dla innych wspaniałych momentów w filmie (w napisach końcowych umieszczam długie ujęcia zboczy gór).

 


Lordowie Salem

(Wszystkie imprezy jutra)

Z Lordowie Salem, Zombie zrobił to ponownie z kolejnym niesamowitym finałem z udziałem The Velvet Underground's All Tomorrow's Parties. Kolejna świetna ścieżka dźwiękowa dookoła, ale to jest wielka wyjątkowa scena muzyczna:

 


Pet Sematary

(Sheena jest punkową rockerką)

Ta scena prawdopodobnie nie potrzebowała piosenki, żeby zapadła w pamięć. I tak jest dość potężny, zwłaszcza dla rodziców. Ale cholera, jeśli rockowa, optymistyczna melodia imprezowa z Ramones nie czyni tego jeszcze lepszym. Kiedy Sheena jest Punk Rockerem zaczyna grać i widzimy przypadkowego kierowcę ciężarówki jadącego drogą, wiemy, że czeka nas coś nieprzyjemnego. Kiedy but spada na chodnik, imprezowanie z Ramones wydaje się odległym wspomnieniem.

 


Wysokie napięcie

(Nowo Urodzeni)

Ten film jest już tak mrożący krew w żyłach, że nawiedzona melodia New Born (Muse) jest jeszcze bardziej skuteczna. Jest kilka innych interesujących melodii Wysokie napięcie wcześniej w filmie, które wykonują wspaniałą robotę, ustawiając ton, ale ta scena pościgu samochodowego nie byłaby tak zapadająca w pamięć bez New Born za nią.

 


Noc Demonów

(Męczennik Stygmatów)

Nie wiem, czy zadzwonisz Noc Demonów szczególnie świetny film (choć po obejrzeniu jego remake'u możesz się zastanowić), ale na pewno ma swoje momenty (spróbuj porozmawiać o tym filmie bez zbliżającej się sceny sutków szminki) i po latach pozostaje zabawną zabawą. Ta scena przygotowuje nas na tytułowy wieczór demonów i robi to z niesamowicie złymi i dziwnymi dźwiękami BauhausMęczennik stygmatów. Muzyka sprawia, że ​​scena może być bardziej zapadająca w pamięć, niż powinna być.

Nawiasem mówiąc, scena jabłek z żyletką też jest świetna.

 

 

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kliknij, aby dodać komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz Zaloguj

Dodaj komentarz

Muzyka

„The Lost Boys” – klasyczny film w nowej odsłonie musicalu [zwiastun]

Opublikowany

on

Musical „Zagubieni chłopcy”.

Kultowy horror-komedia z 1987 roku "Zaginieni chłopcy" doczeka się nowej odsłony, tym razem jako musicalu scenicznego. To ambitny projekt, wyreżyserowany przez zdobywcę nagrody Tony Michała Ardena, przenosi klasykę wampirów do świata teatru muzycznego. Nad rozwojem serialu stoi imponujący zespół kreatywny, w skład którego wchodzą producenci James Carpinello, Marcus Chait i Patrick Wilson, znani z ról w filmach "Obecność" i „Aquaman” filmy.

Zagubieni chłopcy, nowy musical Zwiastun zwiastuna

Autorem książki do musicalu jest David Hornsby, znany ze swojej pracy nad filmem “Zawsze jest słonecznie w Filadelfii”i Chrisa Hocha. Uroku dodaje muzyka i teksty autorstwa The Rescues, w skład którego wchodzą Kyler England, AG i Gabriel Mann, a kierownikiem muzycznym jest nominowany do nagrody Tony Ethan Popp („Tina: The Tina Turner Musical”).

Rozwój programu osiągnął ekscytującą fazę wraz z zaplanowaną prezentacją branżową 23 lutego 2024 r.. Na to wydarzenie dostępne wyłącznie za zaproszeniem zaprezentowane zostaną talenty Caissie Levy, znanej z roli w filmie „Kraina lodu” jako Lucy Emerson, Nathana Levy’ego z „Dear Evan Hansen” jako Sam Emerson i Lorny Courtney z „& Juliet” jako Star. Ta adaptacja zapewnia świeże spojrzenie na ukochany film, który odniósł znaczący sukces kasowy i zarobił ponad 32 miliony dolarów w porównaniu z budżetem produkcji.

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Muzyka rockowa i praktyczne efekty Goopy w zwiastunie „Destroy All Neighbors”.

Opublikowany

on

Serce rock and rolla wciąż bije w oryginale Shudder Zniszcz wszystkich sąsiadów. W tej wersji, która pojawi się na platformie 12 stycznia, pojawią się także niezwykłe efekty praktyczne. Streamer wypuścił oficjalny zwiastun, za którym stoi kilka znanych nazwisk.

W reżyserii Josha Forbesa gwiazdy filmowe Jonaha Raya Rodriguesa, Alex Winter, Kiran Deol.

Rodrigues gra Williama Browna, „neurotycznego, zaabsorbowanego sobą muzyka, zdeterminowanego, by dokończyć swoje prog-rockowe opus magnum, staje przed twórczą przeszkodą w postaci hałaśliwego i groteskowego sąsiada o imieniu Vlad (Aleks Zima). W końcu zdobywając się na odwagę i żądając, aby Vlad się trzymał, William niechcący odcina mu głowę. Jednak podczas próby zatuszowania jednego morderstwa przypadkowe rządy terroru Williama powodują, że ofiary gromadzą się i stają się nieumarłymi trupami, które dręczą i tworzą kolejne krwawe objazdy na jego drodze do progresywnej Valhalli. Zniszcz wszystkich sąsiadów to pokręcona komedia o obłąkanej podróży do samopoznania, pełna głupich, praktycznych efektów, znanej obsady i DUŻO krwi.

Obejrzyj zwiastun i daj nam znać, co myślisz!

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie

Kino

Boysband zabija naszego ulubionego renifera w „Myślę, że zabiłem Rudolfa”

Opublikowany

on

Nowy film Coś jest w stodole wydaje się przypominać wakacyjny horror z przymrużeniem oka. To jest jak Gremliny ale bardziej krwawe i z krasnale. Teraz na ścieżce dźwiękowej znajduje się piosenka, która oddaje humor i horror filmu pt Chyba zabiłem Rudolfa.

The ditty to efekt współpracy dwóch norweskich boysbandów: Subwoofer i A1.

Subwoofer był uczestnikiem Eurowizji w 2022 roku. A1 to popularny zespół z tego samego kraju. Razem zabili biednego Rudolfa w wyniku potrącenia i ucieczki. Humorystyczna piosenka jest częścią filmu opowiadającego o rodzinie spełniającej swoje marzenie, „o przeprowadzce po odziedziczeniu odległej chaty w górach Norwegii”. Oczywiście tytuł zdradza resztę filmu i zamienia się w inwazję na dom — lub — a gnom inwazja.

Coś jest w stodole Premiery w kinach i na żądanie 1 grudnia.

Subwoofer i A1
Coś jest w stodole

Recenzja „Wojny domowej”: czy warto obejrzeć?

Kontynuuj czytanie